![]() |
Dzień 17 541km. 13.07
Jak zwykle najwcześniej wstał Piotr. Po śniadaniu wędkowanie. Efektem łowienia jest jeden tajmień. http://images10.fotosik.pl/217/8e3eecb716c40f6f.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> W drugiej kolejności ja dobieram się do wędki. Idę na jakieś 30-40 min obrzucać kilka miejsc. Efekt mojego łowienia jest kiepski. Wynik równy zeru. Dla jednej ryby złowionej przez Piotra i to jeszcze niezbyt imponujących rozmiarów nie ma sensu rozpalać ogniska. W czasie naszego pakowania motocykli podjeżdża Mongoł, który dostaje od Piotra w prezencie dwa baniaki pięciolitrowe na paliwo. Po wręczeniu prezentu minę ma taką, że nie wiadomo czy jest szczęśliwy, czy ma problem co z tym zrobić. Uwagę na jego motocyklu zwraca pięknie zdobiona kanapa. Panowie tapicerzy z forum może warto pomyśleć o podobnym modelu na AT hehe. Widać, że właściciel dba o swój pojazd . http://images10.fotosik.pl/217/ca43a8a19fd963c6.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Na wczesny obiad zatrzymujemy się w zajeździe, gdzie spotykamy turystów z Australii i Anglii. Piotr ochoczo dyskutuje z nimi swoim płynnym angielskim pokazując w aparatach nasze zdjęcia. Kilka osób ze wspomnianej grupy rewanżuje się tym samym, dodatkowo opowiadając o swojej wyprawie. Ich przewodnikiem jest Mongołka, biegle mówiąca po angielsku. Dopytuję jej, gdzie lepiej zakupić pamiątki. W Harhorin czy Ułan Bator? Zdecydowanie stawia na Ułan Bator. Po pysznym obiedzie, na który zamówiliśmy pierogi buze wyskoczyłem na zewnątrz, by zrobić zdjęcie ciekawego pojazdu. Do naszej restauracji podjeżdża „chrystusowy pojazd” z małą beczką. Jest to dostawca wody w eleganckim skórzanym płaszczu, który już po chwili ubijał interes z pracownikiem knajpy. Taka lokalna rodzajowa scenka. http://images10.fotosik.pl/217/021d323fb6335d97.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]-->Następna przerwa w jeździe była już w Harhorin na parkingu przy kompleksie świątynnym. W myśl zasady, że motocykle nigdy nie zostają same, jako pierwsi na zwiedzanie idziemy Piotr i ja. Robert w prażącym słońcu pilnuje maszyn. Harhorin to dawna stolica chanów mongolskich z czasów ich największej świetności. W 1937 roku komuniści wprowadzając swoją jedyną i słuszną doktrynę postanowili rozprawić się z religią i masowo niszczyli świątynie, oraz mordowali mnichów. Na terenie ogrodzonego kompleksu zostało kilka świątyń . W jednej z nich swoich wiernych przyjmowali tybetańscy mnisi. http://images10.fotosik.pl/217/e988df6eaee98f9a.jpg http://images10.fotosik.pl/217/5f5be60847810eb4.jpg http://images10.fotosik.pl/217/50913d4015375c2a.jpg http://images10.fotosik.pl/217/fc12102b12662fed.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Po powrocie na parking Robert wspomina nam, iż spotkał dwóch Polaków. Jeden z nich poszedł szukać nas na terenie kompleksu, gdyż tak jak Piotrek był z Białegostoku . Zapewne chciał porozmawiać z „ziomalem”. Z nim już nie mamy okazji się spotkać, natomiast drugi podszedł do nas po kilkunastu minutach, by chwilę porozmawiać. Nasi rodacy pracowali w Mongolii, ale nie byliśmy na tyle wścibscy, by pytać co konkretnie robią. Byli to w zasadzie jedyni napotkani Polacy w Mongolii. Po krótkiej rozmowie pożegnanie i wyjeżdżamy z Harhorin, kierując się w stronę Ułan Bator. Pamiątkowe zdjęcie pod bramą wyjazdową z miasta, a po kilkuset metrach pierwsza kontrola policji. Kontrola kończy się wspólną fotografią ze stróżami prawa …… i dalej w drogę. Na którejś z rzędu stacji benzynowej po tankowaniu wolno toczę się w stronę Piotra rozmawiającego z jakąś kobietą. http://images10.fotosik.pl/217/0d3bf65dedc00bbc.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Okazuje się, że ów kobietą jest lekarka która od kilkunastu lat prowadzi gabinet w Warszawie. Jej mąż również jest lekarzem o specjalizacji ortopedia. Pytają nas, czy w jakiś sposób mogą nam pomóc? Cóż na fart !!! Chyba lepiej trafić nie mogliśmy. Zatem opowiadamy im o wypadku Roberta. Następne kilkanaście kilometrów jedziemy za ich terenówką do budynku, który można nazwać punktem medycznym . <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]-->Przygotowanie do polsko-mongolskiej partyjki w kółko i krzyżyk :D http://images10.fotosik.pl/217/1cd4af9a4d8262c1.jpg http://images10.fotosik.pl/217/13e13a6d86bd168c.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Punkt medyczny przypomina nasze szpitale z lat osiemdziesiątych. Nie ma tam żadnego sprzętu, oprócz podstawowego wyposażenia, takiego jak aparat do pomiaru ciśnienia, strzykawki, igły i kilka leków. Bold ( tak ma na imię nasz specjalista ortopeda ) profesjonalnie wykonuje bandażowanie żeber, oraz obojczyka. Aplikuje Robertowi zastrzyki. Dziękujemy za pomoc i poświęcony czas. Kontynuujemy podróż w stronę stolicy Mongolii, zatrzymując się po następnych kilku kilometrach na zakupy. Po zaopatrzeniu się w wodę i jedzenie ruszamy dalej. Mijamy na poboczu poznaną rodzinę lekarzy, ponownie dziękując im, machając na pożegnanie. Jak się po chwili okazało, czekali za nami na poboczu, by nas ponownie dogonić i zaprosić do swojego letniego domku w Ułan Bator. Zaproponowali też następnego dnia zabrać Roberta do szpitala, na dokładne badanie, przy użyciu właściwego sprzętu. Korzystamy z zaproszenia i tuż przed północą jemy u naszych gospodarzy pyszną kolację. http://images10.fotosik.pl/217/9e882da5d08afe8e.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> To, że podróże kształcą i dzięki nim możemy dowiedzieć się czegoś o otaczającym nas świecie, wie chyba prawie każdy. Ja dodam ( pewnie nic odkrywczego ), iż w trakcie takich wyjazdów możemy dowiedzieć się również więcej o samym sobie, co wkrótce miało miejsce. Po kolacji Bold poczęstował nas kumysem. http://images10.fotosik.pl/316/452d50b4286ab33d.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]-->Napój orzeźwiający, lekko alkoholowy wypiłem ze smakiem. Jak to wcześniej ustaliliśmy- wsiadamy do samochodu i jedziemy do miejskiej łaźni, by porządnie się wyszorować. Już po drodze jakoś dziwnie się czuję. Po 20 min, jak już dojechaliśmy do łaźni w lustrze zobaczyłem kogoś innego, bo z pewności nie byłem to ja:-). Oczy prawie jak Mongoł, nos napuchnięty, jak u Endrju po walce, a wargi jak u murzyna. To, że mam alergie na kilka rzeczy wiedziałem od dawna, ale nie przypuszczałem, że tak mój organizm zachowa się po kobylim mleku. Dobrze, że Piotr miał przy sobie tabletki antyalergiczne, które zażyłem jeszcze w łaźni, gdyż robiło się niebezpiecznie jak zaczął puchnąć mi przełyk. Do stanu wyglądu przed kumysem dochodziłem jeszcze następne dwa dni. O zdjęcia po kumysie nie pytać, bo ich nie ma :p J. Po powrocie do domu Bolda z racji późnej już godziny idziemy spać <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Robert: Pomimo naprawdę szczerego współczucia wygląd twarzy i pech Sebastiana rozbawił mnie. Jeszcze jesienią tak napalaliśmy się na kumys, dla nas kwintesencję orientu w Mongolii. Dobrze, że nie wypiliśmy dużo, a w pobliżu był lekarz i leki antyalergiczne. Nie robiliśmy biedakowi zdjęć, bo i tak nikt by go nie poznał. <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Dzień 18 15km. 14.07 Z rana Robert z Boldem jedzie do szpitala. Po powrocie z reklamówką leków Robert potwierdza swoją wcześniejszą diagnozę. Złamane piąte i szóste żebro oraz obojczyk z lekkim przemieszczeniem do góry. Wszyscy jesteśmy szczęśliwi … Robert będzie żył J !! Jemy wspólnie z rodziną Bolda pyszne śniadanie . Po śniadaniu Bold opowiada nam o swojej pracy pokazując w aparacie sporą ilość zdjęć . Pierwszy raz mam okazję zobaczyć odsłonięte ze skóry kolano . Niewątpliwie jest fachowcem w swojej pracy . Takich lekarzyt jak On jest w Mongolii tylko ( jak pamiętam ) czternastu. Po miłej rozmowie pakujemy motocykle, robimy pamiątkowe rodzinne zdjęcie i żegnamy się jeszcze raz dziękując za pomoc. http://images10.fotosik.pl/217/f93c5110b6832180.jpg http://images10.fotosik.pl/217/48cdda52801b2d75.