![]() |
1 Załącznik(ów)
Zimno jakoś a drewno mokre. Wina brak. Hmmm...
|
Ojjj Lepi, grabisz sobie;)
|
Strasznie się to przeciąga... ale za to zapowiada się bardzo ciekawie. Czekam!
|
Witka
Ale o co chodzi. Jak nie było trzęsienia ziemi to będzie Isaura. W każdej telenoweli jakiaś jest. Tak wogóle, to jakiś trend ostatnio. Dłuuuugie ruchy, napięta publika. To tak ogólnie, nie ubliżając jakości (i być może nie znanym zamysłom) autora. Pozdr rr P.S. Wiem, wiem. Pewnie podpadłem. |
a ja osobiście chciałbym przeczytać na RAZ. jak książkę. No może być na DWA góra TRZY.:oldman:
|
1 Załącznik(ów)
Ale jest ciepła herbatka z sokiem malinowym.
Rano szybki start i szybka jazda. Poza bezsensownymi próbami niepłacenia za winiety nie dzieje się za wiele. Tym razem to ja ciągnę się na ogonie. Nie czuję się pewnie powyżej stu sześćdziesięciu. I kask jakiś ciasny (??). Zwiedzamy punkt obowiązkowy. W pięknych okolicznościach przyrody robię kilka fotek. Wszystko trwa chyba kilka dni. Nic ciekawego. Jeden tylko event. Gdzieś na zjeździe z autostrady gubimy drogę i zawracamy. Znaczy wszyscy zawracają, ja nie mogę. Motocykl nie skręca. Pamiętacie faceta z łyżką? Teraz ja wyciągam swoje. W dętce dziura powstała przy przekładaniu opony. Nie wiem dlaczego dopiero teraz powietrze postanowiło z niej skorzystać. W sumie lepiej, ze nie wcześniej czy później. Kleimy dętkę a jeden z nas w tym czasie jedzie do pobliskiego miasta kupić nową. Do tej straciłem już zaufanie. Ostrożnie wkładamy zakup i wbijamy się ponownie na autostradę. Cały czas o tym myślę. Problemy techniczne, czasowo rozwiązane kropelką, ściągają nas do dużego, zacnego miasta. W nocy, owszem, robi wrażenie. Aparat jednak nie opuszcza kieszeni. Jest super piwo więc warto. Jeszcze jeden dzień i jesteśmy w punkcie, gdzie można powiedzieć że skończyła się dojazdówka. Tu już są upały. Czas na chwilę się zatrzymuje. W drugi dzień walki ze słońcem idę na całego. Zasłaniam każdy kawałek skóry i idę do morza. Ludziska mają takie miny jakby nigdy nie widzieli na plaży nudystów faceta w kominiarce. Upały są nieznośne a i atmosfera w grupie się zagęszcza. Czuję że sporo w tym mojej zasługi. Postanawiam wyciągnąć asa z rękawa. Jeszcze w fazie planowania wyjazdu, zgłosiłem głos odrębny o potrzebie dwudniowego urwania się na offa w trakcie wyprawy. Postanowiłem teraz to wykorzystać. Umawiamy się więc na spotkanie po rzeczonych dwóch dniach. Rano żegnamy się i nie spotykamy więcej. Nic się już nie wydarzy, nikt nie zginie, nic się nie popsuje, nie będzie nawet głupiego gwoździa w oponie. Nie zjawi się też Isaura ;) |
Nie no Lepi, żadnej pyskówki czy awantury? A tak wogóle to gdzieś ty pojechał, autostradą na plażę tym pomarańczowym dzikusem? W krzaczory trza było ich zawieźć, zmęczyć się a potem poleżeć na polance, wypić ze dwa browce i spać pod gwiazdami...
Jeszcze to koło na pustym nagrzanym jak w piekarniku parkingu, żar się leje z nieba a Lepi naprawia koło.... Ten wyjazd chyba nie zaliczasz do udanych, ale chyba zbyt skromnie go opisałeś, albo wina brak:) pozdr. |
No, ja prawdopodobnie jestem starą pierdołą i sie czepiam ale w szkole mnie uczyli, że porządny dramat powinien mieć czas akcji, jej miejsce oraz postaci w nim występujące.
Tutaj, nie wiem gdzie jedziesz, z kim, kiedy i po co. Ale to może nowe tryndy w beletrystyce som, a ja nic o tym nie wiem. W takim razie , sorry...:oldman: |
Lepi .... powinieneś takiego lepa wyłapać za tą gazetową jednokolumnową wersję .... podrażniłeś wyobraźnię i co .... dalej były same nudy ? Trzeba było przynajmniej jakiemuś gliniarzowi z główki przywalić ... albo napluć do hot - doga jakiemuś Pudzianowi .... jakieś foty rentgenowskie ze szpitala zeskanować na forum .... trochę życia ... Z drugiej strony jak masz codziennie butelkę dla weny otwierać ... to może lepiej zostań w klubie AT niż AA :) ..... o zgrozo pisząc te słowa ..... kończę kolejnego "ostatniego dzisiaj" drinka .... :)
|
Lepi, masz w ryj przy najbliższej okazji :D
Ty już wiesz za co ;) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:22. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.