![]() |
"Projekt uchwały o upamiętnieniu ofiar ludobójstwa, dokonanego przez państwo polskie na Ukraińcach w latach 1919-1951".
grubo.... jeszcze dużo wody w rzekach upłynie nim do nich dotrze, nim zbiorą się ludzie po obu stronach, by zbadać i rzetelnie ocenić. |
Ja tam się nie wypowiadam, bo nasza historia do łatwych nie należy, do tego jest przedstawiana wybiorczo, ciemne rzeczy zamiata się pod dywan, jak wszędzie z resztą. Teraz jest linia na żołnierzy wykletych, choc jak się czyta o wyczynach co po niektórych to włos staje deba, ale krytyka spotyka się z agresją.
|
Śpiew z mogiły.
Leci liście z drzewa, Co wyrosło wolne; Z nad mogiły śpiewa Jakieś ptaszę polne: Nie było — nie było Polsko, dobra tobie! Wszystko się prześniło, A twe dzieci w grobie. Pisał Wincenty Pol po Powstaniu Listopadowym. Pewnie nie przypuszczał, jak często jeszcze jego słowa będą uniwersalne. Huta Pieniacka dwa razy do roku zapełnia się gwarem polskiej mowy. Jeśli ktoś będzie w okolicy, to przypominam i w imieniu Hutniaków zapraszam 23 sierpnia /wtorek/ |
1 Załącznik(ów)
Jadąc po zielonej ukrainie do Huty Pieniackiej (tym razem mocno okrężną drogą) odszukałem miejsce po wymordowanej wsi, od której zaczęła się tzw. rzeź wołyńska: wieś Parośle.
Po sąsiedzku trafiłem do miejsca po spalonej wsi Wydymer, gdzie zastałem taki widok: Załącznik 64790 Siłą rzeczy nasunął mi się ciąg dalszy wyżej zamieszczonego wiersza: Korzeń wrósł w mogiłę, Zieleń słońca łaknie. Skąd do życia soki Kiedy tkanki braknie? Polski rdzeń wyrwany! Wnętrze wypalone! Bez niego nie przetrwa Wiatrem powalone. 'Pamięć trwalsza niż ból i krzyże' |
Atomku, szczerze żałuję że nie mogłem uczestniczyć w twych wyprawach. Wymówki zbędne :mur:.
Ale jeśli będziesz mógł, kiedyś mnie tam zabrać np. w październiku lub listopadzie, lub następnego roku to z przyjemnością palę gumę aby poczuć odrobine Naszej Historii. Szacun:bow: |
8 Załącznik(ów)
Co łączy zagładę Huty Pieniackiej i Parośla?
Obie zostały wymordowane przez formacje przechodzące swój swoisty 'chrzest bojowy' . Jak wcześniej pisałem, zabici przez samoobronę Huty Pieniackiej dwaj ukraińscy ochotnicy z SS Galizien byli pierwszymi ofiarami tej formacji, a zagłada wsi swoistym odwetem. Polska ludność wsi Parośla, wraz z przypadkowymi Ukraińcami padła ofiarą pierwszej formalnej formacji UPA podległej OUN-B- I sotni Hryhorija Perehijniaka "Dowbeszki-Korobki" https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Paro%C5%9Bli_I O odnalezieniu pomnika w Paroślach opowiem innym razem. A tak konkretnie o tegorocznych uroczystościach w Hucie Pieniackiej. Załącznik 65046 Załącznik 65047 Z potomkami Hutniaków odwiedziliśmy wiejski cmentarz. Były rodzinne wspomnienia i wspólne poszukiwania w okolicy kolejnego źródła... Załącznik 67116 Załącznik 65048 Załącznik 65049 Strachopołochy. Z bezpośrednich świadków-mieszkańców Huty Pieniackiej najczęściej przyjeżdża Pan Franciszek Bąkowski. Załącznik 65050 Załącznik 65051 Dumnie prezentuje sztandar, w którym- jak mówi z nadzieją- może przetrwa historia jego starania o pamięć po ukochanej, rodzinnej wsi. Jego świadectwo: Załącznik 65052 "...Tak więc wraży oddziałek w niecałą godzinę