![]() |
Zajeżdża mi tu forum Bmw ;)
|
Zużycie na poziomie 0,25 i je wyrzucić? Hyhy :) Na logikę brać. Założyć, dotrą się do tarczy i dzida :)
|
Zakładałbym.
|
Większość jest na tak bo i rację mają zwłaszcza że to prawie nowe klocki.
Odtłuść , wyrównaj pilnikiem powierzchnię roboczą , zrób fazkę na krawędzi , zakładaj i jeździj. |
No i co się stanie jak założy? Rozlecą się hamulce? Nie będzie hamował?
Sprawdź i zmień jak coś będzie nie halo. Jednakże pamiętaj jest to Twoja i tylko twoja decyzja:-)) |
No i właśnie takiej fali entuzjazmu się spodziewałem :-)
Lustro, faza, puc i będę zakładał, muszę jeszcze tylko zjechać te 0,5 mm które mi zostały do znaczników. Zwłaszcza że w razie niemca mogę zrobić szybki odwrót do nowych EBC kupionych chwilę zanim mi wpadły te używane Nissiny. Dam znać po całej akcji czy moje życie się jakoś odmieniło :-) |
Jedyny sensowny argument na nie - to fakt, że nie wiesz co się z klockami działo i mogły być na przykład zaolejone lub potraktowane agresywną chemią do mycia zbyt wiele razy i przez to stracić swoje właściwości.
Tyle z teorii :) W praktyce każde zdjęcie zacisku, wyjęcie klocków (na przykład w celu nasmarowania czy wyczyszczenia) powoduje, że wszystko się musi odrobinę poukładać, a przecież nikt nie wymienia klocków za każdym razem gdy zdejmuje zacisk. Poza tym hamulce są dla leszczy, a kto hamuje ten nie wygrywa! Składaj moto i ogień na tłoki dopuki jeszcze pogoda pozwala :) |
Cytat:
Cytat:
Hamulec to rzecz awaryjna gdyby np ktoś się napatoczył przed koło a jeżdżąc przewidywalnie hamujemy niewiele. Podczas wymian klocków zawsze jakieś sztuki zostawiam jeśli mają jeszcze okładziny , tak na wszelki wypadek. A taki wypadek nastąpił gdy jednemu z kolegów stanął zacisk i zdarł jeden klocek do blachy. Po rozruszaniu zacisku zamontowałem mu jeden z "zapasowych" i spokojnie sobie dalej jeździł zamiast montować od razu komplet nowych. Są różne sytuacje a wychodzę z założenia że coś jest zepsute/do wywalenia jeśli takie jest naprawdę a nie tylko poużywane. |
2 Załącznik(ów)
Cytat:
Plan był na ustanowienie rekordu w postaci 50k km na fabrycznych klockach. Został on pokrzyżowany przez niespodziewane poluzowanie się nakrętki tylnej osi. Wydaje mi się że samoistne - wariant z kochankiem żony w bieżących okolicznościach raczej odpada, ja zawsze dłubię przy moto w miarę po trzeźwemu, nie ma możliwości żeby ta nakrętka nie była potraktowana książkowymi 100 nm. Na gwint dostało się trochę smaru ale przecież te nakrętki są samokontrujące. Dobrze że to zauważyłem bo jeszcze kilka godzin i byłoby grubo. Anyway - wymiana kloców nastąpiła po 44k km, stan obu par na foto poniżej, zakładając te używane poczułem się trochę jak profesor Religa :) A jutro pierwszy dzień z kolejnych 40k km :) |
Czesto jak robi sie cos z zawiasem klocki i tarcze sa demontowane i nie zawsze trafiaja stronami na swoje miejsce czasem celowo zamienialem klocki zaciskami bo piszczaly czy cos
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:22. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.