![]() |
BLOB ni ma Ci wody we Wroclawiu...
|
Cytat:
nie mam oryginalnie chłodnicy /jeszcze ;)/ i tak jak motormaniak pisał nie były one zakładane. zajebiaszcza chłodnica jest bodaj w XR400 w wersji na stany - taka podkowa obejmująca główkę ramy. ja mam już przygotowaną do wpięcia w sposób opisany przez motormaniaka chłodnicę z jakiegoś piaggio /rozmiarowo jest idealna właśnie w miejsce pod reflektory/ tylko w międzyczasie okazało się, że stałem się właścicielem przedniej zawiechy USD od KTM520 i nie będę dwa razy robił mocowania do półek. jak już będę szczepił tę zawiechę to od razu z chłodnicą. niesie do za sobą sporo problemów do rozwiązania bo XL ma tylko w obiegu 2l oleju i jest że tak powiem kurewsko niestabilna temperaturowo. za przykład podam jazdę po lesie gdzie na termormetrze jest zawsze około w normalnej jeździe 100stC. NO I wpadamy w trzy jebitne kałuże ale takie, że mają swobodnie z 15m i ok 20cm głebokości - wtedy temp oleju spada spokojnie do 50stC i to nagle. przydałby się większy zbiornik oleju i termostat /Mocal na ten przykład robi świetne termostaty olejowe/ . tak moim zdaniem... i właśnie termostatu dotyczą moje wątpliwości. dodatkowo nie wiem czy tak będzie /i tu Motormaniaku kochany rozwiej moje wątpliwości jeśli już miałeś XL z chłodnicą/ ale boję się, że jednak trochę inne są przekroje chłodnicy niż tego co było do tej pory i zastanawiam się, czy nie będzie za dużo oleju w silniku. oczywiście można to łatwo sprawdzić ale wolałbym nie mieć tego problemu. myślę, że jeśli jest pompa to da ona sobie radę opróżnic karter tak jak trzeba. no a`le... to nie o chłodnicy wątek. co do się bania o te rurki... XLa to nie WR250 i nie latam tym w powietrzu ale już trochę w różnych miejscach byłem i nic naprawdę się z tym nie działo. ogólnie to jest tak jak pisałem - rurka w zasadzie jest schowana w zagłębieniu zbiornika i jeśli coś się jej tam stanie to znaczyć będzie, że są również inne poważne problemy oby tylko natury technicznej. no takie mam do tego podejście. na koniec - to nie ja jestem wynalazcą ino tak se zrobiłem jak pisałem w otwierającym wątek poście ;) Bandidos - ratuje Cię tylko w takiej sytuacji czujnik zamiast bagnetu lub korka spustowego i odczyt w kokpiciu, ale powiem szczerze, że IMHO to sztuka dla sztuki. AT jest tak zimnokrwistym motocyklem jak wszystkie VT /nawet VT500E, które miałem ongiś/, że mierzenie temperatury oleju ma walory czysto poznawcze. W XL to bywa sprawa bycia i odbycia - tylko 2l krwi i tylko chłodzenie wiatrem. Ten silnik ma naprawdę bardzo ciężkie warunki pracy a mimo wieku nie jest to jakiś wielki muł bo ma nominalnie 46KM. zdrówka matjas p.s. co do mycia... ostatnio zrobiłem 300km tam i z powrotem do Wałbrzycha /80km w jedną mańkę/ z czego spokojnie połowa była nie po ancfalcie i to są efekty. no i jakoś jeszcze nie dotarłem na myjnię... a że nie umyta... wiecie jakie oczy ludzie we wro robią jak widzą błoto na motocyklu na takim Placu Solnym na przykład? aż się nie chce myć ;) |
Wiedziałem że widziałem bo problemy takie miałem ze swoją
Masz tu takie coś, jak to sobie inni życie komplikują. http://www.4strokes.com/forums/topic...02&whichpage=1 http://www.xrv.org.uk/forums/xl/4218...ooler-mod.html musiałbym kopać sporo czasu ale znalazłem taki system który kosztował ok 250 zeta z gratów z szabru. Widziałem też dodatkowe pompy do oliwy. Ach co to były za czasy jak sie cewki gotowało 2 razy w sezonie. |
Nie wiem czy bardziej podoba mi się pomysł czy Matiasowe nietuzinkowe pióro :)
|
Cytat:
BLOB: dziękuwa za linki ale ja to jestem skutecznie kopiący po necie - właśnie o tych chłodnicach pisałem powyżej. niestety nikt tam nie adoptował termostatu ale ja chyba się do tego jednak posunę. CHYBA. moja chłodnica kosztowała 100PLN do tego przewody teflonowe giętkie w oplocie stalowym z odpowiednimi okuciami zarobione na części oryginalnej instalacji z jakiejś zezłomowanej XL kosciły jakieś 270PLN. szkoda mi z tego rezygnować więc najpierw sprawdzę jak będzie BEZ termostatu. jak będzie wciąż za zimno to przeniosę chłodnicę na sztywno z półki dolnej, gdzie chodzi razem z lagami, na podciąg ramy, tak jak jest w DR na przykład i dorzucę termo Mocala. Jak się poszuka to się znajdzie za stówkę. To niestety nietania przeróbka ale jak pisałem - ten piec nie ma łatwego życia a i tak jest niebywale trwały /zwłaszcza dół/. zdrowia matjas p.s. BLOB - jakie miałeś problemy z cewkami??? u mnie moto przerywa w ulewie i po myjce /RafWro widział jak cierpiałem razem a nią w deszczu i tych gębokaśnych wielkich kałużach/. narazie wymieniłem fajkę bo była spękana a wiadomo, że to służy przebiciom. jeśli to nie pomoże to wtedy chyba faktycznie to gotowanie... używałeś parafiny jeśli piszesz serio??? |
Dzieki Matjas...
