Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Przygotowania do wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=69)
-   -   Ubezpieczenia osobiste w czasie podróży (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=8578)

podos 09.02.2011 11:24

jazda motocyklem nie jest sportem niebezpiecznym w znaczeniu tego słowa - więc nie bralem.
A polamańcy nie wiem czy i gdzie byli ubezpieczeni, ale na pewno nie korzystali z pomocy medycznej. Wszyscy w kraju dowiedzieli sie ze mają coś polamane.

dopra 09.02.2011 11:43

Cytat:

Napisał newrom (Post 158783)
Brałeś rozszerzenie o sporty niebezpieczne ? Bo wg ich strony wychodzi 288 (z kosztami leczenia do 30tys eur) za 15 dni przy rozszerzeniu i 72 bez.
A połamańcy marokańscy dostali coś od ubezpieczycieli ? Bo wiadomo że lipa wychodzi nie w momencie zawierania umowy, tylko w czasie realizacji polisy :vis:

połamańcy tunezyjscy, mimo kupienia w HDI najwyższego pakietu (zawierającego ubezpieczenie od sportów ekstremalnych, można pod to zaliczyć np jazdę po pustyni), mają problemy z odzyskaniem pieniędzy od ubezpieczyciela, nie wspomnę, o problemach na miejscu. Tak naprawdę ubezpieczenie super działa w Europie, w Afryce już niekoniecznie........

bartim 09.02.2011 12:38

Podróżowanie to nie sport, chyba że w Maroku wpadniesz na pomysł żeby wystartować w jakichś zawodach więc o to bym się raczej nie martwił.

Co do ubezpieczeń i tego jak działają to opisze jak wygląda przypadek PZU Wojażer gdyż mój brat musiał z niego skorzystać po tym jak złamał rękę w wypadku w Turcji. Formalności w zasadzie sprowadziły się do wykonania telefonu do Polski i zgłoszeniu zdarzenia. Cała reszta bardzo sprawnie skoordynowana przez ludzi z ubezpieczalni którzy wiedzieli gdzie dzwonić i co mówić, do szpitala do którego trafił przyszedł faks i to był koniec tematu związanego z turecką służbą zdrowia.

Mieliśmy też assistance (także PZU) ale to był niepotrzebny wydatek, transport motocykla poza granicami kraju tylko do 300km, a jak to działa w razie większych kłopotów mechanicznych można przekonać się z wątku Beddiego.
Lekko uszkodzonym moto brata przyjechałem z Wojażera, jest tam mowa o zwrocie kosztów kierowcy zastępczego (benzyna + noclegi do 50E). Podkreślę jeszcze raz że nie mieliśmy najmniejszych problemów z zaakceptowaniem przez PZU choćby jednej faktury albo zasadności jej przedłożenia, wszystko sprawnie i bezproblemowo. Na potwierdzenie tego co pisze dodam że ubezpieczalni podaliśmy tylko termin kiedy chce wylecieć po drugi motocykl a przelot był biznesklasą. Cena takiego biletu to prawie tyle samo co mój motocykl.

Dużym problemem okazało się wyegzekwowanie odszkodowania i zwrotu kasy za naprawe od turków ubezpieczających samochód w który przydzwonił brat (niemała kwota bo bmw). Sprawa ciagnie się od 2009r i aktualnie jest w tureckim sądzie. Gdyby nie znajomi którzy tam mieszkają nie dałoby się doprowadzić sprawy do tego stanu i trzeba byłoby machnąć ręką.
Dlatego przy okazji następnego wyjazdu do pakietu ubezpieczeń zdrowotnych będziemy też brali ubezpieczenie ochrony prawnej (DAS albo coś w tym rodzaju).

Neno 09.02.2011 12:42

Jazda motocyklem wg mnie to nawet nie jest sport, to zwykła forma przemieszczania się, tak jak samochodem czy autobusem !
Sporty ekstremalne biorę na wszelki wypadek jak ruszam w góry czy jadę na narty.
Jadąc na Bliski Wschód zrobiłem rozeznanie wśród 3 TU. Stosunek cen, przy bardzo zbliżonym poziomie ubezpieczeń ( różnice do 5% ) to dla Alianz, Warty i PZU 3:2:1 , najtańsze było PZU a co najdroższe już nie pamiętam. 25 dni kosztowało mnie ok.110zł

bartim 09.02.2011 21:02

Cytat:

Napisał bartim (Post 158802)
Podróżowanie to nie sport, chyba że w Maroku wpadniesz na pomysł żeby wystartować w jakichś zawodach więc o to bym się raczej nie martwił.

