Consigliero mi chodzi o przepisy.
Chcę wiedzieć co muszę mieć, żeby mnie nikt nie cofnął.

Nie do końca Marku, do Włoch np. musisz mieć test pomimo 3 dawek , a i tak go nikt na granicy nie sprawdza, drogowej oczywiście.

https://www.gov.pl/web/niemcy/inform...-2-w-niemczech
Sekcja tranzyt

Dlatego właśnie piszę że gdybym ja jechał to bym się tym nie przejmował. Zawsze gdzieś ten test zrobisz po drodze w najgorszym wypadku, tak jak w trakcie naszej majowej wycieczki do Chorwacji.

Zylek, czytałem to oczywiście, ale chciałem się upewnić, czy dobrze rozumiem.
A rozumiem to tak, że jeśli jadę tranzytem i mam szczepienie, to nie nie muszę mieć testu.

Consigliero obawiam się testów, które wymagają czekania na wynik. Druga kwestia, to 4 pasażerów. Jeśli komuś wyjdzie pozytywny test to trochę lipa.
Znam z autopsji sytuację jak na dwa testy jeden wyszedł pozytywny, a drugi negatywny :)
Generalnie chciałbym nie robić testów i wstępnie wychodzi mi, że nie muszę.

Jeśli jedziesz tranzytem przez Niemcy, Austrię to nie musisz mieć testu i nie musisz się rejestrować na ich portalach. Jednak np w przypadku Niemiec masz 24h na przejazd i nie możesz nocować.

Jedź śmiało. W żadnym kraju euro kołchozu przez, który przejeżdżasz tranzytem nie potrzebujesz nic innego jak green pas, wystarczający jest ten o przyjęciu dwóch dawek. Są tylko wytyczne dotyczące czasu w jakim masz przez dany kraj przejechać i te się różnią. Byłem we wtorek w Lugano, na granicy nikt mnie o nic nie pytał, podobnie jak na wszystkich innych granicach. Jakby któremuś z Was wyszedł plus to jesteście wszyscy w dupie, głębokiej dupie, wiec olej testy.
Powodzenia .

W Grecji jest trochę inaczej, bo nie graniczy z żadnym z państw UE i na wjeździe chcą dPLF + test. Nieistotne czy to tranzyt czy nie.

Grecja graniczy z Bułgarią a z tego co mi wiadomo to Bułgaria jest w UE. ;)

Sorry, poleciałem skrótem :)
Miałem na myśli Schengen, bo tylko wtedy jest szansa, że na granicy nie będzie kontroli :)

Niemniej nieważne dla Greków jest skąd wjeżdżasz. dPLF + test


ps
W tym roku dwa razy się odbiłem od greckiej granicy i Greków mam chwilowo dość :)