Podjadę się przywitać i może kawę / herbatę na powietrzu jak coś będzie otwarte. Potem muszę uciekać …

Ja podjadę, ale bliżej 11 niż 10:30.

Ja latam właśnie helikopterem... Łeb mi pęka. Na moto nie patrzę nawet.

U mnie bez zmian... Będę pod gitarą o 10.45

postaram się ogarnąć jak najszybciej, ale gdyby co, to poczekajcie proszę do 11. Dzięki.

Poczekamy ��

No i już w domu. Dziękuję wszystkim.. Fajnie było Was poznać. Było 9 stopni. Asfalt mokry...choć deszcz nie padał.
Kilka motocykli było drogach...nie byliśmy jedyni.
Da się trochę pojeździć zimą i mieć z tego chociaż trochę frajdy. Kolejne 140km pękło.

Ja dzisiaj solo 135 km, z czego ostatnie 35 w deszczu (południowa Wielkopolska). Ale warto było :)

Ja tak myślę, że w taki weekend jak był wczoraj i dzis to da się uciec na moto z Polski do cieplejszej strefy europy. Nie trzeba wozić moto na przyczepie. Trzeba tylko dobrze wyczuć cieplejsze dni.
Co prawda gorzej z powrotem... Bo prawie na pewno trafisz w zimno.

Jazda zimą w ciepłe dni to dobry pomysł, pochwalam! 2 stycznia ubiegłego roku, 150 km od Kijowa, t~ + 8°C: