Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Moskwa, Murmańsk i kawałek Fjorda okiem Lorda [2011] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=9775)

calgon 26.07.2011 00:36

8 Załącznik(ów)



Spałem jak zabity na tych siedzeniach.Zdawało mnie się, że ledwo przyłożyłem głowę a już jakieś poruszenie i ludzie złażą pod pokład.

Przyznam, że obudziłem się z bolącą głową i jakiś wkurwiony a tu na szybciora trzeba śpiwór składać i zapieprzać za Ryśkiem bo ten porusza się po promie jakby tam przez 15 lat dorabiał.

Jakbym za nim nie biegł to na bank bym się zgubił na tym statku.
Ja sobie myślę na kiego grzyba on tak leci.
Lecę za nim śpiący i próbuje zakumać gdzie kroczymy.

Pakowanie ekspres.Odpinanie z linek motocykla.
Już widzę że butów nie zawiąże bo nie zdążę.
Myślę sobie pieprze to jadę na wpół śpiąco za nim niech się dzieje co chce.

Wylecieliśmy z tego promu 5 czy 6 rano piździ jak w kieleckim bo tradycyjnie spałem w opakowaniu, ale rozbudziłem się w końcu i jadę na słynny Nordkapp.

Greg wyciska soki z Bmw ja za nim i wyprzedzamy wszystko co się rusza.

Kolumny autobusów kolumny terenówek i kolumny reniferów i zaczynam łapać o co mu chodzi!

Gonie go i czuje jak na jednym z winkli przycieram kufrem.Jest nieźle myślę tylko czy musimy tak zapierdalać!

Pełne skupienie i po chwili zaczyna mi się podobać.Biorę zakręty coraz szybciej. Na liczniku 130 i lekka mżawka, ale anaki trzymają jak wściekłe.

W pewnym momencie pomyślałem

-Łukasz przecież nie jesteś Noriyuki Haga na torze Sepang a koleś przed tobą to nie Casey Stoner czy jakiś tam inny wariat -zwolnił chłopczyku boś daleko od domu.

Rysiek miał jednak wizje z której nie miał czasu się tłumaczyć a ja wiedziałem, że należy podążać za mentorem w celu jak się okazało uniknięcia opłat za bramki oraz zrobienia następujących zdjęć bez zbędnych Niemców wylewających się z autobusów.


Kula była tylko nasza....




Załącznik 22464


Załącznik 22467

Ja prosiłem o kolejne fotki dla potomnych...

Załącznik 22465



Rysiek natomiast zamknął się na chwilę w sobie i jak podejrzewam dzielił się swym szczęściem z Matyldą



Załącznik 22466


Glęboko oddychałem widząc przestrzeń, którą próbowałem uchwycić, ale jak się okazało muszę trochę potrenować fotografię i wyszło jak wyszło.






W pewnym momencie zwróciłem uwagę na cypelek na zdjęciu i Ryszard oświecił mnie, że właściwie to jest najdalszy skrawek lądu, ale doczłapać można się tam w kilka godzin także nie wzbudził mojego entuzjazmu.



Załącznik 22469


Kampery to zjawisko wpisujące się w norweski krajobraz na każdym kroku ,jak dobrze że oni jeszcze spali..



Załącznik 22470



Tradycyjne ułożenie kamyczków..



Załącznik 22471



W następnej kolejności zwiedziliśmy całe komercyjne zaplecze jakim jest Nordkapp ,ale nie będę się rozpisywał.

Norwedzy zadbali o to aby z tej pięknej zapadłej dziury zrobić miejsce pielgrzymek.

Każdy znajdzie tam coś dla siebie.

Na nas jednak już był czas i wzywała nas droga..




JARU 26.07.2011 00:48

jeah! nowy odcinek podróży z Lordem ;)

calgon 02.08.2011 23:56

8 Załącznik(ów)


Wyjeżdzając z Nordkapp
obraliśmy kierunek na Narvik.
Zaświeciło nam piękne słońce i droga była bardzo przyjemna.

Krajobraz zaczął intensywnie się zielenić co wspaniale kontrastowało ze śniegiem położonym wyżej.


Załącznik 22992

Załącznik 22993




Dobra widoczność sucha nawierzchnia cały czas prowokowała do odkręcania.
Grzecznie jechaliśmy tylko przed wyraźnymi ograniczeniami oraz w miasteczkach.

