Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Przygotowania do wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=69)
-   -   Izrael motocyklem (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=30068)

consigliero 10.03.2018 00:15

Izrael motocyklem
 
Ruszamy w kierunku Petry ale najpierw wymyśliłem aby podjechać na granicę z Irakiem. Droga tzw South beach jest widokowa, przynajmniej w części gdzie są plaże, te w Akabie widzieliśmy wieczorem i z deczka syfiaste. Niestety droga kończy się zakazem ruchu za ostatnim rondem i odbijamy w górę mając nadzieję trafić na drogę omijającą Akabę. Z pewnymi kłopotami nam się to udaje i trafiamy na trasę o nazwie Back road Akaba. Niestety jest to droga która wiedzie z portu w kierunku Ammanu i jest na niej cały transport z zaopatrzeniem dla kraju. Pierwszy jej odcinek to bardzo długi wjazd na przełęcz, długa prosta pewnie ponad 10 km na której jest ciężarówka za ciężarówką, dobrze że tylko nieliczni decydują się na ryzyko wyprzedzania. 30 stopni długi podjazd i przeładowane ciężarówki . Za przełęczą równie długi zjazd.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...c4cc41c57e.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...b5ce89f4bf.jpg
Cały odcinek Desert highway jest nieciekawy do momentu na kilka kilometrów przed zjazdem na Petrę gdzie wspinamy się na prawie 1200 metrów i pojawia się kilka zakrętów. Sama droga do Petry, King higway, jest wąska kręta i wspina się wyżej, niestety jest też wiatr a temperatura spada do 19 i muszę coś na siebie wrzucić.
Około 12 jesteśmy na miejscu i oczekujemy porady od naszego gospodarza. Zgodnie z zasadą że to co można kupić za pieniądze, jest tanie decydujemy się na wycieczkę do Monastyru od tyłu , gdzie dojedziemy 4x4, wcześniej musimy podjechać do Petry, aby kupić bilety, mieszkamy w wiosce beduińskiej nad Petrą. Kupujemy jeszcze 2 litry wody i ruszamy w drogę
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...1ab217d068.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...123e73110c.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...4b9ac7d0a2.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...e25c050a65.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...6fcdde6bb6.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...17b7751f51.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...168edae44d.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...4a0e160dea.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...379a56ad86.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...a3e384187f.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...af487a4213.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...bad3750299.jpg

Futrzak 10.03.2018 09:11

ooooooooo widzę ze się dało nawet Bmw na osła zamienić:)

consigliero 10.03.2018 10:36

Cytat:

Napisał Futrzak (Post 574497)
ooooooooo widzę ze się dało nawet Bmw na osła zamienić:)



Nie siedzieliśmy na ośle nigdy w życiu
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...ce156b60a8.jpg
Skorzystaliśmy z konia bo był w cenie biletu

Futrzak 15.03.2018 10:11

czekam na cd.......

consigliero 18.03.2018 13:15

Skrobnę tylko muszę poświęcić chwilę, ostatnio pisane bezpośrednio w aplikacji poszło w niebyt.

consigliero 20.03.2018 20:55

Izrael motocyklem
 
Piszemy teraz na serio, w poważnym programie to może nie zniknie. Napisałem pod koniec że starając się wykorzystać pół dnia, zdecydowaliśmy się na wycieczkę z przewodnikiem. Po zakupie biletów jedziemy samochodem 4x4 prowadzonym przez kuzyna Khaleda. Spokojny, niespieszny trekking w dobrych warunkach pogodowych sprzyja rozmowie z czego skwapliwie korzystamy. Każdy beduin wygląda jak Jack Sparrow, ale to Johny Deep tworząc postać wzorował się na beduinach z tego regionu, czy tak jest wszędzie tego nie wiem, ale w Petrze każdy jest sobą czyli Jackiem Sparrowem. Ponieważ wchodzimy od zaplecza to po drodze mijamy tylko jeden sklepik, zresztą należący do ojca Khaleda, który jest zamknięty w tym dniu. Na szlaku spotykamy też parę z Czech którzy spacerują po tych górkach już 10 dni. W tamtym momencie nie byłem jeszcze przekonany co do konieczności pobytu w tym miejscu dłużej niż dzień, ale sytuacja jest rozwojowa. Dochodzimy do tzw Monastyru i z tego miejsca będziemy szli głównym szlakiem , który prowadzi po kilkuset schodach, normalnie się po nich wychodzi, dla nas będzie to tylko zejście. Na schodach zaczyna się ścieżka zdrowia, tak nazywam szpaler sklepików które są rozłożone co kilka metrów, sprzedają wyroby miejscowego rękodzieła, ale wiele z nich jest tworzonych w dalekich Chinach, autentycznych jest bardzo niewiele. Ciężko też jest zrozumieć wartość ich lokalnej waluty, kilka lat temu król zdecydował że 1 dircham będzie miał wartość 70 centów amerykańskich, myślę że dla normalnych ludzi była to wielka krzywda, bo wcześniej 3 dirchamy to był 1 USD, i jak napiwek wynosił 1 dolar to było dla nich coś teraz to jałmużna. Zresztą ciekawostką jest sposób rozliczania owych dirchamów. Zapłaciłem kartą w restauracji 19.3 JD i sprawdzam konto a tam 193 JD za 93 pln, kurs to 0,48, dla mnie to dowód że ta waluta jest silna tylko w Jordanii, niestety powoduje to też że nie jest tam zbyt tanio, 93 PLN za 2 napoje i dwie potrawy, moim zdaniem sporo.

