Było super ,tempo na trasie zajebiste i aż się dziwię że żaden grzybiarz nie oberwał .Wielkie podziękowania dla Laski za dętkę i ekipie za pomoc przy wymianie.
Pozdrawiam
Baster

O, ja też dziękuje za dentkę nieznanemu koledze z Bydgoszczy? (CB miał na tablicy). Teraz odrobika wazeliny: Na czarnuchów zawsze można liczyć. No, niby siedemnastka do osiemnastki nie powinna pasować. Właziła nam pod rant opony, ale przy odrobinie motywacji dało radę. A motywację miałem :)Stałem na starcie z wyrwanym wentylem i:drif:śliniłem się jak goście wyjeżdzali na trasę. I co? Miałem tak stać do wieczora jak zaczną wracać? Organizatorom należą się wielkie słowa uznania, bo naprawde fajnie było się pobawić. A Bastera też widziałem....wiosną :) Dzięki dla ekipy Ropuch Jarek Chinol and company za wyciągniecie z kałuży. Wprawdzie bunkrów nie było widać ale i tak było zajebiście

he he puntek mało co by tam nie nocował gdyby nie Patiomkin i koledzy z busa renault
http://africatwin.com.pl/attachment....1&d=1223848380

jak dojdzie do siebie sam podziękuje za dętkę w spreyu !!

Przeca napisane Assistance

:Dno tak ale ani jednego motonga reno nie było

No dobra liczy sie misja :)

No i po pyrce... Dzięki wszystkim którzy nocowali w Porażynie za super sobotnią imprezke ;) (chyba PANI KIERWONICZKA już więcej nie zaprosi motocyklistów :):) ) A co do samego rajdu... Jak zwykle świetna organizacja i zajeb... zabawa...

PS. A może chłopaki wiecie o co chodziło kierowniczce z tym kwiatkiem? Całą niedzielę próbowaliśmy to rozwikłać....

Wiadomość dla JankaAT:

ŻAŁUJ... :):):)

Misja/nie misja
 

Ale ludzkim trzeba być :) WIELKIE dziękuję za szpraja i w ogóle za pomoc gwóźdź był ataki malutki ... lekko zgięty :)

Lekko przerażony byłem na pyrce parę razów :
1) po pierwsze, że kolega którego namówiłem na pyrkę, pojechawszy tam motongiem (co wprawdzie V-kę silnik ma ale to NTV więc z palstikami na szuter to się nadaje jak królowa na tor :) wziął się i uparł na trasę szutrową !!!!
2) po drugie, że wzmiankowany kolega gonił tak po piachu, że my z Randalem mieli problem żeby go namierzyć w oddali :haha2:

3) po trzecie, że kolega Randal na górkach zamiast jeździć jak przystało na off to on latał był !!!! i to jak !!!!

4) po czwarte, że co licznik to inne kilometry ?:confused:

5) po piate, że impreza na super poziomie, motongowcy też, brakowało błota FELKOWSKI gdzieś ty to znalzał !!?? ja jeszcze dziś pluję piachem !:)

6) po szóste, że jak już do dom było to na gwoździe się zebrało , a ja bez dętek, łyżek, ciemno wszędzie zaraz będzie .... ale koledzy pomogli w potrzebie :)


A w ogóle superancko !!!!!

Żałuje i to jeszcze jak:mur: a na wiosne to już na pewno nie odpuszcze.
Doszły mnie słuchy ze co niektórzy nie dali rady przejechać całej traski i w połowie zawineli do domów:haha2: