![]() |
Właśnie wróciłem z pogrzebu. Nie wiem gdzie mogę coś napisać ale czuje że muszę.... Ceremonia i ilość osób która brała w niej udział zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
Co IZI miał w sobie że mimo faktu że rozmawialiśmy kilka razy na "zlotach" płakałem i płaczę za nim jak za kimś z bliskiej rodziny... całą drogę z pogrzebu chlipałem pod kaskiem. Są tacy ludzie których nie trzeba znać osobiście a się czuje że to była i jest wspaniała postać. Ostatni raz tak płakałem jak zmarł Nasz Wspaniały Ojciec Jan Paweł II, którego nie poznałem i nie spotkałem osobiście............ Strasznie jestem rozbity........ Nie wiem czy ma to sens to co pisze........ Kochani uważajcie na siebie. |
Także wróciłem już z ceremonii pożegnania Iziego, na mnie także zrobiła ogromne wrażenie ilość ludzi, którzy chcieli odbyć z Izim tą ostatnią drogę. Pomimo tego, że wielu z nas uważa się za "twardzieli", łzy same leciały z oczu i nikt tego się nie wstydził i nie ukrywał. Dumny jestem z tego, że poznałem Krysię i mam nadzieję, że zapamięta to co jej powiedziałem. Ciało Iziego odeszło ale pamięć o Nim nigdy nie zaginie.
Jadąc motorem wspomnijcie sobie o Izim, może to uchroni następne istnienia. |
Sorry, ale do mnie dopiero na pogrzebie dotarło, że Jego naprawdę już nie ma...
Ja też Roberta dobrze nie znałem -ot kilka razy rozmawialiśmy na imprezach. Ale zrobił na mnie takie wrażenie i tyle o nim słyszałem, że czuję się, jakby odszedł ktoś bardzo bliski. Najszczersze kondolencje dla rodziny.[*] |
Mam nadzieję, że przekazaliście kondolencję nieobecnych... Bardzo mi przykro, że nie mogłem być (przez posranych francuzów ...). Proszę napiszcie gdzie Izi leży (mapka), abym mógł podjechać i zapalić świeczkę zawsze jak będę w okolicy.
|
Ciagle do mnie troche nie dociera, ze już nie zobaczę Iziego...
Ilość motocykli na pogrzebie dobrze pokazała, jaką on byl osobą i że zostanie z nami jako wspomnienie, inspiracja i tęsknota. Gorące podziekowania dla wszystkich osób zaangażowanych w przygotowanie przyjęcia w domu - nie sądze żeby ktokolwiek spodziewał sie takiej gościny dla aż tylu osób. Krysiu - jestesmy z Toba i wszystkimi bliskimi Iziego... |
Ano właśnie, liczba obecnych osób i różnorodność motocykli pokazała jak wielkim szacunkiem Izi się cieszył wśród wszystkich przemieszczających się za pomocą dwóch kółek. Niemcy i Węgrzy też przysłali delegacje z wieńcami, aby go pożegnać. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, by ktokolwiek mógł wypełnić pustkę, jaką po sobie pozostawił...
|
Od samego rana jestem jeszcze bardziej zdołowany, nie mam ochoty na nic, w robocie bezrobocie, brak humoru, niech to się już skończy....
P.S. dla poprawienia samopoczucia to powiem, że ciasta były przepyszne, bigosu nie było mi pisane spróbować |
Do mnie nie chce to wciaz dotrzec... Choc bylem i widzialem te mase ludzi. Przyjechal Ukrainiec, bylo trzech Slowakow (wlacznie ze mna), 2-och Czechoch, byli Wegrzy.... jak czytalem, to Niemcy przeslaly pozdrowienia. Po prostu pogrzeb na miare prezydenta. I przez to wszystko sie nie chce uwierzyc, choc jadac spokojnie mych przyjemnych 450km do domu, myslalem duzo o tym do kogo bede dzwonil, kiedy bede mial problem z motorem, lub potrzeby doradzic z przygotowaniem podrozy...
Jak na razie nie znam odpowiedzi. :confused: :confused: :confused: |
Ilość osób będąca na pogrzebie zrobiła na mnie niesamowite wrażenie.
Świadczy to poprostu o tym jak dużym szcunkiem darzony był IZI i jak wielką stratą jest Jego odejście. Ilość motocykli jadących w konwoju z kaplicy na cmentarz - 189 !!!! |
To prawda.
To dowód jakim lubianym i szanowanym był człowiekiem..... Chciałbym mieć takie pożegnanie...ale trzeba sobie zasłużyć :( |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:20. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.