:Thumbs_Up:

Super są takie wyjazdy. Wyskakujesz się przewietrzyć i albo trafiasz glebę, albo moczysz sprzeta, zakopujesz się w p...du i takie tam. A najczęściej dopada zakrzywienie czasoprzestrzeni i z półgodzinnego wypadu robi się 200 km i człowiek nie pamięta gdzie był...

"Kochanie, jadę polatać na godzinkę" :P

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Szaro, buro i ponuro ale słonecznie i udało się trochę polatać.
https://i.imgur.com/lwykiju.jpg
Niestety pod cienką rozmokniętą warstwą gleby zmarzlina i cholernie ślisko.

Emku jak sie kask spisuje?
Mam xd1 ale cholernie glosny, a shoei jak wypada w trasie przy +10 ?

Grzechu mam go 3 sezon. Nie mam uwag, ale jeżdżę z reguły w zatyczkach. Nie mam punktu odniesienia bo mam Airoha Stelt, w którym latam liściem a on do cichych nie należy. Ogólnie jestem zadowolony. Jak miałbym się czepiać to pinlock się trochę rysuje jak otwierasz szybę na maxa ale poza zasięgiem wzroku.

Na Podhalu słońce choć trochę zimno jeszcze było..;)

Widzę ze kuferek kupiony.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Życzliwy kolega z FAT sprzedał używany, oparcie dokupiłem.. To bardziej dla żony..;)

Bardzo zdradliwe jazdy były w weekend w terenie... na wierzchu miękko a pod cienką warstwą twardo i ślisko.
5 godzin w niedzielę w offie... ręce bolą do dzisiaj...
Po zimie na starcie dwie gleby - jedna w głębokich koleinach, druga przy nawracaniu slajdem...
Później lepiej...lepiej...i w końcu odruchy wróciły::)))

Świetne zdjęcia i opowieści z wschodnich rubieży. Przypomniał mi się wyjazd jeszcze na trampku do Suśca i okolic. Tam rzeczywiście zmysły wpadają w inny wymiar.