Policji nie było nigdzie.Norwegia jest idealna do jazdy.Niesamowicie czytelne i dobrze wyprofilowane zakręty.
Przeszkadzają tylko te widoki.



Załącznik 22994


Załącznik 22995



Kilometry tak szybko uciekały, że w końcu musiałem co jakiś czas przypominać sobie o zrobieniu jakiś fotek.

W tym czasie Rychu jechał sobie dalej i zdarzało się że nie mieliśmy kontaktu wzrokowego przez godzinę czy więcej.

Każdy mógł jechać tak jak chciał a spotykaliśmy się na stacji gdzie tankowaliśmy i chwilkę odpoczywaliśmy wymieniając uwagi.

Greg zatrzymuje się rzadko, ale jeśli już to wyciska ze swojej cyfrówki co tylko się da i miło popatrzeć na te wypociny.


Załącznik 22997

Załącznik 22998






W pewnym momencie dojechaliśmy do zaawansowanego remontu drogi jak mi się wydawało po ilości panów w pomarańczowych kamizelkach i migających kogutach oraz ograniczeniach prędkości.

Stoi sobie sznurek samochodów a my tradycyjnie boczkiem nie wadząc nikomu dojeżdżamy na początek przed światła tej wahadłówki.

Pan w pomarańczowym wyciąga lizaka i zwija nas na bok mówiac do Grega.

-Jechał Pan 80 km/h a tu jest ograniczenie do 50 km/h

Patrzymy to nie policja żadnego radaru także odpowiedź brzmi

-Ale skąd jechałem 50 km/h no może troszkę więcej

-Ja widziałem jechał Pan 80km/h i dla Pana bezpieczeństwa proszę jechać ostrożniej gdyż będę musiał złożyć raport dla Policji.

Grzecznie przeprosiliśmy i czekając na zielone naszym oczom ukazał się pick up na kogutach, który przeprowadził całą kolumnę aut i nas na drugą stronę. Na końcu zawrócił zabierając drugą kolumnę w przeciwnym kierunku.


Wszystko było poukładane i fajne tylko przy remoncie pracowała jedna koparka i to na poboczu.

Tak żyją sobie Norwedzy co widać na każdym kroku.

Nadszedł czas szukania noclegu i naszym oczom ukazał się skromny kemping położony w cieniu.



Rysiek ura bura wpada na recepcję i widząc jakaś młódkę zaczyna śpiewkę o zniżkach i studenckich rabatach ale zostaje lekko olewany.

Jako, że łatwo nie traci rezonu prosi o rozmowę z właścicielem.

W odpowiedzi słyszy

-Im the Boss its my camping

No to się nam troszku powaliło.Grzecznie my wzięli co dawali i szybko poszli się napić.

Wiedzieliśmy, że musimy solidnie odpocząć bo zmęczenie się skumulowało.


Na efekty procentów nie trzeba było długo czekać. Rysiek dopadł moja moskitierę i łaził w niej cały wieczór śmiejąc się ze mnie, że bronie się przed nieistniejącymi komarami.

Załącznik 22999



Ponieważ do Narviku zostało 500 km trzeba było solidnie się wyspać...


[MAP]http://maps.google.pl/maps?saddr=Nordkapp,+Norge&daddr=Alta,+Norwegia&hl =pl&ll=70.98119,22.521973&spn=5.543724,27.949219&s ll=67.850702,17.918701&sspn=3.199774,9.788818&geoc ode=FRXmPQQdBKqJASmducTYC03IRTFwVHGa0MaK9w%3BFWKjK wQdfhhjASkVYYDqcBTPRTGzvwcWtR0Dtw&mra=ls&z=6[/MAP]

Artur_ntv 04.08.2011 23:40

Swietnie sie czyta. Czekamy na ciag dalszy :)

Ronin 05.08.2011 14:46

:lukacz:

majki 05.08.2011 14:49

Calgon! Nie spać, zwiedzać! :oldman: Ukraińskie błoto z Afryki później oskrobiesz. :hehehe:

calgon 07.08.2011 19:43

10 Załącznik(ów)


Tuż po zmierzchu czyli o wschodzie bo cóż to za różnica
wstaliśmy słysząc odgłos niemieckich motocykli, które objuczone ruszały przed nami zwiedzać północną część Norwegii.