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Robert: Bold zawiózł mnie do szpitala swoją Toyotą Land Crouser. Jak śmiesznie jechało się siedząc po lewej stronie samochodu, a nie mając przed sobą kierownicy. W Mongolii w zasadzie większość samochodów ma kierownicę po prawej stronie pomimo ruchu prawostronnego. Wynika to z tego, że są to samochody głównie z importu z Japonii i Korei . To co zobaczyłem na miejscu bardzo mnie zaskoczyło. Piękna klinika traumatologii i ortopedii. Co prawda korytarze nieco „wymęczone”, ale widzę dużo nowoczesnego sprzętu. Bold wprowadza mnie do pomieszczenia, gdzie zostaje dokładnie przebadany przy pomocy aparatu przypominającego nieco rentgen do klatki piersiowej. Różnica dla mnie polegała tylko na tym, że wraz z Panią Operator obserwowali mnie w czasie rzeczywistym na monitorach. Potwierdziły się przypuszczenia złamań. Dodatkowo dowiedziałem się, że mam zmiażdżoną tkankę miękką pomiędzy żebrami z przodu przy mostku. No cóż upadałem już w życiu szczęśliwiej. Dostaję zalecenie przez dwa tygodnie nosić opatrunki składające się z kilku rolek szerokich plastrów oraz bandaży. Niestety nie wchodziło już w grę nastawianie kości. Jechaliśmy do szpitala tydzień i zaczęło się już zrastać. Jeżeli więc chciałbym poprawkę, to wygodniej będzie zrobić ją już w Polsce. Na odchodne Bold pociesza mnie, że „boleć to mnie jeszcze długo będzie” . No cóż zna się chłop na swojej robocie i jak się okaże potem -miał rację. <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Sebastian: Jedziemy szukać gesthouse, który prowadzą wspomniani Austriacy. Lokalizację znajdujemy według podanych mi wcześniej przez Macieja jeszcze w Polsce współrzędnych. Plac jest ogrodzony, monitorowany kamerami, zamykany szeroką bramą, przy której stoi strażnica http://images10.fotosik.pl/217/9bc0e7229db33b06.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Miejsce wygląda na bezpieczne nie tylko dla nas, ale co również bardzo ważne dla motocykli. Zostajemy tu na jedną noc. Właścicielka oprowadza nas po obiekcie pokazując kuchnię, prysznice i pralnię, po czym przydziela nam gerę. Po rozpakowaniu niesiemy nasze rzeczy do prania. Piotr po otwarciu swojego worka stwierdza, że zapach który się z niego ulatnia to mały pryszcz, przy mojej umieszczonej w worku bombie zapachowej. Przypomniałem sobie, że do szczelnie zamkniętego worka z rzeczami do prania wpakowałem dwie pary mokrych skarpetek, które dały efekt piorunujący. Biorę numerek z pralni, zostawiam worek i boczkiem … boczkiem ulatniam się, by jak najmniej mnie z tym workiem kojarzono. Robert chce odpocząć, więc zostaje w jurcie a my ruszamy na miasto. Po drobnych targach z taksówkarzem lądujemy w centrum miasta . Krzątamy się po placu Suchan Batora, robiąc zdjęcia parlamentu, oraz architektury stolicy i ludziom . http://images10.fotosik.pl/217/ad2027bf72bed30f.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Czyngis Chan przed wejściem do budynku parlamentu . http://images10.fotosik.pl/217/4a3c00e64beed374.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Plac i pomnik Suche Batora http://images10.fotosik.pl/217/818797cff68025ad.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]-->Idziemy też odwiedzić Muzeum Historii Naturalnej, które jak się po chwili okazuje jest już zamknięte. Udajemy się zatem w poszukiwaniu klasztoru Gandan. Do klasztoru docieramy bez przeszkód, mijając po drodze jeden z słynniejszych gesthousów dla globtroterów Ghana Gestgouse. Gandan to jedyny klasztor w Mongolii który nawet w czasach najgłębszej komuny nie został zamknięty i działa nieprzerwanie od swojego początku . Obchodzimy kompleks robiąc zdjęcia w zachodzącym słońcu i wracamy do miejsca naszego noclegu, czyli Oasis Cafe & Gesthouse http://images10.fotosik.pl/217/7cefaba68e64fede.jpg http://images10.fotosik.pl/217/12abe5f85261c24d.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Decyzją kolektywu jutro po śniadaniu szukamy w pobliżu Ułan Bator rzeczki, by tam zastanowić cię ,co z wyjazdem na Gobi. Kolacja, piwo i do jurty . http://images10.fotosik.pl/217/5eb2fca20be559d7.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Miejsce noclegu : N47°54.639’ E106°58.900’ <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Dzień 19 435km. 15.07 Po śniadaniu jak dzień wcześniej zaplanowaliśmy, udajemy się około 30 km za Ułan Bator nad rzekę, gdzie mamy podjąć decyzję odnośnie wyjazdu na Gobi. Decyzja brzmi następująco: Robert zostaje nad rzeką na cztery max pięć dni, by odpocząć przed powrotem do domu. Ja z Piotrem przepakowujemy motocykle i bierzemy tylko rzeczy niezbędne. Jedziemy na południe do Dalandzadgad. W planie mamy zobaczyć wydmy Khongor Els, oraz Flaming Cliffs. <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Robert: Bardzo chciałem pojechać na Gobi. Warunki w Mongolii są jednak takie, że nie pytasz czy, ale kiedy i ile razy się wywrócisz. Nie chcę przeginać mając świadomość, że bardzo łatwo złamane żebro może przebić płuco. Teoretycznie można wezwać helikopter medyczny, ale to wydatek ok. 8000dolarów. Dodatkowo trzeba mieć jak go wezwać, bo telefony działają tylko przy miastach w bardzo małym promieniu. Chłopaki bardzo mi pomagali przy wszystkim, jednak nie mogłem ciągle ich obciążać moją osobą. Nie czuję się aż tak dobrze fizycznie, więc postanawiam- JESZCZE TU WRÓCĘ. Decyzję tą dodatkowo spowodowała świadomość braku nakrętki tylnego koła. Oś była lekko ruchoma. Dopiero w Rosji udało się ją delikatnie dokręcić. Jak się potem okazało od drgań złamała się lewa śruba napinająca łańcuch. Jechałem potem całą drogę z łańcuchem luźnym jak szmata . Siedzę tak więc w urokliwym miejscu, gdzie mętna (nietypowo jak na Mongolię) rzeka swym wartkim nurtem obmywa podnóża pięknych gór. Jest to chyba miejsce dobrze znane miejscowym, gdyż kilkakrotnie przyjeżdżają tu na odpoczynek, ale na krótko. Próbuje łowić ryby, ale rzucanie spinningiem jest ponad moje siły. Nurt jest bardzo wartki. Oceniam go na 35km/h. Pierwsze dwa dni dużo drzemię w dzień. Chyba organizm tego potrzebował. Nudzę się niemiłosiernie. To duża zmiana tempa życia, a ja nigdy w jednym miejscu usiedzieć nie mogłem. Zwiedziłem okolice mojego obozu, porobiłem zdjęcia, poesemesowałem do Polski. Szybciej niż się spodziewałem wrócili moi kompani, którym w tym czasie pilnowałem gratów. Jeszcze nigdy nie spałem w namiocie z sześcioma oponami. Chyba jednak przydał się ten odpoczynek. Pierwsza noc w towarzystwie chłopaków i rano pytanko-stwierdzenie od Sebastiana „że odpocząłem”. Zdziwiony zapytałem - skąd wie? Bo nie chrapałeś – odparł z uśmiechem. <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Sebastian: Prujemy po płaskim żwirowo-piaszczystym terenie trafiając momentami na odcinki asfaltu . http://images10.fotosik.pl/217/126be3bf1b8581e1.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]-->Prawdopodobnie planują połączenie południa kraju ze stolicą drogą asfaltową, gdyż w wielu miejscach usypany jest wał z tłuczniem, który sukcesywnie pokrywany jest dywanikiem asfaltowym. Tam gdzie jeszcze wału nie uformowano są sporej wielkości kopce z materiałem na budowę takiego wału. Kilometry połykamy dosyć sprawnie, po drodze robiąc przerwy na uzupełnianie płynów i jedzenie. Jest ciepło 34 °C. Ruch jak na Mongolię dosyć spory. Z dala widać tumany kurzu, które unoszą pędzące samochody- szczególnie wielkie ciężarówki. Jakieś 220 km przed Dalandzadgad zbaczamy z drogi i szukamy miejsca pod obozowisko. Na kolacje konserwa i coś na przepłukanie gardła. Kuchenki nie zabraliśmy. Komu chciałoby się w tej temperaturze pić coś ciepłego? Noc jest gorąca. Przed położeniem się w namiocie sprawdzam temperaturę na termometrze. Jest jeszcze +32 °C. http://images10.fotosik.pl/217/d238abf5a3afc990.jpg http://images10.fotosik.pl/217/18f8f79e91f93b4b.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Miejsce noclegu: N45°13.537’ E105°48.698’ |
Pieknie ,pieknie Panowie ,fajnie sie czyta i rozumiem że nieco dlużej sie pisze i cierpliwie czekamy :Thumbs_Up:
|
Dodam jeszcze mały epizod który sobie właśnie przypomniałem odnośnie jazdy po zachodzie słońca .
Jedziemy za samochodem Bolda do Ułan Bator . Jest już ciemno jak w ..... jak w nocy ;) Droga asfaltowa zatem możemy jechać trochę szybciej ( jakieś 100 - 110 km/h ) Jadę za terenówką , a za mną Robert i na końcu Piotr . W pewnym momencie na mojej wysokości na poboczu widzę pędzące konie , które wcale nie mają zamiaru zatrzymywać się i z pewnością przebiegną przez jezdnię na drugą stronę . Krzyczę w interkom UWAGA KONIE !!! Sam nie wiem jak chłopakom udało się uniknąć zderzenia . Jazda w Mongolii w nocy jest nie tylko niebezpieczna z powodu kiepskiego stanu dróg ( lub ich braku ) , ale i z powodu samopas chodzących zwierząt . Kraksa z koniem , wielbłądem lub nawet kozą może w efekcie mieć fatalny skutek . |
Co stało się na tym zdjęciu gdzie jest taśmą zrobiona tylnia ośka \ śruba ? I co wogóle się stało że aż żebra połamane ?
Wogóle to wielki szacuneczek że taką podróżą z żebrami PS Czekam na to podsumowanie : ) |
Cytat:
|
Cytat:
Gdyby nie te minięcie na "milimetry" to z pewnością doszły by nowe złamania do mojej listy. Pamiętam,ze po wszystkim poczułem całą gamę uczuć, któte następowały po sobie kolejno: hamowanie i zimne dozowanie hamulców przeszło w podziw dla urody konia gdy go mijałem, następnie radość że się udało i przeklinanie w myślach, bo fala bólu była potężna. Kości ledwo zaczęły się zrastać, a awaryjne hamowanie wymagało pełnago napięcia mięśni. Kierownicę trzeba było mocno złapać,a obojczyk rozpoczął swój taniec pod skórą. Kiedy zdałem sobie sprawę, że jest po wszystkim adrenalina spowodowała,że Sebastian usłyszał przez interkom żarty o najlepszym w Mongolii chirurgu, któty był na miejscu wypadku. |
Bo przyspieszyć trzeba było a nie chamować :D
|
Dzień 20 422km. 16.07
Wstajemy bardzo wcześnie, by wyruszyć, gdy temperatura jeszcze będzie znośna . Na śniadanie woda i konserwa bez chleba, bo i po co rozpychać żołądki . Jedziemy po płaskim terenie, zatrzymując się co jakiś czas na robienie zdjęć, oraz uzupełnianie płynów. Na południu odludzie jest jeszcze większe, niż w rejonach w których poprzednio jechaliśmy . Jurty spotykamy bardzo sporadycznie, za to sporo stad wielbłądów i jak wcześniej wspomniałem samochodów też jakby więcej jeździło . http://images10.fotosik.pl/217/4f3400858da8e0d8.jpg http://images10.fotosik.pl/217/f6adef4987f6e137.jpg Dojeżdżamy do Dalandzadgad http://images10.fotosik.pl/217/9e83dea9180318dc.jpg W mieście robimy sobie małą przerwę . Przed wyjazdem w internecie wyszukałem informacje o muzeum, gdzie można zobaczyć skamieliny i szkielety dinozaurów. Szukamy ów muzeum i pytamy ludzi. Nikt jednak nie potrafi nam wskazać, gdzie ono się znajduje. Na budynek muzeum trafiamy w zasadzie zupełnie przypadkiem. W środku straszna lipa. Dwa pokoje z bardzo kiepskimi eksponatami. Pewnie to co najlepsze będzie w Ułan Bator. Jeśli ktoś będzie się upierał, by szukać tego muzeum to zdecydowanie odradzam, szkoda czasu. Na ławeczce przed budynkiem rozkładamy mapę i patrzymy w którym kierunku trzeba jechać, i jaka jest odległość do Khongor Els, oraz Flaming Cliffs . Po chwili rozmowy zmieniamy trochę plany . Jedziemy w okolice kanionu Yolin Am. Początkowo jedzie się łatwo i gładko , by po kilku-kilkunastu kilometrach pobłądzić i jechać na azymut. Co jakiś czas natrafiamy na dosyć głębokie żleby, które wyryła woda spływająca z gór. Sporo trzeba było kombinować, by znaleźć miejsce w którym dało się przejechać. Po około godzinie zupełnie przypadkiem dotarliśmy do jeszcze innego kanionu, przed wejściem którego stały jurty z wystawą fotograficzną . W jednej z jurt siedziała kobieta i sprzedawała wejściówki. Oglądamy wspomniane zdjęcia kanionu i chwilę rozmawiamy z „kasjerką” . Zwiedzanie kanionu jest możliwe tylko pieszo .Nie chcemy zostawiać motocykli bez nadzoru . Decydujemy się na powrót do miasta. W sumie od wyjazdu z Dalandzadgad w stronę Yolin Am i z powrotem do miasta przejechaliśmy około 80 km. ale zabrało nam to sporo czasu. Przed samym Dalandzadgad kierujemy się na północ do Bayanzag, czyli klifów. Na miejsce docieramy przed zachodem słońca. Słoneczko pięknie oświetla klify , więc pierwsze co robimy po zejściu z motocykli to sięgamy po nasze aparaty i pstrykamy zdjęcia . http://images10.fotosik.pl/217/231ab4bbca28de1d.jpg http://images10.fotosik.pl/217/acffef250334a880.jpg W międzyczasie odwiedza nas na motorowerze dwóch młodych Mongołów. Mówią , że znają angielski i ochoczo rozkładają jakieś przedmioty. Przedmiotami okazały się pamiątki, które chcieli nam sprzedać. Pogadać zbytnio też nie było o czym, bo angielski i owszem znali, ale tylko liczebniki :) http://images10.fotosik.pl/217/0e5d1b1ca381069b.jpg Z oferty zakupu pamiątek nie korzystamy, lecz jak zwykle ochoczo udostępniamy małym modelom (zresztą ku ich uciesze) nasze motocykle. http://images10.fotosik.pl/217/5e3907933196e295.jpg Miejsce do spania znajdujemy w pobliżu klifów przedzierając się przez krzaki, które przypominały trochę naszą kosodrzewinę. Picie na ochłodę, skromna kolacja i idziemy w tych ciepłych okolicznościach przyrody do namiotów na zasłużony odpoczynek. Miejsce noclegu N44°11.688’ E103°42.241’ Dzień 21 444km. 17.07 Po porannym posiłku ruszmy w drogę. Plan mamy taki, by na skróty czyli jakimiś bocznymi dróżkami dojechać do drogi głównej, która prowadzi do Ułan Bator. W zasadzie zawsze droga na skróty okazywała się błądzeniem. Nie inaczej było i tym razem. Podtrzymując tradycję już po jakimś czasie jeździmy po górkach, wypatrując jakiejkolwiek drogi . http://images10.fotosik.pl/217/49e2fee917fc487c.jpg Błądząc trafiamy na murowane zabudowania. Cały teren ogrodzony jest siatką, i gdzieniegdzie drutem kolczastym. Robię zdjęcie Piotrowi, który pyta jakiegoś faceta w bejsbolówce o drogę. Po chwili w moją stronę biegnie gość ubrany w moro i buty woskowe. W tym momencie zrozumiałem , że jest to obiekt militarny i zaraz może wybuchnąć awantura. Będą chcieli sprawdzić mój aparat i zażądają usunięcia zdjęcia . Odwracam się i idę powoli w stronę motocykla, a żołnierz dobiega do ogrodzenia i mruczy sobie coś pod nosem. Na szczęście na tym mruczeniu się zakończyło. Grzecznie schowałem aparat i czekałem za Piotrem przy motocyklach http://images10.fotosik.pl/217/3fa2e36630272f77.jpg Ruszamy w dalszą drogę. Pomiędzy górkami wyrastającymi z płaskiego terenu na drodze trafia się sypki piach, który skutecznie spowalnia naszą jazdę. Praktycznie momentami jedziemy na pierwszym biegu, podpierając się obiema nogami, wyrzucając z tyłu spod opony pióropusz piachu . http://images10.fotosik.pl/217/c4fed462accb6aff.jpg Po kilkudziesięciu metrach takiego kopania i kurczowego trzymania kierownicy ręce domagają się odpoczynku. Z miejscem na odpoczynek w całej Mongolii absolutnie żadnego problemu nie ma. Śmiało można konsumować na środku drogi nie obawiając się, że ktoś będzie na nas trąbił albo, że za chwile pojawi się radiowóz z którego wyskoczy pan z kwitkiem do zapłaty. Krótko mówiąc pełen luz :Thumbs_Up: http://images10.fotosik.pl/217/fc9314b7827b196d.jpg W porze obiadowej zatrzymujemy się w knajpce, w której jedliśmy jadąc w pierwszą stronę. Jest tu czysto i schludnie, jak na mongolskie warunki. W wejściu stoi wielofunkcyjne urządzenie, którego jeszcze nigdy nigdzie nie widziałem. Może ”Amica” powinna rozważyć wprowadzenie czegoś takiego do produkcji ? Hit murowany . ;) http://images10.fotosik.pl/217/78869b2a24c57c85.jpg http://images10.fotosik.pl/217/b36f5eec63102c70.jpg W Miejscowości Mandalgovi, tuż przed wjazdem na stację benzynową gaśnie Potra KTM. Gdzieś „uciekły prądy”. Motocykla nie można odpalić. Piotr pcha maszynę na teren stacji i zaczyna się szukanie przyczyny. Przez chwilę rozważamy pomysł załadowania motocykla na ciężarówkę i odtransportowania go do Ułan Bator. W przeciwieństwie do wielu ludzi z tego forum ja wszystko potrafię zepsuć , a mało naprawić . Mechanik ze mnie jest żaden . Przypominam sobie jednak , że podobne objawy kiedyś już miałem w dwóch motocyklach . Stawiam nieśmiało diagnozę. Padł akumulator. Diagnoza zostaje potwierdzona w momencie, gdy silnik bez problemu odpalił na podłączonym akumulatorze, który udostępnili nam tankujący na stacji Mongołowie . Jadąc jakiś czas temu do sklepu spożywczego po napoje mijałem po drodze sklep motoryzacyjny. Dosiadam Afryki i pędzę zobaczyć co mogą nam zaoferować. Sklep jest niestety zamknięty, ale szybko tubylcy dają mi namiary na inny sklep i zapewniają , iż tam na pewno kupię baterię. Akumulatory faktycznie mieli, jednak były to egzemplarze do chińskich jednośladów o małej pojemności i zapewne z małym prądem rozruchowym. No cóż! Na bezrybiu i rak ryba . Biorę co jest i wracam do Piotra. Na stacji oprócz Piotra jest też chłopak, który mówi po angielsku i proponuje nam swoją pomoc. Oświadcza , że jest policjantem pokazując swoją odznakę. Szybko stwierdzamy, że zakupiony akumulator się nie sprawdzi, gdyż jest jednak za mały. Siadam powtórnie na motocykl i z „ panem władzą” jedziemy w poszukiwaniu innej baterii. Jazda z policjantem bez kasków po mieście … bezcenna :). Akumulator kupujemy za 30 USD, zdajemy w sklepie ten mniejszy, który był zakupiony jako pierwszy i jedziemy podłączyć do KTM-a. Piotr przekręca kluczyk w stacyjce, wciska przycisk startera i …..dupa blada. Akumulator choć gabarytami i pojemnością podobny od tego który padł, to ma zbyt mały prąd rozruchowy. Posiłkujemy się ponownie akumulatorem z samochodu, który akurat zatrzymał się przy stacji benzynowej. Motocykl odpala bez problemu . Postanawiamy, że pojedziemy dalej. Nie wiadomo ile czasu akumulator stał już w sklepie . Może podładuje się w czasie jazdy i będzie lepiej kręcił rozrusznikiem . W ramach wdzięczności Piotr w prezencie daje naszemu pomocnikowi z policji nóż myśliwski. Robimy pamiątkowe zdjęcie i wracamy na drogę do Ułan Bator. http://images10.fotosik.pl/217/d117b76fae0983d6.jpg Dzisiaj jedziemy, aż do zmierzchu. Miejsce do spania znajdujemy oddalając się od drogi głównej. Szybka kolacja i z pytaniem w głowie „ czy jutro rano odpali?” Kładziemy się spać. Miejsce noclegu N46°33.078’ E106°32.141’ Dzień 22 255km. 18.07 Rano otrzymujemy odpowiedź na pytanie, które sobie zadaliśmy poprzedniego wieczoru. Akumulator odmawia współpracy i nie chce się na tyle wysilić, by silnik zawarczał. Robimy szybką akcję, czyli wypinam akumulator z Afryki, użyczam prądu na rozruch i już po chwili śmigamy do Roberta, który czeka na nas koło Ułan Bator. Na miejscu dopakowujemy rzeczy, które zostawiliśmy przed wyjazdem na Gobi i jedziemy ponownie na nocleg do Oasis Gasthouse. Spotykamy tu Austriaków i Holendra, których poznaliśmy krótko po wypadku Roberta. Pytają o stan zdrowia Roberta i są ciekawi, czy potwierdziła się diagnoza na temat złamań. Odpowiadamy, że tak . Są złamane, piąte i szóste żebro, oraz obojczyk. Na wieść o tym jeden z nich ściąga czapkę z głowy i kłania się w pas przed naszym twardzielem. Po obiedzie wyruszamy na miasto, by poszukać mocniejszego akumulatora. Taksówkarz wozi nas jakimiś pokątnymi ulicami po uboższej części Ułan Bator naciągając koszty . http://images10.fotosik.pl/217/d1f5f0b2cd1d126a.jpg Efekt naszego szukania jest mierny . Nawet w centrum nie mogliśmy znaleźć akumulatora, który „byłby godny” zamontowania do KTM-a . Wieczorem jemy kolację, popijając schłodzonym piwkiem, a następnie udajemy się na spoczynek do naszej jurty . http://images10.fotosik.pl/217/252a07ceaca64944.jpg Koniec wyprawy po dzikich mongolskich drogach trzeba jakoś uczcić. W kieszeni kurtki miałem małą niespodziankę ;) http://images10.fotosik.pl/217/8ca31385685049c0.jpg Konsumujemy w małym rozcieńczeniu już naprawdę ostatnią flaszkę. Jest to „Spirytus Lubelski „ Butelka przetrwała kilka wywrotek i przejechała z nami szmat