Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Będzie fajnie....czyli jak skopiemy niedźwidziom dupsko!! [2008] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=992)

podos 27.10.2008 14:39

Jakiej dzidy? Nawet nie odpalili sprzętów. Widzialem wczoraj zdjęcia i nie ma ani jednego z motocyklem....

Izi 27.10.2008 15:42

Dzidy ni ma bo motury nie doleciały, a my posiwieli czy popili, czy jakoś tak

P.S. Podos a ty już więcej tych zdjęć z gołymi babami nie oglądaj bo powiem wiesz komu :)

Robert Movistar 29.10.2008 10:14

Dzień 9. Tichy Okean (Ocean Spokojny). Przejchane 35km z Elizewa do garażu. Sobota.

Rano przejeżdża Kola co ma RD04 (to druga i zarazem ostatnia AT na Kamczatce). Był dwa lata temu motocyklem na Goblin Show. Na co dzień jeździ Subaru,
http://lh4.ggpht.com/robertxrv/SMoX5...6/DSCF0863.JPG

http://lh4.ggpht.com/robertxrv/SMoXQ...6/DSC00058.JPG

z kierownicą po jedenej słusznej stronie, czyli prawej. Zabiera nas nad Ocean Spokojny. Tam kompu, kompu, czarna plaża, czarny piasek, mewy, ryby, wraki statków.
http://lh3.ggpht.com/robertxrv/SLKVh...0/P7190176.JPG

Ludzie rozbijają namioty, grilują. Całe nadbrzeże usiane jest opuszczonymi bunkrami po czasach zimnej wojny. Na zboczach gór, betonowe konstrukcje, gdzie niegdyś stały czołgi i działa strzegące ZSRR, dookoła łuski, ostrzelane ściany, oczywiście co można było zabrać ze sobą zabrano. Polscy złomiarze mieli by tutaj raj, wszędzie rozrzucony złom. Prowadzą tam wąskie, dziurawe ścieżki. Widać pierwsze ślady niedźwiedzi, w postaci gówien na ścieżkach, poprzewracanych krzaków i małych drzewek (których liczbę na Kamczatce ocenia się na ok. 20 tyś). Logistycznie budowa tego wszystkiego była wyzwaniem. Tam gdzie kończy się plaża a zaczynają pola uprawne, głębokie rowy utrudniające dodarcie obcym wojskom w głąb lądu.
http://lh3.ggpht.com/robertxrv/SLKVv...6/P7190201.JPG

http://lh4.ggpht.com/robertxrv/SPMRl...6/100_3483.JPG

Nagle telefon od Lochy- „Wracajcie są motocykle”. No to dzida na „gruzowyj terminal” do Jelizewa, który jak w Moskwie twierdzą że nie istnieje. Tam jak zawsze trochę jaj, czyli kasa. Pewnie za to, że byli łaskawi nam oddać motocykle. 2800 rubli, sami nie wiemy za co ale nada płacić i już. Po wyjeździe w terminalu powiększamy ilość Afric RD07 i RD04 o 100% na Kamczatce. Oglądamy dryndy, o dziwo są całe i nie uszkodzone.
http://lh5.ggpht.com/robertxrv/SLKV6...6/P7190222.JPG

Tak że wszystko gra, Szybki montaż szyb, klem w aku, graty do Land Cruisera, co my go potem kupili, i w drogę do PKC. Odwiedzamy klub „Kwadratowe koło”.

http://lh6.ggpht.com/robertxrv/SPMRp...6/100_3628.JPG

Chłopaki poczynili już 2 próby przejechania drogą lądową z Pietropawłowska do Magadanu. Okazuje się, że nie udane, więc kombinują trzecią. Poznajemy szefa, dostajemy filmy z wypraw, rozmawiamy o naszych planach przejazdu, wszędzie na ścianach mapy, zdjęcia. Mamy pomysł na przejazd z Kamczatki do Magadanu. Okazuje się że nasza trasa jest chyba najbardziej słuszną. Pokazujemy, co planujemy za 2-4 lata przejechać, teraz to rozpoznanie terenu. Opowiada gdzie w tym roku dojechali. Najlepsze są teksty w stylu „po dwóch tygodniach „jazdy”, tu się uśmiecha, pokonaliśmy 100km, taki teren, i musieliśmy się wycofać” i tym podobne. Z jednej strony Kamczatki góry, a z drugiej rzeki, dróg brak. Po powrocie do PKC, Sasza zabiera nas na statek, którym pływa. W porcie stoi również okręt ochrony wybrzeża.
http://lh3.ggpht.com/robertxrv/SLKV-...6/P7190228.JPG

