Kici tylko trzeba się ustawić w kolejce.
Instrukcja udoskonalenia kanapy niczego sobie, ale zawsze w takich instrukcjach brakuje mi wskaźnika jaki miał Adam Słodowy (taka strzałka na patyku).:D

Panowie, odnośnie estetyki - jak się jedzie to nic nie widać, a dupa nie boli :D
Założeniem był brak ingerencji w kanapę. Więc odpadały końskie siodła, dmuchane kółka do pływania wsadzane pod obicie i inne rzeczy które by powodowały potrzebę prucia kanapy. Jak będę coś chciał w tym kierunku podziałać - wyślę kanapę do zeta.

Jak ktoś będzie chciał skorzystać z rowerowego rozwiązania proponuję nie odcinać fartucha - będzie ładniej.

Odnośnie modyfikacji kanapy przez tapicera - rozmawiałem z moim lokalnym tapicerem - cenowo bierze podobnie jak zetjhony, terminy podobne, ale już nie podkleja szwów tylko daje folię. Na plus co robi to daje dwa rodzaje gąbek - na górę miękko, na dół twardo. zetjhony - możesz coś podziałać w kierunku łączenia gąbek - moim zdaniem ma to sens.

Dawno to robię tzn od początku (dwie gęstości pianki).

A to się chyba nie chwaliłeś :) albo ja nie doczytałem.

Całą recepturę jak zrobić wygodną kanapę mam w głowie i nie o wszystkim piszę/mówię - to chyba normalne ;)

ZetJohny - mam pewne przemyślenia co do kanap - bo chyba dla dziewczynek mogłyby byc one inne, niż dla chłopców.

Może na Izim mi przekażesz jakieś sugestie?

O! Bedziesz? To super! Nawet Ci pokażę o co biega. Choć różnice anatomiczne pewnie znasz ;)

Może zamiast przyklejać toto na kanape, wszyjesz sobie w majtadele. :D przynajmniej widać nie będzie. :D

O używaniu spodenek rowerowych z gąbką też myślałem :D jeden minus - ciężko się rozebrać z tego, ale na dłuższe trasy - czemu nie.

I toto nie jest w żaden sposób na stałe przyklejone - trzyma się na rzepie dzięki temu łatwo zdjąć i jak pada, mamy np chwilowo sucho pod tyłkiem.