drogi. Tym lepiej smakuje !!! ( może Polmos Lubin zasponsoruje nam następną wyprawę J ). Miejsce spania ( namiary na Oasis ) N47°54.639’ E106°58.900’ Dzień 23 331km. 19.07 Dzisiaj pobudka trochę później, niż w dniach poprzednich, gdzie noclegi spędzaliśmy pod namiotem. Rano pyszne śniadanie … http://images10.fotosik.pl/217/e4a4703d4fff0061.jpg …. a po śniadaniu niezłomnie kontynuujemy poszukiwanie akumulatora. W planie mamy też zrobić drobne zakupy pamiątek, oraz odwiedzić Muzeum Historii Naturalnej, które przy okazji ostatniej wizyty w stolicy było już zamknięte .Trafiamy do kolejnych miejsc, w których Piotr tłumaczy dokładnie, co chce kupić. Problem polega na tym, że nawet jeśli akumulator jest podobnych gabarytów i podobny pojemnościowo to nigdzie nie ma napisane, jaki jest prąd rozruchowy . http://images10.fotosik.pl/217/5cfcf8a0c96cb836.jpg W jednym z miejsc na trasie naszych poszukiwań spotykamy Niemców, których mieliśmy okazję poznać kilka dni wcześniej przed Harhorin. Mają problem z BMW. Ich motocykle mają zaledwie kilka tysięcy kilometrów przebiegu , gdyż zakupili nowe maszyny przed wyjazdem do Mongolii. Problemem jest łożysko w tylnym kole , które jak się po kilku godzinach okaże mieli szczęście znaleźć i zamontować przeklinając przy tym konstruktorów motocykla. My niestety szczęścia w szukaniu baterii do KTM-a nie mieliśmy i poszukiwania spełzły na niczym . http://images10.fotosik.pl/217/678ea45e98e140a3.jpg Na pocieszenie idziemy odwiedzić wspomniane muzeum. Mnóstwo w nim wypchanej zwierzyny i ptaków. Dla mnie najciekawsze było miejsce, gdzie nie wolno było robić zdjęć, czyli galeria z kośćmi, oraz skamielinami zwierząt prehistorycznych . http://images10.fotosik.pl/217/114cff73531934d4.jpg http://images10.fotosik.pl/217/53698aa9e43a7f11.jpg Następnym punktem programu jest zakup pamiątek. Ciężko było wybrać coś ładnego, a za razem oryginalnego i w przyzwoitej cenie. Mnóstwo chińskiej tandety. Chodzę od sklepu do sklepu, a chłopaki czekają na mnie pewnie lekko zniecierpliwieni. W końcu kupuję kilka upatrzonych rzeczy i wracamy do naszej jurty, by zjeść obiad. Po obiedzie rozpoczynamy pakowanie motocykli na podróż powrotną. Rozliczamy się z właścicielką Oasis, krótkie goodbye do pozostałych gości i kierujemy się w stronę granicy z Rosją . Robert: Spacerując po ścisłym centrum stolicy staraliśmy się zakupić pamiątki. Nie było to zadanie łatwe. Jedne dyskryminowały rozmiary, inne kruchość, nieodporność na zamoczenie a jeszcze inne cena. Mistrzem zakupów okazał się Sebastian kupujący niezliczone ilości drobiazgów dla każdego ze swojej rodziny. Upał dawał się we znaki, ale po kilku godzinach wszyscy byliśmy posiadaczami pięknych pamiątek i prezentów. Nie było łatwo, ale w Mongolii nic nie jest łatwe. ehehehh Jazda po UlanBataar (tłum. czerwony bohater) dostarcza niesamowitych wrażeń. Meksyk!!! Dziury na pół koła, brak włazów studzienek, ludzie pojawiający się na jezdni nie wiadomo skąd i samochody jadące bez żadnych zasad. Jak się dowiedzieliśmy, połowa kierowców nigdy nie miała prawa jazdy! ( tak nam tłumaczył Bold ). Nim wyjechaliśmy potrafiłem już za pomocą sygnału zmienić tor jazdy autobusu miejskiego. Przez kawałek jego młody kierowca ścigał się ze mną nie zwracając uwagi na to co się dzieje z jego pasażerami…. W pewnym momencie zaobserwowałem, że jadący przede mną Sebastian w niektórych momentach jakoś dziwnie jedzie. Coś jakby się chwiał, na małej prędkości poruszał kierownicą na boki. Pytam go przez interkom- „co się dzieje?”. Odpowiedź przeszła najśmielsze oczekiwania. Otóż nasz kreatywny kolega tak rozganiał na boki mongolskie samochody, których kierowcy widząc chwiejącego się motocyklistę odsuwali się na boki. Prawdziwą oazą – zresztą zgodnie z nazwą Oazis – w tym szalonym mieście był nasz camping jurtowy prowadzony przez Austriaków. Panowały tam zupełnie inne zasady niż po drugiej stronie ogrodzenia. Wszystko stało zaparkowane bezpiecznie. Panowała przyjazna atmosfera. Bardzo zaskoczyło mnie otrzymanie przy zameldowaniu kuponów, w których sami wpisywaliśmy w odpowiedniej tabeli, ile jakich produktów sobie wzięliśmy z półki. Nikt nie kontrolował, ile piw wzięliśmy z lodówki, ile pocztówek ze stojaka, ile porcji obiadowych. Zaufanie do klienta…… Naprawdę oaza i inny świat. Bardzo spodobały się nam dwa szwajcarskie motocykle B.S.A. z 1936 roku, które przyjechały z Zurichu na kołach. Były naprawdę w świetnym stanie. Przy nas ładowano je do drewnianych skrzyń, aby mogły już spokojniej odbyć drogę powrotną. http://images10.fotosik.pl/340/f6e9c6e837286c16.jpg Sebastian: Ostatni raz przejeżdżając Ułan Bator możemy swobodnie i dosyć często korzystać z klaksonu utożsamiając się z pozostałymi użytkownikami dróg. Przy wyjeździe z miasta mijamy punkty poboru opłat zamykane szlabanami, poczym asfaltem jedziemy przed siebie na przejście w Kyakhta. Kilkanaście kilometrów za Ułan Bator bardzo mało brakowało, a zaliczyłbym sporego „dzwona”. Drogę asfaltową przeciął samochód osobowy, w którym kierowca kompletnie nie patrzył, czy coś nadjeżdża z boku na głównej drodze. Awaryjne hamowanie, a na kostkach … jadę, jak na lodzie. Robert wspominał tylko, że widział końcówkę tej akcji. Zostawiłem dwa długie ślady na szerokość rozłożonych rąk. Kierowca samochodu zauważył mnie już stojącego na drodze dopiero, jak zjechał kilka metrów na pobocze. Puściłem w jego stronę „wiązankę”, ale on jakby nigdy nic pokazał mi tylko gest, że nic nie słyszy, przykładając dłoń do ucha. Zagotowało się we mnie strasznie i zamiast dalej wrzeszczeć pokazałem jemu gest międzynarodowy, który z pewnością zrozumiał. Rozładowując tym gestem moją złość ruszam dalej. Jadąc i podziwiając widoki dochodzę do wniosku, że owszem można powiedzieć- byłem w Mongolii, jadąc od strony Rosji asfaltem do Ułan Bator i wracając tą samą drogą do Rosji. Dla mnie ta prawdziwa dzika Mongolia jest tam, gdzie asfalt się kończy. Myślę, że większość ludzi właśnie po to tutaj przyjeżdża. Granicę zamykają o godzinie 19-tej, zatem spania szukamy jakieś 50 km. przed granicą. Na kolacje zupka chińska, napoje chłodzące i kładziemy się grzecznie w swoje śpiwory . Śpimy tutaj N50°02.520’ E106°13.264 CDN.............. |
A ta RD03 to z jakiego kraju przyjechała??
|
Trójka też mi się rzuciła na oczy :D
BMtfu sie psuje ? w innym temacie piszą,że nie ;) |
Sebol, jak możesz to wrzuć gdzieś to zdjęcie samotnej Afryki na stepie (przedostatnie z posta z 16go listopada) w pełnej rozdzielczości - chciałem na tapete.
Z góry dzieki |
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ogólnie ze zdjęciami jakaś kicha wyszła . Podaję z fotosika link URL gdzie po kliknięciu na zdjęcie powinno wyświetlić się w wielkości 990 pix. Napisałem nawet do serwisu hostingowego podając linka do relacji . Odpisali , że nie wiedzą dlaczego się większe zdjęcia nie wyświetlają . Według nich na forum może być jakaś blokada lub coś takiego . Nie wiem bo się na tym dokładnie nie znam . Może admin znajdzie ten problem . |
Cytat:
Mówił poza tym, że wzięli z kraju taką ilość niepotrzebnych rzeczy, że korzystając z pobytu w Jakucku odesłali połowę z powrotem do kraju. W Jakucku miałem okazję posiedzieć w 2010 trzy dni i cholera mnie brała, bo oglądania osobliwości tego miasta jest raptem na intensywne 1-2 dni. Nie wyobrażałem sobie co tam można robić przez ponad pięć tygodni!:mur: Hiszpanie rozbrajająco stwierdzili, że zaznawali relaksu siedząc u jakieś jakuckiej rodziny z którą się bardzo zaprzyjaźnili. Wiadomo 5,5 tygodnia potrafi zbliżyć ludzi:Sarcastic: . Co by nie gadać to południowcy patrafią celebrować czas:bow:. Swoją drogą to zazdrość mną targnęła na wiadomość o możliwościu bycia trzy miesiące w podróży:mad:. Może kiedyś i mi się to zdarzy. Hiszpanie będąc już w Mongolii dośwadczyli kolejnej przygody z zawieszeniem BMW. Nie, nie, nie to nie tylni amor! Tył był OK. :Thumbs_Up: Tym razem sprawa działa się z przodu:D. Hiszpan mówił coś o kartridżu. Chcąc być jednak sprawiedliwym to trzeba stwierdzić, że motocykl BMW FS 850 robił wrażenie. Maksymalna ilość gadżetów z Touratech'a jak kufry, trzymacz na kamerkę, kanisterki, siekierka, itp. Wyglądał jak jeżdżąca reklama firmy. Nawet mieli na sobie jakieś markowe, żółte sztormiaki i na luzie opowidali jak to dobrze znieśli gradobicie, a potem opad śniegu w dolinie jakieś 150 km przed nami. A ja już rozmawiając z nimi i bez tego szczękałem zębami :cold:bo pod kurteczką tylko polarek:mur:. |
Dzień 24 763km. 20.07
Dzisiaj pogoda się pogorszyła. Niebo zasnute chmurami i w zasadzie w każdej chwili może zacząć padać deszcz . Muszę powiedzieć, że i tak do tej pory pogodę mieliśmy bardzo dobrą. Po śniadaniu jedziemy na przejście graniczne. Mijamy sznur stojących samochodów i ładujemy się na początek kolejki . http://images10.fotosik.pl/217/606fc993b9ffda59.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]-->Po kilku minutach podchodzi do nas gość, który okazuje się być Polakiem. Jest kierowcą TIR-a i wiózł towar z Niemiec do Ułan Bator. W Mongolii był już po raz trzeci . Opowiada nam, jak było na granicy jakieś 7-8 lat temu. Trzeba powiedzieć, że z jego relacji wynika, iż od tego czasu mocno się ucywilizowało na przejściu. Celnicy zaczynają odprawę z małym opóźnieniem, jednak cała odprawa poszła zdecydowanie szybciej, jak przy wjeździe do Mongolii. Na granicy Rosyjskiej wypisujemy kwity wpatrując się w niebo. Zaczyna padać deszcz. W momencie gdy mamy opuszczać przejście leje już porządnie. Wciągamy przeciw deszczówki i ruszamy, by zatrzymać się po chwili na stacji benzynowej i zatankować paliwo za 2,5 zł za litr ;) ( oj u nas można tylko pomarzyć o takiej cenie ) . Kolejną przerwę robimy, gdzieś przed Ułan Ude w dworku, gdzie kucharzem jest Ormianin. Kucharz proponuje nam wjazd na zaplecze posesji, gdzie możemy schować motocykle pod wiatę, by następnie wejść do środka, ściągnąć mokre rzeczy i zasiąść przy stole w eleganckiej salce. Jest tu barek, przy którym siedzi dziewczyna i operuje pilotem skacząc po kanałach muzycznych, racząc nas rosyjskim disco polo. Zastanawiamy się przez moment, ile będzie kosztować nas obiad w tym lokalu. Jak się później okazało tragedii nie było. Za dobry obiad zapłaciliśmy 40 zł od osoby. Po konsumpcji leniwie ubieramy się i ruszamy w dalszą drogę. Słońce nadal jest na nas obrażone. Cały czas pada deszcz. W Ułan Ude mieliśmy plan zwiedzania największej w Rosji świątyni buddyjskiej, oraz zobaczenia największej na świecie głowy Lenina. Plan musimy jednak zmienić, bo leje niemiłosiernie. Konsekwentnie kontynuujemy jazdę, ponieważ w przerwie obiadowej umówiliśmy się sms-m z Monahem ( Pawłem ), który mieszka w Irkucku i czeka na nas . Zaoferował nocleg i pomoc w poszukiwaniu akumulatora do KTM-a . Jedziemy mijając wioski, w których na poboczu drogi stoi mnóstwo straganików z owocami, oraz wędzonymi rybami. Na jednym z takich straganów kupujemy wędzone Omuły i truskawki. Niesamowite wrażenie robi na mnie widok potężnego Bajkału. Przejeżdżamy przez dziesiątki mniejszych lub większych rzek wpływających do tego ogromnego jeziora . W sumie wpływa ich 336 natomiast z Bajkału wypływa tylko jedna rzeka Angara. Przy brzegu Bajkału biegnie BAM, czyli bajkalsko amurska Magistrala, która w całości ma ponad 4200 km. No cóż, w Rosji wszystko jest bolsze :) . Do Irkucka docieramy dosyć późno, bo po 23-ciej. Błądźmy szukając wskazanego przez Pawła miejsca. Nie możemy trafić, więc piszemy, gdzie będziemy czekali. Po chwili Paweł zgarnia nas z ulicy prowadząc do miejsca docelowego. Rozmawiamy jeszcze jakiś czas i kładziemy się do spania.<!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Dzień 25 158km. 21.07 http://images10.fotosik.pl/352/2f772c7899ba94d0.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Po śniadaniu jedziemy we czwórkę do centrum. Pawła znajomi z klubu motocyklowego prowadzą tam sklep komputerowy. Nowy akumulator kosztuje 700 zł :mur: . Ludzie w Rosji tak, jak i u nas w przeszłości z powodu braku wielu rzeczy zmuszeni zostali do kombinowania. Chłopaki wpadły na pomysł, by zamiast cholernie drogiego akumulatora wstawić baterię od UPS-a . Piotr montuje baterię i…….. http://images10.fotosik.pl/217/2ed0fa54bec7322f.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> ….. po przekręcaniu kluczyka naciska starter. Bateria kręci rozrusznikiem bardzo ładnie. Motocykl szybko odpala. To jest to, o co nam chodziło. Za 90 zł. KTM dostał nowy akumulator żelowy, a my od właściciela sklepu kawę. http://images10.fotosik.pl/217/9daf647734d17d35.jpg http://images10.fotosik.pl/217/92506de328ecc528.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> W mieście w oczy rzuca się mix nowego ze starym. Często przy nowych osiedlach lub nowoczesnych budynkach handlowych stoją stare drewniane chaty . http://images10.fotosik.pl/217/44c3829cfb5f7442.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Po krótkiej rozmowie żegnamy się chłopakami ze sklepu, dziękując im serdecznie i wracamy po resztę naszych rzeczy. Pakujemy się, a Paweł odprowadza nas do drogi, która prowadzi do miejscowości Listwianka. Jest to miejscowość nad Bajkałem w pobliżu miejsca, gdzie swój początek bierze rzeka Angara. Żegnamy się z Pawłem, dziękując za nocleg i pomoc w poszukiwaniu akumulatora. Zmierzmy w stronę Bajkału. Po drodze zwiedzamy skansen. http://images10.fotosik.pl/352/bd4a008df6afdc0c.jpg http://images10.fotosik.pl/352/6212b08d11216e06.jpg Na obrzeżach Listwianki robimy małą sesję foto nad jeziorem. Jest tu również młoda para, która pozuje na pomoście do zdjęć ślubnych . Robert: Po drodze do Listwianki zbaczamy do ślicznego skansenu. Stoją tam bardzo stare drewniane budowle z tamtych okolic. Zostaję na parkingu pilnując motocykli( robiliśmy to zamiennie )Czas umiliła mi rozmowa z Szoferem Pana Architekta, pilnującym służbowej wołgi(oczywiście po liftingu). Dowiedziałem się od niego dosyć sporo o realiach życia na Syberii, wszechobecnej biedzie, zaradności ludzi i dużym rozwarstwieniu społecznym. Powracający koledzy przynieśli wiadomość, że Rosjanie za wstęp płacą 70 rubli, zaś reszta świata 270 rubli. Próbowali co prawda ułożyć zdanie, które brzmiałoby gramatycznie poprawnie , ale pani w kasie się poznała. Idąc sam odliczyłem 70 rubli i dla zabawy udałem Rosjanina rzucając pieniądze pani i mrucząc przez zęby niemiłym tonem „adin” . Zostałem potraktowany jak miejscowy. Heheeh. Planowaliśmy kąpiel w Bajkale, ale jak się okazało nie była to taka prosta rzecz. Zabrakło nam odwagi, aby wejść do wody która ma zaledwie kilka °C. Skończyło się na zagłębieniu tylko do kolan i pamiątkowej fotografii. W międzyczasie okazuje się, że mój scottoiler przestał podawać. Szybka diagnostyka i okazuje się, że przewód podciśnienia jak i rurka, którą spływał olej są poprzecierane w wielu miejscach na wylot. Jest to skutek olbrzymich i długotrwałych drgań w dużym zapyleniu. Krótko mówiąc typowy owoc mongolskich dróg. Do samego domu przy każdym tankowaniu polewam łańcuch olejem ze strzykawki. <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> http://images10.fotosik.pl/217/458650245666ae63.jpg http://images10.fotosik.pl/217/53eb61ce2e5227fc.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Sebastian: Jezioro, które ma ponad 630 km długości , ponad 70 km szerokości i jest głębokie na ponad 1600m, przytłacza swoją wielkością. Jest tu 20% zasobów słodkiej wody całego świata. Woda jest czysta, ale chłodna. Sama Listwianka jest kurortem wypoczynkowym z dosyć wysokimi cenami. Przy głównej ulicy stoją stragany z pamiątkami, wśród których kręci się sporo turystów. Można wykupić rejs jednym z wielu promów wycieczkowych . http://images10.fotosik.pl/217/4143baef994b269c.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Przy wyjeździe odwiedzamy Muzeum Bajkału. Można w nim podziwiać foki bajkalskie, ryby. Jest wiele ciekawych zdjęć spod wody, a nawet i sala związana z kosmonautyką się znalazła . http://images10.fotosik.pl/217/8a5bf432c6364bcf.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> W drodze powrotnej ponownie zatrzymujemy się w miejscu, gdzie młoda para robiła sobie ślubne zdjęcia. Tu robimy dłuższą przerwę popijając kawę i brodząc po kolana w wodzie, tego pięknego jeziora . Siedzimy napawając się widokiem tego giganta . http://images10.fotosik.pl/217/10536fd72a689477.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Ustalamy, że wracamy na nocleg do Irkucka do Pawła. Na miejscu spotykamy Bajrasza Wieczorem siedzimy w garażu i rozmawiamy na różne tematy. Bajrasz opowiada o wyspie Olchon, z której właśnie wrócił, a my o naszej wyprawie. Ustalamy również, że pojedziemy razem z Bajraszem w okolice Kemerova, a następnie rozdzielimy się i my będziemy kontynuować powrót do domu. Bajrasz pojedzie w stronę granicy w Kazachstanem . Do spania kładziemy się dość późno. <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Dzień 26 639km. 22.07 Rano wstajemy o przyzwoitej godzinie. Troszkę trzeba było odespać wieczorną dyskusję. Po śniadaniu pakujemy motocykle i w asyście Pawła jedziemy do granicy miasta. Tam żegnamy się, dziękując z nocleg . W cztery motocykle kierujemy się w stronę Krasnojarska . Na chwilę zjeżdżamy na lewy pas drogi, która prowadzi w stronę Irkucka, by zrobić zdjęcie pamiątkowe przy tablicy. http://images10.fotosik.pl/217/a51cdbea0625c8bb.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Pogoda jest kapryśna. Na przemian pada deszcz, by znowu za chwilę było sucho. Zatrzymujemy się co jakiś czas wkładając i zdejmując z siebie przeciw deszczówki . Na wielu odcinkach drogi jest prowadzony remont nawierzchni. Nasza mała grupa rozciąga się. Z przodu jedzie Piotr na KTM-ie, po środku ja i Robert , a z tyłu gdzieś został Bajrasz na Afryce. Jesteśmy jakieś 500 km za Irkuckiem. Leje deszcz. Rozmawiam przez intercom z Robertem. Chcemy zatrzymać się na poboczu, by zaczekać za Bajraszem. Już prawie zatrzymałem motocykl, gdy słyszę w kasku „ o motyla noga leżę !!!” ( patrz regulamin ) . Spoglądam w lewe lusterko i widzę tylko, że jest siwo od padającego deszczu. Nie mogę dostrzec świateł Roberta motocykla. Mając jeszcze przed oczami poprzednią glebę i pamiętając o połamanych żebrach i obojczyku szybko pytam się, czy coś się jemu stało? Na szczęście tym razem wszystko jest ok. Zawracam i zatrzymuje się obok leżącego varadero. Motocykl wygląda dużo gorzej, jak po pierwszej kraksie. Popękane kufry, złamana ponownie przednia szyba, pogięte gmole , owiewki i jeszcze kilka innych drobiazgów. Rzeczy walają się po poboczu. Dobrze, że motocykl zatrzymał się na poboczu, gdyż kawałek dalej była sporej wysokości skarpa. Małe byłyby szanse na jego wyciągnięcie na drogę. Podnosimy Roberta sprzęt i …odpala bez problemu… bo Honda zawsze odpala :D. Zbieramy rzeczy z drogi i przepakowujemy bagaże. Połowę prawego kufra musimy zostawić, gdyż jest za mocno zniszczona. Szybę upychamy w bagaże. Jutro jak przestanie padać ponownie ją posklejamy. Robert rusza swoim naked bike, a my podążamy za nim . Bajrasz wspominał o zajeździe, do którego nie mamy daleko. Na nocleg zatrzymujemy się w „Pallad”. Są tu ochroniarze pilnujący całą dobę parkingu. Motocykle zostawiamy na parkingu przed wejściem, a my z naszymi tobołami idziemy wynająć pokój. W pokoju rozwieszamy przemoczone rzeczy, by trochę obeschły. Bierzemy prysznice i idziemy na kolację. Po kolacji na rozładowanie emocji piwo i idziemy spać. Robert: Mamy już dość złej pogody. Jedziemy na zjechanych kostkach. Są fragmenty szutrowe. Bałem się zmieniać opony, gdyż nie mieliśmy więcej poksipolu, żeby ewentualnie dorobić nową nakrętkę. Zaczyna lać. Nie widzę jadącego za mną Bajrasza. Proszę więc przez interkom Sebastiana o zwolnienie. Po chwili informuję go, że nadal nic nie widzę, zaś Sebastian mówi „to stajemy” i włącza kierunkowskaz. Mamy tylko 40km/h, ale niebiosa się otworzyły i warunki pogarszają się z każdą sekundą. Zamykam przepustnicę. Najeżdżam na jakąś plamę ropy. <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]-->Tył łagodnie zaczyna obracać się w lewo. Mam dość czasu by ostrzec Sebastiana i skulić na upadającym motocyklu. Już w locie łapię lewą ręką za łokieć prawej i zwijam się kulkę. Spadam na prawy bok- ten pechowy i uderzam kaskiem o asfalt. Znowu urywam kamerę z kasku. Widzę, jak viaderko sunie na boku, trafia kołami w rozmoknięte pobocze. Wybija je w powietrze. Wykonuje półtora obrotu w powietrzu wyrywając szybę o asfalt, zegary mijają ziemię o milimetry i wali lewym bokiem w ziemię. Bagaże i części fruwają dookoła. Są straty. Mechanicznie jednak tylko lekko kierownica zagięta, poza tym idealnie. Pali bez problemu. W akcji zaginęła pechowa saperka, jak i wiele innych rzeczy. Część z nich z całą pewnością wylądowała w położonym 3m niżej bagnie. Pokrywa kufra z PL–ką zostaje na poboczu. Już nie nada się do niczego. To, co zostało z bocznych kufrów idzie na śmietnik dopiero w Polsce. Na razie zawiązane pasami wiozą to, co dało się pozbierać z jezdni. Konsekwencją tego zdarzenia będzie dwa dni później ułamanie linki sprzęgła. Klamka co prawda wytrzymała uderzenie, ale linka pęknie później, jak obcięta nożem, przy samej zaprasowanej baryłce. Śpimy w zajeździe, który jest koło miejscowości Alzamay N55°33.160’ E98°37.399’ CDN........... |
Ja widziałem to trochę z innej perspektywy. Chłopaki gnali od samego Irkucka, jakby ich diabeł gonił. Po miesiącu samotnej podróży trochę inaczej podchodziłem do tematu prędkości i tempa przemieszczania się. Gdy zaczęło już lać na amen i nie widziałem nawet ciężarówki przed sobą, już nie wspominając o dogonieniu czołówki...dość mocno zwolniłem. Kilka minut później ujrzałem rozbite wiadro na poboczu. Robert stał o własnych siłach, więc kamień spadł mi z serca.
