![]() |
Zapalanie świateł po stacyjce to chory wytwór koszmarów nocnych jakiegoś matoła.
No chyba że obecnie producenci mają wszystkich za niedorozwiniętych i z góry zakładają że zapomną włączyć. W wielu przypadkach widząc coraz większą ilość ułomnych użytkowników można wywnioskować że mają rację. Ja nie zapominam więc mnie by to irytowało i zamontowałbym dodatkowy wyłącznik. Przyznam Kazmirze że nie rozumiem , ciemno się robi tak późno że jeszcze dziś możesz skończyć zamiast czekać do jutra :) |
Automatyczne zapalanie świateł jest już chyba obowiązkowe w większości nowych motocykli (jak nie we wszystkich)...
Mnie z kolei denerwuje czujnik rozłożenia stopki bocznej, który odcina zapłon. Jak się ten badziew zepsuje na jakimś zadupiu to nie pozwoli odpalić silnika. :mur: Według producenta motocyklista to debil, który nie pamięta o włączeniu świateł i złożeniu stopki, więc trzeba go przymusić... :mur: |
Właściwie albo producenci robią to celowo by skomplikować różnymi rozwiązaniami prostotę albo społeczeństwo faktycznie na tyle się cofnęło że wymaga "opieki" ponieważ samodzielnie nie potrafi myśleć.
Może też i jedno i drugie. |
Światła zapalone na stałe to wymóg homologacyjny w Europie chyba od 2003 albo 2004. W moim pierwszym Gsxie 1400 światła włączało się manualnie a w drugim "nowszym"po 2004same-po stacyjce. Kazmir co do syfu w płynie sprzęgłowym nie przeraź się jeśli nowy niebawem też się zasyfi. W dwóch banditach 1200 96 i 02 miałem to samo. Kiepskie uszczelnienie między wyciskiem sprzęgła a siłownikiem i syf z łańcucha tam się dostaje. Podobnie miałem w gsx1400 a kumpel w SV 1000 (wymieniał uszczelniacze i pomagało na 2tyś km). Może przypadłość suzuki może zbyt obfite smarowanie łańcucha (?) nie wiem.W tym drugim gsxie tego nie zauważyłem ,Twój nowszy- może coś poprawili.
|
Kazmir - szarpnij się na syntetyka, 5100 dupy nie urywa. Ładny - w końcu masz coś świeższego.
|
Cytat:
Inna rzecz to przygotowanie produktu dla masowego odbiorcy. Nie wyobrażam sobie dziś motocykla, w którym można ustawić np. kąt wyprzedzenia zapłonu. Przeciętny człowiek tego nie ogarnie. To ma być p&p. Wsiada i jedzie. Dziś na moto może sobie pozwolić ktoś niezbyt lotny, kto 100 lat temu nawet by o tym nie marzył. To, imo obok statystycznie głupszego społeczeństwa, powód produkowania sprzętu dla idiotów. Dodasz do tego jeszcze rozdmuchane prawa konsumenta (czyli znów urzędnicy, patrz pozew "bo kawa była gorąca") i na rynku nie ma miejsca na nic, co wymaga IQ > 80. |
3 Załącznik(ów)
Dziwne te pierwsze odpalanie:dizzy:
Przekręcasz kluczyk. Coś tam zaterkotało zaszumiało i zapalił jakby wczoraj był używany, a od 20 marca nie ruszany. Żadnego kręcenia, pchania, kopania itp:haha2: Gdzie te czasy..... Cytat:
Cytat:
Może i dobrze, że tak się stało, bo przerobiłem wiązkę do tego czujnika. Teraz ma "wtyczkę serwisową", którą w razie "W" wpinamy jedziemy dalej na "krótko" Tak na marginesie czujnik w Larssonie kosztuje 441,30zł:mur: za $ chyba taniej!? Na szczęście elementy elektroniczne do naprawy tego pudełka to złoty coś tam i trochę dłubaniny;) Myślałem, że tu zwykły microswitch siedzi, a tu panie nowe idzie:dizzy:. Cytat:
|
Cytat:
Dobry pomysł z tym obejściem przełącznika. Jak się wpiąłeś w oryginalny kabel? Rozcinałeś, lutowałeś czy jakaś szybkozłączka? Jak zabezpieczyłeś przed syfem, bo to dość nieszczęśliwe miejsce. Jak będziesz wstawiał wyłącznik świateł mijania to też poproszę o jakiś krótki opis. A co do walnięcia przy wrzucaniu jedynki to Suzuki chyba tak już ma. W moim V-Stromie jest tak samo, niezależnie czy olej stary czy nowy. Pozdro. |
Walnięcie przy wrzuceniu jedynki na zimnym silniku można zredukować poprzez krótkie gwałtowne dodanie gazu na zaciągniętym sprzęgle (tylko nie do jakichś wysokich obrotów). Dwie niewielkie przegazówki skutecznie rozklejają sprzęgło.
|
Można też przed odpaleniem wrzucić dwójkę i ruszyć motocyklem. No i nie lać tego likieru pod nazwą motul do silnika.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:58. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.