![]() |
|
Cytat:
Cytat:
|
Ja mam w 250L podwyższenie 50mm i po lekkim pchnięciu kiery do przodu linki na styk wystarczają. Może w 300L też to zadziała.
Micek80, co do docierania, to wszystko docieram raczej na ostro, pilnując tylko, żeby się tam nic nie zagotowało i działa doskonale na każdym silniku od ponad 20 lat. Wentylator to nie jest objaw przegrzania, więc ja bym się nie martwił, prawdopodobnie będzie wszystko w porządku. No chyba, że tak mu dałeś w palnik, że stopiłeś pół silnika, ale jak piszesz, że ostatnio jeździłeś 20 lat temu, to pewnie aż tak nie pałowałeś w tym lesie :) Natomiast w trakcie ostrego docierania olej wypada zmieniać częściej, tak jak napisał Muszel. |
co do linek to moim zdaniem te 30mm podwyższenia to takie optimum. u siebie dałem 20 i kolejne 30 to myślę, że wątpię.
co do docierania to ja też się nie przejmuję specjalnie nowością - WAŻNE aby nie cisnąć cały czas pod czerwone, nie przegrzać sprzęta, nie ryć w jednym miejscu. jeżdżę normalnie, staram się dużo hamować silnikiem redukując nawet często o dwa biegi, czasami podkręcę pod czerwone pole ale naprawdę okazjonalnie. ważne żeby nie zamulać. pisałem o tym wiele razy - silnik MA się zużyć w określonym stopniu właśnie teraz. co do wymiany oleju to ja wymieniam po 100, 500 na mineral plus filtr i już na 1000 zalewam syntetyka lub pół. jeszcze nie myślałem nad olejem docelowo. włączający się went w tych motkach to normalka. jeśli się okazjonalnie wyłącza :D :D to jest ok. |
Cytat:
Czyli ostre docieranie nie musi być wcale mordercze dla silnika o ile jest on dobrze wykonany i złożony w fabryce. Pozdr rr |
według szkoły wyścigowej pierścienie układają się w zasadzie na samym początku. to jak się ułożą jest istotne więc nie ma się co pier.... byleby z rozsądkiem.
to co piszesz rrolek zdaje się potwierdzać tą tezę. |
2 Załącznik(ów)
Może to potem posprzątamy do wątku o docieraniu, ale jeszcze dorzucę świeże zdjęcia z mojego chińskiego Rometa 125 po 4.500 km. Docierany był na bardzo ostro, potem jeżdżony z manetką w opór non stop (bo ma oszałamiające 10 koni), a tłok tylko z lekkim nagarem i żadnych wżerów czy śladów przedmuchów na cylindrze. Gładziutko jak na lustrze.
Właśnie rozkładam ten silnik bo akurat jedną tulejkę na wałku sprzęgłowym Chińczycy dali z gównolitu i w tym silniku dość często się wyciera, ale z tego co zastałem w cylindrze i na pozostałych elementach jestem zadowolony. Bardzo mnie to ciekawiło bo po objawach zawsze widziałem, że rozsądnie ostra jazda służy silnikowi, ale dopiero teraz, przy tej felernej tulejce, miałem okazję sam zajrzeć do środka, wcześniej nigdy mi się nic nie zepsuło w żadnym silniku :) Załącznik 114094 Załącznik 114095 |
1 Załącznik(ów)
Wygląda na to że gość podwędził mój zestaw filtrów to ja mu podwędzę całe foto.
|
Mnie uczono w latach '80 że nowoczesne (wówczas) silniki trakcyjne powinny być obliczane na optymalne wyrównoważenie sił w układzie tlokowo-korbowym dla obrotów stanowiących 75% obrotów mocy maksymalnej. Nie wiem co się zmieniło bo nie pracuje w zawodzie, niemniej potwierdza to doświadczenia Suddena. Obecnie siniki mają być ekologiczne i ekonomiczne a nie trwałe, więc moje wtrącenie może nie jest na czasie. Tym bardziej, że mowa o kitajskim silniku a tam ekologię mają wiadomo gdzie a ekonomia dotyczy jeno kosztów wytworzenia...
|
Oczywiscie. Praca ma odbywać się pomiędzy obrotami mocy maksymalnej i momentu maksymalnego.
Często - odczuwalnie wydaje się ze to jest kręcenie za wysoko. |
A wracając do tematu wątku: 3sete kręcić, kręcić srogo. Wtedy jedzie i rajcuje.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:50. |
|
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.