![]() |
Czekam i czytam z niecierpliwością :)
|
19 Załącznik(ów)
Trasę zaczynamy we dwóch, w okolicy Toru Służewiec. Na Wyścigi wybierzemy się trochę później, ponieważ nie trafiliśmy niestety na dzień gonitw, poza tym naglił nas czas. Tor znajduje się przy ulicy Puławskiej i większość może go kojarzyć, ponieważ była to chyba pierwsza legalna miejscówka w Warszawie, gdzie graficiarze mogli się uzewnętrzniać. Wpadając do Warszawy od strony Piaseczna ciężko go nie zauważyć.
Załącznik 98623 Kilka minut później wjeżdżamy w rejony, które jak na Warszawę spokojnie można określić jako dzikie. Załącznik 98624 Załącznik 98625 Załącznik 98626 Znalazłem tam pyszne maliny, jest też trochę drzewek owocowych. Załącznik 98631 Jesteśmy na tyłach „Małego Mordoru” (nie wiem czy taka nazwa istnieje w obiegu) zlokalizowanego przy ulicy Poleczki. Z Mordoru właściwego możemy się tu dostać jadąc ścieżką wzdłuż torów. Ścieżka zaczyna się już przy Woronicza. Załącznik 98627 Kilka kilometrów możemy zrobić wzdłuż torów, oglądając stare zakłady, place, parkingi z porzuconymi samochodami i składy najróżniejszych materiałów. To oczywiście pozostałości Służewca Przemysłowego. Załącznik 98633 Załącznik 98634 Załącznik 98635 Załącznik 98640 Załącznik 98632 Załącznik 98636 Załącznik 98637 Załącznik 98638 Załącznik 98639 Po drodze możemy stanąć pomiędzy murami dwóch totalitaryzmów, które symbolicznie ustawione zostały przed siedzibą IPN. Szału nie ma, ale można się dokształcić. Jeszcze kilka lat temu instytucja zlokalizowana była przy Rondzie Daszyńskiego, ale budynek zburzyli i w jego miejscu powstał biurowiec. Załącznik 98628 Polecam też przejażdżkę urokliwą ulicą, na tyłach Aresztu Śledczego… https://www.google.com/maps/@52.1601...7i13312!8i6656 Finalnie wpadamy na tory biegnące między drzewami. Tory jak tory, jest ich sporo w okolicy i na naszej trasie. Te są o tyle wyjątkowe, że prowadzą do zajezdni metra. Ponieważ w moim rowerze sakwy były naprawdę ciężkie, prowadzenie po szynie okazało się zbawienne. Załącznik 98629 Kilka dni wcześniej ćwiczyłem to na lekko :D Załącznik 98630 Wylatujemy na piękny asfaltowy odcinek. Aż się prosi, żeby przyjechać tutaj samochodem lub motocyklem i trochę się powygłupiać. Całe szczęście pracownicy PKP nie są tacy głupi i nie pozwolą nam się pozabijać. Obydwa końce drogi zabezpieczone są znakami „zakaz ruchu”. Dwa razy spotkałem też policję. Raz spali w cieniu, a raz nie :D Tak czy inaczej miejsce jest całkiem przyjemne, żeby pośmigać rowerem, pooglądać lądujące samoloty itp. Załącznik 98621 Lub kolorowe samochody. Ferrari przeniosło się w ubiegłym roku, z budynku Giełdy, w okolice Cargo. Załącznik 98622 |
Sorki za OT - krótkie pytanie.
Mamy do przespania jedną noc z 7 na 8 sierpnia gdzieś w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego lub puszczy Kampinoskiej. Mamy namioty i szpej, więc może być na dziko, albo jakieś agro/pole namiotowe. Mógłbyś coś polecić? Będzie nas czwórka (żona, ja + dwójka kaszojadów na czterech sprzętach) |
Tutaj jest plaża miejska i kiedyś tu spałem.
Na miejscu jest wypożyczalnia kajaków i kilka domków. Początkowo myślałem, że cały teren należy do wypożyczalni, ale okazuje się, że nie. https://www.google.com/maps/place/52...8!4d20.6951604 Ewentualnie zerknij na rejony wzdłuż Wkry, to będziecie mieli się gdzie przekąpać. https://www.google.com/maps/place/52...8!4d20.6951604 |
Dziękuje bardzo za namiary i odzew :)
|
21 Załącznik(ów)
Żeby kolorowe samochodziki obejrzeć z bliska, trzeba się przebić przez drogę szybkiego ruchu. Ponieważ rower to nie motocykl, nie bardzo chciało nam się nadrabiać kilka kilometrów, żeby dojechać do legalnego wiaduktu. Zrobiliśmy szybki skok przez tory, podczas którego pierwszy raz przekonałem się jak ciężkie są moje sakwy. Rower (sam w sobie bardzo lekki) podnosiłem z bardzo dużym wysiłkiem. Do tego cały ciężar miałem na bagażniku, więc lewą ręką trzeba było dźwigać 90% ciężaru, a prawą równoważyć rower dociskając kierownicę. Jak już udało nam się pokonać tory, na drodze stanęła nam barierka. Z nią jednak tez sobie poradziliśmy.
