zasadniczo to na moj rozum to sie skonczy tym ze polowa zainteresowanych nie wejdzie ;( to nie jest zbyt duzy lokal - wiec ja zajme co bede mogl ale badzcie jak najwczesniej - tak czy owak pandemonium gwarantowane ;)

Jako pierwsza - bo cholera zmotoryzowana - spieszę donieść, że to na 100% skończy się bólem głowy :D

Ta żołądkowa gorzka, te tańce... ruchy bioder... flamenco... żołądkowa... śpiewy... toasty... zorba... żołądkowa... noszenie na rękach... balet... żołądkowa... żołądkowa... żołądkowa... :D

To może mieć poważniejsze skutki niż ból głowy :hehehe:

Pokaz pierwsza klasa ale następnym razem samochód zostawiam pod domem :)
Nie odpuszczę taaakiej imprezy :)

PS. A do Remontu zapraszam częściej! Tam co weekend dzieją się cuda :)

mucios gracjas. impreza po byku ;) mam nadzieje, ze wszyscy dotarli do lozek w jednym kawalku. moj kawalek boli glowa ;)

Umarłem:spac:

Szlak , nie zauważyłem tej imprezy !!

JUUGOOOSLAAAWIIIIAAAAA:D
Żołądkowa do odcięcia, haft kujawski koło samochodu, to nie mogło się inaczej skończyć:mur:
Adam miał rację, może smiało powiedzieć: A nie mówiłem...
Banda wariatów...
Ale i tak przyjdę na następną imprezę:)
Zdrowia

I ja byłem, ledwo się zmieściłem!
Z uwagi na sprzyjające okoliczności zamierzam się pojawiać częściej.

Pokazik i relacja podana w bardzo ciekawy i przystępny sposób. Gratulacje za wyprawę i determinację do dzielenia się przeżyciami.

Pozdrawiam, Złom