Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   DLACZEGO KIRGIZ SCHODZI Z KONIA? Czyli Leszcz Adventure Team w wielkiej wyprawie badawczej do Azji centralnej (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=3783)

duzy79 16.11.2009 17:08

Mam pytanie trochę nie w temacie. Jesteście gdzieś z okolic Ustronia? Mam taki sam początek tablicy rejestracyjnej "SCI..." :)
Cały czas szukam ludzi lubiących bezdroża, do tej pory (czyli do roku 2007) jeździłem na CB 1000 i zawsze miałem kumpla z którym przemierzyłem ładny kawałek europy. Potem był plan kupienia enduro bo asfalt sie znudził ale kumpel przesiadł sie z Intrudera 1400 na GSA 1200, którym nie wjeżdża aktualnie nawet tam gdzie tym intruderem się przedzierał. I drogi nasze się trochę rozeszły. Ja oczywiście aktualnie mam Africe.
Broń Borze nie chcę wywołać kolejnej dyskusji na temat wyższości jednego motocykla nad drugim.

Nie narzucam się ale fajnie by było mieć możliwość pojechania gdzieś z jakąś nową krwią.

Oczywiśćie gratuluję wyprawy, rewelacyjne zdjęcia i opis.

Mnie w tym roku udało sie pojechać na Korsykę, Ukrainę, Chorwację, Alpy i Mazury, ale przy takim wypadzie jak wasz to wszystko blado wygląda.

czosnek 16.11.2009 17:27

Czołem

Z Ustronia jest Bartek ale mieszka i pracuje w Krakowie więc w Ustroniu nie bywa za często. Tak właśnie rozmawialiśmy na wyjeździe, że fajnie by bylo gdyby tak jeszcze z 1 moto z nami jechał.

To ty na wakacjach zrobiłeś chyba więcej km niż my na tej wyprawie i wcale blado to nie wygląda (zajebiste miejsca).. po prostu Azja brzmi bardziej hmmm...groźnie a jak widać po naszym przykładzie każdy może tam pojechać ;)

duzy79 16.11.2009 22:22

No kilometrów troche udało sie zrobić w tym roku. Miałem co prawda zrobić 30 tyś na 30 urodziny, ale mi nie wyszło :(.
Dajcie tylko znać gdzie chcecie jechać w przyszłym roku i co ważniejsze dla mnie w jakim terminie bo w instytucji w jakiej pracuje panuje nawet zdrowy zwyczaj rezerwowania urlopu na następny rok w grudniu roku poprzedniego.
To oczywiście nic wiążącego ale mieć już plany na przyszły rok, albo chodziarz alternatywę to było by coś. Sami pewnie wiecie że w zimie jak sie rzuci hasło wyjazd gdzieś tam to sie dwunastu chłopa zgłosi a na tydzień przed wyjazdem to jak jeden z nich twierdzi że pojedzie to jest super.

czosnek 16.11.2009 22:32

No z tym to będzie kłopot. Ja mam kłopoty z planowaniem na 3 dni w przód a co dopiero rok :) Na ogół wszystko wychodzi w ostatniej chwili i na hurrrrra co wywołuje wielką irytacje potencjalnych towarzyszy podróży. :vis:

duzy79 16.11.2009 22:40

Czyli pełny sponton :).

Póki co czekam na dalszą część relacji i zdjęć.

lena 16.11.2009 22:44

Czasami nieplanowane najlepiej wychodzi...ale taka trasa "na żywca"? Odwaga? Szaleństwo? Albo jedno i drugie po trosze. Gratulacje!

czosnek 16.11.2009 22:55

Cytat:

Napisał lena (Post 84318)
Czasami nieplanowane najlepiej wychodzi...ale taka trasa "na żywca"? Odwaga? Szaleństwo? Albo jedno i drugie po trosze. Gratulacje!

Eee noo nie aż tak na żywca. Czuwał nad nami Elwood, bez rad, którego daleko byśmy nie zajechali.

czosnek 16.11.2009 23:56

11 Załącznik(ów)
Rozdział czwarty<o>

</o>
Czyli:<o>

</o>
Jak na wakacjach odmrozić sobie jajca<o></o>
<o>

</o>
Dzień osiemnasty<o></o>
<o>

</o>
Budzimy się pełni energii i żądzy czynów. Stan ten trwał do momentu podejścia do okna. <o></o>
- Drogi kolego… ja rozumiem, że komórki nie mają zasięgu ale chyba nie jesteśmy aż na takim zadupiu żeby mi wzrok śnieżył. <o>

</o> Wystawienie antenki oprócz omdlenia gospodyni nie spowodował innych zmian w obrazie więc musieliśmy się pogodzić z faktem, że pada śnieg. Padał już na tyle długo, że zdążył już przysypać wieś a wraz z nią nasze Afryki. <o>

</o>Załącznik 8729

Pomimo świadomości, że za chwilę będziemy musieli w tym jechać serce me ogarnął świąteczny nastrój spowodowany połączeniem śniegu z wesoło trzaskającymi drwami w piecyku. <o>

</o>Załącznik 8730
<o>
</o>Wyjechaliśmy jakoś tak szybko… i tak będę się upierał, że moje wykonanie „Wśród nocnej ciszy” było całkiem interesujące... ignoranci. <o>