Załącznik 98667 Załącznik 98668 Pod trasą przejechaliśmy tunelem, który nie jest jeszcze oddany do użytku. W ten sposób znaleźliśmy się na ulicy Wirażowej, pod salonem Ferrari. Załącznik 98669 Doskonale pamiętam czasy, kiedy w tym miejscu były wyłącznie krzaki. Z „włoskich” marek można tu było zaobserwować głównie Fiata 125p w środku z parką, która przyjechała na romantyczny wieczór. Pojawiali się tam także miłośnicy niecodziennych wrażeń, którzy rozcinali siatkę i wbiegali na płytę lotniska. Ochrona była beznadziejna, a samochód patrolowy pojawiał się co pół godziny. Czasu było sporo… W 2003 roku przez nikogo nie niepokojony dziennikarz wszedł na płytę lotniska, nakleił na samolot naklejkę i zadzwonił do ochrony lotniska. Pracę straciła jakaś szycha, a ogrodzenie zostało zmodernizowane. Załącznik 98670 Zadnia strona Okęcia na rower jest jak znalazł. Przy samym pasie koń się pasie. Załącznik 98671 A samoloty parkują w polu kapusty. Załącznik 98672 Jeśli ktoś ma ochotę pojechać trochę szybciej to też się da. Załącznik 98673 Trzeba się jednak ograniczać, bo radary stoją na każdym kroku. Załącznik 98674 Dojeżdżamy do punktu widokowego, z którego można obserwować ruch na lotnisku. Osoby dysponujące porządnym sprzętem mogą tu zrobić bardzo efektowne zdjęcia: https://www.google.com/maps/place/G%...3!4d20.9518316 Osoby dysponujące mniejszym budżetem mogą kupić Żubra i złapać trochę witaminy D. Załącznik 98675 Lub pooglądać wraki samolotów. Poszukując informacji na ich temat trafiłem na stronkę ze świetnymi zdjęciami. https://wachlarz.outride.rs/lotniska-chopina-kulisy/ Miejsce wydaje się niedostępne, jednak w praktyce znajduje się bliziutko trasy S8. Na przerwę w podróży w sam raz. Załącznik 98676 W okolicy warszawskiego lotniska miały miejsce dwie duże katastrofy lotnicze. Mam wrażenie, że często zlewają się one w jedną, a jej lokalizację określa się jako Las Kabacki. Tymczasem pierwszy samolot rozbił się na Okęciu. Każdy kto jechał tramwajem do pętli Okęcie powinien zwrócić uwagę na nazwę przedostatniego przystanku: Załącznik 98677 Paweł Lipowczan był kapitanem „Iła” i prawdopodobnie dzięki jego decyzji samolot ominął znajdujący się na ziemi „poprawczak”. W katastrofie zginęła m.in. Anna Jantar, która jeden ze swoich teledysków nagrała w sąsiedztwie „Iła”. Symboliczny pomnik znajduje się przy Alei Krakowskiej, jednak nie jest on zbyt okazały. Załącznik 98678 Warto jednak wiedzieć, że właściwy pomnik znajduje się nieopodal, na terenie prywatnego fortu – czyli w miejscy gdzie faktycznie rozbił się samolot. Można się tam dostać w sposób cywilizowany, lub przez krzaki. Załącznik 98679 Załącznik 98680 Załącznik 98681 Załącznik 98682 Załącznik 98683 Załącznik 98684 Załącznik 98685 Załącznik 98686 Ostatnie zdjęcie pozornie nie jest związane z katastrofą i tematami lotniczymi. Ja mam jednak swoją spiskową teorię Otóż w sąsiedztwie pomnika natrafiłem na mural, który przypomina historię Powstania Warszawskiego. Zwrócił on moja uwagę, ponieważ jest zwyczajnie bardzo ładny i do tego nie skażony dopiskiem w stylu „mokotowscy fanatycy”. Zastanawiałem się przez wiele dni, kto włożył tyle pracy, żeby namalować mural w miejscu, gdzie nikt go nie zobaczy. Olśniło mnie dzisiaj Poprawczak, który cudem nie został zniszczony przez samolot, cały czas znajduje się tuż obok… Załącznik 98687 A ponieważ dzisiaj jest 1 sierpnia, wszystko zaczyna nabierać sensu. |
Podziwiam pomysł i narrację. Czuję ciekawość świata a nie samo przemieszczanie się.
Zresztą w swoich relacjach tutaj mnie do tego przyzwyczaiłeś. Na wielu zdjęciach uchwyciłeś moment, jak aglomeracja pożera ciche peryferia. Bardzo ciekawe. |
Ja tez jak zwykle z podziwem czytam.
Fajnie poza tym zobaczyć stolice jakiej nie znam i nie poznam. Czad! M |
28 Załącznik(ów)
Skoro tak, to możemy zrobić małą dygresję i na chwilkę przenieść się w inne miejsce trasy – na Kopiec Powstania Warszawskiego. Jak zapewne większość osób wie, 1 sierpnia obchodzimy rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Od tego wydarzenia minęło już prawie 80 lat. Niby dużo, niby mało. Z pewnością można jednak powiedzieć, że jest to bardzo ważna data, a wśród Warszawiaków pamięć jest wciąż żywa. O samym Powstaniu nie będę pisał, ponieważ jest to temat bardzo rozległy i w kilku z zdaniach i tak nic nie uda mi się przekazać. Zamieszczam jednak krótki trailer filmu który działa na wyobraźnię. Został on wyprodukowany przez Muzeum Powstania Warszawskiego i być może zachęci kogoś do zgłębienia tematu.
Ponieważ pogoda była świetna, postanowiłem wziąć rower i pokręcić się po mieście. Na ulicach było bardzo dużo ludzi i można było obejrzeć sporo różnych inicjatyw związanych z upamiętnieniem Powstania. W pierwszej kolejności wybrałem się na Most Siekierkowski. Z tego miejsca rozpościera się bardzo ładny widok na Wisłę, zmierzającą w kierunku centrum Warszawy. Załącznik 98730 O godzinie 17 (Godzina W) tradycyjnie całe miasto zamarło, zawyły syreny i rozbłysły flary. Zdaję sobie sprawę, że mój aparat nie jest wybitny, ale mam nadzieję, że widać dym unoszący się nad miastem. Załącznik 98731 Robi to spore wrażenie, kiedy samochody na Trasie Siekierkowskiej zatrzymują się na prawym pasie, pasażerowie wychodzą i tylko nieliczni kierowcy z zainteresowaniem obserwują co się dzieje. Załącznik 98732 Upamiętnienie miało też miejsce nad naszymi głowami. Załącznik 98733 Uczestniczyła w nim Grupa Akrobacyjna Żelazny. https://www.facebook.com/watch/?v=2688034734765527 Wracając jednak do Kopca Powstania. Na szczyt można się dostać w sposób cywilizowany: Załącznik 98734 Lub przez krzaki, korzystając z dzikiego toru rowerowego. Załącznik 98735 Załącznik 98736 Na szczycie można spojrzeć na mniej okazałą (ale za to zieloną) część Warszawy. Załącznik 98737 Oraz oczywiście pomnik. Załącznik 98738 Załącznik 98739 Ostatnie zdjęcie nie jest przypadkowe, powód jego umieszczenia wyjaśnia poniższy tekst. Załącznik 98740 Załącznik 98741 Następnie pojechałem na Krakowskie Przedmieście, gdzie trafiłem na marsz, który zorganizowany był chyba przez środowiska prawicowe. Wyglądał bardzo przyjemnie, natomiast myślę, że hasła niezwiązane z wydarzeniem można sobie było darować. Swoją drogą poniżej umieszczam zdjęcie z nutką Chopina. W kościele Świętego Krzyża znajduje się serce wybitnego kompozytora. Co ciekawe, kościół został zniszczony, jednak kluczowy filar, w którym umieszczony został organ, ocalał. Kościół zniszczyli nasi zachodni sąsiedzi, natomiast sąsiedzi ze wschodu postanowili zająć się fortepianem Chopina i wyrzucili go z okien budynku, który znajduje się po prawej stronie (tam gdzie te szare tablice) Załącznik 98742 Na koniec kilka zdjęć „luzem” z miasta: Getto warszawskie Załącznik 98743 Załącznik 98744 Załącznik 98745 Śpiewanki na rynku Nowego Miasta Załącznik 98746 PWPW Załącznik 98747 Załącznik 98748 Załącznik 98749 Załącznik 98750 Stadion Polonii Warszawa Załącznik 98751 Załącznik 98752 Pawiak Załącznik 98753 Załącznik 98754 Załącznik 98755 Strefa płatnego parkowania ;) Załącznik 98757 Na koniec największa flaga w Polsce… jak sądziłem. Okazuje się jednak, że większa wisi w Świnoujściu. Załącznik 98756 |
Przepraszam za wtręt w nie swoim wątku ale Powstanie i Pwpw. Na płocie pwpw są zaznaczone miejsca usZkodzen od walk. Po odzyskaniu budynku z rąk Niemców przeszuknie budynku zajęło 1 dzień mimo , że pomagali pracownicy. Budynek jest tak specjalnie zaprojektowany, żeby nie był "prosty". Jeden z prezesów przez wiele lat pracował nad upamiętnieniem wojennej historii tego miejsca.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:01. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.