Fajny dialog:
"Puszek: trzymam Cię.......
Dunia: ...nie pchaj mnie........
Puszek: ...ale nie dotykam Cię....... dotykać, czy nie?!"

Popłakałem się :-)

Nooo mały edit był...Mostek nad Pilicy dopływem...
http://www.youtube.com/watch?v=pGKtBO_mdb4

widzę, że Puszek to nastajaszczyj żętel'man ;) dama przodem w każdej sytuacji ;)

hehehehe ;)

matjas

I ja dziękuje za fantastyczną zabawę. Niesamowicie miło było zobaczyć stare twarze (na widok Puffa i Ropucha się nawet trochę wzruszyłam) poznać nowe (jak bedę na Podkarpaciu, na pewno się odezwę :D).
Pomysł z kajakami - pierwsza klasa!!! Co prawda trzeba było na nie troszkę poczekać, ale czyż nie takie rzeczy docenia się najbardziej? Były też osoby, które zachodziły w głowę, jak to możliwe, żeby trasę 2h zrobic w ponad 4... No cóż, można... W tak wyborowym towarzystwie czas szybko płynie, kajaki już niekoniecznie (zwłaszcza, gdy po drodze są zatrzymywane przez "dziwne stwory" - ni to z Loch Ness - częstujące wodą ognistą :dizzy: ).
No i tańce... Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak dobrze się bawiłam :)
Dziękuję :bow:

Dzięki onanizatorom i wszystkim za wyŚmienitą zabawę, było super :Thumbs_Up:

mimo że na czterech, a nie dwóch kołach
mimo że częściej przy huśtawce niż bufecie
było w porzo,
nasza córka powiedziała:"lubiem tyle motolów"

Ropuch i spółka - dzięki za wszystko !!!

Kubek mi się zbił w drodze do domu. :( A taki był zajefajny :(


Poza tym reszta zajefajna. Super luźna impreza i kupę fajnych nowych twarzy.

Dzięki Uć :Thumbs_Up:


ps.
Nie został wam jakiś kubeczek na zbyciu ??

Kiedyś i dzisiaj :)

Dziękuję organizatorom za świetną zabawę. Rambo i Jorge za pomoc w dotarciu, chłopakom za ostre tańce ;) , grupie z Czewy za sobotniego off/on, Ropuchowi za ciepłą wodę ... Duni, Elutce za dobre rady i w końcu Artuditu za bezpieczny powrót do domu. I tak! W końcu zrobię to pra... :)

https://picasaweb.google.com/1055279...46904880476098


edit: Zapomniałam dodać, iż Jorge i Rambo to najwspanialsi na świecie towarzysze doli i niedoli. Nie dość, że przyjęli pod dach to jeszcze dzielnie znosili moje marudzenie i natrętne budzenie ich o 9 ( musicie przyznać, ze pobudka w moim wykonaniu to istna przyjemność ;) ) Dziękuję chłopaki :)

Dzieki wszystkim za wyczesaną impreze :) Szkoda tylko ze z piątku niewiele pamiętam... :P