Ten olej ma to do siebie , że trzeba używać z umiarem
oraz odczekać.
Łańcuch jak oblepi to siła odśrodkowa wyrzuci syf na zewnatrz.
Podobnie jak w zwyklym hipolu. Uzywam kilka lat i nie zdarzyło mi się jeszcze myć lancucha , co przy syntetycznych bialych i klejacych byloby niemożliwe.
Przy prędkości rowerowej być może się klei syf - nie ma dużej siły odśrodkowej. To moja teoria. Każdy uzywa to co mu pasuje.
Fakt olej syfi felgę i szprychy gdy jest go za dużo
Schodzi jednak dobrze po umyciu plynem do silników.
Robię mycie co drugi , trzeci wyjazd i felga ze szprychami są czyste.

Mam jeszcze 2 spraye motorexa Nastepnym razem wezme ten Twoj. Moze jest lepszy . Spróbować warto

Babel, a pewien jesteś, że mówisz o Motorex Offroad, a nie Adventure?

Ja na początku używałem Motorex Adventure (po posmarowaniu i wyschnięciu łańcuch jest biały) i to był jakiś dramat. Wszystko kleiło się do łańcucha tak, że zacząłem zastanawiać się, czy nie lepiej w ogóle go nie smarować.
Żeby potem umyć łańcuch zużyłem prawie pół litra nafty, szczotkę do mycia łańcucha i godzinę czasu :vis:. Aha,jeszcze cały środek Motorexa do czyszczenia łańcucha (który uważam za bardzo słaby; do nafty to się nawet nie umywa ;) ).

Potem kupiłem smar Motorex Offroad (o konsystencji raczej oleju) i od tego czasu łańcuch czyściutki. Nie czepia się go specjalnie ani błoto, ani piach. Da się potem łańcuch umyć karcherem bez żadnych środków. Faktem jest natomiast, że jak posmaruje się łańcuch zbyt obficie, trzeba odczekać z dobę, bo potrafi skapnąć.

Dlatego dziwię się trochę temu co mówisz.

spoko. spoko moze zabraklo jednej emoty w moim komentarzu, nic nie musisz usowac ;)

Jeździmy, aż fot nie ma czasu robić…

Teraz to ja sam nie wiem - może to jakas podróba - obiecana fota łancucha roweru posmarowanego Motorexem. W Ipone offroad czepiało się tego znacznieeeeeeeeee mniej

Takie same doświadczenia miałem z motorexem. Wcześniej używałem BoOil i tak się nie lepiło. Teraz tylko przekładniowy i po kropelce na ogniwo.

Polecam. Nic sie nie czepia. Lancuch czysty po wielu kilometrach mazowieckich szutrow i kopnych piachow. Sprawdzalem po 400km - nadal czuc "tlusta" powloke. Babel, to co pokazales na zdjeciu to jakas tragedia.

https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...e8c191ec62.jpg

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ja tez uzywam ten wynalazek suchy. Prawie 11kkm zrobione i smaruje jak mnie dżwięk dochodzący od łańcucha zaczyna drażnić (rzadko). Przy 10kkm na przeglądzie w ASO cmokali ze zdziwienia, że nie trzeba naciągać łańcucha. 790-tka nie ma wcale lekko u mnie. Jako wyciszacz bardzo polecam. Nie wiem czy to ma jakiś wpływ na żywotność napędu.

Być może w rowerze łańcuch wolniej się porusza i bardziej narażony na bród. Identycznym smaruję w motocyklu i generalnie łańcuch jest prawie czysty po jeździe, chyba że naprawdę jest mokro i dużo błota.

Ja w rowerach smaruję jakąś oliwą do łańcuchów rowerowych z dopiskiem "rain". Prawdopodobnie jest trochę gęstszy i lepiej się klei. Istotna jest technika aplikacji. Najpierw nakładam po kropelce na każdą tulejkę i obracam kilka razy korbą, żeby olej zniknął. Później szmatką wycieram nadmiar. Po jeździe łańcuch zawsze czysty.

Sytuację jak Twoja miałem jak smarowałem łańcuch smarem do łańcuchów do wózków widłowych. No i nie zbierałem nadmiaru po nałożeniu.

Sorry, nie doczytalem, ze chodzi o lancuch rowerowy 😊 Tak, lancuch w rowerze zbiera lepiej bo na brud przyklejony do lancucha dziala mniejsza sila odsrodkowa i ten mniej chcetnie go opiszcza 😉 Ale...! Ale uzywam S100 w swoim rowerze i lancuch czysty. No ale to nie MTB tylko trekking a ja Janusz w sandalach a nie pro player 😉

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka