Rozkosmany |
24.10.2015 19:25 |
Nooo, bzykanie :)
Z komarami to jest tak że poza tym potrzebują wilgoci żeby wykluły sie larwy i zdażyły wyrosnąc na bestie. Które potrzebują krwi żeby złożyć nowe jajeczka.
Występują można powiedzieć wszędzie i Mongolia wcale nie jest wyjątkiem. Prawie wszędzie ich wylęganie jest wysypem od 1-2 do kilku w roku. W Mongolii po zimie i pierwszych opadach deszczu wylęgną się po kilku dniach od opadów. To że w okolicy nie ma nic niczego nie zmienia. Wystarczy że padało z tydzień -dwa wcześniej i będzie przej......... ale raczej krótko, bo występuje tam tylko kilka gatunków a nie tak jak u nas 50. Tak samo jak i w rosji, tylko tam mają lepsze warunki do rozwoju. Jeżeli nie padało dłużej niż miesiąc raczej nic nas nie będzie żarło w takiej Mongolii. Ew. tylko to co łazi z buta po ziemi.
W Rosji zaś, w rejonach najwiekszego zagęszczenia zarazy motocyklowej jak i bagna miejscowego to ich wylęganie ma charakter ciągły :) Taki urok kraju
ED: Ale ja nie o komarach chciałem.
Jeżeli dałby się kawałek jechnąć w grupie to jestem za. Terminu nie mam jeszcze określonego ale wstępnie zakładam że od maja jestem gotowy do drogi i śpieszyć mi sie nigdzie nie będę. W zasadzie miejscem docelowym w którym zamierzam troche pobyć sobie jest okolica jeziora Czany. To po drodze do Mongolii, albo Bajkału tylko bikerzy prą maniakalnie dalej i nawet nie wiedzą że takie jezioro jest. Może i nawet warto mi rozważyć Mongolię, ale ja nie dysponuję motocyklem godnym czarnucha i trza mi brac poprawkę na to.
Samym zaś powodem wyjazdu nad Czany jest ryba. Prawdopodobnie ryba, którą tam nazywają Zmij :) Zmij ma dobrych kilka metrów długości i najprawdopodobniej jest węgorzem który powinien zdechnąć podczas ostatniego zlodowacenia. Są jednak jakieś tam poszlaki np.
kilku zjedzonych turystów rocznie że jednak w Czany uchował się do dzisiaj. Większe sztuki potrafią wciągnąć wędkarza z nad lodu zimą
Zaj....... co?
Ze swojej strony mogę wnieść w ew. drogę poza towarzystwem, bardzo dobrą znajomość rosyjskiego. Nie ściemniam, mogę w żargonie dogadać się nawet z żulem który przekiblował na kołymie
|