W związku, że godzina była w miarę wczesna spokojnie piliśmy poranną kawę.

Profilaktycznie dolałem trochę zakupionego jeszcze w Polsce oleju a Rysiek mamrocząc coś pod nosem sprawdzał czy aby jego Bmw nie wykazuje wycieków.

Wszystko było w porządku.
Poszedł mi co prawda kolejny spaw na stelażu tyle, że z drugiej strony, ale nie przejmowałem się już.

Końskie trytytki Ryśka,ubywające jedzenie z kufrów i świadomość, że czekają mnie już tylko proste i gładkie asfalty uspokajała mnie.

Mieliśmy za sobą około połowę drogi i nie chciałem zapeszać ,ale motocykle spisywały się świetnie.

Niestety dzień zapowiadał się deszczowo a my mieliśmy w planie ponad 500 km.


Załącznik 23100


Przejeżdżając liczne tunele i mosty parliśmy w stronę Narviku.

Odnośnie tuneli wspomnę tylko, że w Norwegii znajduję się
Tunel Lærdal – jest to najdłuższy drogowy tunel świata, długości 24 510 m, łączący Laerdal oraz Aurland


W tunelach panuje stała temperatura i trzeba uważać z ciemnymi okularami:-)


Jako ciekawostkę dodam, że Norwedzy zbudowali także
Tunel Eiksund – podmorski tunel drogowy znajdujący się w okolicach miasta Volgda, w regionie More og Romsdal.
Jego długość wynosi 7765 m, schodzi on na głębokość 287 m poniżej poziomu morza, co sprawia, że jest najgłębszym tunelem na świecie
.




Mosty jak i promy są płatne także trzeba przewidzieć to kalkulując podróż.
Nie są to jakieś astronomiczne kwoty ale 20 czy 30 zł trzeba mieć przygotowane.








Pogoda na tyle się zepsuła, że zdecydowałem się na założenie kondomów na buty.

Bezsensowny wydatek.To badziewie rozpruwa się od podnóżków nawet pomimo utwardzonej podeszwy.


Niestety zdałem sobie sprawę, że czeka mnie zbieranie kasy na turystyczne buty z Gore.
Crossowe trzewiki w końcu także przemakają i na asfaltowe wojaże trzeba mieć coś sensownego na nodze.

Taka wycieczka to prawdziwy test nas samych i całego sprzętu motocyklowego.
Szczególnie miło wspominam deflektor i grzane manetki oraz kurtkę na Gore.


Dojeżdżając do Narviku była pochmurna i raczej deszczowa pogoda, ale to właśnie jest Norge jak mawiają Norwedzy.
Musisz być gotowy na deszcz.






Narvik to miasto o charakterze portowym położone jest ok. 240 km za kołem polarnym na wybrzeżu Ofotfjordu i ma ponad 19 tys. mieszkańców.
(średnia roczna temperatura +3,7 °C)

Jest tam niezamarzający port przeładunkowy rudy żelaza , ok. 30 mln ton rocznie, dostarczanej linią kolejową z Kiruny w Szwecji i port rybacki oraz przystań promowa. Trzeba także wspomnieć o muzeum ruchu oporu z czasów drugiej wojny światowej





Ja stwierdziłem,że zwiedzę sobie muzeum a Rysiek zasiadł na ryneczku zajadając kanapki i żelki czekając na moją osobę.



W niedużym, ale fajnym muzeum otrzymujemy polski przewodnik i można zapoznać się z historią operacji pod Narvikiem oraz losami Polaków uczestniczących w tej bitwie.





calgon 07.08.2011 20:40

7 Załącznik(ów)

Wystawione są tu liczne elementy uzbrojenia oraz makiety i mapki.


Załącznik 23106

Załącznik 23107

Załącznik 23108

Załącznik 23109



Gdy już naładowałem się wiedzą historyczną spotkałem się z Rychem, który zdążył już zaznaczyć teren.( Kobenhavn:-) )

Załącznik 23110



Na miejsce spoczynku wybraliśmy miejscówkę nad wodą dla fanatyków wędkarstwa


Załącznik 23111


Na recepcji fotki wędkarzy z tegorocznymi zdobyczami.