</o>Załącznik 8731
<o>
</o> Po chwili zameldowaliśmy się po benzynę u Babuszki w sklepie. Tankujemy z wiadra po czym ruszamy w kierunku granicy z Kirgistanem.<o>

</o>Załącznik 8732
<o>
</o> Odpuszczamy tym samym podjazd pod przełęcz Ak-Bajtał oddalonej o ok. 100 km. Szkoda ale jest bardzo zimno a nad górami wisi ciężka czapa chmur tak, że i tak byśmy nic nie zobaczyli oprócz asfaltu. <o>

</o>Załącznik 8733
<o>
</o> Mamy na sobie kalesony, 2 pary spodni, pod kurtkami polary a na nogach po 2 pary skarpet. Nie byłoby źle gdyby nie to, że na dłoniach mamy tylko letnie crossowe czy nawet bardziej rowerowe cienkie rękawiczki. Po krótkiej jeździe dłonie chcą z zimna odpaść. Zatrzymujemy się. Zakładam dodatkowo rękawiczki robocze (takie cienkie warsztatowo-ogrodnicze) co minimalnie pomaga. Bartek natomiast wyciąga drugą parę grubszych rękawiczek motocyklowych… Helmut jeden. <o>

</o>Załącznik 8734

Jedziemy ze śnieżycą prosto w pysk. Widać niewiele a na dodatek mocno paruje mi szyba w kasku. Pomaga uchylenie szybki co jednak wiąże się ze zmrożonymi kulkami walącymi po odsłoniętej gębie. Tak czy inaczej jadę bardziej po omacku kierując się na światełko Afryki jadącej z przodu. Dobrą wiadomością jest to, że moja Afryka odżyła po Babcinej benzynie. Śnieżyca w końcu ustaje a my wjeżdżamy na tarkę. <o>

</o> Po chwili wytrząsania czuję znajome ściąganie motocykla na pobocze. Tak właśnie. Znów odfrunął mi kufer i znów w wyniku mojego niedopatrzenia. Wiedziałem, ze jedno mocowanie jest bardzo luźne ale to olałem. W dodatku w latającym kufrze nie było kłódki, którą tak gdzieś sprytnie schowałem, ze do tej pory jej szukam.
Owocem mego geniuszu jest zawartość kufra pięknie rozłożona po całej drodze. Po zebraniu wszystkiego do kupy dojeżdżamy do Granicy leżącej na wysokości 4200 m <o></o>

Załącznik 8739

Jest bardzo niewiele ponad zero stopni a granica tonie w błocku. Na szczęście formalności nie trwają zbyt długo i wjeżdżamy w pas neutralny. Pas neutralny ma szerokość ok. 20km (przynajmniej tak mówił pogranicznik) <o>

</o> Neutralność pasa objawia się także tym, że żadna ze stron nie czuje się emocjonalnie związana z nawierzchnią drogi prowadzącej przez pas wobec powyższego jedziemy w pośniegowej błotnej mazi. I tak kulamy się na jedynce po serpentynach aż do kirgiskiego postu gdzie nagle przestaje padać śnieg i zaczyna się asfalt. <o>

</o>Załącznik 8735

Formalności trwają bardzo krótko i już po chwili radując się z asfaltu ciśniemy do Sary-Tash oglądając pierwsze jurty. Przed Sary-Tash znów zaczyna padać deszcz ze śniegiem więc przemarznięci szybko szukamy gostinicy.

Załącznik 8736

Instalujemy się w najmniejszym pokoiku z największym piecem w postaci metalowej spirali owiniętej wokół betonowej rury i napawamy się 50 stopniami panującymi w pokoju. <o>

</o>Załącznik 8738
<o>
</o> Po odtajaniu idziemy w miasto nażreć się oraz kupić wino i koniak. Tego dnia po przejechaniu całych 65 kilometrów postanawiamy leżeć, oglądać TV i żłopać koniak. Plan bardzo zacny.<o>

</o> W telewizji lecą lokalne telezakupy, w których długobrody mnich ogrodnik zachwala niesamowitą łopatę półobrotową za bardzo przystępną cenę.

Po wypiciu koniaku znów idziemy się nażreć po czym nadchodzi czas kąpieli.
Załącznik 8737

Kąpiel odbywa się na korytarzu gdzie ustawiono miednicę oraz wiaderko ciepłej wody. <o></o>
I tak stoimy po kolei z wodą po kostki i gołą dupą licząc, że nikt akurat nie będzie miał życzenia przespacerować się korytarzem. <o></o>
Jak to człowiekowi niewiele potrzeba do szczęścia. <o></o>

luki.gd 17.11.2009 00:05

no! wiedziałem, że warto będzie dziś czekać na kolejny odcinek...
wyrzucam telewizor... już dawno miałem to zrobić...

pozdr i oczekuję na ciąg dalszy.. jak wszyscy :)

LukaSS 17.11.2009 10:26

Powedz mi proszę jak u Was z jezykiem rosyjskim? Ja też chciałbym kiedyś sie wybrać w tamte rejony świata, ale z rosyjskim u mnie troszkę kiepskawo. Oczywiscie przed wyjazdem poćwicze język dla przypomnienia, ale czy to nie za mało? Jak na granicach się dogadywaliscie, bo się lekko tego obawiam.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:03.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.