Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Bułgarskim wybrzeżem- o tym, jak zostałem czarnuchem [2011] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=12028)

Mirek Swirek 06.02.2012 00:30

Brawo Panowie. Szkoda Perkoza... O kontynuacje prosze.

wojtekk 06.02.2012 00:44

Pisz. Ja czytam i jade z Tobą :)

ATomek 06.02.2012 02:02

10 Załącznik(ów)
Rankiem niestety nadal nie wiedzieliśmy w jakich okolicznościach przyrody spędziliśmy noc. Mgła jak mleko otaczała wszystko wokoło.

Załącznik 28362

Obudził mnie Darek. Zarys jego postaci we mgle, z siekierą w ręce szybko mnie otrząsnął z resztek snu. Szukał co się da na ognisko. Choć sierpień, było rześko!
Z każdą minutą widać było coraz więcej.

Załącznik 28363

Załącznik 28364

Załącznik 28365

Załącznik 28366

Załącznik 28367

Załącznik 28368

Załącznik 28369

Szczęśliwi ludzie. Pojedli, popili, grzeją kości przy ogniu

Załącznik 28370

Z żalem ruszamy dalej, bo z każdą minutą wkoło robiło się coraz ładniej. Z powijaków mgły wyłaniały się zarysy skał a pierwsze przedzierające się promienie słońca dodawały tajemniczości. Gra światła, jakichś dźwięków, zaśpiewów pasterzy tworzyły miejsce czarodziejskim.

Załącznik 28371

Czary mary, magiczny guzik i jedziemy dalej!

Rychu72 06.02.2012 08:50

Fajsko

tomekc 06.02.2012 11:20

O super sie relacja zapowiada -czekam na kontynuacje!

ATomek 06.02.2012 12:37

8 Załącznik(ów)
Odpieram zarzuty wszelkich mącicieli, jakobyśmy tam się nie myli :):

Załącznik 28372

A nocne obawy związane z miejscem -dla jednych pięknie tajemniczym, dla innych strasznym (byliśmy przecież w Transylwanii a tu mgła musi być straszna) wynagrodziły nam rankiem krzaki jeżyn. Owoce nabrzmiałe słodkim sokiem, choć wychłodzone i umyte zimną mgłą, na podniebieniu zostawiały smak całego gorącego lata. Delicje!
Zostawiamy za sobą mglisty poranek i tak czyste niebo towarzyszy nam większą część dnia.

Załącznik 28373

Załącznik 28374

Załącznik 28375

Załoga z GSu :)

Załącznik 28376

Załącznik 28377

Załącznik 28378

Wjeżdżamy do Sebes. Tutaj w przydrożnym markecie robimy zapasy na dzień i wieczór :)
Gospodarzymy zwykle tak: śniadanie robimy jeszcze na biwaku, co wydłuża czas wyjazdu, ale za to nie ma ssania. Jedzie się ostrożniej, można podziwiać mijane miejsca, a nie lustrować mijane bary (ten mi się nie podoba, tu za drogo, kolejnego jakoś długo nie ma). Potem razem z odpoczynkiem, tankowaniem jakaś kawa, koło południa skok na tani spożywczak po jogurty, pieczywo, zapas napojów, coś na kolację przy ognisku i śniadanie. Obiad zwykle późny, gdzie popadnie. I oczywiście zapas wody do mycia i gotowania. Pozwala nam to bez większego stresu jechać jak długo mamy ochotę, nie iść głodnym spać, czy po nocy nie musieć pukać po wsi w okieneczko :) (z Siekierezady)

Załącznik 28379

Sub 06.02.2012 14:05

Hehehe... Bardzo znajome klimaty: zdaje się, że "deptaliśmy sobie po piętach"...:) W jakim czasie byliście w Rumunii?

ATomek 06.02.2012 14:56

9 Załącznik(ów)
SUb.Wjechaliśmy 11-13 i wracając 18-20 sierpnia.

Co do przyzwyczajeń. Cóż. Całkowity wiek składu wycieczki wpływa znacząco na jej charakter. U nas wynosi łącznie aż 204 lata! Tak, tak! trzech kierowników po 50=150+trzy pasażerki po 18! Dobra. I tak mam w ryj!
Wyjeżdżamy z Sebes.

Załącznik 28380

Droga coraz węższa i kręta. Mało co widać. Widoki, jakich się spodziewamy zasłaniają nam lasy i góry. Cały czas wzdłuż strumienia i w górę. Do Sugag bardzo monotonnie:

Załącznik 28381

i tak prawie przez 80km. Za Branistea krótki przerywnik:

Załącznik 28382

Załącznik 28383

i ostatnie setki metrów bez asfaltu. Dalej, do Lotru już tak:

Załącznik 28384

Załącznik 28385

Załącznik 28386

Skrzyżowanie w Lotru. :spac:Znużyła nas ta jazda, bo ruch spory, widać niewiele. Kierowcy pół biedy, bo winkielki wciągały. Nadzieja była w dalszym odcinku wspinającym się wyżej ponad las.
Ciekawy był sam wyjazd na drogę do Novaci: kierunek oznaczony samym sprayem na asfalcie, akurat tam, gdzie kierownik go nie wypatruje. Tym bardziej, że stoi na nim, czując, że skręt powinien być właśnie tu :)

Załącznik 28387

Załącznik 28388

Za to kolejne kilometry pozwoliły zapomnieć o wcześniejszym znużeniu i zapadły nam na zawsze w pamięci. Dzida!!

ATomek 06.02.2012 19:21

9 Załącznik(ów)
Załącznik 28399

Załącznik 28400

Podjazd na przełęcz to czysta radość z jazdy. Dobrze wyprofilowane drogi pozwalają na odprężenie. Widoki dookoła, choć ciągle same góry, porażają różnorodnością formy, materiału, wielkości i barwy. To wszystko zmienne w czasie, świetle wraz kolejnym zawijasem.

Załącznik 28401

Załącznik 28402

Załącznik 28403

Mirek decyduje o odpoczynku jakiś kilometr przed szczytem. Rozległa górska łąka kusi, by się zatrzymać i dłużej nacieszyć oczy widokami.

Załącznik 28404

Załącznik 28405

Załącznik 28406

Załącznik 28407

Robi się całkiem groźnie. Chmurzy się coraz bardziej- zjeżdżamy ze szczytu.

Kudłaty91 06.02.2012 20:02

Ale widoki...w tym roku też mam w planach Rumunie! Pisz pisz :D


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:37.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.