Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Moskwa, Murmańsk i kawałek Fjorda okiem Lorda [2011] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=9775)

calgon 10.08.2011 23:17

3 Załącznik(ów)


Zakupy zakupami ,ale trzeba ruszać dalej w drogę...


Załącznik 23296

Poruszając się w kierunku granicy północnej Norwegii pojawiało się coraz więcej kamperów.
Kamper jak kamper jedzie 60 km/h zajmuje spory kawałek jezdni a w środku spokojny starszy człek z małżonką albo całą rodziną.


Lecimy spokojnie wyprzedzając te kampery. Bmw zbiera się nieco szybciej także jeździec pozwala sobie na wyprzedzanie kilku kamperów.
Ja z tyłu niemal intuicyjnie wyczuwam Ryśka i staram się odkręcać manetę ułamek sekundy wcześniej niż on aby napędzić królową.


Wszytko idzie dobrze tylko Norwedzy nie maja w zwyczaju się nigdzie spieszyć i manewr wyprzedzania jest im obcy.
Potrafią telepać się 60-70km/h przez 50 kilometrów.

Dla motocyklisty jest to o tyle niebezpieczne, że może zasnąć.


Mniej więcej w połowie wycieczki zgraliśmy się na tyle ,że jeśli Rych wyprzedził i był np zakręt w lewo to włączał lewy kierunek dając mi sygnał do wyprzedzania.

Ja nie wiele widząc i niewiele się zastanawiając wyprzedzałem ku zniesmaczeniu Norwegów.
Wszystko szło super adrenalina była na odpowiednim poziomie tylko na którymś postoju coś mnie tknęło i zapytałem Ryśka

-Rychu tak sobie jadę czasem nic nie widząc i myślę czy Tobie zdarza się kiedyś po wyprzedzaniu nie wyłączyć kierunku?????

Na to Rysiek odpowiedział

-Staram się ich w ogóle nie wrzucać także jak miga to śmiało wyprzedzaj.


Norweg potrafi też wywinąć numer w stylu:

Wyprzedza go jeden motocyklista wtedy Norweg ułatwia wyprzedzanie drugiemu siedzącemu mu na ogonie hamując i zmniejszając prędkość pojazdu wyprzedzanego.
Ciekawe i nowatorskie podejście:-))))





Nic jednak nie było w stanie zepsuć nam humorów gdyż pogoda dopisywała a maszyny bezawaryjnie mknęły do przodu.

Nadeszła pora szukania Hyty. Greg pojechał zrobić niezbędne zakupy a ja poleciałem do przodu szukać noclegu.
W tych pięknych okolicznościach trzepnęliśmy ponad 600 km także należał nam się solidny odpoczynek

Podjechałem na jeden camping, ale nie było miejsc a głównymi mieszkańcami byli jacyś Marokani ,także zdecydowaliśmy się pojechać dalej.
Spotykając się w połowie drogi Rysiek niczym zwiadowca amerykański w Wietnamie przykłada palce do ust i daje mi jakieś znaki.


Każe skręcać manetke i pokazuje, że mam być cicho pokazując na płot posiadłości wskazując dwoma na oczy a nastepnie palcem wskazującym za płot.


Dla mnie oznacza to jedno :

Dwie Norweżki w toplesie opalają się patrz uważnie.


Co sie działo, momentalnie przyjąłem pozycje Cyrila Despresa na stojaka jak nigdy.Mało nie wlazłem na to siedzenie podczas jazdy.

Gdzie te Norweżki myślę ?.... aż tu nagle Łoś

Łoż to bydle gapi się na nas. Nie to co te popapraki renifery z wełnianymi rogami.

To jest wielkie i miele mordą!!!!!

Niestety zdjęcia nie mam ale toplesików nie żałuje:-)



Nocleg wypad nam w okolicach Grong gdzie spokojnie rozwiesiliśmy i dosuszyliśmy wilgotne pranie.