Zacząłem żałować, że wędki nie zabrałem.

No cóż rybki rybkami a my w końcu zdecydowaliśmy się na pranie.
Rysiek skoczył do właścicieli i wrócił uśmiechnięty.

Wręczając mi żeton na prysznic powiedział, że to będą to najcenniejsze minuty dzisiejszego dnia.

Generalnie doszedłem w ciągu wyjazdu do takiej wprawy, że w czasie jednego żetonu mogłem opędzić się dwa razy.

O ile pranie po norwesku jakoś nam poszło bo ustawialiśmy programator intuicyjnie o tyle suszarka przerosła nas totalnie.

Napisy w stylu-Grunnleggende Tørking Rack
oraz reszta bulgotu była nie do wykumania nawet po ruskiej wódeczce.

Najważniejsze, że coś wyciągnęliśmy z suszarki i że było w czym chodzić podczas reszty wyjazdu a śmiechu przy oczekiwaniu było co nie miara.

Załącznik 23112


Idąc spać cieszyliśmy się z prognozy pogody w lokalnej gazecie, która zapowiadała dzień bez deszczu.

Pogodę za radą Ryska sprawdzaliśmy na stacjach benzynowych w prasie.
Ich sprawdzalność była wysoka a mapka bardzo dokładna.



calgon 07.08.2011 20:51

[MAP]http://maps.google.pl/maps?saddr=Alta,+Norwegia&daddr=Narvik,+Norge&hl=p l&ll=69.287257,20.34668&spn=7.161661,19.753418&sll =51.604372,19.204102&sspn=12.542371,19.753418&geoc ode=FWKjKwQdfhhjASkVYYDqcBTPRTGzvwcWtR0Dtw%3BFeJJF AQdPesJASn_H-TFh5XbRTGN9p_uNec4fA&mra=ls&z=6[/MAP]

calgon 10.08.2011 22:33

12 Załącznik(ów)
Zbieraliśmy się rano dosyć leniwie.Pranie niestety nie wyschło i władowaliśmy wilgotne ciuchy do worków.Całe szczęście słoneczko poprawiło nasze humory.

Gdy ja poszedłem zaglądnąć wędkarzom do siatek Rychu coś tam kroił i obierał.

Zawsze staraliśmy się robić rano kanapeczki na drogę co niejednokrotnie ratowało nam tyłek.
Świetnie smakowały w przeciwieństwie do drogich hot dogów na stacjach i pozwalały pokonać znaczne odległości na pełnym żołądku.


Obraliśmy kierunek na Trondheim a szło nam bardzo sprawnie i pierwsze kilometry pokonaliśmy wśród serpentyn i zielonych lasów.

Ja obserwowałem Grega i starałem się coraz szybciej pokonywać zakręty.
Mały ruch na drodze pozwalał na popuszczanie wodzy fantazji.


Załącznik 23284


Na tym odcinku naszej wycieczki moją szczególną uwagę przykuły potężne strumienie od których biła niesamowita siła, a nieprzebrane ilości wody przewalające się w nich kłębiły się i szarpały bardzo mocno.





Norwedzy oczywiście wykorzystują siły przyrody oraz dbają o środowisko naturalne.
Wystarczy wspomnieć, że
produkcja energii elektrycznej w przeliczeniu na 1 mieszkańca jest najwyższa na świecie.

Ciekawostką przynajmniej dla mnie było to, że 99,6% produkcji energii pochodzi z elektrowni wodnych a po tym co zobaczyłem wydało się to całkiem zrozumiałe .



Załącznik 23288


Patrząc na to co działo się pod mostkiem dopiero po pewnej chwili zdecydowaliśmy się na niego wejść.


Załącznik 23289

Załącznik 23290


Wraz z naszym zbliżaniem się do kręgu polarnego znikała zielona roślinność a temperatura obniżała się. Wjeżdżaliśmy coraz wyżej by osiągnąć symboliczną granicę...


Załącznik 23291


Na miejscu sklep dosłownie ze wszystkim.
Od majtek przez długopisy, kurtki po dmuchane renifery czy niedźwiedzie.


Norwegia wie jak się sprzedać. Jedni zaczęli lans motocyklowy a inni wyciułali ostatnie zbędne korony i zrobili zakupy.






Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:49.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.