![]() |
Mieli na składzie Ropucha a on jest zbyt młody i zbyt przystojny żeby płacić za prom
|
Pisze tak proforma bo mam nadzieje, że właściciele znaków "towarowych" użytych w tej pisaninie nie obrażą się i potraktują to z lekkim przymrużeniem oka.
Za prom nie płacicliśmy😜 |
No, takie podejscie to ja szanuje :)
|
9 Załącznik(ów)
Nie negując słów Czosnka o bijącym od nas prestiżu za prom nie płaciliśmy.
Skoro przed wyjazdem każdy miał coś przeczytać i tradycyjnie polecić pozostałym, to podczas przeprawy promowej zrobiłem krótki rachunek sumienia co z tego wyszło. Ropuch naciskał na Kaliningradzkie muzeum bursztynu i wspominał coś o łodzi podwodnej.Generalnie został olany w momencie jak użył przymiotnika "PORAŻAJĄCE" odnośnie muzeum ---- ten opis zwalił mnie z nóg. Jedna z rzeczy na pewno jest porażająca u Ropucha, mianowicie tzw."stójka" Jest to sytuacja bezpośrednio skorelowana z jego libido, ale o tym później. Opisywany wyżej stan kazał nam głęboko zastanowić się nad kolejną jego propozycją czyli "delfinarium".Delfiny to miłe zwierzęta i obawialiśmy się ,że nasz bohater zechce sobie z nimi popływać a to mogłoby się dla nich źle skończyć. Czosnek jako człek światły i uczony przybredził coś o Immanuelu Kancie oraz bitwie pod Bagriotonowskiem. Mnie dziwnie bliżej do zrozumienia tych zagadnień to jednak bardziej zaciekawiła mnie jego propozycja nad rozwiązaniem zagadki siedmiu mostów w Kaliningradzie.Zagadka nie została przez nas rozwiązana bo skończyło się żarciem i kawusią a koniec końców zagadkę rozwiązał przed nami niejaki Leonhard Euler w XVIII wieku. Od tych mądrości już przed promem bolała mnie głowa dlatego moim lekarstwem i propozycją był najstarszy browar na Litwie czyli Śvyturys!!!! O dziwo żaden z poprzedników specjalnie nie bronił się przed tym pomysłem. Tym bardziej Gregu, który rozmyślał o opowieściach swojego Taty ,który odwiedził ten port za czasów głębokiej komuny a ten pozostawił u niego mile wspomnienia. W końcu wyskakujemy w Kłajpedzie Załącznik 91911 Zaczyna się robić przyjemnie i weekendowo Załącznik 91917 Spodziewałem się starej budowli itp.Browar okazuje się być jednak nowoczesnym przybytkiem, ale już nie chciałem wnikać co i dlaczego dlatego dokonaliśmy pierwszego zamówienia Załącznik 91922 Zanim jednak zdecydowaliśmy się na konkrety dokładnie przestudiowaliśmy co gospodarz nam proponuje. Załącznik 91923 Załącznik 91924 Próbowaliśmy wszystkiego bo trzeba testować nowe smaki z różnych rejonów świata Załącznik 91925 Przepływające promile powodują poprawę nastroju i krew szybciej krąży w żyłach. W tym wieku co prawda już tylko patrzy się na tubylców aczkolwiek u niektórych zatoki ciał jamistych uciskają żyły średnio 16 godzin na dobę także humory dopisują. Załącznik 91926 ps. strona przyjmuje po 10 zdjęć także cdn. |
Poszalałeś z relacją ;)
|
Cytat:
a czy o postaciach z drugiego planu też coś będzie w opisie ;) |
6 Załącznik(ów)
Mdxmd niestety muszę Cię zawieść.W przypadku małoletnich piękności skończyło się tylko na podniesieniu ciśnienia u dziadków.