Załącznik 23298

[MAP]http://maps.google.pl/maps?saddr=Narvik,+Norge&daddr=Grong,+Norge&hl=pl& ll=66.947274,13.930664&spn=16.020107,39.506836&sll =67.508568,16.364136&sspn=1.929511,4.938354&geocod e=FeJJFAQdPesJASn_H-TFh5XbRTGN9p_uNec4fA%3BFRGq1wMdHem7ACkzTbaBPVFyRjH yZbmwz_crwg&mra=ls&vpsrc=6&z=5[/MAP]

Borewicz 10.08.2011 23:57

Czyta się to prawie jak Pilipiuka, znaczy super guud.

PS
numer z kierunkiem pierwszego motonga przy wyprzedzaniu to stary, dobry sposób jazdy w kolumnie.

raf 18.08.2011 21:27

Calgon, i co dalej?
:lukacz:

Rychu72 19.08.2011 08:15

Masz dar pisania chopie, więc pisz i nie ustawaj.

calgon 19.08.2011 09:58

z przyczyn alkoholowych obiecuje ze skrobne cos w poniedziałek;-)

calgon 24.08.2011 21:00

1 Załącznik(ów)




Kolejny dzień rozpoczęliśmy od planowania.Byliśmy już dwa tygodnie w trasie, ale zostało nam wiele ciekawych miejsc do odwiedzenia.

Nadszedł czas wyborów na co kładziemy nacisk a co odpuścimy.
Lofoty np. zostały przez nas odpuszczone ze względu na pogodę.

Kierując się dalej na południe wstępnie umówiliśmy się z forumowym kolegą Dubelem,że istnieje prawdopodobieństwo zapukania do jego drzwi.

Niestety był to jeden z deszczowych norweskich dni.Lało jak z cebra.
Prawdziwy test ciuchów,butów rękawic i diabeł wie czego jeszcze.

Przelecieliśmy obok Trondheim gdzie zobaczyłem radiowóz na sygnale co jest raczej rzadkością.
Rysiek dowcipkował, że najprawdopodobniej jakaś dziewczynka przewróciła się w piaskownicy.

Przerwa na pierwszym promie tego dnia była chwilą na podsuszenie się i zdjęcie nielubianych przeciwdeszczówek.

Kasjerka na promie była polka z którą Ryś uciął sobie pogawędkę kupując bilety.

Ja natomiast po zejściu pod pokład próbowałem wejść do toalety i walczyłem z wielkimi metalowymi drzwiami szarpiąc się jak Pudzian na zawodach.

Gdy już opadałem z sił okazało się, że wystarczy wcisnąć przycisk a te się rozsuną.
Pukając się w czoło suszyłem forsę pod suszarką w wc i wyglądałem za okno co by zdążyć się ubrać i wsiąść na motocykl.

Kolejne kilometry mijały bez większych emocji.Tunel ,most mgła deszcz, tunel mgła mostek.

Jadąc po tym eleganckim asfalcie, który jednak widocznie dobierał się do moich anaków testowałem granice możliwości moich hamulców i opon.

Gdy zatrzymaliśmy się na jednej ze stacji Statoil na kawę usiedliśmy beztrosko rozprawiając na temat pogody i dalszych planów.

W pewnym momencie Rysiek zapragnął się czegoś dowiedzieć i zapytał Panią z obsługi a ta odpowiedziała w naszym ojczystym języku.
Trochę się zdziwiłem bo kilka minut wcześniej skomentowaliśmy to i owo na temat jej wyglądu.

Trzeba uważać
Liczba Polaków rosła z kilometra na kilometr.

Gdy pewnym stało się ,że lądujemy u Dubela i nasz kolejny prom odpływa za 50 minut zapadła decyzja -musimy zdążyć.

140km/h w deszczu wprawiło w osłupienie niejednego Norwega.
Obawiałem się czy nie znajdziemy się rano opisani w jakiś brukowcu.

W pełnym skupieniu wpadliśmy w ostatnich sekundach na prom gdzie po drugiej stronie kanału czekał Dubel.

Perspektywa suchego miejsca i ciepłego kąta sprawiła ,że już nic nam nie przeszkadzało a w szczególności deszcz.

Tradycyjnie na motorki klapa promu opada a naszym oczom ukazuje się Afryka także jesteśmy w Hareid.

Zatankowani dojechaliśmy do domu kolegi.Po drodzę zdziwił mnie wielki napis na budynkach Rolls Royce.

-salon Rolsa na takim odludziu?-pomyślałem

Jak się okazało to były budynki przemysłu okrętowego.

Za pośrednictwem tej relacji chciałbym podziękować w imieniu swoim i Ryśka za gościnę oraz schronienia jakiego udzielił nam Dubel wraz z Marysią.

My z Rychem wyskoczyliśmy z rosyjskiej wódeczki chcąc w skromny sposób podziękować gospodarzom.

Dubel jednak uświadomił nas szybko, że tym nie wywrzemy na nim wrażenia.

Nie wiem czy o tym można pisać ,ale dżizas ile on tego tam napędził!!!

(sorki Dubel jeśli zwalę Tobie hordę tszody na głowę)

Generalnie po zwiedzeniu spiżarni Dubela gdzie trzy rodziny przetrwałyby atak jądrowy przez 3 lata mogłem zostać tam na stałe.

Ciepły pokój grzejniczek i przepyszna kolacja rozluźniły nas mocno.
Długo spożywaliśmy rozmawialiśmy o kulturze norweskiej ,Polakach, Norwegach i motocyklach.

Trafiło nam się wspólne łoże z Gregiem, w którym każdy założył zatyczki do uszu.(ja nie chrapie)


Zza drzwi stryszku dochodził przemiły dla ucha bulgocik, który strasznie mnie rozmarzył.
Cóż za instalacja pomyślałem...


Załącznik 23698



[MAP]http://maps.google.pl/maps?saddr=Grong,+Norge&daddr=hareid&hl=pl&ll=63.4 99573,7.624512&spn=7.585492,27.949219&sll=52.02545 9,19.204102&sspn=10.446582,19.577637&geocode=FRGq1 wMdHem7ACkzTbaBPVFyRjHyZbmwz_crwg%3BFR62twMddPRbAC nNjENc-t4WRjEfr09DKW5yiQ&vpsrc=6&mra=ls&z=6[/MAP]

RAVkopytko 24.08.2011 21:46

Calgon dziś jest środa;) fajnie się czyta:D

raf 24.08.2011 21:51

Alkochol to zło;).
:lukacz:

calgon 01.09.2011 21:43

12 Załącznik(ów)

Wstaliśmy z bólem głowy i wciągając szybko śniadanie uzgodniliśmy, że nie będziemy nadużywać dłużej gościnności gospodarzy.


Ciuchy co prawda wysuszone, ale z pewną nieśmiałością spoglądałem w niebo.

Pożegnaliśmy się z Dubelem i Marysią i ruszyliśmy w strone Fjordu Geiranger.



Dojeżdżając do drogi Troli stwierdziłem, że muszę strzelić sobie foto. Rysiek jednak nie mógł utrzymać w rękach aparatu ze śmiechu twierdząc, że część turystów ucieknie obawiając się przyjazdu członka brygady do walki z atakami chemicznymi.


Załącznik 23787

Olałem jego drwiny kontrując żeby lepiej sprawdził czy nikt mu nie zerwał naklejki z poprzedniego wyjazdu.


Sam wjazd na górę przypominał mi trochę austriacki Grossglockner jednakże wydawało się bardziej dziko i niebezpiecznie.

Zachmurzone niebo oraz mgła popsuła wrażenia jakie może dostarczyć tych 11 serpentyn zawijających pod kątem 180 stopni.

Niemniej jest to miejsce godne polecenia.





Załącznik 23788

Droga usiana licznymi wodospadami jest jedną z głównch atrakcji turystycznych południowej Norwegii.

Miejscami jest tak wąska, że obowiązuje tam zakaz poruszania się pojazdami dłuższymi niż 12 metrów.