Nie dajemy się namówić na zakupy pamiątek, licząc na coś bardziej autentycznego następnego dnia. Po zejściu do głównego szlaku nasz przewodnik wyjaśnia nam jak trafić do wioski, wydaje mi się to proste, w ostateczności widać też asfalt prowadzący do wioski a samą wioskę widać na górze. Kręcimy się trochę w pobliżu głównych zabytków i postanawiamy wracać, kolację mamy umówioną na 18, słońce zachodzi około 17. Ruszamy w kierunku widocznej na górze wioski, idziemy na azymut, w pewnym miejscu spotykamy następnego kuzyna Khaleda, który potwierdza słuszność wybranej drogi. Niestety schodzimy w dół a następnie lądujemy w wyschniętym korycie rzeki, decyduję aby iść w prawo aby wyminąć grupę widocznych na wzgórzu ruin. W pewnym momencie koryto idzie w niekorzystnym moim zdaniem kierunku, ale widać też ścieżkę która obiecuje właściwy trop. Gdzieś na półce skalnej ponad nami słychać Beduinów którzy zamykają swoje kozy, spotykamy też młodą kózkę która kuleje i próbuje odnaleźć swoje stado. Ścieżka zaczyna się zacierać ale nagle wychodzimy na grupę 5 Beduinów którzy zrobili sobie grila i popijają whisky, każdy ma półlitrową piersiówkę, widać już w nich dno. Jeden z nich nas rozpoznaje, był to kierowca, kuzyn Khaleda, zresztą wszyscy są kuzynami. Impreza jest na cześć jednego z nich, który przyjechał na wakacje z Francji. Pytamy czy dobrze idziemy, potwierdzają ale jednocześnie próbują nam wcisnąć jazdę na osiołku, podróż ma trwać 15 minut a na piechotę podobno 40. Dziękujemy i chcemy iść dalej, ale proponują że jeden z nich za chwilę będzie wracał i nas poprowadzi. Częstują na kurczakiem z grila a moja żona dostępuje zaszczytu spełnienia wspólnego toastu, ja nie wiedzieć czemu jestem pominięty. Tuż po zachodzie słońca jeden z nich wstaje, mocno się zataczając dosiada osła, ostro idziemy w górę starając się nadążyć za naszym przewodnikiem. W pewnym momencie gość zsiada i proponuje żonie jazdę, na szczęście żona odmawia, facet ledwo stoi, to byłaby długa droga. Po 15 minutach, zdyszani docieramy do wioski, palą się tylko nieliczne żarówki, dzieciaki w wiosce widząc nas wrzeszczą, Hello, Hello, staramy się grzecznie odpowiadać. Nasz przewodnik coś tam bełkocze i wskazuje palcem kierunek, niestety nie mogę się zlokalizować aby wybrać właściwą drogę, jedna z dziewczynek coś tam próbuje zagadać do nas po angielsku, my mówimy Khaled, po drugim czy trzecim powtórzeniu załapała to imię, pewnie fatalnie przez nas wymawiane. Błądzimy dalej w pewnym momencie podchodzi do nas facet z wcześniej spotkaną dziewczynką i mówi że jest kuzynem Khaleda i nas do niego zaprowadzi, oczywiście też jest jego kuzynem. W końcu jesteśmy na miejscu akurat matka z córką kończą przygotowywać kolację. Zmęczeni ale zadowoleni, rozmawiamy z córką, raczej jej odradzając wizytę w Petrze, że dużo chodzenia i takie sobie atrakcje. Ustalamy plan na następny dzień, postanawiamy że pójdziemy bocznymi dróżkami aby zobaczyć główne atrakcje od góry, czytałem wcześniej że to jest interesujące. Mając mało czasu zdecydowaliśmy że lepiej będzie mieć ze sobą miejscowa pomoc aby nie błądzić jak w dniu dzisiejszym. Otwieramy żelazny zapas wódki aby wspomóc trawienie i zmęczeni kładziemy się spać. W naszym pokoju jest czysto, pościel jest czysta i to jest pozytywna odmiana po pobycie w hotelu w Akabie.


