Fajnie że umiesz zmieniać biegi. Nauczysz mnie, ej, no, naucz.. Jak się nie ma nic do powiedzenia w temacie to się siedzi cicho. Adios.

Chłopie nie unoś się. Ja wiem, że prawda boli.
Ja wolałem się nauczyć niż bzdurnie wydawać kasę.
Ale kto bogatemu zabroni.
Co do szkolenia to zapraszam Radom 11 lipca.

Młodzież uprasza się o spokój! :)

Kiedyś ABS czy cornering ABS też był gadżetem

QS bardzo przydaje się w dół , qs to nie gadżet , to wygoda

1. Żaden (prawie) człowiek z manualem (i QS) nie zmieni biegów szybciej od DCT itp. A nawet jak mu się uda zmienić 2, 3 czy razy to paru zakrętach czy mieście odpadnie. Wiedzą to Ci co pojeździli trochę tym i tym - sorry Panowie.
2. Osobom pytającym „po co” lub twierdzącym, że bez sensu, gorąco polecam zadać sobie samemu to pytanie o motocykl, np. „po co kupiłeś motocykl”. Odpowiedź można podstawić do QS czy DCT czy dowolnego innego komponentu motocykla. Proponuję na głos.
3. Czuję się wywołany poprzednią wypowiedzią bo jeździłem w życiu paroma moto z manualem, dwoma z QS i NAT DCT. Nie znalazłem jeszcze sytuacji, w której nie chciałbym DCT. Dodam, że w 690 tez miałem QS i uważam, że w lekki teren to świetne rozwiązanie. Mimo to często plułem sobie w brodę, że bez sensu jest to ciagle zmienianie biegów.
4. Współczuję tym co uważają, że zmienianie biegów jest miarą umiejętności jazdy na moto (albo miarą czegokolwiek), bo jak nadejdzie era moto elektrycznych to będzie kłopot.
5. Nie wiem czy o ten tor w Radomiu chodzi, ale byłem tam kiedyś na takim małym torze dla gokartów chyba 😀 i były jazdy testowe moto Hondy. Nieźle padało. Nikt nie był w stanie wyprzedzić VFRki z DCT. Ale to sami amatorzy jeździli.
Hough.

Ja przepraszam za moje zachowanie, nie znoszę jednak typów którzy aby pokazać swoją wyższość (kompleksy?) i nie mając nic ciekawego do powiedzenia podają teksty takie jak kolega Galar. Kajam się, obiecuję nie dać się więcej sprowokować. Pazdrawljaju..

Każdy motor z DCT będzie cięższy o 12 kilo od motoru z manualem. i
Każdy też będzie miał większe ryzyko awarii.
No i dochodzi jeszcze problem rozruchu w ciemnej dupie, gdy rozładował się akumulator.

W ten sposób możemy długo...Automat ma oczywiście zalety i w autach mam wyłącznie takie przekładnie od, let's think, 25 lat. Ale w motocyklu, którym zjeżdżam z asfaltu i którym jeżdżę w ciemna dupę, wybieram manual.

A idei QS w motorze paraędóro to w ogóle nie kąsam.



Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Czy naprawdę masa jest pierwszą i najważniejszą kwestią o jakiej myślimy wsiadając na motocykl? Czy jak już na nim jadę, to głowa jest non stop zajęta biadoleniem "dżizas jakie to ciężkie"? A jeśli ktoś jednak nie narzeka, to czy należy go na siłę i wszelkimi możliwymi argumentami przekonywać, że jest gupi, bo powinien narzekać, bo kupił bubel do sześcianu i w ogóle po ch... taki badziew wyprodukowali? No bo przecież jest za ciężki, nie robi w terenie, mocy za mało i co tam jeszcze.
Czy ktoś mógłby przytoczyć jakieś rzetelne statystyki psucia się Afryk z DCT właśnie z powodu tego, że mają DCT? Czy może tylko sobie teoretyzujemy, że _MOŻE_ się zepsuć? No niestety, "może" to się wszystko zepsuć kiedyś gdzieś, bo żaden wytwór człowieka nie jest doskonały.
Czy w każdym wątku, w którym ktoś pyta o udogodnienia, nowinki i tzw. pierdolety musi się zawsze prędzej czy później rozpętać nawalanka "a po co ci to, nie umiesz jeździć, nie umiesz biegów zmieniać, nie wiesz co to prawdziwa wyprawa" itd. itp...?

Jak już słusznie zauważono wcześniej w tym wątku: "KAŻDEMU WEDŁUG POTRZEB".

W pełni rozumiem i nie twierdzę, że każdy ma lubić automat.
Ale weź DCT lub QS w paraęduro na test na miesiąc. Po co miałbyś tego nie zrobić?
Co do awaryjności DCT - jakoś więcej tu narzekań na rdzewiejace szprychy. O padniętych DCT jakoś nie widziałem postów więcej niż o padnietych manualach :-).

Szybciej wcale nie znaczy lepiej.