![]() |
Cytat:
|
Kto mógłby pomóc w doborze sprzętu, bo nadszedł chyba moment decyzji o położeniu kresu w korzystaniu z wypożyczalni.
Jak patrzę na ofertę rynku, to ogarnia lekki zawrót głowy. Sprzęt raczej używany. Są tu jacyś eksperci? Czasu sporo, bo to ma być zakup na przyszły sezon. |
Hm... jednorazowo nie pomogę, ale spróbuj taki myk.
Poszukaj ludzi, którzy handlują sprzętem. W zimie sprzedają narty a w lato rowery. Działa to tak, że latem kupują za grosze sprzęt narciarski, a zimą rowery. Zapytaj w rozmowie skąd mają. jeżeli z wypożyczalni - nie fatyguj się. Jeżeli odkupują ze sklepów (a sklepy biorą w rozliczeniu od kupujących), szukają lokalnie - to warto się fatygować. Na miejscu zobacz stany ślizgów. No i.... wąchaj buty :) Jak jedno i drugi ok - jest szansa, że ma sens :) Dlaczego tak? Potem co rok dwa wyminieasz sobie sprzęt u tych samych. Ja się tak bawię nartami (slalom, gigant, zjazdowe; zmiana na nowsze modele); dla dzieci wymieniam bo rosną. Drogi jest pierwszy zakup. Wymiana sprzętu to grosze. A masz sproo frajdy, na ogół dobrze doradzą. Jak buty "piją" (a mam po wypadku problem z lewą nogą) to zmieniam gratis. |
Piotr IMO raczej nie kupuj używanych butów (podejrzewam, że chcesz dla siebie, a nie dzieci, bo wtedy to co innego), choćby z racji tego, że wkładka termoformowalna dopasowała się już do kształtu innej stopy. Najlepiej potestować sprzęt, żeby wiedzieć czego się chce. Tak naprawdę sam wiesz jaka jazda Ciebie rajcuje i szukaj sprzętu do takiej jazdy właśnie.
Co do kwatery przy Moltaller, to mam koleżankę/rezydentkę, która zjeździła Alpy chyba już z każdej strony i jak czasem prywatnie jedzie na Moltallera, to tydzień wcześniej wchodzi na jakiś Booking i rezerwuje gdziekolwiek, nic więcej. Zresztą, to nie musi być przy samym lodowcu, dojazd 20-30 km, to nie problem. Myśmy bazę wypadową na Karyntię mieli w Dobriach, czyli 60 km do Moltallera :) Zdjęcie w awatarze właśnie z Moltallera, jeszcze trochę wyżej, niż 3122m, gdzie wyciąg się kończy :) |
Cytat:
|
Rili - szczególnie po użyciu :)
Co do butów - miewałem nowe i również czasem był ten sam problem ucisku na nerw. Mnie nerw brał, bo musiałem w nich jeździć bo szkoda kasy (i przy każdym podjeździe rozpinać but na maksa). A teraz po prostu wymieniam but. Kolejny powód: mnie nie stać na nowe wysokiej klasy, a chce mieć wysokiej klasy. To idę na kompromis. |
To co ile Ty wymieniasz buty? Ja w jednych snowboardowych jeździłem 8 lat, a są mniej wytrzymałe od narciarskich, bo ze skóry, a nie plastiku.
Kompromisem, to jest kupowanie butów/sprzętu na przecenach posezonowych, nówki za dużo mniejsze pieniądze. A żeby nerwów nie było, to trzeba jeździć po sklepach i przymierzać jak leżą na nodze i inaczej się nie da, oraz każdy choć trochę ogarnięty sklep ma wygrzewarke do butów i wtedy jest jeszcze lepiej. |
Wymieniam buty bez jakiegoś planu :) Gdy przyjdzie ochota :) Ostatni raz dwa lata temu. Kosztuje mnie to 50-200 PLN przy zostawieniu w rozliczeniu.
|
No proszę, wiedziałem że można na Was liczyć! 👍
Wojtas, podaj namiary na Twego dilera, zapoznam się z jego ofertą, może coś akurat przypasuje. W mojej okolicy, to sprzęt do plażowania jest zdecydowanie popularniejszy. |
Teraz są już przeceny i buty wysokiej klasy można wydrapać za pół ceny.
Trzeba szukać bo dostepność rozmiarów różna ale przykładowo top model Salomona można kupić za tysiaka a cennikowo ponad 2 koła. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:00. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.