Widok był raczej słaby. Jesteśmy pośrodku niczego, wszędzie daleko i leje jak z cebra. A wyglądało to tak: https://lh5.googleusercontent.com/-O...2072011256.jpg https://lh6.googleusercontent.com/-I...2072011258.jpg https://lh6.googleusercontent.com/-P...2072011259.jpg https://lh6.googleusercontent.com/-V...0/DSC05011.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-W...0/DSC05015.JPG i już po jako takim skleceniu motocykla: https://lh4.googleusercontent.com/-j...0/DSC05014.JPG do Pallady zostało chyba około 200-300km i do tego grawiejek w deszczu. Jedziemy zdecydowanie bardziej zachowawczo. Wszystko mokre, mnie boli żołądek z nerwów. W Palladzie ciepłe ciuchy na grzbiet, wódeczka i jedyna w swoim rodzaju wędzona słonina-specjalność Pallady, dają odetchnąć po dzisiejszych wydarzeniach. Rano się wspaniale rozpogadza. Ciąg dalszy reanimacji wiadra: https://lh3.googleusercontent.com/-u...0/DSC05016.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-C...0/DSC05017.JPG Nie ukrywam, że byłem przerażony tą sytuacją, bo mogło być naprawdę źle. |
Jak na 40 kmh to dosyć bardzo rozbity jest ten motocykl - na szczęście to Honda :)
PS I tak te kufry boczne były strasznie szitowe i szpeciły tylko motonga |
Jaikimś dziwnym trafem się składało, że Robert jak i jego Varadero mieli zawsze wszystko co w danej chwili było potrzebne. :D Kuchenka do gotowania zawsze była na Varadero. Saperka do podłożenia pod stopkę boczną jeździła na Varadero. Chcąć naładować baterie telefonów czy aparatów korzystało się z Varadero. Używanie kompresorka do opon szło z Varadero. Torba obfitości z żarciem też była na Varadero.:drif:
Nawet opony, które wiózł Robert na zapasie były szczelnie wypchane papierem toaletowym. Na pytanie po co Robertowi tyle rolek :dizzy:i czy aż tak chorobliwie reaguje na zmianę diety, Robert ze spokojem stwierdził, że w oponach jest bardzo dużo miejsca, a papier waży niewiele, więc go zabrał:haha2:. Jednak po tej wywrotce w deszczu tak pieczołowicie pielęgnowany zapas paieru toaletowego uległ rozsypaniu po mokrej jedni i bezpowrotnemu zniszczeniu. :vis:. Od tej pory w tym względzie trzeba było liczyć tylko na siebie. ;). Co by nie gadać to Varadero jak i jego właściciel wszelkie próby losu znosili cierpliwie i rzec można z godnością. Nic nie było w stanie ich złamać. :Thumbs_Up: Tylko liczne blizny na nich obu świadczyły o nielichych doświadczeniach wycieczki. |
Szacun!!!
Wyciągneliscie mnie z jesiennej deprechy. Tego mi brakowało!!!! ps. Gdzie ci Niemcy znaleźli te łożysko w tym Mongolskim mieście? |
W "Pallad" mam już dość. Odechciało mi się!!!!!!! Ciepły pokój robi swoje. Rozkładamy się. Wchodząc widzę ukradkowe zerknięcia obsługi. Gdyby wiedzieli jak za 10 minut będzie wyglądał pokój, który nam wynajęli,to zdecydowanie byśmy spali pod namiotem. Dodłoga pełna jest kałuż wody. Wszystko ścieka z naszych rozłożonych rzeczy. Chłopaki idą do baru, zaś ja zostaje w pokoju,żeby ochłonąć.Ze środka żółwia wyjmuję dobre 2 garści kamieni i żwiru. To efekt ślizgu po poboczu. Uparci koledzy wloką za mnie prawie siłą za sobą, gdzie przy piwie zapominam o tym,że jestem w mokrych spodniach(i nie było już w co przebrać),że mam już 150kg bagażu i nie wiadomo kiedy wyschnie znowu do 100kg.heeheh. Nie jest wesoło. Rano pobudka i widzimy,że więcej wody jest na szybach wewnątrz pokoju, niż od zewnątrz. Niewiele przeschło. Wilgoć jak w tropikalnej dżunglii. Pakuje mokre rzeczy z powrotem do toreb. Pozostało nadrabiać mią. Żartuję do Bajrasza,że potrzebny jest do posklejania varadero artysta-plastyk.....
Pierwsze kilometry i nastrój mija. Jest OK. Niestety jadę jakoś wolno, bo mam jakiś uraz psychiczny do rozpędzania się. Jestem też nieco zbolały, bo wychodzi wczorajsze obicie. |
Cytat:
W Ułan Bator nie ma jakiś większych sklepów motoryzacyjnych. Wszystko działa w oparciu o targowiska, gdzie miejscowi mają zwykle tylko zamykany kontener z odpowiednią specjalizacją handlu. Niemcy nie mieli szczęścia, gdyż w momencie ich przyjazdu do UB, akurat zaczęło się czterodniowe święto, a wszystkie targowiska były zamknięte. Czekali przez ten czas cierpliwie w Oasis GuestHouse. Koniec końców łożyska jakiego potrzebowali nie znaleźli. Pożyczyliśmy im suwmiarkę z którą zwiedzili kawał miasta, a znaleźli łożysko zbliżone wymiarami i do tego otwarte. Chyba chińskie. Niemcy mieli plan dostać się do Magadanu lub Władywostoku. Z UB ruszali dzień po nas. Ciekawe na czy tam dotarli i czy łożysko wytrzymało? |
Robercik dla Ciebie wielki szacun za Varadero za to co potrafisz z nim zrobić i jak wykorzystać !!!
|
Tyle się rozpisywałem o poszukiwaniu akumulatora ,ale nic nie wspomniałem jak sobie poradziliśmy z jego słabym prądem .
