![]() |
trza jakiś rozsądny kierunek wymyśleć i nazwę zmienić co by onanizatory właściwego złombola nie wściekli się :)
jak mam parcie na dół :) ktoś chętny do pomocy onanizacyjnej? |
Słuchaj Puntek, jesteś gośś z Pewexu. Masz we mnie wsparcie. czuję podobnie jak Ty. Chociaż nie wiem co będzie rano.
|
Wiem! Wymóżdżyłem rozwiązanie! :D
A może spróbujemy przekonać onanizatorów, żeby Złombol w tym roku ruszył w dwóch kierunkach? Na przykład jedni na wschód, drudzy na zachód a meta tam gdzie się spotkamy :dizzy: ... no dobra, trochę mnie poniosło ;) Pomyślmy jak można namówić organizatorów na plan dwóch tras. Plusy: + coś nowego + więcej uczestników (na pewno wielu myśli podobnie do nas) => więcej kasy dla dzieciaków + dwie trasy = łatwiejsza organizacja kempingów, przybywa co roku załóg, i robi się z tym problem + organizatorzy od momentu startu stają się zwykłymi uczestnikami, więc problem braku głównego organizatora na jednej z tras odpada + główne szoł, media itp i tak jest na starcie, a tam byliby wszyscy + być może za jakiś czas Złombol wyruszy we wszystkie kierunki świata :) Zdaję sobie sprawę, że szanse przekonania organizatorów są marne, ale może warto spróbować, przecież są to ludzie pozytywnie zakręceni :dizzy: |
Oj Ferdek, zdecydowanie cię poniosło:haha2:
Po pierwsze już byli i są uczestnicy na 2oo. Po II, to już by nie był rajd złombolowy tylko zlot w Katowicach a potem każdy robi co chce:mur: Lepiej kupuj mz, jawę albo jeszcze lepiej SHL125 i naprzód do Szkocji:at: |
Szkoda, w Szkocyji kopary by wam pospadały. Ale zgadza się, motorłej to żadna przyjemność. Niemniej, jeśli ktoś się zdecyduję służę pomocą na Wyspie- znajomymi naprawiaczami, linką holowniczą i noclegiem, przynajmniej na południu. Dalej mogę pilotować.
|
Jeśli chce się jechać "złomami" to jednak lepiej na południe czy wschód. Zachód nie lubi starych samochodów. Mogą być problemy. A jazda po autostradach to już całkiem słaby pomysł. Wiemy przecież, że często nie są to auta o nienagannym stanie technicznym.
|
podsumowując troche ich poniosło z destynacją
|
I tak, i nie Lepi. Co innego gdy pakujesz się pięciosobową famułą do poldka i tniesz do Hiszpani, co innego zorganizowany rajd, z nalepkami, światełkami, cekinami i trąbkami. Wiadomo, z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić że niemieccy policjanci otworzą natychmiast ogień zaporowy, ale dalej powinno być guttess. Szczególnie na Wyspie, tu się kochają w starociach, nie zdziwiłbym się gdyby tubylcy odkupiliby te cuda za przyzwoitą kasę.
Osobiście starałbym się omijać autostrady, chociażby z tego powodu że nudno tam, a w przypadku awarii lud mniej skory do pomocy. Bokami można więcej zobaczyć a podejrzewam że w przypadku takich pojazdów prędkość przelotowa będzie i tak podobna. |
Też myślałem żeby jechać... czymkolwiek... Odechciało mi się... Lochnes!?! Ułan Bator... To bym pojechał!
|
No ja właśnie miałem na uwadze szczególnie Niemcy. Niech ci gdzieś kapnie kropla oleju to potrafią kosztowna aferę zrobić. W innych krajach jest tylko trochę lepiej. A czy to zorganizowana akcja czy nie to mają w pompie.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:30. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.