polską krwią polał szczodrze swoją Ukrainę⌠Tymczasem ludzka rzeka płynie do kościoła. Każdy z sobą coś zabrał, co uchwycić zdołał: dziewczynka w sukience lalkę czule tuli, obok idzie mężczyzna boso i w koszuli, inny ciągnie dzieciaka na sankach w kołderce, ktoś inny niesie mleko dla malca w butelce, syn dźwiga chorą matkę przed sobą na rękach, tam dzieciak przed bandytą wprost na śniegu klęka, jakiś ojciec maleństwom chleb łamiąc rozdaje, kto się w chodzie ociąga zadźgany zostaje, a każdy, kto jest w marszu według zbójów trudny, ląduje bez niczego do najbliższej studni. Z pochodu wyszedł chłopiec, co iść nie był zdolny i błaga UPA kata, żeby go uwolnił. - Idź-usłyszał natychmiast, tyle, że po chwilce miał bagnet wbity w plecy niczym owad szpilkę. Drugi znowuż odwrotnie...dostał z Nieba cudu: w piekle ginącej wioski, zagłady jej ludu, znalazł się u sąsiadów. Tu go terror zastał. Wypędzona z domostwa wraz z dziećmi niewiasta, zabierając ze sobą małoletnią dwójkę, zabrała ich kolegę. Chroniąc teraz trójkę ruszyła jak kazali w kierunku kościoła. Naraz żandarm niemiecki po polsku zawołał, wyraźnie akcentując znaną gwarę śląską: -Niech pani tam nie idzie, bo tam was wykończą! -pozwalając jej odejść. Odpowiedziała krótko:- Z pana dobry człowiek. Uchroniła dzieciaki w piwnicy schowane, a chłopcem przyjaciółki był Bąkowski Franek. Kiedy siedział cichutko pod stropem ukrycia stracił mamę i tatę w piątym roku życia..." fragment 'Kamienie nie milkną, czyli Huty Pieniackiej żałobny rapsod' Zbigniewa Maurycego Kowalskiego. |
17 Załącznik(ów)
W miarę zainteresowania mordami na Polakach w czasie II WŚ zacząłem wracać w czasie do jego początków. W źródłach, ich początkiem jest pierwszy masowym mord UPA na mieszkańcach Parośli w lutym 1943r. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Paro%C5%9Bli_I
Kto chce- doczyta. Ja opowiem -jak tam dotarłem. Załącznik 65700 Ukraińskim początkiem tegorocznej wędrówki do Huty Pieniackiej, w ramach Jeden wyjazd- jedno źródło był początek rzeki Prypeć na Pojezierzu Szackim. Załącznik 65701 Obok hałaśliwych plaż nad Świtezią można znaleźć ciche miejsce nad równie czystym Pulmieńcem Załącznik 65702 Wielka ilość poleskich kanałów, strug i jezior sztywno wyznacza możliwości szybkiego przemieszczania i jest miejscem samym w sobie do pojeżdżenia bez pośpiechu, z częstą koniecznością wracania tą samą drogą. Rzeki Wyżwa, Stochod i Styr co i rusz objawiały nam swe odnogi a mijane widoki zachęcały do zostania tam dłużej. Drogi leśne prowadzące donikąd w większości z kopnym piachem i wysoka woda w brodach zamiast zniechęcać cisnęła na usta:jeszcze kiedyś tu wrócę na dłuźej. Załącznik 65703 Załącznik 65704 Okońskie źródła Załącznik 65705 Załącznik 65706 Celem był nocleg w okolicach Kuzniecowska, przy cmentarzu Legionistów w Kostiuchnówce Załącznik 65707 Włodzimierzec. To miejsce, od którego swój smutny marsz rozpoczęła pierwsza sotnia UPA podległej OUN- sotnia do zadań specjalnych Dowbeszki-Korobki.Ciekawe fakty tu:http://www.historia.uwazamrze.pl/artykul/972319 a szczegóły tu:http://isakowicz.pl/kolejny-falszywy-bohater-ukrainy/ Załącznik 65708 Posadzony na miejscu spacyfikowanej wsi las skutecznie zaciera wszystkie ślady dawnych jej mieszkańców. Nie sposób znaleźć to miejsce oddalone, bo na dodatek cała okolica wygląda jak po bombardowaniu, usiana jamami i odwiertami dzikich kopalni bursztynu. Każda dróżka bliżej, lub dalej od drogi kończy się starymi bądź bieżącymi odwiertami. Załącznik 65709 Załącznik 65710 Punkty GPS znalezione w internecie zostawiają nas 3km od miejsca. