![]() |
Coś pięknego
|
Cholernie, ale zdrowo: ZAZDRODZCZĘ !!!
Lekkiego kupię, ma ktoś na zbyciu ?? :-) |
Z Ust Czarnej poloniną Krasną do Kołczawy
16 Załącznik(ów)
Z Ust Cz. droga na połoninę jest lajtowa. Po chwili wspinaczki już Zbyszka nie widzę. Lekko zaczynam go gonić i już po chwili musiałem odpuścić. Urwałem płytę Kappa. Powoli zaczynam się rozbijać na noc i szykować warsztat, a już za kilka sekund Zbyszek wraca i pomaga mi w naprawie. To się nazywa asekuracja i pilnowanie kumpli :Thumbs_Up:. Zresztą nie raz bym poległ gdyby nie pomoc towarzyszy na których zawsze możesz liczyć. Świadomość, że Ktoś ci zawsze pomoże i się wróci w razie potrzeby daje niesamowity komfort podróżowania :bow:. Więc jedziemy sobie dalej połoniną, robiąc sobie co chwila przerwy na foto i odpoczynek.
Załącznik 50130 Załącznik 50131 Załącznik 50132 "Schronisko" po drodze. Załącznik 50133 Załącznik 50134 Ruch jak na autostradzie :) co chwila Ural 6x6 i grupki osób zbierających jagody. Załącznik 50135 Załącznik 50136 Załącznik 50137 Załącznik 50135 Załącznik 50144 Załącznik 50143 Jest jednak kilka podjazdów, które sprawiały problem i opóźniały dotarcie do celu. Kiedy już myślałem, ze oprócz progu wodnego u stóp Kołczawy przejazd Krasną jest do ogarnięcia Afryką. Na jednym z podjazdów kilka większych kamieni zmieniły kierunek jazdy o 180 stopni i Dominator się dosłownie postawił. Kolejne siniaki, części ciała których prawie nie czuć i znowu gmole uratowały chromy. Pomoc Zbyszka była nieunikniona. Na zmianę pchaliśmy i ciągnęliśmy motor pod górę. I ten cholerny kufer, przecież miało być lajtowo :D. Jednak go musiałem odpiąć :mur:. Po kilku próbach pchania okazało się, że nie ma napędu. Łańcuch się urwał rzekł Zbyszek. O ja pierd... Ciarki mi przeszły po plecach. Tylko spadł. Kamień uderzył w prowadnicę, która po części pękła i to było prawdopodobnie powodem opuszczenia miejsca pracy przez łańcuch. Załącznik 50139 Dalej w kierunku wieży. Niesamowite wrażenie, odważyłem się wejść na pierwszy podest z chyba ośmiu. Ma wysokość coś około 80 metrów. Zardzewiała i popękana. Stojąc pod nią i patrząc w górę ma się wrażanie że wieżyczka odchyla się o metr od pionu. Od wieży odchodzą dwie drogi. Jedna w kierunku Kołczawy na próg wodny, natomiast druga do sprawdzenia w przyszłym roku :at:. Załącznik 50140 Jeszcze tylko zjazd i kolacja w stanicy czeskiej czy jakoś tam. Załącznik 50141 Załącznik 50142 |
Zrobic "podjazd smierci" na Poloninie Krasnej na takich ciezkich sprzetach- SZACUN
|
1 Załącznik(ów)
Mirek, jaki podjazd śmierci?? Krasna porównując z Borżawą to niedzielna pojeżdzawka jest,
nie ma tam trawersów szerokości 0,5metra nad przepaścią gdzie można sobie majtki pobrudzić od samego patrzenia:D, a jedzie się po płaskiej ścieżce :dizzy: Byłem pierwszy raz, może mam niekompletny ogląd sytuacji ale Borżawa tak mnie spłoszyła że muszę tam wrócić. Połonina Krasna jest super widokowo, samodzielny wypad to jednak szaleństwo, tak jak Wojtek miałem ochotę wrócić tam sam. Ale złamana noga na którymś z podjazdów to.... jest możliwe :cold: Byliśmy w okresie zbioru jagód więc były ciężarówki/ ludzie ale turystów raczej brak. Piękne pustkowie, przejechaliśmy je w kilka godzin nie śpiesząc się. Było by super pojechać z namiotem, zrobić Krasną w dwa dni sącząc okoliczności przyrody:drif: |
Cytat:
Wojtek, Zbyszek więcej zdjęć, tyle mi w tym roku zostało :( |
Na lekkich bo ja już na Afryce nie daję rady.
|
:Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up:Wracają wspomnienia:drif:. Gratulację la całej ekipy:bow:
|
Fajnie było. Dzięki Wojtek za filmidło :) I już nie pitol, że Afrą ni hu hu :)
|
Wieczór
Rzezi to tam nie ma, widoki szerokie, luz, rekraaaacja. Ale tak Borżawa od samego południa po Stoj? Czemu się nie da? Pozdr rr |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:39. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.