![]() |
Cytat:
A pewnie ze tak, ale podobnie jak ja upraszczasz zagadnienie. Przepływ prądu przez elektrolit to elektroliza. Ale przepływ prądu to także ciepło! Jednak nie cała energia moze zostać zużyta na proces ładowania naprawdę dużo zamienia sie w ciepło szczególnie jak przekraczamy zalecane prądy względem pojemości. Przy przekroczeniu pewnych parametrów następuje gazowanie elektrolitu jak to wygląda widac w czajniku a to jest proces szkodliwy. Właściwie mozna ten etap nazwać elektroliza wody czyli produkujemy wodór i tlen. Ale głownie chodzi o to co sie dzieje z masa czynna na płytach gdy elektrolit wrze czy gazuje nie spokojnie , kawałki masy czynnej są skrupulatnie odrywane sam proces trochę przypomina kawitacje i jej skutki na śrubach okrętowych. Płyty ulegają degradacji elektrolit jest zmętniony powierzchnia zachodzenia procesów chemicznych maleje. Nie na darmo ktoś kiedyś poprzez badania i lata praktyki określił maksymalny poziomy prądu ładowania dla maksymalnej wydajności i trwałości akumulatorów. Oczywiście badania trwają w firmach i w uniwersytetach pewnie i sie ludzie z tego nawet doktoryzują ale to nie mój poziom. Ot przyjmuje co mądrzejsi ustalili. Co zaś tyczy wody do akumulatora to spojrzenie w czajnik powinno nas uświadomić co sie odkłada jeśli nie stosujemy wody destylowanej a chyba nie specjalnie chcemy miec kamien kotłowy na płytach extra w gratisie?? Gdzies tam w źródłach podają:" Przy intensywnym gazowaniu, maksymalnym prądzie ładowania, bądź zbyt długim ładowaniu, w akumulatorze zachodzą procesy niszczące masę czynną płyt oraz separatory. Zbyt intensywne ładowanie wywołuje wzrost temperatury elektrolitu ponad dopuszczalną wartość (wynoszącą około 45/50°C) i ryzyko uszkodzenia akumulatora." To wspominam i uczulam. |
1 Załącznik(ów)
Trafiło mi w oczy to podrzucam to co na obrazku czyli parametry napięciowe z ceteka w załączniku.
W innym wątku ale podobnym rozważaliśmy tez napięcia dla lion/lifopo4 mi wychodzi wszedzie 14,2V http://africatwin.com.pl/showpost.ph...6&postcount=26 i dalsze posty w tym temacie do momentu dyskusji o prądach upływu.. Na aku z crf1100l jest takie info trochę sie to mija z deklaracjami 3 renomowanych producentów ładowarek noco/cetek/optimate oni wspominają o 14,2V dla litepo4 https://scontent.fpoz4-1.fna.fbcdn.n...84&oe=600BA398 Mimo wszystko jak i czym ładować proponuje dyskusje tunelować w tym wątku. |
Identyczny aku jest w ATAS z 2019. Ladowanie opisane tak samo - 14.7 V, 35A Zaznaczam ze pisze tam "MAX" :)
|
Cytat:
|
1 Załącznik(ów)
15,8 V tylko w trybie recond 14.7 w trybie agm. Ja mam takiego potwora klasyczny prostownik na odczepach jego moc to 10A ale tam żeby osiągnąć taki prąd podnosimy napięcie. Dzis specjalnie dla was podpiełem go do naładowanego aku do poziomu 12.69v włączyłem go na pełnej mocy. Teraz proponuje się trzymać krzesła 17.10v i 9.5A a najsłabszy tryb na mojej besti to 14.36V
|
Cytat:
Ja mam jakieś markowe cudo (StefPol chyba), daje toto max 16.6V ale natężenie wtedy jest już minimalne, w okolicach 1A jeśli nie poniżej. To ponad 17V nie uszkadza aku? Nie ma opadu ? Ja tak zajechałem swój testowy/zabawkowy akumulator, przy ładowaniu w/w napięciem nastąpił opad masy czynnej... Pewnie pójdzie teraz do skupu. W takich prostownikach "ze sklepu" Twój wynik - to chyba niewykonalne! Niektóre (moje wszystkie) przy takim napięciu to nawet nie chcą podnieść rękawicy :D |
2 Załącznik(ów)
Pałeł ,uwielbiam takie plątaniny kabli , poważnie :)
Na drugim zdjęciu ugrzeczniona wersja. |
Cytat:
To chyba wyrób jakiegoś rzemieślnika wymaga stałego i permanentnego nadzoru a mimo to go nie używam, wole zasilacz laboratoryjny :) Jest prościej i bezpieczniej no i mam limiter pradu. Sam prostownik zbudowany zgodnie ze sztuka czyli trafo na odczepach te przełączają zakresy napiec plus element prostujący nawet nie wiem czy dioda czy selen czy Mostek Graetza. Nie chce mi sie go rozkręcać aby sprawdzić. Ale on świetnie pokazuje czemu nie prostownik, dlaczego lepszym rozwianiem jest choćby droga ładowarka automatyczna bo ideał dla mnie to zwykły zasilacz laboratoryjny. Ten prostownik idealnie pokazuje cała magie żeby podnieść prąd lądowania musimy podnieść napięcie aby miec 9,5A mój prostownik dźwignął napięcie do 17,1V co jest kurde za dużo dlatego postanowiłem zgłębić temat bo mnie te napięcie wystraszyło. A potem mnie bukowski zmobilizował żeby cos na forum napisać i sie zebrana wiedza z wami podzielić. Cytat:
|
Pałeł , spokojnie, mi nie przeszkadza taki artystyczny nieład , niech prąd ma też ciekawie i pokombinuje którym kablem w którą stronę ma lecieć.
Przy testach wyszła rozbieżność , co ciekawe zależna czy mierzyłem tylko napięcie czy równocześnie i prąd oraz czy jednocześnie był podłączony miernik. Kostka pomiarowa to nie urządzenie wysokiej klasy a dodatek do prostownika żeby nie latać z miernikiem i przełączać co chwila między prądem i napięciem. Ustalę ewentualne rozbieżności i będę miał podgląd faktyczny. Akumulator ma chyba zwarcie w zewnętrznej celi bo go rozdęło i musiałem go polutować na górnej krawędzi. Ale prąd trzyma dobrze i awaryjnie może się przydać. To 14,3 to nie był koniec ładowania , stopniowo rosło a przerwałem przy 14,7 ( w/g miernika). |
1 Załącznik(ów)
Jak do tej pory nic nie wybuchło
Załącznik 103291 Nie wiem jeszcze tylko jak ustawić automatykę na ładowanie prądem 16,2V. Na chwilę obecną obserwuje proces i kończę go ręcznie. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:00. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.