![]() |
W tym roku ponownie mocno objezdzilismy Kras po zadupiach i ech... można tak cały dzień.
Jak wwieziesz kobity na Vrsič i zwieziesz do Bovec to jesteś w zasadzie w IT ale ryzykujesz opierdol za chorobę morską :) |
Maribor jest fajny camping z widokiem na górę . Można wjechać na górę i zobaczyć widoczki. Dupy nie urywa. Maribor taki se
|
Za to w Mariborze jest fajny Hostel Pekarna. Ceny atrakcyjne, blisko centrum, pokoje i cały wystrój nowy, śniadanie itp. Jak ktoś lubi to w okolicach jest co i od kogo zapalić. Miejsce bezpieczne. Spaliśmy bez stresu. Polecam.
A potem na zachód dowolną drogą od północy, można zahaczyć o kawałek Austrii. Przełęcz Vrsic obowiązkowo (warto też przeczytać jej historię, to dowiesz się skąd kostka na winklach), Mangart też obowiązkowo w tym okresie. Bled fajny, ale tłumy okrutne. Wytaptalkowane na Atari |
Cytat:
Z jaskiń to polecam SKOCJAN - obłęd. Droga 409 jest fajna. |
2 Załącznik(ów)
W tym roku remontują i jest jeszcze gorzej niż zwykle :D Koło ruskiej Kapelicy mieliśmy jakieś mijanki... ogólnie rozpierdol. Dopiero od połowy jakoś się jechało - za to GSiarzy ścinających zakręty z góry było jak nasrał i rozmazał :/
Trochę teraz jest to bardziej popularne niż 12 lat temu jak pierwszy raz byłem w Alpach Julijskich w Słowenii ale BARDZO polecam Slap Kozjak. Będąc tam, jeśli pogoda będzie ładna, koniecznie trzeba zejść do Soći i się wykąpać. Piękne miejsce, oczy się cieszą, mały mniej :D :D :D Moje dzieciary były tak wniebowzięte okolicznościami, że w sumie olały chyba w porywach 10stC wody. Ogólnie Słowenia jest ładna i nie jest jakoś ultra drogo. To co tydzień później zobaczyłem w Chorwacji postawiło rzednący mój włos na sztorc na sztorc. |
Przełęcze Vrsic, Uccea, Predil, Stella Nevea, Rogala, Nasafeld, Seeberg przejechane. Po austriackiej stronie Seeberg wyścigi na deskorolkach, zapylali w dół z takimi prędkościami że aż strach było patrzeć. Do Bled na wjeździe 6 km korka, objechałem jeziorko i szybko uciekłem, setki motocykli i rowerów.
Mangart super, trochę tłoczno na podjeździe i zjeździe, bilet na wjazd dla moto 5 euro. Jak by kto się zaplątał przez przypadek jak ja w okolice San Leonardo to polecam BB Nina w Altana, mieszka tam aż 28 osób, domowy klimat, właścicielka dobrze gotuje regionalne przysmaki, prosecco mają zajebiste. Przejeżdżałem wielokrotnie na jedną i drugą stronę granicy IT/SLO wąskimi dróżkami przez las i góry, chyba nawet nie miały oznaczenia( białe na mapie ), gdzie nie spotkałem przez wiele km żadnego pojazdu, tylko kilku rowerzystów, pogoda dopisała, 1200 km fajnej jazdy po słoweńskich paryjach zakończone. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:15. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.