Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   "Życie to sztuka wyboru" czyli pojechali w góry a wrócili... (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=29347)

Franz 04.06.2017 18:20

O czymś trzeba pogadać między odcinkami :D

mirkoslawski 04.06.2017 18:42

Cytat:

Napisał Franz (Post 534061)
O czymś trzeba pogadać między odcinkami :D

Byle nie "zamiast" nich :haha2:;)

qbaRD07 04.06.2017 21:18

Ja tam czekam na każdy kolejny odcinek, i wcale nie przeszkadzałyby mi nawet dwa odcinki dziennie.

Super się czyta i oglada

rrolek 04.06.2017 21:21

Wieczór

Cytat:

Napisał mirkoslawski (Post 533928)
......To co zauważyłem i mi się bardzo spodobało, to szacunek dla pieszych - przez całe Bałkany widziałem milion takich sytuacji, że nawet w najmniejszej wiosce wystarczy, że pieszy zbliży się do pasów - natychmiast samochody stają i go przepuszczają....

Szacunek szacunkiem, kodeks drogowy (a w zasadzie lokalne na całym post-Yugosłowiańskim dominium) Kodeksem. To jest tam obligatoryjne.
Jak pierwszy raz jechałem przez Serbie-Bośnię Chorwacje też się dziwiłem.

Pozdr
rr

mirkoslawski 04.06.2017 21:48

Cytat:

Napisał rrolek (Post 534079)
Wieczór


Szacunek szacunkiem, kodeks drogowy (a w zasadzie lokalne na całym post-Yugosłowiańskim dominium) Kodeksem. To jest tam obligatoryjne.
Jak pierwszy raz jechałem przez Serbie-Bośnię Chorwacje też się dziwiłem.

Pozdr
rr

Jednak będę obstawał przy szacunku...dlaczego? Bo u nas też jest "kodeks" i też jest to obligatoryjne a jednak "szacunek" jakby inny;)

Mech&Ścioła 04.06.2017 23:12

Podoba mi się Twój opis relacji między Wami. Konkretny i zarazem kulturalny! Dobrze się czyta!
Dzięki!

jochen 05.06.2017 16:21

Cytat:

Napisał mirkoslawski (Post 534088)
Jednak będę obstawał przy szacunku...dlaczego? Bo u nas też jest "kodeks" i też jest to obligatoryjne a jednak "szacunek" jakby inny;)

W temacie szacunku do pieszych byłbym ostrożny. Dla przykładu parę lat temu byłem przez kilka dni w Rydze. Spacerowałem po mieście, ładnie, zabytkowo, jest na czym oko zawiesić i tede. Ale najbardziej zachwycało mnie to, że gdy tylko zbliżałem się do krawężnika (nawet nie wykonując gestu sugerującego, że mam zamiar przechodzić przez ulicę), ruch w obie strony się zatrzymywał i wszyscy grzecznie czekali co zrobię i żebym spokojnie przeszedł. A potem sobie powoli ruszali w drogę. To jest dopiero naród kulturalny, grzeczny i dobrze wychowany, myślałem sobie. A nie taka dzicz jak u nas, że nawet na pasach trzeba wiecznie uciekać przed śmiercią przez rozjechanie. Bo pacany i cwaniaki za nic życie pieszego, czyli moje posiadają...
Z tego zachwytu, to przekraczałem ulice dwa razy częściej niż potrzebowałem, bo takie to miłe było. A wieczorkiem na imprezie dopadłem Łotyszy i dalej ich wychwalać za kulturę i cywilizacyjne obycie, a pomstować na naszą rzeczywistość. Na to tubylcy w śmiech i mnie uświadomili. Okazało się, że parę lat wcześniej było podobnie jak u nas, kierowcy napierdzielali jak dzicy i w efekcie sporo było wypadków z udziałem pieszych. I władza się na to wkurzyła i wprowadziła nakaz zatrzymywania się, gdy tylko ktoś może chcieć przejść przez jezdnię. Nowy przepis został poparty drakońskimi mandatami za nieprzestrzeganie (naprawdę kupę szmalu), po wprowadzeniu policja non-stop prowadziła kontrole jawne i tajne i bezwzględnie egzekwowała kary. Nie było cwaniakowania, tylko "nie puszczasz pieszego, to dup!" Spora część wypłaty znika z konta i cześć. I w try miga naród łotewski się nauczył, szybko dochodząc do wniosku, że bardziej się opłaca dojechać do celu parę minut później, ale mieć znacznie więcej kasy w portfelu. I tak im już zostało. Nie zdziwiłbym się, gdyby na Bałkanach było podobnie.
Z bezinteresownym szacunkiem do pieszych spotkałem się w zachodniej części Niemiec i w Szwajcarii. I trochę w Szwecji. Zapewne w innych częściach Europy ten szacunek jest wspomagany odgórnie stosownymi karami za jego brak..