Mam zamoncony w korku termomierz, a tu widze takie cudo u Ciebie w idealnym miejscu, wiec osmielilem sie zapytac... Zdrow;) |
Cytat:
za swoją AT możesz nawet ze trzy takie XL nabyć. jedna na parzyste dni, druga na nieparzyste, trzecia na niedziele i jako cafe racer ;) matjas |
Afryki nie zamienie ale XL moze bym sobie pierdalnal;)
Podoba mnie sie ten sprzecior... ale pewnie troche wazy co? |
Moje objawy nie miały nic wspólnego z wodą.
Jak moto dostało w dupe i cewki padły to albo 0 kontakt albo kontakt po wystygnięciu motocykla. Prawdopodobnie oliwa zalewała cewkę jak olej miał minimalną gęstość i odmawiał posłuszeństwa, Iskra zanikała a potem się pojawiała i to tylko na jakiś nieokreślony czas. Dwa razy przezwajałem cewkę zapłonową raz w digitehu a raz pod warszawą z wawy jestem zadowolony bo jeździ do tej pory a po digiśmigi jebła po 50 motogodzinach. Pradwdopodobnnie z powodu h....ej izolacji cewki albo załamanego drucika podczas nawijania. Jakby się nie dało cewek dać poza oliwą co rozwiązało by problemy do 0. Wszystkie działania jakie poczynisz z cewkami jak są poadnięte spełzną na niczym. Jak się coś u mnie jebało to sprawdzałem iskrę na zimnym i gorącym jak na ciepłym mniejsza to shit masz problem. A ta cewka to ponoć się wali właśnie przy braku ciągłości odprowadzania mocy :) fajka kabel do cewki oraz kabel masowy przy wyjści ze statora. Sprawdź po primoduetricoquadroćmente czy jest moc na wyjściu z statora. |
Bllob: moja odpala super i jest z nią OK na zimno i na gorąco. jak pisałem - pewnie winna była spękana z lekka fajka. oryginalnie była w takiej metalowej osłonie i nie było widać co się tam dzieje. ale rozebrałem biedactfo a tam same ryski... miałem kiedyś coś takiego /jedną ryskę/ w FT500 /silnik XL500/ i za nic nie chciała jeździć w deszczu. dopiero dokładna inspekcja fajki i jej wymiana wyleczyła problem.
Bandidos: Ja się koniecznie uparłem na XL600LM 'normalne' XL600R waży tylko 134kg na sucho i bierze jakieś 12l wachy jak się nie mylę. Moto miało być tanie bo żonie musiałem kupić ałto jak wracała do pracy po macierzyńskim więc się przyczaiłem i strzeliłem LMa na ebay.de za 950EUR. Miała nowe TKC i nowe aku. Nie była wszak idealna i wciąż nie jest bo nigdy nie mam tyle czasu żeby pogrzebać NARAZ przy wszystkim a moto ma bez mała 25lat. Włożyłem jakieś 1500PLN do tej pory w czym zawiera się wymiana tłoka /Wossner/, komplet uszczelnień góry silnika, łożyska główki ramy /poleciały po 2500km w tym sporo terenu/. Oczywiście robocizna jest moja. Jeśli nie masz parcia na tą rzadką wersję można XL600R kupić spokojnie i za 700EUR w niezłym stanie a Tobie większy zbiornik nienada bo masz AT. Ogólnie po latach okazało się, że jestem jednak jednocylyldrowy i single to jest to co kręci mnie najbardziej. Pojeździłem nawet ostatnio RD07a dla ciekawości jakieś 40km ale zdecydowanie byłem rozczarowany. Tu mam naprawdę potężny dół i reakcja na otwarcie przepustnicy jest zupełnie nieporównywalna. Nie chodzi mi o kopa bo to przecież nie R1 ale sposób oddawania mocy jest dla mnie zdecydowanie lepszy. Na singlu FT500 zdecydowanie najwięcej się nauczyłem jak sobie przypomnę. Do tego znienawidzone wibracje... A ja je lubię. Ta mgiełka w lusterkach i mrowienie w dupsko. No ale to trzeba lubić. Są i wady bo nie ma żadnej osłony przed wiatrem i deszczem i chłodem. Ale jeżdzę z reguły bardzo przepisowe 90km/h a wtedy tak nie pizga. To jest optimum i mam jakieś 3,5rpm. Bardzo ładnie gada wtedy. Ale nie mam turbulencji i mogę powiedzieć, że jest znacznie lepiej niż na mojej starej AT gdzie miałem turystyczną MRA i łbem rzucało na boki. Teraz szukam XL600R najlepiej z importu i najlepiej bez papierów. Oczywiście w niezłym stanie. Zdecydowanie dłużej zamierzam zagościć na przystanku pt. honda XL600 bo to wspaniały i tani motocykl. W planie mam zrobienie motocykla na bazie XL600R z wykorzystaniem zawiechy z KTMa, która pójdzie chwilowo do LMa, a jak już będzie 'R' to LM wróci do oryginału drogą restauracji bo to już jest klasyk i troszkę szkoda mi jej na krzaki... zdrowia matjas |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:31. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.