Da sie, uwierz mi, jesli wszystko bedzie w porzadku czego Ci zycze to jest to do ogarniecia.
Pozdro

Nicek za dużo razem jeździliście :)

Dasz radę. Może daj jej w zamian weekend luzu od kaszojada niech pójdzie w póły lub gdzie tam lubi. Może z koleżankami niech gdzieś pojedzie.
Małżeństwo to balans - bardzo delikatny ale jednak. Póki ławka z żadnej ze stron nie dotyka gleby można wiele ;)

M

Da się ;) Ale nie zaśmiecajmy tematu ;)

Dzięki Malory za założenie tematu. Mogę ze strony Orgów dodać, że pracujemy ciężko aby rejestracja ruszyła tak jak obiecywaliśmy ;) Planujemy dużo atrakcji o których będziemy was informować tutaj, na FB oraz na stronie.

Pozdrawiam,
Kamyk

Właśnie miałem pisać o "przeciąganiu kołdry" ale metafora Matjasa ładniejsza i propozycja dobra :) Testowałem i testuje już 10 rok a nawet przed narodzeniem Młodego też takie podejście działało najlepiej. Balans jest ważny, nie tylko w offie ;)

Nicek, a to pierwsze?
Jak tak, nie ma opcji, nie przyjedziesz...
Jak weźmie dzieciuka na ręce to ci się zloty odwidzą...
Kaszki będziesz gotował, pampersy prał, czy co tam jeszcze...
A o motórku sobie przypomnisz tak po roku, czyli Izi'20....
Zdrowia dla Mamy :-)

Może i mi uda się dotrzeć. Kiedyś już jechałem i nawet do Świdnicy dojechałem ale mi żebro się złamało i musiałem wracać. ;)

Andrzej... postaraj się. Będzie super.

Matko! Nigdy nie pojadę do Świdnicy!!!

We'll be there!
As always...
:at: :)

Dogadać się z teściową. Choćby miało to sporo kosztować
Inaczej mówiąc - teściowa w domu zamiast Ciebie .Do maja masz sporo czasu by nad
Tym popracować