mirkoslawski 05.06.2017 16:25

Cytat:

Napisał jochen (Post 534200)
W temacie szacunku do pieszych byłbym ostrożny. Dla przykładu parę lat temu byłem przez kilka dni w Rydze. Spacerowałem po mieście, ładnie, zabytkowo, jest na czym oko zawiesić i tede. Ale najbardziej zachwycało mnie to, że gdy tylko zbliżałem się do krawężnika (nawet nie wykonując gestu sugerującego, że mam zamiar przechodzić przez ulicę), ruch w obie strony się zatrzymywał i wszyscy grzecznie czekali co zrobię i żebym spokojnie przeszedł. A potem sobie powoli ruszali w drogę. To jest dopiero naród kulturalny, grzeczny i dobrze wychowany, myślałem sobie. A nie taka dzicz jak u nas, że nawet na pasach trzeba wiecznie uciekać przed śmiercią przez rozjechanie. Bo pacany i cwaniaki za nic życie pieszego, czyli moje posiadają...
Z tego zachwytu, to przekraczałem ulice dwa razy częściej niż potrzebowałem, bo takie to miłe było. A wieczorkiem na imprezie dopadłem Łotyszy i dalej ich wychwalać za kulturę i cywilizacyjne obycie, a pomstować na naszą rzeczywistość. Na to tubylcy w śmiech i mnie uświadomili. Okazało się, że parę lat wcześniej było podobnie jak u nas, kierowcy napierdzielali jak dzicy i w efekcie sporo było wypadków z udziałem pieszych. I władza się na to wkurzyła i wprowadziła nakaz zatrzymywania się, gdy tylko ktoś może chcieć przejść przez jezdnię. Nowy przepis został poparty drakońskimi mandatami za nieprzestrzeganie (naprawdę kupę szmalu), po wprowadzeniu policja non-stop prowadziła kontrole jawne i tajne i bezwzględnie egzekwowała kary. Nie było cwaniakowania, tylko "nie puszczasz pieszego, to dup!" Spora część wypłaty znika z konta i cześć. I w try miga naród łotewski się nauczył, szybko dochodząc do wniosku, że bardziej się opłaca dojechać do celu parę minut później, ale mieć znacznie więcej kasy w portfelu. I tak im już zostało. Nie zdziwiłbym się, gdyby na Bałkanach było podobnie.
Z bezinteresownym szacunkiem do pieszych spotkałem się w zachodniej części Niemiec i w Szwajcarii. I trochę w Szwecji. Zapewne w innych częściach Europy ten szacunek jest wspomagany odgórnie stosownymi karami za jego brak..

Nie wiem - nie rozmawiałem z nikim na Bałkanach o ich motywacji...może jest rzeczywiście tak jak piszesz. Z mojego miejsca odebrałem to tak i tak o tym napisałem.

QrczaQ 05.06.2017 23:16

Cytat:

Napisał mirkoslawski (Post 534032)
...W sumie niczego tak na wyjazdach nie lubię jak pakowania...

Mniej brać gratów :-)

Sent from my SM-G903F using Tapatalk

trzykawki 06.06.2017 09:11

Pakowanie jest ok można np. tydzień wieczorów spędzić w garażu usprawiedliwiając to koniecznością kolejnej rekonfiguracji w sposobie mocowania bagażu. Zdecydowanie gorsze jest rozpakowanie. Raz kotek obtroczony stal jakiś miesiąc może nawet dłużej


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:39.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.