Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Kwestie różne, ale podróżne. (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=80)
-   -   Maroko - ofiary śmiertelne (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=13818)

sambor1965 11.06.2012 17:03

Niezaprzeczalnie jest tak bezpieczniej. Zwłaszcza jak ekipa niedoświadczona.

majo 11.06.2012 18:14

W jakimś konkretnym celu ten wątek?

sambor1965 11.06.2012 18:19

Tak, żeby nie umierać bez sensu... A co? Myślisz, że Kajman w ten sposób ekipę zbiera na wyjazd? Wątek skopiowany z zagranicznego forum motocyklowego. Był tam ostatnio bardziej pewnie interesujący Cię temat o zabójstwie Japończyka, który jechał motorkiem z Władywostoku i obozował gdzieś między Czitą a Ułan Ude. Uważam, że dobrze jest wrzucać takie informacje. Dają jakiś obraz tym co wyjeżdżają.

majo 11.06.2012 18:50

A skąd Ci ten pomysł przyszedł do głowy, że mógłbym w ogóle pomyśleć w tych kategoriach?? Jestem daleki od rozpatrywania sprawy przez pryzmat $$$:)Umiera się z przypadku, na życzenie, nieświadomie, w tym przypadku bardziej z braku wyobraźni i złego przygotowania. Ale podejmowanie dalszej dyskusji w tym temacie jest dla mnie zwyczajnie zbędne!

puntek 11.06.2012 19:03

ale akurat informacji nigdy nie za wiele - uczysz się czytając i analizując wypowiedzi - mnie tam to nie przeszkadza ...

zawsze i wszędzie trzeba myśleć ...

Neno 11.06.2012 19:59

Ja, jako człowiek mało doświadczony wyprawowo - wręcz wcale, jestem wdzięczny za takie wątki jak ten, czy za np. info z mapy pól minowych - dają do myślenia przed a nie po.
Ode mnie: Dzięki !

kajman 11.06.2012 20:30

i o to chodziło - o to aby mieć czasami refleksje i samokrytyczne spojrzenie na własne umiejętności i siły.

Sam miałem podobną kiedyś przygodę - co Pusi trochę zasugerował. Ale człowiek siadł, odetchnął trochę w cieniu samochodu, napił się, zjadł trochę czekolady i machał łopatą dalej, chociaż ręce i nogi trochę się już trzęsły z wysiłku - a może ze strachu ;) - że sam, że kuźwa pod samą granica algierską zdala od wszelkich szlaków i żywego ducha cały dzień nie widział, oprócz kumpli którzy gdzieś się zapodziali 1 godzinę temu i nie wiem gdzie są - a telefon satelitarny u nich a zasięgu GSM brak (oni też na mnie liczyli że wrócę bo się zakopali). Odnaleźliśmy się jak robiło się już prawie ciemno. Do Foum Zquit dojechaliśmy o północy. Cała trasa miał tylko 140 km off i 100 km dojazdówki asfaltem - a zajęło nam 14 godzin

majo 12.06.2012 20:53

Dla mnie to domysły, co się stało w Maroku ? nie wiem, daleki jestem od rozpatrywania przyczyny tej śmierci na podstawie fragmentu tekstu, który jest dla mnie zupełnie niewiarygodny. Można kreować scenariusze wedle swoich upodobań lub poprawności politycznej.

jorge 12.06.2012 22:44

Kajman wątek całkiem ok, ale już uśmiechy w tekście mi nie pasują, ńie do treści pierwotnej :confused:

danek-dr 13.06.2012 00:34

Była też jakiś czas temu akcja w karpatach Rumuńskich. Chłopaki chcieli ostro poendurzyć a skończyło się noclegiem na prawie pionowym zalesionym stoku, w deszczu. Również wycieńczeni i odwodnieni. Rano akcja ratownicza. Tam też dziczka, nie w każdej dolinie są ludzie.
Co do Maroka, to chyba dwa lata temu chłopaki z Pl na lc8 też się strasznie zamęczyli na pustyni. Jak pamiętam również czerwiec. Było gdzieś na adv. forum. Z pomącą przyszła im przypadkowo napotkana karawana 4x4 francuzów. Zabrali im tobołki a jeden dosiadł lc8 bo koleś był na wyczerpaniu.
Warto naświetlać takie historie i poruszać wyobraźnie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:18.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.