Zdarzają się przypadki, gdy łodzie które łowią kraby w zakazanych miejscach, lub w czasie w którym nie można, zostają ostrzelane dla przykładu. Krypa na dno, ludzie na pokład. Najlepszy biznes jest na handlu kraba w Japonii. Wypływając na pół legalną robotę można nie źle zarobić, ale ryzykowne jest wtedy spotkanie właśnie z taką łajbą. Sasza pokazuje gdzie jego miejsce pracy, gdzie i jak sortuje się kraba.
http://lh4.ggpht.com/robertxrv/SLKWE...0/P7190236.JPG
http://lh6.ggpht.com/robertxrv/SLKWJ...6/P7190245.JPG
http://lh6.ggpht.com/robertxrv/SLKWM...6/P7190247.JPG

Praca na łodzi trwa od 3 do 6 miesięcy. Dziennie po 12 godzin oddziela się nogi kraba od jego reszty i tak prze 3 lub 6 miesięcy…..Bierzemy kilka krabów do domu na kolację.
http://lh5.ggpht.com/robertxrv/SLKWV...6/P7190266.JPG

Będą krabowe specjały w różnych wydaniach.

http://lh4.ggpht.com/robertxrv/SPMRw...6/100_3526.JPG
http://lh6.ggpht.com/robertxrv/SPMRv...6/100_3519.JPG
Uwierzcie nam były…..Najpeka też…..

sambor1965 29.10.2008 23:04

Znalezione gdzies na forum...

Сегодня в ночь из Петропавловска-Камчатского параход "Фортуна" понесет на своем борту к берегам Владивостока две Африки и двух польских пилотов. Поездка в Магадан у них на этот год уже отменяется. Хотят побыть несколько дней в столице Приморья, сгонять в Находку, дальше от Сковородино на Тынду и по БАМу. Надеются с Северобайкальска попасть в Иркутск (я посоветовал ехать до Братска и там уже выходить на Тулун). Дальнейшие планы до Тюмени, потом южной дорогой на Самару, от туда либо через Саратов, либо через Пензу на Украину, там уже к себе на Родину.
Поляки парни настоящие Африканцы, подготовлены к полной автономке, неприхотливы и самостоятельны, имеют полный комплект всего, что нужно, а также не нужного, но на собственном опыте знаю, как помогает простое человеческое участие, общение, ну и само собой помощь в дороге.
Приморцы!!! Примите участие в польских покатушках по вашему краю. Они там будут несколько дней, хотят посмотреть, что есть интересного и в путь. Ну и остальные по пути следования кто хочет пообщаться, типа велком. Наставьте их на путь истинный.
Поляки коммуникабельные, водку пьют, при необходимости (и наличии) курят, ночуют в любых условиях, русским владеют, матерятся на понятных языках…
На территории России у них будут действовать номера +79147871569 и +79147871570 обоих зовут Роберт. За пределами дальнего востока у них уже будет роуминг, так что пишите лучше СМС. Их телефоны кириллицу принимают, но отвечают только латиницей. Пока будут идти до Владивостока, естественно будут без связи (около 5-6 дней).
Короче – две Африки, два поляка, два Роберта. Кто встретит, отпишитесь тут, самому интересно где они будут и что с ними.
Всем кто дочитал до конца, удачи и спасибо за внимание.

puszek 29.10.2008 23:30

Niezle wyniuchane... Poszukaj jeszcze w chinskim necie o waszej wyprawie na pustynie ...:haha2:

PawelZDR 30.10.2008 00:55

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 29376)
Znalezione gdzies na forum...

