![]() |
:lukacz::lukacz::lukacz:
|
Calgon
W końcu wziąłeś się do roboty. A ogniska jakiegoś na wzór tego w twierdzy nie dało się zorganizować ? |
Widzę że Gregu niebawem założy dział na forum, TravelNorge. Prawie jak na Kaszubach, każda ścieżka nie będzie mu obca...
|
Zaraz minie 2 tygodnie od ostatniego wpisu a do Polski jeszcze kawałek został do opisania :drif: czekamy, czekamy :)
|
...i to naprawdę już koniec opowieści :dizzy:
|
Calgon, szacun. Czyta się super.
17 dni we dwoje to kawał czasu... Że się jeszcze do siebie odzywacie. |
5 Załącznik(ów)
Kolejny dzień zapowiadał się ostro. Bagaże porzucone gdyż zdecydowaliśmy się na dwa noclegi jak wcześniej pisałem. Lagi napompowane, kanapki zrobione. Nadszedł czas na zwiedzanie okolicy.Wyruszyliśmy rano i w drodze na górę Dalsnibba okazało się, że odbywa się lokalny maraton. Numery startowe, dorośli dzieci itp. itd.Masakra jakaś. Zatrzymujemy się na wskazanym przez Grega parkingu a ja mówię -Rychu porażka zapomniałem kanapek -Wracaj odparł Rychu znając moje zdolności pochłaniania pożywienia. Jadę więc do domku trę kolanami w zakrętach.Zabieram kanapeczki z cebulą a po drodze przyczyniam się do czasowej życiówki niemieckich emerytek trenujących nordic walking. Staje przed Rychem, który spokojnie przeskakuje barierkę aby wykonać właśnie to jedyne foto. Myślę widoczek jak widoczek . Rysiek ustawił mnie i mówi -w lewo w lewo dobra przesuwam się i mimo, że jest wysoko nie podniecam się zbytnio jeszcze w tym momencie. Gdzie stałem uświadomił mi za chwile gdyż w momencie robienia fotki nie miałem o tym pojęcia. Załącznik 24423 Gdyby wcześniej wiedział na pewno nie wlazłbym tam. Czas naglił a więc ruszyliśmy ku górze. Na wysokości około 1200 m była już niestety tylko mgła także odpuściliśmy wjazd na szczyt który znajdował sie na ok. 1500 m. npm. W związku z tym, że nic nas nie goniło i wiedzieliśmy, że nie musimy dzisiaj szukać noclegu oddawaliśmy się podziwianiu widoków oraz zaglądaliśmy gdzie się tylko dało. Całkowicie pochłaniała nas droga i otaczająca przyroda. To co widziałem nie dało się z niczym porównać i do niczego odnieść. Fajnie podróżowało się a ten luźniejszy dzień dobrze nas nastroił. Ja na tyle się wyluzowałem, że pozostawiłem kartę w bankomacie stacji benzynowej. Szybki telefon do banku załatwił sprawę a ja trochę wkurzony na siebie musiałem znaleźć w myślach kolejne wytłumaczenie na swoją niefrasobliwość. Generalnie poleżałem na pomoście w oczekiwaniu na prom i jakoś mi przeszło. Przecież wszystko było bez napinki. |
Cytat:
Spławik jeszcze?... hmmm do tego watku wróce ale w MC 7 :-)))))))))))) |
pytanie do Czosnka dlaczego trzeba dzielić to na części bo fotki znikają?
Już dwa razy się naciąłem! |
A nie wiem dobrodzieju. Przy takiej ilości fotek nie powinno ucinać. Może za wielkie są, spróbuj zmniejszyć je trochę.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:07. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.