![]() |
Brawo Panowie. Szkoda Perkoza... O kontynuacje prosze.
|
Pisz. Ja czytam i jade z Tobą :)
|
10 Załącznik(ów)
Rankiem niestety nadal nie wiedzieliśmy w jakich okolicznościach przyrody spędziliśmy noc. Mgła jak mleko otaczała wszystko wokoło.
Załącznik 28362 Obudził mnie Darek. Zarys jego postaci we mgle, z siekierą w ręce szybko mnie otrząsnął z resztek snu. Szukał co się da na ognisko. Choć sierpień, było rześko! Z każdą minutą widać było coraz więcej. Załącznik 28363 Załącznik 28364 Załącznik 28365 Załącznik 28366 Załącznik 28367 Załącznik 28368 Załącznik 28369 Szczęśliwi ludzie. Pojedli, popili, grzeją kości przy ogniu Załącznik 28370 Z żalem ruszamy dalej, bo z każdą minutą wkoło robiło się coraz ładniej. Z powijaków mgły wyłaniały się zarysy skał a pierwsze przedzierające się promienie słońca dodawały tajemniczości. Gra światła, jakichś dźwięków, zaśpiewów pasterzy tworzyły miejsce czarodziejskim. Załącznik 28371 Czary mary, magiczny guzik i jedziemy dalej! |
Fajsko
|
O super sie relacja zapowiada -czekam na kontynuacje!
|
8 Załącznik(ów)
Odpieram zarzuty wszelkich mącicieli, jakobyśmy tam się nie myli :):
Załącznik 28372 A nocne obawy związane z miejscem -dla jednych pięknie tajemniczym, dla innych strasznym (byliśmy przecież w Transylwanii a tu mgła musi być straszna) wynagrodziły nam rankiem krzaki jeżyn. Owoce nabrzmiałe słodkim sokiem, choć wychłodzone i umyte zimną mgłą, na podniebieniu zostawiały smak całego gorącego lata. Delicje! Zostawiamy za sobą mglisty poranek i tak czyste niebo towarzyszy nam większą część dnia. Załącznik 28373 Załącznik 28374 Załącznik 28375 Załoga z GSu :) Załącznik 28376 Załącznik 28377 Załącznik 28378 Wjeżdżamy do Sebes. Tutaj w przydrożnym markecie robimy zapasy na dzień i wieczór :) Gospodarzymy zwykle tak: śniadanie robimy jeszcze na biwaku, co wydłuża czas wyjazdu, ale za to nie ma ssania. Jedzie się ostrożniej, można podziwiać mijane miejsca, a nie lustrować mijane bary (ten mi się nie podoba, tu za drogo, kolejnego jakoś długo nie ma). Potem razem z odpoczynkiem, tankowaniem jakaś kawa, koło południa skok na tani spożywczak po jogurty, pieczywo, zapas napojów, coś na kolację przy ognisku i śniadanie. Obiad zwykle późny, gdzie popadnie. I oczywiście zapas wody do mycia i gotowania. Pozwala nam to bez większego stresu jechać jak długo mamy ochotę, nie iść głodnym spać, czy po nocy nie musieć pukać po wsi w okieneczko :) (z Siekierezady) Załącznik 28379 |
Hehehe... Bardzo znajome klimaty: zdaje się, że "deptaliśmy sobie po piętach"...:) W jakim czasie byliście w Rumunii?
|
9 Załącznik(ów)
SUb.Wjechaliśmy 11-13 i wracając 18-20 sierpnia.
Co do przyzwyczajeń. Cóż. Całkowity wiek składu wycieczki wpływa znacząco na jej charakter. U nas wynosi łącznie aż 204 lata! Tak, tak! trzech kierowników po 50=150+trzy pasażerki po 18! Dobra. I tak mam w ryj! Wyjeżdżamy z Sebes. Załącznik 28380 Droga coraz węższa i kręta. Mało co widać. Widoki, jakich się spodziewamy zasłaniają nam lasy i góry. Cały czas wzdłuż strumienia i w górę. Do Sugag bardzo monotonnie: Załącznik 28381 i tak prawie przez 80km. Za Branistea krótki przerywnik: Załącznik 28382 Załącznik 28383 i ostatnie setki metrów bez asfaltu. Dalej, do Lotru już tak: Załącznik 28384 Załącznik 28385 Załącznik 28386 Skrzyżowanie w Lotru. :spac:Znużyła nas ta jazda, bo ruch spory, widać niewiele. Kierowcy pół biedy, bo winkielki wciągały. Nadzieja była w dalszym odcinku wspinającym się wyżej ponad las. Ciekawy był sam wyjazd na drogę do Novaci: kierunek oznaczony samym sprayem na asfalcie, akurat tam, gdzie kierownik go nie wypatruje. Tym bardziej, że stoi na nim, czując, że skręt powinien być właśnie tu :) Załącznik 28387 Załącznik 28388 Za to kolejne kilometry pozwoliły zapomnieć o wcześniejszym znużeniu i zapadły nam na zawsze w pamięci. Dzida!! |
9 Załącznik(ów)
Załącznik 28399
Załącznik 28400 Podjazd na przełęcz to czysta radość z jazdy. Dobrze wyprofilowane drogi pozwalają na odprężenie. Widoki dookoła, choć ciągle same góry, porażają różnorodnością formy, materiału, wielkości i barwy. To wszystko zmienne w czasie, świetle wraz kolejnym zawijasem. Załącznik 28401 Załącznik 28402 Załącznik 28403 Mirek decyduje o odpoczynku jakiś kilometr przed szczytem. Rozległa górska łąka kusi, by się zatrzymać i dłużej nacieszyć oczy widokami. Załącznik 28404 Załącznik 28405 Załącznik 28406 Załącznik 28407 Robi się całkiem groźnie. Chmurzy się coraz bardziej- zjeżdżamy ze szczytu. |
Ale widoki...w tym roku też mam w planach Rumunie! Pisz pisz :D
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:37. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.