Załącznik 23789

Załącznik 23790

Na samym szczycie piękny punkt widokowy z panoramą i wodospadem.


Nam jednak nie było dane nasycić się w pełni tymi widokami.


Załącznik 23779


Zjeżdzając w dół poprawiła się pogoda i kolejny odcinek przecięty promem pokonaliśmy bez deszczu.





Jadąc główną drogą bardzo często trzeba przejechać tunelem o czym wspominałem wcześniej. My niekiedy wybieraliśmy drogę boczną, która okazywała się bardziej malownicza a przede wszystkim nikogo na niej nie było.


Załącznik 23783



W końcu udało się i naszym oczom ukazał się wspominany Fjord.


Będąc w Norwegii nie można opuścić tej atrakcji. Gęba mi się cieszyła i poczułem zadowolenie, że napawam oczy czymś nowym niewidzianym wcześniej.


Rysiu był dumny z siebie i z każdym moim ochem i achem nadymał pierś.
W końcu zaproponował, że zrobimy fotkę w stylu głupi i głupszy jadą do Aspen
.


Załącznik 23785

Miejsce było ekstra i zaczęliśmy rozglądać się za noclegiem.
Pojechałem wypytywać co i jak a Greg spokojnie uderzył na inny kemping .
Gdy spotkaliśmy się miałem niewesołą minę i nie wierzyłem, że uda nam się zostać ze względu na panujące ceny.

Ten zdrajca jednak miał upatrzoną wcześniej miejscówkę i udało nam się zadekować w niewielkiej kwocie co skłoniło nas do
pozostania w tym pięknym miejscu na dwa dni.

Sam Fjord wpisany jest na listę Unesco. Ma długość 16 kilometrów i otoczony jest stromymi, skalistymi zboczami, po których spływają liczne wodospady. Szokujące są ogromne statki pasażerskie, które tam przypływają a samemu wpłynięciu towarzyszy ryk syren i wielka pompa.

Właścicielka kempingu opowiadała, że rok wcześniej wpłynęła tam Qeen Mary i był niezły festyn.

Trochę komercji, ale w 100 % wartej zobaczenia.


calgon 01.09.2011 23:30

3 Załącznik(ów)
Siedząc i delektując się tym i tamtym obserwowaliśmy inwazję Niemców na miasteczko.Moja bujna wyobraźnia skojarzyła odwiedzone muzeum w Narviku i wróciły obrazy niczym demony przeszłości.

Statki opuszczały szalupy a my obserwowaliśmy niemiecki atak na sklepy z pamiątkami.


Załącznik 23792


W pewnym momencie sadziłem, że mogę tworzyć kino niezależne a ten słynny Remake "Niebiańskiej plaży" który powstał w tak pięknych okolicznościach Czosnek zapragnie mieć w swoich zbiorach i postawi go miedzy filmami braci Coen.


tu będzie film:-)

Podczas gdy Rysiek wizytował taras naszego domku na, którego tle widać była roślinność i wodospady ala Ameryka południowa.


Ja trenowałem stunt przed jutrzejszym wypadem.

Załącznik 23796



Pojawiła się także opcja pompowania lag i odchudzenia maszyny, ale poległa ona tak szybko jak my.





[MAP]http://maps.google.pl/maps?saddr=Hareid,+Norwegia&daddr=%C3%85ndalsnes,+ Norwegia+to:Geiranger,+Norge&hl=pl&ie=UTF8&ll=62.3 64901,5.844727&spn=3.936068,13.974609&sll=62.47299 3,7.238617&sspn=0.489984,1.223602&geocode=FR62twMd dPRbACnNjENc-t4WRjEfr09DKW5yiQ%3BFRa0ugMdNEx1AClrBazOdQkURjHNWh mUgaYaaw%3BFayQswMd3_ZtACnJfDEObSYURjETcz-dkUBb7g&vpsrc=6&mra=ls&z=7[/MAP]


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:35.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.