https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...b32448d717.jpg

Ścieżka zdrowia

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...600ee8df16.jpg

W sklepiku ojca

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...491b5934ad.jpg

Zejście po schodach

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...d4978b3b39.jpg

Jednak zrobiliśmy zakupy, wtedy nawet myśleliśmy że to my zrobiliśmy dobry biznes

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...fbbdb75acd.jpg

Idąc w kierunku wioski

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...e6f2cf81fe.jpg

W poszukiwaniu reszty stada

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...d4be12255c.jpg

W oczekiwaniu na przewodnika

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...1c985eb985.jpg

Czekając na osła

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...d95b2dacda.jpg

consigliero 04.09.2018 09:07

Czy ja gdzieś opisałem jak wracaliśmy z Jordanii do Izraela? Chodzi o przekroczenie granicy na moście Allenby?


Over

matjas 04.09.2018 09:13

Zachęcająco napiszę, że nie pamiętam :D

consigliero 04.09.2018 09:32

Sęk w tym że ja również a nie chciałbym wyjść na grafomana, pobieżne przeglądnięcie wykazuje że nie ale zauważyłem też u siebie brak chronologii


Over

consigliero 04.09.2018 12:48

Na razie opowiem jak było na drugi dzień w Petrze. Tym razem zwiedzamy w towarzystwie ojca Khaleda, aka Welcome to Alasca. Ma nas poprowadzić poza głównym szlakiem z czego skwapliwie korzystamy.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...f343849c24.jpg
Nasz przewodnik opędzlował cały ten trekking w klapkach
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...a3bb905fbc.jpg

Naoglądaliśmy się przeróżnych formacji skalnych, ale był też czas na rozmowy o życiu.https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...280a4eddd3.jpg

Między innymi w tej chacie prowadziliśmy dyskusje o produkcji postarzanych pamiątek, fałszywych monet i stosunkach z królem. Było to ciekawe ale potwierdziło tylko moje wcześniejsze spostrzeżenia co do pamiątek

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...0594478300.jpg

Zasadniczo dużo chodzenia, dobrze mieć dobre buty choć nasz przewodnik przeczy stereotypom. Tylko w jednym miejscu trochę przesadził gdy chciał nam pokazać widok na którąś z atrakcji. Beata nie podjęła ryzyka zostając w bezpiecznym miejscu.https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...2475f82adc.jpg
I to ryzyko tylko po to aby zobaczyć kawałek amfiteatru
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...3af36a9b99.jpg

Później już było lepiej i bezpieczniej

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...2d346ff28c.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...a054c6031e.jpg

Idziemy na drugą część doliny, oczywiście welcome to alasca

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...1143e6893c.jpg

Wspinamy się w górę wcześniej podpowiedzieliśmy grupce z Czech aby trzymali się nas, bo nasz przewodnik raczej zna drogę. Przejście po tej desce też wzbudzało emocje

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...28109dbf8f.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...ae2d9bfb70.jpg
Co jakiś czas siadamy na kawę prowadząc dyskusję z właścicielami owych przybytków, o dziewczynach o żonach itp.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...066a5f6f27.jpg
Gdy dochodzimy do głównego szlaku nasz przewodnik chce się ulotnić do swoich zajęć. Jeszcze tylko, poczułem woń świeżego pieczywa, zaprowadza nas do jamy gdzie kobieta jak to mówi z egiptu wypieka fajne placki. Wracamy głównym szlakiem do wyjścia, ostatni odcinek pokonujemy wierzchem, bo podobno miało to być w cenie biletu, sprawa była bardziej skomplikowana ale byliśmy twardzi w negocjacjach.

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...f68c11cad3.jpg

Oczywiście nie obyłoby by się bez Indiany

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...58dcfb5f21.jpg

W negocjacjach w sprawie taksówki, nasz przewodnik przekazał nam że taksówka to 6 dirchamów, byliśmy tak twardzi że na początkowe 10 obraziliśmy się, nie daliśmy się skusić na 8 twardo stawiając na 6. W rezultacie 6 kilometrów pokonaliśmy na piechotę mając okazję do podziwiania widoków i ponownej drogi na skróty

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...d4985fa399.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...439d1c21e7.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...c0d9e676e6.jpg
Reszta zdjęć z tego dnia w linku


https://www.flickr.com/photos/wawrzeniec/shares/8dVy19


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:46.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.