Сегодня в ночь из Петропавловска-Камчатского параход "Фортуна" понесет на своем борту к берегам Владивостока две Африки и двух польских пилотов. Поездка в Магадан у них на этот год уже отменяется. Хотят побыть несколько дней в столице Приморья, сгонять в Находку, дальше от Сковородино на Тынду и по БАМу. Надеются с Северобайкальска попасть в Иркутск (я посоветовал ехать до Братска и там уже выходить на Тулун). Дальнейшие планы до Тюмени, потом южной дорогой на Самару, от туда либо через Саратов, либо через Пензу на Украину, там уже к себе на Родину.
Поляки парни настоящие Африканцы, подготовлены к полной автономке, неприхотливы и самостоятельны, имеют полный комплект всего, что нужно, а также не нужного, но на собственном опыте знаю, как помогает простое человеческое участие, общение, ну и само собой помощь в дороге.
Приморцы!!! Примите участие в польских покатушках по вашему краю. Они там будут несколько дней, хотят посмотреть, что есть интересного и в путь. Ну и остальные по пути следования кто хочет пообщаться, типа велком. Наставьте их на путь истинный.
Поляки коммуникабельные, водку пьют, при необходимости (и наличии) курят, ночуют в любых условиях, русским владеют, матерятся на понятных языках…
На территории России у них будут действовать номера +79147871569 и +79147871570 обоих зовут Роберт. За пределами дальнего востока у них уже будет роуминг, так что пишите лучше СМС. Их телефоны кириллицу принимают, но отвечают только латиницей. Пока будут идти до Владивостока, естественно будут без связи (около 5-6 дней).
Короче – две Африки, два поляка, два Роберта. Кто встретит, отпишитесь тут, самому интересно где они будут и что с ними.
Всем кто дочитал до конца, удачи и спасибо за внимание.


Nawet wódkę piją i lulki palą dwa Robert-y:haha2::Thumbs_Up:

ENDRIUZET 30.10.2008 01:14

O Dżizus ... Kozacki Wypad :)

Robert Movistar 30.10.2008 18:10

Sambor, interesujące, gdzieś to wygrzebał???
Jest kilka nieścisłości. Oczywiście po zadeklowaniu się na "Fortunie" mieliśmy płynąć do Władywostoku, ale jak wiadomo Rosja zmienną jest.Tak więc Nachodki, Władywostoku, Tyndy i Bracka my nie widzieli. Ale za to jakie inne rzeczy.... BAM i owszem ale nie od tej strony.
Palenie i picie porzuciliśmy zaraz na statku, w drodze powrotnej nieśliśmy dobre słowo i nawracaliśmy Rosjan na Dzidę, Trzodę i Najepke.

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 29376)
Znalezione gdzies na forum...

Сегодня в ночь из Петропавловска-Камчатского параход "Фортуна" понесет на своем борту к берегам Владивостока две Африки и двух польских пилотов. Поездка в Магадан у них на этот год уже отменяется. Хотят побыть несколько дней в столице Приморья, сгонять в Находку, дальше от Сковородино на Тынду и по БАМу. Надеются с Северобайкальска попасть в Иркутск (я посоветовал ехать до Братска и там уже выходить на Тулун). Дальнейшие планы до Тюмени, потом южной дорогой на Самару, от туда либо через Саратов, либо через Пензу на Украину, там уже к себе на Родину.
Поляки парни настоящие Африканцы, подготовлены к полной автономке, неприхотливы и самостоятельны, имеют полный комплект всего, что нужно, а также не нужного, но на собственном опыте знаю, как помогает простое человеческое участие, общение, ну и само собой помощь в дороге.
Приморцы!!! Примите участие в польских покатушках по вашему краю. Они там будут несколько дней, хотят посмотреть, что есть интересного и в путь. Ну и остальные по пути следования кто хочет пообщаться, типа велком. Наставьте их на путь истинный.
Поляки коммуникабельные, водку пьют, при необходимости (и наличии) курят, ночуют в любых условиях, русским владеют, матерятся на понятных языках…
На территории России у них будут действовать номера +79147871569 и +79147871570 обоих зовут Роберт. За пределами дальнего востока у них уже будет роуминг, так что пишите лучше СМС. Их телефоны кириллицу принимают, но отвечают только латиницей. Пока будут идти до Владивостока, естественно будут без связи (около 5-6 дней).
Короче – две Африки, два поляка, два Роберта. Кто встретит, отпишитесь тут, самому интересно где они будут и что с ними.
Всем кто дочитал до конца, удачи и спасибо за внимание.


Robert Movistar 30.10.2008 20:38

Dzień 10. MIG-31-szy. Przejechane 306km. Niedziela.
Dzisiaj jakieś święto rybaka, u nich to tak jak u nas górnik. Jest tuningowisko, gorące źródła, lotnisko, helikopter, Mig31.

Pobudka i do Elizewa lecimy na imprezkę, którą nazwaliśmy tuningowiejsko. Kupa ludzi, kupa aut, kupa motocykli, kupa fajnych porozbieranych lasek, kupa japońskiego tuningu, kupa driftu, kupa dymu z palonych opon w ogóle kupa wszystkiego. Na początek dnia kontrola
http://lh6.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SP...6/100_3532.JPG
http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...0/P7200281.JPG
http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...0/P7200282.JPG
http://lh6.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7200283.JPG
http://lh6.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7200289.JPG
Plan taki na dzisiaj taki, że pojedziemy dalej do Małek, gdzie są gorące źródła. Po drodze wpadamy do bazy Dimy, który jedzie z nami na Hondzie Dominator, pooglądać helikoptery i samoloty. Jest kapitanem jednego ze śmigłowców
http://lh4.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SP...0/100_3601.JPG
http://lh3.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...0/P7200320.JPG
(może jak nie będzie dowódcy to uda się polecieć), którym sprawdza gdzie spadł ostatnio wystrzelony pocisk. Czasem jak się Ruskim kierunki popierniczą i zatopią jakiś statek, Dima próbuje uratować rozbitków. Fajna robota, ruska armia strzela z samolotów lub okrętów wojennych na bliżej niezydentyfikowany poligon, a chłopak se lata i sprawdza gdzie pizgnął pocisk. Miejsca sporo, więc walą gdzie popadnie. Aby do lądowiska helikopterów dotrzeć, musieliśmy dwa razy przejechać przez lotnisko, na którym lądują MIGi, które też startują, tak że trza uważać. Zresztą jest to baza wojskowa. Gdy docieramy na miejsce przylatuje zgraja psów i dwóch żołnierzy. Znają Dimę więc nie strzelają do nas. Asfalt kończy się szybko, potem leśne dróżki, hopki, bagienka. Pełen luz. Próbujemy odpalić śmigłowiec, ale baterie ma chyba za słabe. Dima pokazuje co jest do czego. Potem oczywiście relaks w gorących źródłach w miejscowości Małki. (jakieś 100 km od PKC).
Po drodze posiłek w postaci pysznych bułeczek z różnycm farszem, a to z paróą, a to z mięsem, a to z grzybami i kapuchą. Schabowego niestety nie mieli...
http://lh6.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SP...0/100_3612.JPG
http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7200336.JPG
http://lh3.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SP...0/P7200339.JPG

Zabieramy Gruszkówkę, którą Ervin nam dał gdy żegnał nas u Jarka. Życzył sobie tylko, żebyśmy nie wyżłopali jej za wcześnie, tylko i wyłącznie gdy będziemy już na Kamczatce. Jako że Ervin, to porządny chłop, zakopaliśmy ją gdzieś w bagażach chcąc dotrzymać słowa i jej nie wychlać. Na szczęście gdy byliśmy już u Saszy, znalazła się.
http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7200349.JPG

Nie ma jazdy bez koniaczku moskiewskiego. Napitek rewelacyjny. Więc zaopatrzeni w dwa wykwintne trunki, suniemy nad gorące źródła. Moczymy dupska w wodach, gdzie są różne temeperatury. Większe, mniejsze rozlewiska wody, dostarczają niesamowitych wrażeń, szczególnie gdy jesteś po gruszkowym drinku i przez nieopatrzność wejdziesz do wody o temperaturze 50 st.! Rozwiązane mają to tak, że układają z rzecznych kamieni jakby ogrodzenie. Jeśli woda w danym miejscu ma być cieplejsza, średnica kałuży jest mniejsza, i wpada do niej mniej zimnej wody z górskiego strumienia. Jeśli ma być chłodniejsza, okręg jest większy i więcej zimniej wody wpływa.
http://lh6.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...0/P7200351.JPG
http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SP...0/P7200353.JPG
Trzeba uważać na miejsce wypływu gorącej wody, bo można nogi poparzyć. Dzień kończymy jak co dzień, czyli najepka.

Robert Movistar 03.11.2008 14:02

Dzień 11. Geotermoelektrownia. Przejechane 250km. Wycieki z zawieszenia i luzy na główce ramy.

Plan na dzisiaj zobaczyć wulkana i gejzera, bo do tej pory ciągle chmury wszystko zasłaniają i nic nie widzieliśmy jeszcze. Ale żeby zobaczyć, trzeba wyjechać z PKC, bo tam od oceanu cały czas chmury. Tak że z samego rana kupujemy śniadanie w formie Koniaku Moskiewskiego, kilku paczek fajek Ruski Styl naginamy do elektrowni geotermalnej (takie coś co moc gejzera na prąd lub ciepło zamienia) oraz na poligon wojskowy gdzie jest pustynia, ale z czarnym piaskiem taki nasz odpowiednik pustyni błędowskiej. Droga przezajebista, asfalt oczywiście skończył się zaraz za PKC widoki takie same.

http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210358.JPG

http://lh6.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210364.JPG

http://lh6.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...0/P7210362.JPG

Droga na początku szeroka, szuterek, później robi się węziej. Niebo zaczyna być takie jak należy, czyli błękitne. Testujemy wszystkie patenty, jakie zastosowaliśmy. Coś jest nie tak z zawieszeniami, nie da się jechać więcej niż 90km/h. Okazuje się, że spod oringów wywala olej w lagach. Wieczorem zobaczymy o co biega. Mamy takie patenty Turatecha do podwyższania zawieszeń i to nie daje rady. Widoki nie z tej ziemi. Widać w oddali wulkan Mutnowski, z jego szczytu unosi się dym. Wjeżdzamy co raz wyżej.

http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...0/P7210371.JPG

http://lh4.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210377.JPG

http://lh3.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...0/P7210378.JPG

Jest gorąco, więc w buzerach śmigamy. Gdy przejeżdzamy przez chmury, zaczyna być zimno i wilgotno. Po wyjeździe znów ciepło. Na dole widać chmury, przez które przejechaliśmy, dookoła zieleń, biel śniegu, jakieś fioletowe kwiaty, dymiące gejzery. Faktycznie nie na darmo nazwano Kamczatkę, krainą ognia i lodu. Grzejemy przez Mars, same kamienie i nic więcej. Testowali tu prototyp wszędołaza którego, potem chcieli wysłać na Marsa.

http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210436.JPG

http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210437.JPG

http://lh3.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...0/P7210438.JPG

http://lh3.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210407.JPG

Piękne widoki, piękna dolina dojazdowa i kilka po drodze przejazdowych też pięknych. Trochę dziczymy po okolicy i ichniej pustyni błędowskiej i na pustyni kamienistej też, ale to rzeźnia. Zatrzymujemy się pod elektrownią. Ochrona mówi, że przez zakład przejść się nie da, trzeba iść dookoła. Nie wiadomo o co chodzi. Z jednej strony idziesz po ubitym śniegu, zjeżdżamy na buzerach na dół, z drugiej strony słońce grzeje jak cholera, że ściągamy ciuchy.

http://lh6.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210388.JPG

http://lh6.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210391.JPG

http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210427.JPG

Ostatni odcinek do gejzerów już z buta trzeba pokonać. Słychać w oddali huk, jak gorąca i pod ciśnieniem para wywali z wnętrza ziemi. Czuć i widać siarkę osadzającą się na kamieniach. Większy zbiornik z wodą jest koloru prawie szmaragdowego, wali z niego jak by ktoś wysypał wywrotkę zgnitych jaj.

http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210396.JPG

http://lh5.ggpht.com/_JLH3xqC7Z14/SL...6/P7210411.JPG
Za długo nie można w tym siedzieć, grozi utratą przytomności

Idziemy do motocykli już przez zakład. Ochrona nawet słowa nie powiedziała. Wracając do PKC Izi jeszcze zakopuje się w śniegu na amen. Z Saszą stwierdziliśmy że skoro Iziego nie ma, a przed chwilą był, to pewnie pojechał dalej przed nami. Jedziemy, jedziemy, a jego nie widać. Okazało się że pomógł wygrzebać dryndę przygodny niedźwiedź. Powrót do PKC. Wieczorem rozbieramy zawieszenia w obu africach, prostujemy je, poprawiamy łożyska w główce ramy, bo luzy się porobiły i zostawiamy do rana, bo oringi nada wymienić na inne. Nie wiadomo czy to lot na wysokości 10 tyś. metrów im zaszkodził czy górskie kamczackie powietrze, czy może Touratecha patenty nie nadają się do AT tylko do BMW czy Touratech nie dał takich jak potrzeba.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:19.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.