wasilczuk |
26.06.2012 01:48 |
Wolly- zależy o której ulicy mówisz. Na mojej ulicy sąsiedzi uodpornili się już na moje pomysły i nie zdziwiło ich to aż tak mocno, żeby ich zatkało. Ot takie normalne zdziwienie jak codzień. W drodze mknąłem dość szybko aby nie zostać zauważonym ale się nie udało. Dziś zadzwonił kolega z tekstem:"Widziano cię w Boćkach. Wiozłeś jakiś sracz? to ty?"
Iwonko- jutro wsadzam nasiona w doniczki. Przy "odpowiedniej" okazji będą kwiaty ale w czym to hohoo.. dowiesz się jak dostaniesz.
Atomku- jestem przełomowcem. Pamiętam z dzieciństwa komunę. Mój ojciec w 1988 roku kupił CZ350 tylko po to, żeby w żniwa jeździć po polach za kombajnem z PGRu. To była chyba jedyna metoda aby ściągnąć go na swoje pole. Zawsze twierdziłem, że w motocyklach najbardziej cenię ich praktyczność.
Złomie- reklama bagażnika faktycznie wyszła. W poście na poprzedniej stronie napisałem nawet, że fundatorem nagrody jest wasiltech. Czy to jednak znaczy, że gdybym tą doniczkę wiózł pod pachą to byłoby inaczej?
Justyno- muszę Cię poprawić. Nie 200 tylko 230 km. Przy okazji dodam, bo zapomniałem, że jak ma to być typowo podlaski kwietnik to trzeba do niego wykonać jeszcze piedestał- (Wybacz ale już we własnym zakresie). Wygląda on tak. Na dole leży duża opona od traktora, wypełniona ziemią i obsadzona kwiatami, na niej druga mniejsza, też od traktora i też z ziemią i kwiatami i dopiero na tym porcelana. Opony można pomalować wapnem na biało a same remby bierznika np w dolnym kole na zielono a w gónym na czerwono. Musi to być wyeksponowane. Urbaniści nazywają to dominantą czyli coś charakterystycznego w danej okolicy, osiedlu, ulicy. Ludzie często do tego się odnoszą tłumacząc komuś drogę. Po jakimś czasie, gdy ktoś zapyta o drogę,to usłyszy np taką odpowiedź:" za sraczem trzeci dom po lewej".
|