Jeśli bateria nie kręci rozrusznikiem co trzeba zrobić ?? .......... no oczywiście kupić nowy akumulator :D ale co zrobić jeśli jest problem z jego kupnem ......... ruszyć potylicą :mur: Rozwiązaniem okazał się kabel z końcówkami od monitora komputerowego . Robert używa tego wynalazku do podgrzewania żółwia ( oczywiście tego na plecy ) . Zaraz ktoś zapyta na cholerę grzany żółw . Po to by było ciepło . Kolega Robert jeździ motocyklem cały rok ( no może trochę przesadziłem z tego co wiem to nie jeździ jak temperatura spada poniżej -24 st. :) ) Kabel z końcówką ( nazwijmy damską ) jest podłączony do akumulatora KTM-a . Druga część kabla z końcówką męską do akumulatora Varadero . Przy "zbliżeniu" tych dwóch końcówek przepływa prąd i KTM odpala bez jąknięcia . http://images10.fotosik.pl/369/15efa8f9f886d933.jpg |
Dzień 27 874km. 23.07
Rano wilgoć w pokoju jest chyba większa, niż na zewnątrz budynku. Rzeczy nie bardzo przeschły. Cały pokój jest zawalony naszymi bagażami. Totalny bałagan. http://images10.fotosik.pl/217/5eb8bb4dd943dd01.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Po śniadaniu czas na naprawę Roberta Hondy. Tak jak po pierwszym upadku w ruch idzie srebrna taśma i kleje . http://images10.fotosik.pl/217/bef6649676dc44ef.jpg http://images10.fotosik.pl/217/c95df98b8bd764cc.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> W zasadzie nie bardzo jest o czym pisać. Po drobnym face liftingu Varadero ruszamy i jedziemy dalej na zachód. Połykamy kolejne setki kilometrów. Na nocleg zatrzymujemy się zjeżdżając z głównej drogi, gdzieś na polu. Śpimy tutaj : N56.11523 E87.66167 Dzień 28 1043km. 24.07 Po śniadaniu pędzimy w stronę Kemerova. Za miastem żegnamy się z Bajraszem , który jedzie do Kazachstanu, a my w stronę Polski . Pogoda dzisiaj jest bardzo ładna . http://images10.fotosik.pl/217/0568c26c2918145a.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Na drodze spotykamy Amerykanina, który podróżuje na Harleyu Sportsterze. Doug ( bo tak ma na imię ) dwa razy objechał kulę ziemską, a teraz jest trzeci raz w podróży przez Rosję. Jedzie do Magadanu, Traktem magadańskim, lub inaczej zwaną „drogą na kościach”. To jest dopiero Gość !! :bow: http://images10.fotosik.pl/217/5426ccbbaa3a57ee.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Na nocleg zatrzymujemy się około 80 km od Omska. Pierwotny plan zakładał, że z powrotem będziemy wracali przez Ukrainę, tak dla urozmaicenia trasy. Roberta motocykl nie wygląda jednak za ciekawie i boimy się ciągłych konfliktów z ukraińską policją. Przejazd mógłby się okazać w konsekwencji kosztowny, bowiem znany jest apetyt ukraińskiej policji na wymuszane łapówek. Odpuszczamy sobie i w zamian tego w nasz plan wstawiamy Katyń. Po kolacji i piwku kładziemy się spać. Miejsce noclegu: N54.98207 E74.37813 Dzień 29 1122km. 25.07 <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Nie będę się rozpisywał, bo nie bardzo jest o czym. Krótko… śniadanie i nawijanie na licznik następnych kilometrów. Na stacji benzynowej, przy którymś z rzędu tankowaniu spotykamy dwóch Anglików. Jadą na GS1200 dookoła świata. Szkoda tylko, że Mongolię omijają. Śpimy za Czelabińskiem. Jutro przekraczamy granicę Azja-Europa . Śpimy tutaj: N54.97975 E60.96108 Dzień 30 1054km. 26.07 Dzisiaj jest piękna pogoda. Z dobrym nastawieniem do jazdy, zresztą jak co dzień, połykamy setki kilometrów. Jak co dzień są też kryzysy i ziewanie w kasku. Jazda asfaltem jest nużąca. To nie to, co stepem :). Najgorzej jest po jedzeniu, kiedy człowiek jest tak szczęśliwy, iż mógłby poleniuchować na trawce z dwie godziny. Mijamy potężna Wołgę. Rzeka robi wrażenie. Porty rozładunkowe i pływające statki. Jednym słowem- pełno żeglowna rzeka dokładnie na odcinku 3400 km, według danych w Internecie. W Tatarstanie na polach mnóstwo kiwonów ( żurawi pompowych ) . http://images10.fotosik.pl/217/40e582622c7adf05.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Mijamy też liczne w Rosji przydrożne posterunki policji. Wykorzystywane są one do dnia dzisiejszego. Obrazują nam, jakim krajem policyjnym była Rosja w czasach komunistycznych. Nie łatwo było podróżować przez ten kraj niezauważonym . http://images10.fotosik.pl/217/7d8ce50b560b8f5b.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Po południu jest +38 °C. Asfalt dosłownie rozpływa się. http://images10.fotosik.pl/217/cdd47c2556aafbaa.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Co jakiś czas widać samochody cysterny, które polewają nawierzchnię drogi. Jadąc 80-100 km/h jest znośnie, jednak zatrzymywanie się w korkach powodowanych przez remonty dróg jest mało przyjemne. Miejsce do spania znajdujemy ok. 150 km przed Penza. Pierwszy raz w czasie tej wyprawy, podczas pobytu w Rosji nie ma komarów !!!:D Możemy bez pośpiechu zjeść kolację i wypić piwo . Miejsce spania : N53.12762 E47.30625 Dzień 31 1016km. 27.07 Po niespiesznie zjedzonym śniadaniu ( wreszcie nie trzeba było oganiać się od komarów ) ustalamy, że w południe w czasie największego upału zrobimy przerwę, by odpocząć gdzieś w cieniu. Na obwodnicy Moskwy jest potężny korek. Kilkanaście kilometrów pojazdów ustawionych w rzędzie czeka, aż uprzątną z drogi TIR-a, który wpadł do rowu i stanął w <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]-->poprzek drogi. Nam udaje się przejechać bokiem, choć policjant początkowo nie zgodził się na ominięcie miejsca wypadku. Dzisiaj jedzie się lżej . Jest trochę chłodniej bo zaledwie +37 °C ;). Śpimy za Moskwą. Komary tną niesamowicie . Odporne są na wszelkie repelenty . Śpimy tutaj: N55.52855 E35.36108 Dzień 32 1008km. 28.07 Rano w odróżnieniu od dnia poprzedniego w pośpiechu łykamy śniadanie. Komary już się dowiedziały o naszej pobudce i też zleciały się na swoje śniadanie. Pakujemy się i szybko uciekamy. Jedziemy do Smoleńska i dalej kierujemy się na Katyń. Na przedmieściach Smoleńska na stacji benzynowej pytam gościa z obsługi, gdzie jest miejsce katastrofy samolotu rządowego. Opowiada mi jakoś pokrętnie o drodze, której jednak w wyznaczonym miejscu nie było. Nie chcemy błądzić po lasach, więc jedziemy dalej do Katynia . Robert: Jakby problemów było mało, nagle przy 120km/h usłyszałem huk z tyłu motocykla. Nic się jednak nie dzieje. Motocykl prowadzi się normalnie i nic nie lata. Domyślam się, że musiałem na coś najechać i postanawiam kontrolnie obejrzeć maszynę przy tankowaniu, które miało być za jakieś 50km. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że powodem zajścia był odpięty pas transportowy (jeden z kilku), który spinał pozostałości moich bagaży. Koło złapało za klamrę i przewinęło ku tyłowi urywając ją od pasa i łamiąc w drobiazgi tylny błotnik. Znów w ruch poszła pancertaśma i teraz już viaderko oklejone było równomiernie ze wszystkich stron. http://images10.fotosik.pl/217/55e09b2a8c5cc213.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Sebastian: Na terenie cmentarza jest jakaś uroczystość. Są władze państwowe Rosji i przedstawiciele z Polski . http://images10.fotosik.pl/217/b9c6a279461714bd.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Zwiedzamy muzeum, oraz chodzimy przy tabliczkach upamiętniających pomordowanych Polaków . http://images10.fotosik.pl/217/313ebdb81aaaf342.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Przy wyjściu z cmentarza po prawej stronie dostrzegam jakieś inne muzeum. Idę zobaczyć, co jest w środku . W muzeum są eksponaty z czasów komunizmu . http://images10.fotosik.pl/217/66b8d3b4febfba39.jpg http://images10.fotosik.pl/217/f8ebb680fa23a40c.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Robię kilka zdjęć i wracam na parking. Na parkingu podszedł do nas jakiś jegomość, który zaczął coś nam tłumaczyć o ówczesnych czasach. Z jego „paszczy” czuć było wątpliwe zapachy wczorajszej libacji alkoholowej :vis:. Podsumowując zwraca się do nas- „Bracia Słowianie”, stwierdza ,że to co stało się w tym miejscu było niewłaściwe , ale czas idzie do przodu i powinniśmy być przyjaciółmi. Z Katynia kierujemy się w stronę granicy z Łotwą. Na granicy rosyjskiej ładujemy się przed szlaban. Odprawa trwa około 15 min !! Po stronie łotewskiej powtarzamy manewr, jednak tam młody pan ze Straży Granicznej niechętnie patrzy na nasze pominięcie kolejki. Odpuszcza nam jednak po chwili i po załatwieniu formalności jesteśmy już na Łotwie. Teraz bez granic możemy jechać do domu. Jedziemy dosyć długo. Pogoda jest paskudna. Pada deszcz, a światła motocykla bardzo kiepsko oświetlają drogę, w tych warunkach. Mokra nawierzchnia w jakiś sposób odbija światło. O naszym postoju definitywnie decyduje sytuacja, gdzie przed Piotra motocyklem przebiega sarna. Nie mam ochoty jechać, bo jest zbyt niebezpiecznie. Po 23-ciej zatrzymujemy się na stacji benzynowej . Tankuję paliwo i pytam pracownika, czy możemy rozbić na parkingu namioty . Otrzymujemy zgodę i po chwili jesteśmy już w śpiworach . Śpimy na Litwie jakieś 140 km od granicy z Polską . http://images10.fotosik.pl/217/d40dc075821a7eb8.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> Robert: W czasie jazdy zaczęły nam doskwierać problemy związane z nadmiernie długą podróżą. Od ponad tygodnia bolały mnie uszy, uciskane delikatnie przez kask. Wszyscy też narzekaliśmy na miejsce „gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę”. Tego dnia poszliśmy spać grubo po 23ciej. Nie było jak i gdzie stanąć. Do lasu wjechać się nie dało, bo jak bardzo słusznie zauważył Piotr, wszystko rozmoknięte i po ciemku uszarpiemy się bezsensownie z motocyklami. Zmęczenie wyszło z nas gwałtownie. Za długo się nawarstwiało. Jeszcze tydzień temu byliśmy nad Bajkałem. Rozbicie namiotów za stacją benzynową na asfaltowym placu było jedynym możliwym rozwiązaniem. Czuliśmy się bezpiecznie. Na dole kratka na wodę deszczową, na górze latarnia z kamerą monitoringu. Kilka sms-ów do domu i nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Zbudziło nas wołanie Piotra- „Panowie już słońce świeci -wstajemy” Zerwałem się i jak się okazało pierwszy wyszedłem przed namiot. Nie padało, ale było zupełnie ciemno. Zerknąłem na zegarek. Dochodziła czwarta rano. To, co niewyspany Piotr wziął za jasność poranka było w istocie czerwonawym światłem sodowej żarówki latarnianej. Co tu dużo mówić. Każdego z nas ciągnęło już do domu i na tym etapie podróży chcieliśmy być tam jak najszybciej. CDN............. |
GIeroje!!!!!!!!!
|
Dodam jeszcze, że zużycie naturalne i przebyte kilometry spowodowały, że wszystko stało się jednobarwne. I my i nasze rumaki byliśmy jacyś tacy szarawi. Dopiero deszcze i droga powrotna spowodowały, że coś niecoś zaczęło zchodzić(w niektótych miejscach nawet z lakierem)
|
Piękna przygoda. Fajnie radziliście sobie z kłopotami i problemami. :)
Czekam na dalszy ciąg. Co do koleżków na BMW F800GS, to kopara mi opadła. Wyposażenia akcesoryjnego mieli tyle, że cenę zakupu motocykla chyba podwoili. Tylko szyba i akcesoryjny zbiornik paliwa, to ok. 1200 ojro. Akcesoryjne koła kolejnych 500-600 ojro. O detalach nie wspomnę. :) BMW F800GS są dosyć wdzięczne. Psują się mało i tyle samo palą. Zdarzają się im choroby wieku dziecięcego (uszczelka pod kapą zaworów), ale to baaardzo fajne maszyny. Zdaniem kilku byłych "Afrykańców", to właśnie BMW F800GS, jest godnym następcą AT. :) Czas pokaże. :) |
Dzień 33 836km. 29.07
Pobudka o godzinie czwartej rano. Sprawnie pokonujemy dystans do granicy z Polską. W knajpce na granicy w Budziskach jemy bardzo wczesne śniadanie . http://images10.fotosik.pl/391/193ad3b4b58bfb54.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> No cóż coś się kiedyś zaczyna , a jak się zaczyna to i musi się skończyć . Nadszedł czas rozstania … Łzy się nie polały, przecież twardzielom nie wypada :D.Żegnamy się obiecując, iż w miarę szybko wymienimy się zdjęciami i nakręconym materiałem filmowym. Dziękujemy sobie za spędzony razem miesiąc i SUPER !!! przygodę . Piotr jedzie do siebie do domu, a ja z racji tego, że mam po drodze jadę do Roberta na kawę. Do domu jeszcze prawie 500 km. zatem po szybkiej kawie wsiadam na Afrykę i gnam na spotkanie z rodziną. Większość drogi pada deszcz. Jazda jest nudna. Nie widać wielbłądów, ani jaków, czy też pasących się koni. Przestrzeń też jakby trochę mniejsza. Brak w krajobrazie gór i jezior. Kiedyś trzeba będzie wrócić i zobaczyć, to czego się nie udało zobaczyć na tej wyprawie. W domu jestem wieczorem, gdzie czeka na mnie wytęskniona rodzina. Miłą niespodzianką jest powitanie w strugach lejącego się na motocykl i na mnie szampana. Witam się z wszystkimi i zaczynam szczątkowo opowiadać o naszej wyprawie. Trasa wyglądała tak : http://images10.fotosik.pl/370/0088de26af7d1f5f.jpg <!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156"> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if !mso]><object classid="clsid:38481807-CA0E-42D2-BF39-B33AF135CC4D" id=ieooui></object> <style> st1\:*{behavior:url(#ieooui) } </style> <![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} </style> <![endif]--> PODZIĘKOWANIA DLA: Ks. Andrzeja z Bijska za nocleg Bolda za pomoc medyczną i całej jego rodzinie za przyjęcie nas pod swój dach Pawła z Irkucka za gościnność, nocleg i załatwienie akumulatora , jak i chłopakom Klubu Black Bears Podsumowanie: Nie jesteśmy alkoholikami !!! Mała - prawie codzienna ilość szlachetnego trunku nas po prostu relaksowała. Motocykle spisały się bardzo dobrze . Varadero udowodniło, że jest prawie niezniszczalne. Oprócz tego pękła linka od sprzęgła Bez gum KTM akumulator który dało się załatwić + jedna guma Afryka zawiesił się ślimak licznika ( czy coś takiego ) . Już naprawione + jedna guma Trasa liczy ….. i tu mała zagwozdka . Podawany przebieg jest z zestawienia dziennych przebiegów Piotra . Jak wspomniałem miałem problem z licznikiem i kilka ładnych tysięcy nie naliczał kilometrów .Odległość z licznika Piotra uwzględniając dojazd do mojego domu wynosi ponad 19.000 km. Biorąc natomiast pod uwagę licznik Roberta , dodając dojazd do mojego domu i trasę z Piotrem na Gobi wychodzi ponad 20.000 km. Ile zatem przejechałem kilometrów ?? Nie wiem i to się dla mnie nie liczy. Liczy się przygoda , a ta była SUPER !!! i tego się trzymajmy :Thumbs_Up: Zrobiliśmy 2341 zdjęć . Będzie też filmik ale kiedy …. któż to wie . Jak będzie gotowy oczywiście wkleimy. Były chwile grozy , chwile zwątpienia . Był śmiech , zachwyt , zmęczenie . Było wszystko to co powinno być w dobrej przygodzie zakończonej happy endem . Panie i Panowie dziękujemy za uwagę i poświęcony czas na czytanie tej relacji. Takich przygód życzymy Wam wszystkim !!! KONIEC !!!!! C.D.N. (ale to już w innej scenerii) |
Możesz jeszcze napisać jaki był koszt wyprawy? Tak rząd wielkosci oczywiście:)
Gratuluję i życzę następnych takich wyjazdów. Dla mnie to jest niezła inspiracja... |
Cytat:
|
Podziw
Podziwiam i zazdroszczę, ale to jest wasze! Wasze przeżycia a z nich relacja jest dla mnie radością.