Co do ubezpieczeń i tego jak działają to opisze jak wygląda przypadek PZU Wojażer gdyż mój brat musiał z niego skorzystać po tym jak złamał rękę w wypadku w Turcji. Formalności w zasadzie sprowadziły się do wykonania telefonu do Polski i zgłoszeniu zdarzenia. Cała reszta bardzo sprawnie skoordynowana przez ludzi z ubezpieczalni którzy wiedzieli gdzie dzwonić i co mówić, do szpitala do którego trafił przyszedł faks i to był koniec tematu związanego z turecką służbą zdrowia.

Mieliśmy też assistance (także PZU) ale to był niepotrzebny wydatek, transport motocykla poza granicami kraju tylko do 300km, a jak to działa w razie większych kłopotów mechanicznych można przekonać się z wątku Beddiego.
Lekko uszkodzonym moto brata przyjechałem z Wojażera, jest tam mowa o zwrocie kosztów kierowcy zastępczego (benzyna + noclegi do 50E). Podkreślę jeszcze raz że nie mieliśmy najmniejszych problemów z zaakceptowaniem przez PZU choćby jednej faktury albo zasadności jej przedłożenia, wszystko sprawnie i bezproblemowo. Na potwierdzenie tego co pisze dodam że ubezpieczalni podaliśmy tylko termin kiedy chce wylecieć po drugi motocykl a przelot był biznesklasą. Cena takiego biletu to prawie tyle samo co mój motocykl.

Dużym problemem okazało się wyegzekwowanie odszkodowania i zwrotu kasy za naprawe od turków ubezpieczających samochód w który przydzwonił brat (niemała kwota bo bmw). Sprawa ciagnie się od 2009r i aktualnie jest w tureckim sądzie. Gdyby nie znajomi którzy tam mieszkają nie dałoby się doprowadzić sprawy do tego stanu i trzeba byłoby machnąć ręką.
Dlatego przy okazji następnego wyjazdu do pakietu ubezpieczeń zdrowotnych będziemy też brali ubezpieczenie ochrony prawnej (DAS albo coś w tym rodzaju).

No i popierdoliłem, ale to było dawno.
Koszty kierowcy zastepczego (dolot tam + wacha na powrót + kimanie) były jednak z assistance.

Elwood 10.02.2011 12:26

Polecałbym dubla. Roczne ubezpieczenie Alpenverein + w wypadku jazdy na wschód - Europa na czas trwania wizy rosyjskiej (w Alpenverein kwota ubezpieczenia to 22000E, więc zamało na Ruskich).
Sporo przywilejów daje członkowstwo w AV tak poza tym i to w śmiesznej cenie.

Elwood 08.03.2011 19:25

Można wziąć podstawowe ubezpieczenie w Europie na rok za... 1060zł ale...
Do tego roczna ruska wiza biznesowa wielokrotna (łączny koszt). Wchodzę w to latem.

Lupus 11.03.2011 14:53

http://www.allianz.pl/ubezpieczenia/...macje,770.html
Ubezpieczam się w Alliansie bo nie muszę wydawać kasy i później się tłumaczyć. Poza tym jeśli w tej firmie ubezpieczają się np Szwajcarzy, to można mieć chyba więcej zaufania. Do polskich nie mam. Na 2 miechy 450 pln, czy to dużo? Nie wiem.

Elwood 11.03.2011 15:11

Błąd.
Wyjebana kasa w pole. Patrz Alpenverein. Za 50Eu masz pełne uzbezpieczenie na rok! a za dopłatą 9Eu emeryturę w razie zejścia z pierwszego planu.

Lupus 11.03.2011 15:49

http://www.alpenverein.com.pl/cms/pd...03%2006_PL.pdf
Trzeba by mieć w rodzinie prawnika żeby to zrozumieć, ale jest parę punktów w wykluczeniach które mnie zastanawiają, np wypadki samochodowe, oraz czas do 6 tyg trwania w wypadku trekkingu. To raczej oferta dla górali? Mam taką wizję że zbierają mnie z trasy i po nazwie i nr polisy ktoś to prowadzi do końca i myślę że w Allianz tak jest. Mam nadzieję że się nie mylę.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:02.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.