Mam takowe gmole (ze siatka). Ktora strone chcesz na foto?
Gmole sa robione przez Ricky Cross z Wloch (zobacz sobie ich stronke, bo warto). Moim zdaniem podstawowa roznica pomiedzy nimi i cala reszta, to wlasnie te mocowania... ktore Holan zdaje sie "poprawil"... Przede wszystkim plaskowniki sa spawane do rurek pod katem 45 (?) zamiast 90 przez co pracuje znacznie wieksza powierzchnia, a nie tylko krawedz plaskownika przy rurce (skad slynne urywania sie gmoli od wibracji na autobanie). Po drugie rury sa na prawde po byku (choc nie nie pancerne, ale nie o to chodzi) wiec znowu sily rozkladaja sie lepiej. Przednie mocowania sa faktycznie ciasno-ciasno, ale u mnie nic nie dotyka. Z braku fachowego slownictwa okreslilbym to jako potezne klamy, ktore obejmuja rame powyzej mocowania oslony silnika i na wysokosci gornego zaczepu chlodnic. Znowu duza powierzchnia! Do tych klam przykrecone sa gmole. Na dole przez plaskowniki, na gorze przez tuleje-obejme, ktora zaciskana jest na rurach gmoli czterema srubami. Pomiedzy koncami rur powinno zostac pare cm odstepu. Taki jakby hamulec wytracajacy energie udezenia.
Szczesliwie nie mialem i mam nadzieje nigdy sie nie przekonac o skutecznosci tych gmoli na szosie, ale kilka gleb podczas manewrowania i jedna garazowa <wstyyyyd!> nie pozostawily na nich sladu. No dobra, lakier sie odrapal. Po stronie negatywow, waza wyraznie wiecej niz Hepco.
Polecam, za Niemcami z Motorrad, mocowanie z uzyciem podkladek, itp. z twardej gumy. Te wibracje sa jednak bardzo silne. Kiedys przez ciekawosc na autostradzie przy 130km/h dotknalem gmola reka i o malo nie wybilo mi kciuka.
Powodzenia,
samul
|