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach odpoczywamy przy drodze i wtedy pojawia się nadzieja na znalezienie pomnika: Załącznik 76963 dziewczyna na skuterku. Po krótkiej rozmowie wykonuje telefon do Babci, która pamięta Babcia wie, ale nie potrafi wytłumaczyć Cierpliwie wykonuje kolejny telefon i kolejny I za kwadrans przyjeżdża motorkiem jej ojciec z odległej o 10km wsi. On chętnie zaprowadzi. Załącznik 65711 Załącznik 65712 Załącznik 65713 Załącznik 65714 Załącznik 65715 Ten pomnik postawił w 1974r ukraiński sąsiad. Podobnie zresztą jak i poprzedni, drewniany z wypalonym tym samym napisem: '14 lutego 1943r w wiosce Parośla nacjonaliści ukraińscy zamordowali 133 polskich mieszkańców wsi' Postawa spotkanych tam ludzi, rozmowa z nimi dawała mi świadomość, że mają czyste sumienie. Wielokrotnie powtarzali- kto dokonał mordu i szczerze współczuli nie wymawiając się jakimiś nie sprecyzowanymi trudnymi czasami. To dla mnie nowe i tym bardziej będę pamiętał te poszukiwania. Dalej jeszcze dwieście km i dwa dni i dojechałem do Huty Pieniackiej. |
:bow:
:Thumbs_Up: |
10 Załącznik(ów)
Załącznik 66180
Jedziemy dalej. W zasadzie to nie wiemy dokąd, bo nie nie mamy planu.Czas zerknąć na mapę. W czasie poszukiwań i jazdy w chaszczach słyszeliśmy co jakiś czas dźwięk motocykla. Teraz wypadł z jakiejś ścieżyny z dwoma wesołymi myśliwcami: Załącznik 66181 -A wy kto? A za czom? A waszych śladów w lesie pełno...A pamiatnik wy naszli?... -Jak ślady widzieli, to i wiedzą, że my naszli... -Nu, takkk... -Takkk... Znaczy, nam trzeba wypić. Z flaszką zdobytą na zapas zawsze jest tak, że znajdzie się na nią stosowna pora. Flaszka jechała z nami od Szacka, była niepozorna, plastikowa i ciut wymięta ale zawartość przednia! Załącznik 66182 -uuuu..kanjak! A wy nie głodni? U nas dzika ptica... Rozwiązuje troki od tobołka i wyciąga za szyję dziką kaczkę... Bierz! Załącznik 66183 -A u mnie takij noż! A pokażyj, jaki u Tebe? Zdecydowanie wyciągam swoją morę... -Moj ja sam zdełał... ale i twoj dobryj! ... -Nuuuu, my popili, to tera postrelajem... Załącznik 66184 Załącznik 66185 Widzę, jak Marcin blednie coraz bardziej na dźwięk łamanej dwururki. Obyło się bez ofiar a flaszka na gałęzi pewnie stoi do dziś... -O! I u was kitajski motocykl... Pamieniajem? - Pomieniajem.A jak w twoim bajku biegi idut? -Normalno. Wsie do dołu! -A potem? -Zawsze do dołu! 1-2-3-4-1-2-3-4... Załącznik 66186Załącznik 66187 - K..wa, ale mocna maszyna! - A i twoja dobra... Odmówiliśmy zaproszenia do domu na kawę, żeby nie mącić nastroju. Na odchodne myśliwcy pokazali 20km skrót na Antonówkę. Las wciąga. Załącznik 66189 Załącznik 66188 |
Czytamy! :D
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:07. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.