![]() |
Male hondy tez maja po dwie. Duze BMW maja jedna - albo wogole nie maja :)
|
Nooo grubo ;) Ale jak to się ma do tego że linka zamykająca prawie zawsze (o ile rolgaz i linka nie są zasyfione) podczas zamykania gazu służy tylko jako zabezpiecznie?
Przecież jak rolgaz i linka czysta to za zamykanie przepustnicy przy odpuszczaniu gazu odpowiada sprężyna. Co do tego jakie motocykle jak to mają zorganizowane - np. Trampek zapitalaczem nie jest a ma dwie linki. Moja domowa mała CB250 także. Zatem myślę że to jest kwestia podejścia producenta... ? W sumie uważam że powinny być dwie linki, dla bezpieczeństwa - szczególnie w motocyklach eksploatowanych w terenie (większe ryzyko zasywienia i braku powrotu przepustnicy). Ale to chyba co producent to inna szkoła. BMW zawsze robiło po swojemu, choćby włączanie kierunków w gejesie :) Pozdr zimny |
A jak jest w autach? W nich malo grzebalem a w tych co grzebalem byla zawsze jedna... w tych nowych wogole sa jeszcze linki?
|
Cytat:
|
Cytat:
W nowszych dziadostwach odchodzą od linek na rzecz potencjometrów. Działa to tak że gazem "proponujesz" przyspieszanie , to idzie do komputera który przeanalizuje czy aby jest to ekologiczne, czy zgodne z założeniami producenta , potem wyśle sygnał do elektrycznej przepustnicy/silniczka ten wykona ruch na który pozwolił komputer. Generalnie samochody z elektrycznym gazem nie mają już takiej dynamiki reakcji na gaz , porównuję tu identyczne modele z takim samym silnikiem . Linka jest bezpośrednia , działa bez zwłoki , przepustnica robi co karzesz a nie to co wymyśli elektronika , jest bezawaryjna ,nawet co jest praktycznie nie możliwe się uszkodzi to koszty znikome , same zalety. Gaz elektryczny , same wady. To jak by ktoś jeszcze nie wiedział . |
Wydaje mi się (chociaż żadnym znawcą nie jestem) że dwie linki częściej są w gaźnikach podciśnieniowych gdzie przepustnica powietrza otwiera się ruchem obrotowym a podciśnienie membraną robi robotę unosząc przepustnicę główną z iglicą .Natomiast w mechanicznych gdzie linka ciągnie przepustnicę razem z iglicą do góry występuje jedna linka a sprężyna powrotna znajduje się wewnątrz gaźnika(między przepustnicą a górną częścią gaźnika) i nie ma ryzyka zapchania błotem.Ponadto raczej ciężko byłoby zastosować w mechanicznym drugą linkę ciągnącej przepustnicę w dół. Z doświadczenia powiem że widziałem gaźniki podciśnieniowe gdzie zamiast dwóch linek była jedna(ktoś zdemontował -zaj...ł) -otwierająca a sprężyna powrotna z powodzeniem dawała radę zamykać przepustnicę. Nie wiem czy przypadkiem nie jest to wymóg homologacyjny ażeby była możliwość zamknięcia "siłowego" przepustnicy powietrza w razie "W"- drugą linką .Zazwyczaj ostatnio homologowane motocykle mają gaźniki podciśnieniowe -a najostatniej wtrysk.Ciężko znaleźć coś seryjnego i popularnego na gaźniku mechanicznym.Zaznaczam że są to moje obserwacje i jak ktoś ma inne zdanie to proszę mnie poprawić ( pewnie są też od tego jakieś wyjątki bo świat jest duży i wynalazków sporo).
|
Nie kolego Zmyler - nie ma takiej zaleznosci.
|
Racja Szynszyl-moje obserwacje, mój błąd. Właśnie popatrzyłem na exc - dwie linki. Nie zwróciłem na to wceśniej uwagi. Większe doświadczenie mam z szosowymi motocyklami.
|
Instrukcja do gaźnika mikuni tm zakazuje użytkowania z jedną linką. Powód - siły podciśnienia są na tyle duże, że przepustnica zostaje mocno przyssana do ściany gaźnika i jej powrót wymuszony jedynie sprężyną jest wątpliwy :). Stąd rożnego rodzaju cudowne powłoki teflonowe na tych przepustnicach lub wózki je łożyskujące + tytanowe blaszki.
zdrowia |
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:39. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.