Ja tam jestem ignorantem ale nigdy jedząc soljankę nie przeszło mi przez myśl, że to pomidorowa.

Tutaj przepis z obrazkami :
http://englishrussia.com/2010/11/23/...ten-rassolnik/

Boś Waść nie wyczułeś nuty prowokacji w nutach zapodanych.
Po prostu czytając "wypociny" Lewara ( :) ), które uwielbiam podobnie, jak literaturę Nizurskiego, stanął mi obraz Ciamciary i pomidorowej z kluskami w Sposobie na Alcybiadesa...

Skąd w soljance oliwki (?)??... Ot, życie zmienia się...

Wybacz Lewarze tą napaść i nie traktuj ją, jako zemstę za pomroczność jasną. Ty wiesz, ja wiem... Więcej się nie wcinam.
:)

A to pardon w takim razie.
Przy najbliższej okazji ugotujecie, te swoje soljanki/pomidorowe. Mogę być sędzią/testerem :)

Witaj! W ubiegłym roku w czerwcu było tak:w konsulacie na uL.Elektrycznej w B-stoku złożyłem zapotrzebowanie na wizę turystyczną.Jednym z pytań panny z okienka było gdzie będę nocować...odpowiedz mogła być tylko jedna tam gdzie dojadę.Wielkie i zdziwione oczęta zapytały a czym to jadę.A motocyklem.NIELZIA nada wykupić w biurze wskazanym przez konsulat VOUCHER za 50 zyli.Oczywiscie ubezpieczenie w firmie honorowanej na Białorusi i haracz za wizę coś około 25 ojro.Coś tam jeszcze się płaciło tak że wiza jednokrotna załatwiana samemu to koszt około 170 złotych.Na Białorusi na głównych drogach jako INNOSTRANIEC za paliwo musisz płacic twardą walutą.Na za....ach ich Nacjonalną.Byłem tam 6 dni wjechałem w Kuznicy .Objechałem całą górą aż do Lenina(dupek nie wpuścił nas bo bylo 5 minut po ZAKRYCIU) Kazał przyjechac drugi raz.Wracaliśmy przez Orszę(wiadomo kto co tam kiedyś dostał) dołem aż do Bobrownik.Jedyne pytania panów milicjantów to skolko stoit eta maszina a za te diengi to oni woleli by MESIA...trzeba jechać przeżycia niesamowite.Gdzie spaliśmy nikt nas nie pytał..pozdrawiam

Przyznam, że 2x tranzytem przeleciałem BY w te i z powrotem i nigdy nikt mnie nie zmuszał do płacenia w twardej walucie- fakt, na wiekszości dużych stacji jest opcja płacenia w USD, EU czy ichnich kopiejkach ale zawsze to była jedna opcja z wielu.
No to pocieszające ale powiedz zgodny co z tą kartą imigracyjną i pieczątkami o których pisał Lewar ??

...tia. Ja myślę że tą kartą imigracyjną był ten nikomu niepotrzebny(w moim przypadku) VOUCHER za 50 zyli wyrzuconych w błoto...

Nie bez powodu Białorusini nazywani są przez niektórych "bulbaszami" :)
Odnośnie płacenia za paliwo w obcej walucie, to w zeszłym roku rzeczywiście tak było ze względu na drożejące paliwo i z powodu braku USD i euro na białoruskim rynku walutowym.
Wtedy też wprowadzono limity zakupu paliwa, ale to nie dotyczy takich ilości jakie tankujemy do motocykli. Nie wiem jak jest w tym roku, ale chętnie się dowiem, bo też się wybieram w tamte strony.

Lewar, rozumiem że zwięzła forma Twojej opowieści jest spowodowana zamiarem wydrukowania jej w MV, ale może byś tak opisał Wasz wypad nieco szerzej i zilustrował większą ilością obrazków? Tu Cię przecie limity redakcyjne już nie ograniczają. Pliiizzz:bow:

Po pierwsze - nie chce misie:D
Po drugie byliśmy tam tylko trzy noce
Po trzecie niewiele pamietam bo alkohol był tani i oczień wkusnyj

To nie dziwota, że w MV go nie chcą.
Co się mogło, ze starym prykiem w trzy noce wydarzyć, poza chrapaniem przeciągłym?
Też bym nie wiele pamiętał... Dlatego tu, tyle o soliance prawi, bo tyle z netu wyczytał...
Gwiazd na niebie nie opisuj, ta sama półkula... Nie wiele wniesiesz... :blues: