![]() |
No tak... ale w małej bibliotece pracuje 5 osób a na ulicach syf kiła i mogiła. Problemem jest to, że Polacy mają coraz łatwiejszy sposób uzyskania wykształcenia wyższego (półwyższego, ćwierćwyższego.. nie ważne) i przecież nie będą ulicy zamiatać skoro są polonistami, inżynierami ochrony środowiska czy skończyli marketing i zarządzanie :D Oczywiście i to jest uproszczenie ale inaczej ciężko się o tym rozmawia.
|
Cytat:
Naczelny, biblioteka przynajmniej może czegoś, kogoś nauczyć, chociaż masz rację, to więcej piłującego paznokcie plepsu po zarządzaniu itp znajdziesz w urzędach. Miejski, gminny, powiatowy, wojewódzki, marszałkowski, tego są niezliczone ilości i mnogo więcej tych którzy chodzą tam: jeść, pić, palić, peplać przez telefon i narzekać jak mają ciężko, bo nie mogą doprosić się o nowy ekspres do kawy lub podobne :Sarcastic:. Pracowałem we Wrockowym urzędzie swego czasu - tam 70% ludzi nie ma co robić, i sporo takich, którzy mają a i tak nie robią :vis: To są dopiero sumy pieniędzy! Jestem przekonany, że taniej było by wysłać to tałatajstwo nierobotne na zasiłek, może przynajmniej część z nich z nudów znalazła by jakąś prace, a i urząd by lepiej pracował bez takich co pod górę robią. |
Cytat:
Wywalasz spokojnie 50% nierobów. W zamian za o rząd spokojnie CI obniża podatki, vat, akcyze w paliwie. Masz więcej pieniędzy. Mając więcej kasiory przecie ją bedziesz wydawał. Logiczne że jak ludzie więcej kupują to muszą powstać nowe miejsca pracy. Z innej beczki. Gmina ma 11 000 mieszkańców i 50-60 urzędników w gminie. Taki sam odpowiednik w Niemczech. Ile tam pracuje osob??? Dziesięć! W PL zawsze będzie drożyzna. Nikt tego nie zmieni. Przecie trzeba z łoić obywateli na podatkach aby administracja publiczna miała z czego zarabiać :) |
Cytat:
To samo z takimi liczbami z kosmosu: zwolnić 50%. A czemu nie 30% albo 70%? To wszystko nie jest takie proste. Są urzędy, które można śmiało zlikwidować, a nie robi się tego z przyczyn politycznych, ale są takie, gdzie zatrudnienie warto zwiększyć i wtedy działałyby sprawniej. Nie chce mówić, że zupełnie się z wami nie zgadzam, ale nigdy się nie jest ekspertem od wszystkiego. Jak się siedzi głębiej w administracji, to widać, że trochę poprawić można, ale jest granica za którą efekt będzie odwrotny:o Piszę o administracji centralnej, nie wiem jak jest w samorządach. Pozdro! |
Sam pracuje od 14 lat w jednym ministerstwie w Wawie więc widzę to trochę "od środka".
I uważam że problem nie tyle w nadmiernym zatrudnieniu - co w "jakości". Przyjęcia na "zwykłego" urzędnika odbywają się na zasadzie konkursu. Startuje 30 osób na miejsce, po dowiedzeniu się o zakresie obowiązków i wynagrodzeniu zostaje 3 chętnych. Osoba podejmuje pracę po cichu licząc na premie, awanse itd. Ponieważ dostaje mniej niż 50% średniej krajowej na dłużej niż rok zostaje 30% przyjętych- wśród nich są kobiety które zamierzają zajść w ciąże i iść natychmiast na zwolnienie, ludzie co skończyli archeologie zaocznie i nie mają żadnej pracy i tacy jak ja którzy nie bardzo potrafią znaleść sobie coś lepszego bo zamiast studiować chodliwe kierunki woleli na moto latać tp. Żeby zatrudnić hydraulika za pieniądze jakie mogliśmy mu zaproponować ogłoszenie o naborze ukazywało się przez 2 lata! Inna sprawa to przyjęcia na wyższe stanowiska - dobrze płatne. Ale pomimo oficjalnych konkursów, dyrektorzy zawsze są przynoszeni "w teczkach". Czasem pojawiają się nawet przed ogłoszeniem konkursu "żeby obejrzeć sobie stołek". Nie wspomnę o gościach którzy przyjmowani są od razu po studiach na głównych specjalistów, czy radców- bez wiedzy, doświadczenia itd za to ze znajomościami. Konkluzja: Lepiej płacić urzędnikom niższego i średniego szczebla Przeprowadzać prawdziwe i rzetelne konkursy przy przyjęciach na wszystkie stanowiska w Służbie Cywilnej - na zasadzie płace- wymagam. |
Podpisuję się obiema ręcyma.
|
Cytat:
|
Inna sprawa to przyjęcia na wyższe stanowiska - dobrze płatne. Ale pomimo oficjalnych konkursów, dyrektorzy zawsze są przynoszeni "w teczkach". Czasem pojawiają się nawet przed ogłoszeniem konkursu "żeby obejrzeć sobie stołek". Nie wspomnę o gościach którzy przyjmowani są od razu po studiach na głównych specjalistów, czy radców- bez wiedzy, doświadczenia itd za to ze znajomościami.
Przecież to nic innego niż podział łupów po wyborach. Wiele wyższych stanowisk jest obsadzanych od wyborów do wyborów. I nie ma mowy tutaj o kompetencjach, tu liczy się "zaufanie" do osoby. Uczciwe konkursy na wyższe urzędnicze szczeble - mżonka. |
Takie zestawienia już pojawiły się w tym temacie, ale co tam, można przeczytać na dobry początek tygodnia ;)
http://www.alert24.pl/alert24/1,8488...czytelnik.html |
Cytat:
http://www.tvn24.pl/-1,1732314,0,1,p...wiadomosc.html Czy to coś da ? |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:31. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.