Hanibal, a co to znaczy fajniejsze? Jeśli możesz to tak bardziej oględnie, czyli jakie? Lubie jak ktoś pakuje kij w mrowisko :) Ja też lubie ;)Dzięki.

Przy okazji ze swojej strony dodam że ów Zet to człowiek jakich mało (dobrze że tu jest jak i kilka innych osób podobnych jemu) pomimo braku znajomości jakiejkolwiek przy pierwszym kontakcie telefonicznym zaproponował pomoc, choć wcale o to nie prosiłem. Dzwoniłem w innej sprawie. Podziękowanie z mojej strony w ramach symbolicznej flaszki, a orobił się i opakował, wysłał...
Człowiek malyna. Z oryginału zrobił mi nówke oryginał. Dzięki Zet jeszcze raz.:Thumbs_Up:.

A się zaczynam zamartwiać bo termin obiecany miałem na przełom lutego i marca.
Mam nadzieję że nie zostałem zapomniany?
Jeśli jestem pamiętany, to będę cierpliwie czekany:)

Siedzonko obniżone wypoziomowane z wkładką żelową.

Widziałam na żywo i dzieło Marimoto [kanapa transalpa przerobiona specjalnie pod 2 osoby] i dzieło Johnnego [kanapa Lupusa].

Generalnie poziom wyrównany bardzo, a jednak ustawiłam się grzecznie w kolejce do ZJ ;)

Takto juz jest, że jedni wolą ogórki, a drudzy córkę ogrodnika :D

Kanapę mariomoto musiałem parę razy przerabiać , bo z tym producentem to jak z ferrari, obowiązuje jeden "kolor" ;) Ja to się znam na kanapach jak mało kto (haha) więc następną zamówiłem u Dżonego. Nie interesują mnie kanarkowe rozwiązania, tylko rzetelna robota i prawdziwy profesjonalizm, dlatego wybrałem J.
Aha, czy wspominałem coś o cenie?

Dzięki Mygosia i Lupusie :)
Dla mnie priorytetem jest wygodna kanapa.
Często bajery typu potrójne szwy, kedra i inne lamówki po prostu dają się we znaki podczas dłuższej jazdy.
Rzeczywiście jest niewiele miejsc na kanapie gdzie się nie siedzi.
Oczywiście ładnie zrobiona kanapa cieszy oko, ale jak na razie robię w większości kanapy do motocykli turystycznych którymi się okrąża ziemię.;)

Szacun tapicerskim zdolnosciom obu kolegow. Z ciekawości zapytam tylko czy produkt finalny otrzymuje się bez przymiarki?

:at::drif::):Sarcastic::)

Ja tam się nie znam, ale jak miałem ordżinal fotel, to była jakaś totalna padaka, a jak dziś przyszła kanapa, powiem więcej super domowy fotel od Zeta, to normalnie zaniemówiłem.
Andriu zrobił projekt pasków, podesłał zdjęcie, wszystko miło i sympatycznie i wykonanie extra.
Co prawda jest jeden minus - czas oczekiwania, ale na szczęście Pani Wiosna jeszcze nie przyszła, więc było spoko.

Ale, ale .... w najlepszych knajpach na świecie, też na stolik czeka się miesiącami, ale za to jedzenie palce lizać, jak kanapy Zet-a :)


Ale się podlizuję :)

Haniball, ale to jest temat Zeta, jak chcesz reklamować końkurencję, to tak raczej nie teges, takie moje zdanie w tym temacie.

Widzisz Hanibal, każdy ma swoje 4 litery i jak to pięknie ujeła mygosia... Niech Ci dobrze służy i jeśli tyłek prostestował nie będzie to pełne spełnienie i zadowolenie :) Nie miałem doświadczenia z kanapami Mario, koledzy czasem na najkedach coś tam i w ogóle, że dupie nie pasuje,ale ja nie od plotek-ploteczek.
Z innej beczki do Kata takie cuś?:o Ten sprzęt tak magicznie połyka kilometry, że na czarnym na oryginalnej desce nie miałem problemu, bo często stawałem na tankowania, może to była metoda :) Na szutrze to i tak na nóżkach.