Pozdrawiam.:bow: |
:bow: szkoda że to już koniec. Przeczytam jeszcze raz.
|
Ewidentnie podczas tej Waszej wyprawy, to Robert robił za "pragnienie';) Szkoda tylko, że tak szybko przemknęliście przez Rosję, bo jest na czym oko zawiesić, a czasu trochę mieliście. Dzięki Piotr, za namiar na Bijsk, rzucony w ostatnim momencie gdy już się rozstawaliśmy. Świetny wycieczka:Thumbs_Up:
|
Cytat:
Co by nie gadać to ta misja katolicka robi wrażenie. Skupia 27 parafian z obszaru o zasięgu kilkuset kilometrów. Jeden z parafian dojeżdża na msze blisko 400 km! Niesamowite, że Ksiądz Andrzej jest pełen zapału. Buduje kościół, prowadzi katechezę dla młodzieży, szkółkę jezyka polskiego, bibliotekę, wyposaża salę komputerową, tworzy małe muzeum pamięci wszystkich narodów zesłanych w ten region (rosjanie, polacy, czesi, niemcy, uzbecy, ...). Bijsk to obecnie miasto około 300 - tysięczne. Ksiądz mówi, że pomimo tak małej garstki parafian czuje się potrzebę misji. Ludzie się nawracają. Najczęściej są to osoby w średnim wieku, często ochrzczone w prawosławiu, a potem będące z dala od jakichkolwiek praktyk religijnych. Kościół katolicki w Bijsku istniał już przed II wojną, a dziś jest obecny na nowo od lat 90-tych. Oprócz księdza w parafii pracują trzy siostry zakonne z Korei Południowej. Dość dobrze mówią po rosyjsku, w naukę języka włożyły mnóstwo wysiłku. Pomagają chorym w szpitalach oraz innym potrzebującym. Parafia ma malutki domek dla gości tak jak to widać na zdjęciach Sebastiana. Przeglądając księgę gości można być nieźle zaskoczonym ilością ludzi odwiedzających ten zakątek. W dniu naszego wyjazdu z Bijska wybrałem się na poranną mszę. Odbywała się ona po rosyjsku, a trzy siostry z Korei śpiewały psalmy i pieśni. Przyznam się, że takiego śpiewu to nie słyszałem! Ks. Andrzej rozbawiony wrażeniem jakie to mnie wywarło mówi, że to nic. W święta trzy siostry śpiewają na cztery głosy! Trudno było się nie wzruszyć tym wszystkim. A odjazd odbywał się z uczuciem żalu. PS Czy z Twojego wypadu do Kirgistanu powstanie realcja? Chętnie bym się dowiedział jak wam poszło. Myślę o tym kierunku na 2012. |
Żal, że już koniec. Był klimacik na ostatnie kilka tygodni.
W mojej opini jedna z najlepszych o ile nie najlepsza relacja w tym roku, czułem jakbym tam był ;) Dzięki P-R-S |
Cytat:
:zdrufko: |
Cytat:
Jak widać szczęście nas jednak nie opuszczało . Ja tego szczęścia lub nazwijmy "opaczności" doznałem jeszcze przed wyjazdem . Jak wspomniałem wyjechaliśmy kilka dni po pierwotnie ustalonym terminie. Na 14 dni przed wyjazdem ciachnęli mi wyrostek . Jak się okazało później ( po jego przebadaniu ) był już w parszywym stanie. Gdybym zaniemógł gdzieś głęboko w d.... pośrodku niczego to nawet z dowiezieniem szamana byłby problem . Dwa pierwsze dni jazdy z powodu drgań był jeszcze mały dyskomfort . Później z dnia na dzień było lepiej. Czasu faktycznie mieliśmy więcej . Mały niedosyt powoduje jednak to , że tym chętniej pewne rzeczy można będzie powtórzyć . Mongolię zdecydowanie POLECAM !!! Kilka krajów miałem okazję zobaczyć ale Mongolia jest totalnie inna . Przestrzeń i przyroda , ludzie prowadzący od setek lat koczowniczy tryb życia powoduje , iż ten kraj jest wyjątkowy . |
Cytat:
|
Cytat:
Pisząc o nawróceniu myślałem bardziej o powrocie do praktyk religijnych niż zmianie wyznania. |
No to można zacząć czytać od początku... Rewelacja!
|
Serwus
Mógłbyś dopisać odnośnie przygotowań motocykla, co zrobione, jakie części wziąłeś na zapas, jakie straty / zniszczenia, co warto wziąść opróćz kuchenki i śpiwora oprócz takich rzeczy "wiadomo że CZeba" |
W motocyklach nowe:
klocki łożyska napęd Reszta to już każdy zna motocykl -gdzie go boli Dodatkowo "pod siodło" drugi komplet łożysk linki- gaz+sprzęgło regulator moduł cewka zapł. miska olejowa sprzęgło-zupełnie niepotrzebnie klamkiL+P łatki,kołki do opon i naboje z CO2 kleje-cyjanopan elastyczny i poksipol pudełko śróbek,podkładek i nakrętek trytki w różnych rozmiarach i oczywiście drugi komplet opon Co do kuchenki,to moja na naboje gazowe była fajna (szczególnie jak koledzy zrobili jej "blacharkę") po mojej mongolskiej glebie. Niestety ciężko wyliczyć ile potrzeba naboi,a sam ich przewóz jest upierdliwy. Dlatego też na przyszłość poszukam kuchenki benzynowej. |
Cytat:
Regulacja zaworów i gaźników wymiana oleju + bańka 4l i filtr na drogę regulator napięcia linka uniwersalna ( sprzęgło , gaz ) klocki hamulcowe na zapas ( przywiozłem ) łożyska na zapas ( przywiozłem ) filtr powietrza ( jeśli wymienisz przed wyjazdem nie trzeba zapasu zabierać wymieniłem przed wyjazdem z Mongolii i był ok . Wymieniłem by nie targać go do domu ) rurka do połączenia wężyków paliwa w razie awarii pompy zębatka przednia na zapas + wymiana napędu przed wyjazdem dętka przód i tył , łatki , klej , nowe TKC , wentyle , łyżki klucze w uzgodnieniu z chłopakami świece 2 szt , poxipol ,kropelka, taśma do klejenia węży , trytytki , papier ścierny , kawałek wężyka . miałem po boku jak na foto widać baniak na paliwo 10l. Pomysł ściągnięty od Pretora. W sumie nie był potrzebny . Odradzam takie zamontowanie. Jak się trzeba będzie w ruchu podeprzeć nogą to może ją nieźle poharatać a nawet złamać . Przydały się grzane manetki . Sprzęt biwakowy podstawowy . Namiot , mata , śpiwór , kuchenka na paliwo , latarka czołowa i na korbę itp. Ogólnie bazowałem na " Liście Podosa " Przed wyjazdem wykosztowałem się z Robertem na interkomy .Kiedyś miałem zdanie , że to fanaberia gadżeciarzy . Ten wyjazd zmienił moje podejście do tego urządzenia . Wieeele razy ostrzegaliśmy się o dziurach w drodze, o sypkim piachu , czy po prostu tankowaniu , lub przerwie na kawę . Można się umówić bez zatrzymywania a i w tak dalekiej drodze o d... Maryny pogadać . Dodam , że nie rozpraszało mnie . Nie wiem jednak czy nie będzie bałagan jeśli na raz będą chciały porozmawiać 4 osoby . Straty to: zgubienie menażki , fajnej deszczówki Modeki :mad:( nie wiem jak ale wysunęła się przez dziurę w siatce ) . Od kamieni zdrowo poobijana osłona silnika ( rasowo teraz wygląda ) . Uszkodzona kuchenka na paliwo ( wywrotka ) Wykręcające się śruby ( warto używać Loctite przed wyjazdem ) . Tu ryska , tam ryska ... więcej nie pamiętam :) |
Fajny wyjazd i relacja...
Do Varadero miskę olejową? Aż taka odsłonięta? |
Cytat:
|
jeśli ktoś ma ochotę poczuć klimacik Mongolii to tu jest fajny filmik
http://www.filesonic.com/file/1106092611/MONGOLIA.rar |
Ile średnio kosztuje paliwo u Mongołów?
Film w dechę:):):) Utwierdza tylko o słuszności kierunku kolejnych wycieczek:) |
Ponad 3h ale warto było tak od deski do deski :)
Podziwiam i zazdroszczę - nie wiem co bardziej. Gratulacje ! |
Właśnie ściągam na wieczór będzie jak znalazł : ))))
|
Cytat:
jak pamiętam coś ok 1400-1500 tugrików ( nie zapisałem sobie ) 1USD= 1240 tugrików dolar był tańszy jak byliśmy i cena za lit wychodziła chyba ok 3,30 - 3,40 zł. |
Czyli około 5 tałków na paliwo CZeba liczyć
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:28. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.