![]() |
Le Grande Finale..
Niedzielę i poniedziałek spędzamy na wałęsaniu się po Sajgonie. W niedzielę jedziemy sprzedać motocykle do dzielnicy w której je kupiliśmy. Oczywiście nasz diler oferuje max 150 USD za sztukę. Pokazujemy ile jest nowych części i jakie piękne są to rumaki. Drań ani drgnie, wie że i tak musimy je sprzedać, do samolotu się nie zmieszczą. Vojtas sprzedaje swoją żółtą strzałę, nie ma ochoty się targować. Biorę Vojtasa jako plecaczek i jedziemy szukać innego "dilera". Ja ma umówionego potencjalnego klienta na wieczór na oglądanie. Wystawiłem sprzęta na lokalnym craiglist i odezwało się kilka osób. Jeśli nie sprzedam wieczorem w niedzielę, zostanie mi w poniedziałek zrobić to samo co chłopaki. W drugim czy trzecim punkcie Przemkowi udaj się sprzedać swojego pierdzipęda za ok 180 USD. Jest nieźle. Biorę Vojtasa jako plecak, podrzucam do hotelu i wracam po Przemka. To niby tylko kilka kilometrów, ale jadę bez nawigacji i robię jakąś zmyłkę. W końcu znajdujemy się - Przemas zalicza kilku kilometrów spaceru po mieście - wątpliwa przyjemność w tych warunkach. W niedzielny wieczór pojawia się kupiec, przesympatyczny Jankes, który uczy angielskiego. Objaśniam dokładnie co jest wymienione, testowa rundka i dobijamy targu. Sprzedałem dzielnego osiołka za ok 270 USD. Niech służy. Biorąc po uwagę, że kupiłem go za 300 USD i włożyłem w naprawy ok 70 USD, wychodzi że ta przygoda kosztowała mnie ok 100 USD. W poniedziałek włóczymy się po okolicy, kupujemy drobne gifty, organizujemy sobie transport na lotnisko na kolejny dzień. Wieczorem tradycyjnie - żarcie na ulicy i zimne piwo. Z jednej strony - jestem już nieco zmęczony ale z drugiej - pogoda w marcu w kraju wiadomo jaka jest - syf i malaria. Powroty są do dupy - wiadomo. W wtorek rano ładujemy się do taksówki, która za sztywną opłatę odwozi nas na lotnisko. Kolejne 24 h spędzimy kimając na siedząco w trzech kolejnych samolotach, zaliczymy dwie przesiadki i obejrzymy kilka filmów na pokładowym DVD - nuda powrotów. W Warszawie żegnam się z Vojtasem i Przemkiem - ich jeszcze czeka etap kolejowy. https://lh3.googleusercontent.com/w4...U=w360-h639-no Podsumowanie: - Było zajebiście, Vojtas i Przemas okazali się doskonałymi kompanami. Nie mieliśmy ani jednego momentu sporu czy kłótni. Moja żona, która najlepiej zna mój parszywy charakter, twierdzi że to niemożliwe, a jednak :) - Przejechaliśmy w 14 dni jezdnych 2500 km - Naprawialiśmy nasze wymęczony pierdzikółka kilkanaście razy, czasem było to wesołe, czasem irytujące, trochę nas to opóźniało ale nie robiłbym z tego tragedii tylko traktował jako truadwenczer ;) Można wypożyczyć, można kupić nowe - co kto lubi i jaki ma budżet - co kto lubi. - Dla wnikliwych, tutaj katalog ze naszymi śladami GPX po Wietnamie. - Dla oglądaczy - jeśli mają dużo czasu, to jest album z kompletem fotek - disklajmer: tracisz czas na własne życzenie ;) - Wietnam to olbrzymi a właściwie długi kraj, dzienne przeloty to ok 200 km, więcej jest możliwe jeśli nie będzie trzeba serwisować moto i omijając gorsze drogi. - Co warto zabrać z kraju? Gniazdko do ładowania nawigacji i jakiś uchwyt na kierownicę, długie spodnie i koszulę - chroni od wiatru i słońca, dolary ale te nowe, z zabezpieczeniami. W telefonie zainstalować Google Translate i ściągnąć słownik Wietnamski. Krem z filtrem UV - 30 i więcej. - Co kupić na miejscu? Kartę SIM z nielimitowanym internetem na miesiąc, kask - kosztuje 30-50 zeta, - Koszty wyjazdu na głowę wyniosły ok 5500-6000 PLN za 3 tygodnie. Najdroższy w tym jest przelot, bywają mega tanie okazje ale my płaciliśmy po ok 2200 PLN. - Reasmując: czy warto jechać do Wietnamu ? 3 x TAK: bo ludzie są sympatyczni, pogoda jest dobra gdy u nas jest zła, krajobrazy są unikalne, budżet nie jest kosmiczny i żyje się raz ! |
Super! Dzięki za relację i podsumowanie :-)
wytapatalkowano |
Czołem,
Piękna i romantyczna ta wasza historia. Szczerze urzekła mnie. Dzięki tobie dziś zamiast klepać w klawisze przeczytałem od "deski" do "deski". Gratuluje wycieczki! PZDR Qter |
A.. przeczytałem drugi raz i uważam, że nie straciłem ;) Bilety w tej samej cenie można było kupić przylot do Sajgonu i wylot z Hanoi to by się przejechało całą trasę. Ale ogolnie super, dzięki
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:20. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.