![]() |
Ziarko dostałem po nosie za swój niewyparzony język. Krytykę przyjąłem i przedstawiłem swe uzasadnienie. Argentyna fajne miejsce, Ciechocinek także. Piszesz, że niebezpiecznym jest ten który ma parcie na wynik? Ten trenuje, ma wsparcie, poparcie $, sprzęt i parę innych rzeczy. Jedzie w czołówce, z samotnym wilkiem nie spotyka się na trasie w czasie jazdy, spotykają się w ambulansie. Tam jest dla niego niebezpieczny?
Argumentacja Miszy i Dubela dała mi do myślenia. Sformułuję jeszcze raz swe przemyślenia w temacie: Dakar to rajd w którym reklamują się wielkie koncerny. Profesjonaliści nadają kształt tej imprezie. Amator bez żadnego wsparcia nie ma tam czego szukać. Koszty wysokie, ryzyko odniesienia kontuzji bardzo duże, turystycznie - lipa. Ja lubię wyluzować w czasie jazdy na motocyklu. Pobawić się na wydmach, polatać po krętych szutrach, przejechać się po jakimś zadupiu asfaltem, itp. Tego na rajdzie Dakar, moim skromnym zdaniem, nie znajdziesz. Dla mnie koniec tematu, zdania nie zmieniłem, obiecuję solenną poprawę w kwestii stylu swych wypowiedzi. Szerokości |
Strobus, nie rozróżniasz ryzyka od zagrożeń.
Dakar to legenda - i z tym się mierzymy. Czy to skrajna głupota? Jeśli zawody są głupie, to mogę się zgodzić że Dakar to ich skrajność :D |
Są takie miejsca gdzie człowiek chce się zmierzyć z samym sobą, nie ważny jest wynik w klasyfikacji. Dla tych na dole jest to za zwyczaj głupota i brak wyobraźni. Z tym się akurat nie zgadzam, to właśnie ona pcha mnie coraz dalej. Dostaliśmy od Kogoś paczkę prezentów w postaci marzeń, której wielu boi się otworzyć, a ja pytam - jakie jest bez nich życie?
Niech każdy zada sobie to pytanie, wówczas być może niepotrzebne będą takie dyskusje ;) Aha, najgorszym rozwiązaniem dla moich bliskich jest Alzheimer i paczka pampersów przy łóżku - tak na prawdę liczy się jakość. I jeszcze jedno człowiek realizujący się prócz tego że jest trudny we współżyciu, to jednak nadrabia jego jakością! |
No właśnie... ;)
adwenczer musi byc non stop :) PS. sorry że tu piszę, ale tam się nie da. Elwood, kamieniołom będzie bez ograniczeń wozidłowych :) Znaczy zlot w kotlinie będzie w listopadzie na pewno a gdzie to się jeszcze okaże, bo są 3 mega miejscówki jako kandydaci, ekipa zone breslau zdecyduje się na jedną oraz poda do wiadomości publicznej namiary gps lub wedle przydatności wskazówki inne. Jedne będzie potrzebne - albo ciepły śpiwór albo ze 4 koce i tyle starczy. Adwenczer zawsze :) |
Dodam, jeszcze od siebie, że tu działa prawo paradoksu.
Wybierając wokół komina, z lenistwa "zapominamy" czasem założyć rękawice, kurtkę z ochraniaczami, jeździmy mniej ostrożnie. Wybierając się w długa, trudną trasę, przed samym wyjazdem poprawiamy wiele w motocyklu, sprawdzamy hamulce, linki, wymieniamy łożyska, itp. i wiedząc jednak że trasa jest trudna to jedziemy tak by ją jednak przebyć cało. |
Cytat:
Odnośnie wyjazdów-rodzina jest najważniejsza! A jak ona na wyjazdy nie puszcza lub sama też nie chce jeździć to znaczy, że źle wybraliśmy. By pogodzić "wspólne życie" i wyjazdy zrezygnowałem z motocykla który kochałem ktm lc4adv, na szczęście za zgodą współpartnerki na rzecz lc8adv-teraz możemy podróżować wspólnie (do namiotu musi się przyzwyczaić...) |
nooo należy rozgraniczyć ludzi należących do pewnych grup społecznych ze względu na przekonania lub konieczność pewnych zachować i na takich "że to fajne, i modne i cool albo poza-mainstreamowe, albo od jutra będę squotował ale max do zimy bo zimą ciężko". Jakoś najczęściej spotyka się tych ostatnich. Z ust tych ostatnich padają stwierdzenia typowo "w klimacie" ale z tym klimatem nie mają nic wspólnego. Hipokryzja pełną gębą. Nic nie mam do tych co serio żyją tak jak chcą a nie tak jak im każą i robią to na 100%. Chociaż nie... jednak mam - absolutny szacunek.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:10. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.