Towarzystwo już lekko porobione postanowiło poszukać mocniejszych wrażeń. Pierwszy lokal budził trochę wątpliwości ,ale okazał się bardzo spokojny. Całe życie nocne Kłajpedy wydało nam się nadzwyczaj spokojne oraz pozbawione standardowych hałasów.Pewnie nie trafiliśmy w siedliska sodomy i dlatego takie odczucia.Staraliśmy się jednak być otwarci na wszystkie dostępne bodźce.Zrobiliśmy solidny spacer po centrum W końcu za namową Czosnka weszliśmy do lokalu o wdzięcznej nazwie Tutaj dotknęliśmy rzeczy niematerialnych oraz poznawaliśmy sens życia. Załącznik 91964 Dusza Ropucha w pewnym momencie opuściła jego boskie ciało... Załącznik 91965 Efekt drogi oraz klabing zrobił swoje.Na dodatek lokal opuszczaliśmy chyba jako ostatni Załącznik 91966 Widząc Ropucha w tej pozycji poczułem się bezpieczniej.Cały wyjazd losowałem jedno łóżko z Ropuchem. Podejrzewam ,że losowania były ustawione ze względu na dopasowanie mojej i jego wagi. Słynna poranna stójka pojawia się nie bez przyczyny ponieważ ze wszystkich znanych mi osób które poddały się udokumentowanemu badaniu testosteronu to właśnie on ma go najwięcej. Wracając na kwaterę niebezpiecznie się przebudził i ożywił. Koniec końców jeśli chodzi o spanie z Ropuchem nic się nie wydarzyło także polecam lub nie pamiętam. Po co wszystko pamiętać jeśli wydarzyło się pod wpływem.Tak czasem łatwiej żyć:-)))))))) |
Pięknie ;) Dawajcie dalej bo robi się coraz ciekawiej :lukacz:
|
8 Załącznik(ów)
Poranek z lekkim bólem głowy, ale z porządnym śniadaniem.Nie spieszyliśmy się zbytnio co okazało się zbawienne.Wyjazd z Kłajpedy prowadził do wielkiego ronda o dość dużej przepustowości ,które w dziwny sposób się zakorkowało.
Przepychając się powoli między samochodami dojeżdżamy do miejsca w którym ciśnie mi się na usta tylko jedno słowo -"o kurwa" Dwóch rosłych stróżów prawa postanowiło przebadać alkomatem dosłownie wszystkich wyjeżdżających z miasta.Nie przepuszczali nikomu. No i teraz kołatające się w głowie myśli, czy aby przypadkiem coś się nie stanie... Noc odespana najedzeni ,ale Pan zatrzymuje wszystkich w środku korka i dmuchanko. Sycze przez kask jak dziewica a policmajster mówi- wszyscy na bok. No jeszcze tego brakowało..... Koniec końców wszyscy czyści jak aniołki z wynikiem 0,0 i duszą na ramieniu pożegnaliśmy się z patrolem.(jak to możliwe ufff) Nie miałem w przeszłości na bakier z litewską policją ,ale opinie słyszałem różne. Plan na dzisiaj zakładał jakieś 300 km. boczkiem, boczkiem i szuterki, których w drodze na Podlasie nie brakuje. Meta wyznaczona na jezioro Wiżajny.Wiza nie pozwalała na powrót przez to samo przejście, ale to nie miało znaczenia gdyż trasa prowadziła wzdłuż wijącego się Nemunas river bardziej znanego nam jako Niemen:-) Jak to na szuterkach peleton bardzo mocno się rozciągnął.Tumany kurzu na szutrowych autostradach, tradycyjnie powodowały ,że tył dojeżdzał z opóźnieniem. Wtem czy nagle, bo nie wiem jak to ująć widzę mocniejsze zainteresowanie kolegów otaczającą nas przyrodą. Czas niebawem miał mocno zwolnić a delta Niemna może raczej jego brzegi zaczęły przypominać deltę Mekongu czy Nilu.Nasze odkrycie doprowadziło nas do pełnego zrozumienia i fascynacji Wieszcza za utraconą Ojczyzną. Krzyczę wołam jak to zrobić, jak wypełnić nasze juki po brzegi. Nikt nie słucha.Przez chwile odnoszę wrażenie ,że Czosnek szuka miejsca na nocleg.Niestety nie możemy urwać dnia i kontynuować medytacji. Nie jestem egoistą także podzielę się mapa .Kiedyś wyglądałaby tak: Obecnie wygląda tak: Na późny lecz dobry obiad dojeżdżamy do wioski Wiżajny z planami na zamoczenie dupska w jeziorze i jakiegoś browara. Okazuje się ,że jest totalna lipa z noclegami i lądujemy jeszcze dalej u jakiejś gospodyni gdzie nie ma nikogo i niczego.Mnie akurat takie klimaty bardzo przypadają do gustu. |
Halo !!!! sie czyta....
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:48. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.