Dokładnie

O ile na suchym jest miodnie, na mokrym też o tyle w momencie pojawienia się nierówności na jezdni w dodatku mokrej to zaczyna latać. No ale to kostka więc nie oczekujmy cudów.

Natomiast co do prędkości to zaczyna latać powyżej 170 w Kacie więc i tak jest naprawdę dobrze.

Nie zauważyłem żeby cokolwiek latało. Chyba że to ta twoja sieczkarnia zaczyna się telepać bo śruby zaczynają się rozkręcać przy 170 :D.

Aby gumowe były i kierownika nie zabiły ;)

Sent from my SM-G903F using Tapatalk

motozy po przebiegu ok 5500:

Załącznik 72004

Załącznik 72005

To moje pierwsze w życiu dualowe oponki, więc trudno mi cokolwiek o nich powiedzieć i porównać. Porównanie do dunlopów przecież nie ma najmniejszego sensu....
- pierwsze wrażenie: na sfrezowanym asfalcie motor tańczy (już się nauczyłem, że trzeba wolniej niż zwykle)
- poza czarnym: rewelacja... (tylko umiejętności jeszcze brak)

Zaskoczyło mnie, że przód szybciej poleciał niż tył. Dodatkowo nie wiem dlaczego złapałem 2 kapcie (na asfalcie) w przeciągu ostatniego tygodnia (1000km) mimo braku zauważalnej przyczyny (typu gwóźdź w oponie). W praktyce okazało się też, że nie umiem załatać dętki, szybko puszczały moje łatki. Dzisiaj z uśmiechem na gębie zmieniłem przód... :)

Próbowałeś obrócić przód "pod prąd" ? Mięcha jeszcze sporo.

Ale klocki pękają z tyłu, niepokojący objaw, ile z tego jechałeś autostradą i jakie max prędkości?

Autostrad nie lubię. Motozami na nich nie jechałem. Moje prędkości przelotowe też są niskie w porównywaniu do tego co się czyta na forum... za to afryczka doładowana na maxa (pewnie nawet przeładowana).
Gdyby nie problemy z dętką, to jeszcze bym zrobił trochę km na przedniej, a tak, to zostawiłem sobie ją na później (jak będę się kręcił wokół komina, to jeszcze postaram się ją trochę pozdzierać)

Na dziurawy szutrze idą idealnie, wgryzają się, no raczej swojej nie przeładuję, to może nie popęka, ale zaczyna mnie wkurza ćwiczenia ta ciężka do wyrównania shima przy dynamicznym wyprzedzaniu przy 120 i najechaniu na pas środkowy

Zrobiłem 5tyś na Pirelli mt90 z czego 4 tyś.km, bałkany, gównie asfalt załadowane moto w dwie osoby w tym ok 800km autostradą cały czas 160-170km/h.
Tyłu zostało ok 40% przodu drugie tyle. Opony miały ciężko jechałem z KTM 990 cały czas mocno odwijane było, upał i moto doładowane.
Tył jest super trzyma i jest stabilny. przód przez małe kostki trochę niestabilny w szczególności przy przerzucanie z winkla w winkiel i przy przedkościach 60-70 po puszczeniu kierownicy moto łapie lekką shimę, przy prędkościach autostradowych nie czuć niestabilności.
Po za tym miód-malina, na asfalcie suchym i mokrym trzymają jak głupie, pozamykałem je już pierwszego dnia zero stresowych sytuacji.
Przejechałem na nich z babiną pętle Theth miejscami padało, mokre kaminie i delikadne błotko-zero niepokojących sytuacji.
Jestem bardzo zadowolony.
Teraz czas na kostki wjeżdża komplet Pirelli Scorpion Rally:rules: