![]() |
To ja się też wtrącę:vis:
W moim wypadku po dobie "rozsmakowywania się" klimatem leżenia na plaży przez dłużej niż dobę zaczyna przeradzać się w jakieś dziwne poczucie straty czasu ;] Przynajmniej tak było ostatnim razem, przez co z żoną objechałem cały wschód Turcji. Dodam, że gdy byliśmy w drodze, nigdy nam nic się nie przytrafiało, a kiedy tylko jeździliśmy po okolicy mając nocleg w hotelu, mieliśmy bliskie spotkanie z ciężarówką. Może muszę się jeszcze też czegoś nauczyć (bo w końcu nie można ciągle biec), ale nie zapomnę zdania, które bardzo pasowało do sytuacji, gdy wyjeżdzałem spakowany z tamtej miejscowości.. "Wszędzie dobrze, ale w drodze najlepiej" :) Ps. Przez 14 dni można naprawdę wiele zobaczyć:) |
Ale Franc nie myslał o leżeniu na plaży, a jedynie o wciąganiu atmosferki. 14 dni to tyle zeby przejachać. Lepiej mniej ambitny plan, ale ciekawszy. Poszukaj miejsc które trzeba odwiedzić w Turcji a zabraknie ci miesiąca.
|
Tak sie składa że akurat wróciłem z takiej wycieczki do Grecji. Ja objechałem półwysep Sithonia ( jest to środkowy ząb z "widelca" Chalkidiki). Dojazd to 3 dni jazdy po ok. 700 km dziennie. Pętla wokół półwyspu ma około 150 km, ale lokalnych żwirowych, górskich dróżek jest tyle że nie starczy tygodnie żeby je objechać. Ja mając 10 dni w Grecji ograniczyłem sie do regionu Macedonii a i tak nie starczyło mi czasu żeby go głębiej poznać. Troche plaży, codzienne wycieczki po górskich drogach, jakieś jaskinie - każdy dzień zajęty. Ale moge powiedzieć że przez te 10 dni zdązyłem troche "poczuć klimat" a nie tylko zaliczyć przejazd... Pozatym Pasażerka upominała sie o trochę odpoczynku...
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:25. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.