nooo trzeszczała ale sie nie urwała a twoja za to na odwrót hihihi....

A taki patyczek popsuł Feroze

Załącznik 38151

Efekt był taki

Załącznik 38152

Wydarzenie wywołało eksplozję radości u załogantów

Załącznik 38153

Wizyta u gumolepa i wstawienie dętki zaradziło zmartwieniu

Załącznik 38154

Na lince Ferozka czuła się najlepiej

Załącznik 38155

A wogóle to często się psuła :D

Załącznik 38156

Oczywiście ten fotoreportaż jest tendencyjny i nie odzwierciedla rzeczywistości.

Makumba i jego Feroza świetnie dawali sobie radę :Thumbs_Up:

Do następnego razu :beer2:

Oooo! A ja na to NIE POZWOLĘ! S K A N D A A A L :D
Fotoreportaż jest wyjątkowo tendencyjny i manipulowany.
Kolego Miras zachowujesz się wyjątkowo niekoleżeńsko. Na trzeciej fotce to załoganci kolegi Mirmiła tak się cieszą na tego kapcia JES, JES TRAFIONY...
bo kierownik posłał ich tam w dzień wcześniej żeby podłożyli te szpile...
To ten z tymi kulami w srodku zdjęcia z uśmiechem bazyliszka na ustach.
Po lewej obok tych dywersantów stoi Puszek filmując to wszystko. Sądzę że On był też zaangażowany (miał wiedzę) w tę akcję.
Na zdjęciu po prawej to Makumba i jego załoganci (jeszcze trzeźwi) przygotowują się do wymiany koła. Przypomnę że załatwili temat w ciągu 1,2sek.
czyli lepiej niż mechanicy w F1.

Na temat Makumby jego dzielnego auta i także jego świetnych mechaniorów malkontenci WIECIE CO...

A co do Puszka, jego zmontowanych zdjęć i filmu w stosunku co do mojej skromnej osoby to powiem ŻE TO WSZYSTKO NIEPRAWDA
JAK MOŻNA , JAK MOŻNA...Oddam sprawę do Trybunału w Strasburgu....
pozdr

Ps. K..a nie umiem skopiować zdjęcia:mur:

choc jeden prawy człowiek! :) a sie moze wezme i zmanipuluje filmik jak sklerozka wyciąga reszte swity może co?

Mówią, że lepiej późno niż wcale, ale cholera wie czy rzeczywiście tak jest.

Tak czy siak chłopy dzięki za fajną imprezę!! Przewietrzyła mi jak należy głowę i teraz już wiem, że za rok rzucam pracę, wsiadam na swojego muła i ruszam w siną dal, bo inaczej śmierć marna mnie czeka. Szczerze to już nie mogę się doczekać i żal dupę ściska, że trzeba jeszcze te jakieś 260 razy iść do fabryki i tyrać na Niemca.

A na kolejną edycję Mirmił Party piszę się wszystkimi kończynami, choć przyznam, że najchętniej na motocyklu, choć i udziału Terranem czy inną Ferozą nie pogardzę!

Panie Tofel,

jutro o 08:00 ante meridiem Pana w moim office widzę, porozmawiamy o Pana planach.


Senior Junior Head-master Office Supervisor