![]() |
PODSUMOWANIE
Zrobiliśmy niecałe 10 000km. Wydaliśmy około 4500zł na głowę (w tym wizy, przejazdy przez granicę itp). Mitasy E09: na przedzie u mnie zrobiłaby jeszcze spokojnie ze 3-4 tys km. Tył na 10 000km zjechany prawie do końca by był, gdybym wystartował na nówce. Afryczki: Jedna awaria regulatora, jedna padnięta pompa, jedna spalona żarówka. Nie było więcej awarii. Moja spaliła 0.05l oleju na 10 000km :D. Chłopaki dolali od litra do ponad półtorej na całej trasie. Nie ma tragedii. XTek: spalił trochę oleju, reszta bez awarii. Podziękowania nie ujęte we wstępie: -kiub - za info o wizach, krajach - Michassoo - informacje i generalnie za inspirację kierunkiem :) Dzięki wielkie!! :) Moje dwa słowa: Chciałem by wyjazd był jak najbardziej pustynny... niestety nie udało się. winnym jest przede wszystkim brak czasu. Zabrakło conajmniej tygodnia na to. Jednak sam czas i pokonywanie kilometrów, to uczucie podróżowania było prześwietne. Zadowolony jestem w 100% chociaż jak patrzę teraz na te pogniecione mapy... trochę szkoda, że nia trwało to z pół roku powiedzmy... :). Teraz trzeba tylko czekać na wrzesień kiedy to ekipa się zbierze ponownie i wyruszy... tym razem na zachód i tym razem zdecydowanie bardziej pustynnie :). Dzięki za uwagę, YO!! :D |
W tym wszystkim fajne jest to , że tworzycie grupkę ludzi którzy nie poddają się w sytuacjach dla wielu beznajdziejnych . Miło jest bywać w waszym towarzystwie . Bo wtedy każda droga jest przyjemnością .
No foto pogodne twarze . Się....... zastanawiam jak wy będzieci wyglądac za dwadzieścia lat . ....... Pewnie gdzieś pod Magadanem na GS produkowanych w chińskiej republice ludowej wasze twarze będą odzwierciedlały już tylko korespondęcje z bankami i nieudane związki .:vis: Mam nadzieję , że nie zmusiłeś mamy żeby za ciebie pisała :D |
:Thumbs_Up: Szybko i z wykopem. Fajnie się czytało. Dzięki :Thumbs_Up:
|
Fajnie Misza.Odrazu humor mi sie poprawl,czytajac ostatnie dni wyjazdu.Gratuluje i do zobaczenia !:Thumbs_Up:
|
Prpboszcz: tym razem mama nie chciała pisać,... tatuś również. Pytałem siostry a ona dopiero się dowiedziała, że byłem w jordani :). Także sam musiałem... :D
Czosnek: tak jak punkrock, szybko, treściwie i z wykopem. 20minut caly album, jeden kawałek półtorej minuty :D Myku: wiosna zapowiada się pełna festung breslauowych spotkań - mam nadzieję, że nie będziesz się ukrywać w najlepszej dzielnicy Wrocka następnym razem jak wpadniesz :D |
piękna sprawa:):Thumbs_Up::Thumbs_Up:
:at::at: |
RESPEKT:bow:. Wchłonąłem całość jeszcze raz.:drif: Super spontan.:at:
|
Majki... i po co pisałeś...:D znowu se przypomniałem wypadzik i się zachciało znowu jechać... a do września jeszcze 7 miesiecy :D
|
Hej Misza:)
Wybieram sie do arabów we wrzesniu w kilka pomarańczy.. W zasadzie nie wiem jeszcze o co pytać Ciebie. Opowiedz co tam było normalnie po naszemu, a co Was zdziwko rąbnęło nieźle. pozdr. |
Właściwie tamten kierunek nie przedstawia większych trudności :). Wizy syryjskie załatwiasz w Ambasadzie Syryjskiej, nie trzeba się stawić osobiście - wystarczy usługa kurierska lub coś podobnego, w takim przypadku osoba odbierająca dokumenty już z pieczątkami musi mieć upoważnienie na kartce z wypisanymi imionami nazwiskami, nr dowodów osobistych i podpisami. Wnioski nie są trudne do wypełnienia.. Na wizy czeka się maksymalnie tydzień.
Jedyne walki na granicy to na syryjskiej - tam trzeba spędzić po kilka godzin za każdym razem, ale generalnie nic co by zdziwiło :). Poza tym zawsze może coś się przydarzyć niespodziewanego co wiesz na pewno bardzo dobrze :D. W syrii można jadąc pustynią natrafić na totalnym zadupiu ja bazę wojskową lub jakiś zakład (nieogrodzony ale dobrze pilnowany i mieć problemy) ale łatwo to objechać zawsze :). No i przede wszystkim te okresowe rzeki... niebezpieczne przy szybkim przemieszczaniu się po pustynii. Warto zabrać ze sobą niezły zapasik % :) Wsiadać i jechać, ja bym naprawdę miał ogromną ochotę tam wrócić kiedyś... |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:46. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.