super zazdroszczę chłopakom ( oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu ) .
Też chętnie poczytał bym ich relację na bieżąco .

Wiadomosc z wczoraj wieczorem- "Jestesmy przed granica z Kazachstanem na E 52. Vinc spalil 3 reglery. Za 4 dni prawdziwa przygoda- Mongolia! Pijemy z Kazachstanskimi tirowcami. Nocleg w hotelu po 200 km w deszczu."

Vinc czyta chyba z rozmówek rosyjskich:D:D:D

Sie chlopaki ucza :-)

Martwia mnie te 3 reglery:(
P.S. z tego co sie orientuje to w zapasie nie maja zadnego!
Chcialem im wyslac swoj ,ale powiedzieli ze dadza rade !


Maja chopaki "torby";)

dają po jajach :)

I to jest proszę ja was przygoda!! Aaajaaaaak!!

wiad z drogi: "Jesteśmy na granicy z Mongolią.Sprzęty idą chociaż 2 reglery i 2 moduły wysiadły.Jesteśmy w Ałtaju przepiekne góry"

Czy nie jest tak ,że usuwany jest tylko skutek?
Co powoduje spalenie reglera a następnie modułu?
???
Mamy tu elektryków ?

Chłopaki juz w Polsce. Czekamy na obszerną relacje:)