Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Otwieram Wrota Afryki czyli... lek na jesienną depresję vol.2 [Listopad 2011] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=11298)

Neno 22.11.2011 20:46

13 listopada
Mimo pobudki o 7.00 idzie nam niemrawo. Całe to pakowanie... w sumie fajnie jest ale człowiek by już chciał być tam. Bramy parkingu opuszczamy dopiero po 11. Przed wyjazdem tylko pamiątkowe naklejki, wczesniej nie kleiliśmy, co by nie zapeszyć ;)

http://img687.imageshack.us/img687/8448/img8524ss.jpg

http://img228.imageshack.us/img228/8571/img8525ss.jpg

http://img5.imageshack.us/img5/6489/img8526ss.jpg

http://img847.imageshack.us/img847/6713/img8527ss.jpg


Jeździmy po Algacires, znajdujemy port, potem jakąś agencję sprzedającą bilety. Okazuje się, że te do Ceuty podrożały jeszcze bardziej niż myśleliśmy więc decydujemy się na najtańszą opcję dnia , czyli Tarifa-Tenger.

http://img690.imageshack.us/img690/6707/img8528ss.jpg

W porcie meldujemy się o 13.45, prawie pól godziny czekamy aż nas ktoś obsłuży – trafiliśmy na zmianę zmian :)
Na promie buja jak cholera a wódka nie jest wcale taka tania. Lipa :(
Wypełniamy standardowe graniczne kwitki w zamian dostając dwie pieczątki do paszportów. W porcie olewamy majfrendów, wszystko załatwiamy w miarę szybko, jeszcze tylko szybka wymiana waluty i lecimy w miasto. Przed nami, na wzgórzu, piękna Medina. Ale my nie mamy czasu musimy jechać dalej.
Eh, jak ja kocham te klimaty,,, pierwsze rondo z zachwytu robię aż dwa razy :D
Potem było tankowanie – pracownik stacji zamiast wydać mi ok 1 euro w zamieszaniu daje mi swój całodzienny utarg. Oczywiście byłem tak zmieszany , że odmówiłem :) Po sekundzie cała stacja płakała ze śmiechu :D Niezapomniane uczucie jak ktoś wręcza Ci papugę pieniędzy , którą ledwo mieścił w dłoni. Pożyło by się ..:)
Do Tetouan droga fantastyczna , potem się ściemniło, ruch się nasilił, więc już nam się nie podobało. Temperatura spadła do 17*C odbierając resztę przyjemności z jazdy. Trzeba się napić stwierdziliśmy zgodnie. Wjeżdżamy do jednego z celów naszej podróży – Chefchaouene.
W miasteczku korki, ogrom ludzi – nie wiemy co się dzieje, może jakieś święto mają bo nie wygląda to na zwykły wieczór.
Na wzgórzu z którego widać piękną panoramę miasta znajdujemy dość drogi jak na marokańskie standardy camping.

http://img402.imageshack.us/img402/6618/img8540ss.jpg

Jest też ponoć jak na te standardy dobrze wyposażony. Jak to dziewczyny usłyszały to doznały lekkiego szoku.
- To jak są wyposażone te gorsze? spytały
Wzruszyliśmy tylko z Wieśkiem ramionami i poszliśmy gdzieś z boku sączyć alkohol, bo w tym kraju ponoć nie rozmawia się z dziewczynami :D
Sen.
200km.

Neno 24.11.2011 12:18

14 listopada
Pobudka o 7, prysznic, tzw.very cold szałer :D, fasolka co by odchudzić i zmniejszyć objętościowo nasze bagaże i wycieczka w miasto. Efektem wycieczki są spłodzone, mam nadzieję, że tylko :D (Wiesław z Renatą często chowali się gdzieś tam po zaułkach;) potem tłumacząc się , że zwiedzali – już ja znam te ich zwiedzanie, co noc zwiedzają ;) tak, że się spać nie da) fotografie:

http://img4.imageshack.us/img4/2264/img8549ss.jpg

http://img442.imageshack.us/img442/5366/img8559ss.jpg

http://img80.imageshack.us/img80/3401/img8563ss.jpg

http://img810.imageshack.us/img810/4405/img8564z.jpg

http://img233.imageshack.us/img233/4200/img8567ss.jpg

http://img836.imageshack.us/img836/5192/img8574ss.jpg

http://img408.imageshack.us/img408/6397/img8577ss.jpg

Neno 24.11.2011 12:19

http://img510.imageshack.us/img510/1631/img8578ss.jpg

http://img528.imageshack.us/img528/565/img8584ss.jpg

http://img641.imageshack.us/img641/7140/img8599ss.jpg

http://img11.imageshack.us/img11/4435/img8600ss.jpg

http://img35.imageshack.us/img35/1081/img8602ss.jpg

http://img543.imageshack.us/img543/5035/img8607ss.jpg

http://img825.imageshack.us/img825/3095/img8606ss.jpg

http://img836.imageshack.us/img836/3597/img8608ss.jpg

http://img716.imageshack.us/img716/1179/img8611ss.jpg

http://img717.imageshack.us/img717/6793/img8553ss.jpg

JARU 24.11.2011 13:07

Cytat:

Napisał Neno (Post 207794)

Jak zobaczyłem zdjęcia ludzi to czułem, ze musisz mieć jakaś lufę żeby do nich strzelać ;)
Który to model? Chodzi mi oczywiście o obiektyw.

Rozumiem, że zdjęcia ludzi robione z przyczaiki? Musze się tego nauczyć, bo to są zawsze najlepsze zdjęcia z podróży..

.

Neno 24.11.2011 14:04

Szkiełko, jak już wcześniej pisałem - pożyczone. 70-200 2.8L IS USM i kupa innych cyferek i literek :D Oczywiście tylko część z tych zdjęć pochodzi z tego szkiełka, znakomita wiekszość pochodzi z mojego , uważam idealnego podróżniczo obiektywu dlabody bez cropa, 24-105. Potem będą też z pożyczonego 17-40 f/4.0 L.
Tak jak pisałem, całość warta więcej niż motocykl więc jadę deczko z duszą na ramieniu i sznurem na gardle :)

robertG7 24.11.2011 19:37

Cytat:

Napisał Neno (Post 207814)
Tak jak pisałem, całość warta więcej niż motocykl więc jadę deczko z duszą na ramieniu i sznurem na gardle :)

Jak znajdziesz chwilę to opisz w czym transportujesz szkła i body

JARU 25.11.2011 09:44

Cytat:

Napisał Neno (Post 207814)
Szkiełko, jak już wcześniej pisałem - pożyczone. 70-200 2.8L IS USM

takie szkiełko to marzenie ;> Tyle, ze można niezłą wyprawę za jego cenę zrobić..
Czekam na więcej zdjęć! ;)
Yo!

Neno 25.11.2011 10:29

Ja chciałem kupić sobie 100-400L ale... dobrze, że pożyczyłem to szkiełko.
Moje wnioski :
100 jest za szeroko, trzeba by było ciągle żonglować obiektywami, także 70 na początku to jest to
obiektyw jest za duży
obiektyw jest za ciężki
dwa ostatnie tyczą się i 70-200 i 100-400.
Wniosek : trzeba kupić będzie 70-300L. Nie wiem tylko jak z jakością ale się poczyta testów ;)
Co do transportu : armata jedzie w oryginalnym futerale. Reszta w plecaku z jedną szelką Lowecoś tam :) Nie z alle... z USA :D Był w zestawie z body :)

Co do zdjęć: jedni pozwalają się fotografowac, inni krzyczą z daleka, że nie, kolega nawet kijem (dosłownie!) dostał parę razy od staruszka mimo, że nie robił mu zdjęcia tylko coś tam obok focił.
Kadruję w głowie, szybki strzał i uciekam :D A poważnie to najlepiej z balkonu, dachu tylko to już nie te kadry. Warto przed zdjęciem zapytać, żeby uniknąć problemów i nieporozumień. Czasem warto na dłużej się zatrzymać, pogadać, popatrzeć a wtedy właściciel sklepiku,straganu czy rękodzieła pozwala Ci na wszystko.
To tyle.

graphia 25.11.2011 10:32

70-300 jest optycznie ok ale ciemnawy. Jesli masz wersję pierwszą z IS to jest to chyba najmniej ostra wersja tego szkła (70-200 bez IS jest ostra, 70-200 z IS ale druga wersja też jest ostra). :)

JARU 25.11.2011 12:20

Wybacz mi Neno za offtopic..
Przy tak dużej i ciężkiej lufie + ogniskowej powiedzmy 200 da rade robić na szybko (z reki) ostre zdjęcia?

majki 25.11.2011 12:30

Przy dobrym świetle i sprawnym IS pewnie tak. ;)

Neno, podziwiam Cię za taki ekwipunek wyprawowy. Ja mam problem, żeby spakować się samemu z Nikonem ze szkłem 18-70, a Ty jedziesz z plecaczkiem i takimi armatami. :bow:

Dajesz dalej, czekam na to prawdziwe Maroko. :drif:

graphia 25.11.2011 15:08

ależ.... 200mm to nie jest jakaś długa ogniskowa... te obiektyw akurat tak wygląda ponieważ jest jasny i biały :). Ja miesiąc temu sprzedałem podobne szkło ale bez IS ponieważ było dla mnie.... za krótkie :)... no i teraz mam 400mm (o to.... już jest długa ogniskowa ;) )

Neno 25.11.2011 20:24

Graphia dobrze prawi, polać mu. 200mm to nie jest wcale dużo jak na fotki z ręki zwłaszcza przy tak jasnym obiektywie. Co do wersji to nie wiem którą mam, wziąłem co miał kolega - o szczegóły nie pytałem :) a ja taki geniusz sprzętowy jestem, że nawet nie wiem jak to sprawdzić ;)

baggins 25.11.2011 22:57

dobrze prawi Neno, ale tu nie wątek u długich rurach jest :oldman: ;), niektóre czekajo na Afryki posmak :drif:

graphia 26.11.2011 00:18

Dawaj Afrykę Neno! Foty foty foty :)

Neno 27.11.2011 00:38

Po południu szybki obiad i ruszamy w góry Riff. Mamy „deczko” opóźnienia spowodowanego czkawką Golfa więc odpuszczamy "kawałeczek". Widoki może i fajne ale kto by tam na nie patrzył. Kierowcy patrzyli co by dobrze w zakręty wcelować a pasażerki modliły się ( z książeczek, bo na pamięć nic nie znają ) co by kierowcom wyszło co zamierzali. Udało się. Tuż przed Fezem Panie schowały śpiewniki w kieszonki a kierowcy wymienili się poglądami i refleksjami przechwalając się co to który przytarł lub domknął. A, żeby nie było , że my ściemniali to my filmy mamy w dowodzie jak to z naszych kominów dym leci, tak my pałowali :D Oczywiście jak już przyjdzie dowody zamieścić w sieci to się okaże, że dysk z filmami padł …
Dysk może i padnie ale fotka jedna się zachowała ;)

Co prawda nie z pałowania ale też ładna :D

http://img263.imageshack.us/img263/4890/img8620ss.jpg


A tak zupełnie na serio to do Fezu zostało raptem 50 km gdy z nieba Najwyższy zesłał coś mokrego. Stworzyło to kolejne podbramkowe sytuacje. Kobiety znów musiały wyjąć śpiewniki ( mówiłem, że na serio teraz będzie ? ) i chcąc czy nie wystawić je na działanie zjawiska atmosferycznego zwanego „mżawką” :D . Minęło raptem 6 km, czyli z lekka licząc minuta :D kiedy przestało padać a myśmy nadal poruszali się się w tempie 3km/h z tumanach orzeźwiających spalin wydobywających się z pędzącej pod niespełna 30stopniowe wzniesienie ciężarówki. Tak... życie jest piękne pomyślałem łapiąc kolejny chełst ołowiu :) To po to człowiek dyma 3 doby do Afryki. Tak.. życie jest piękne szeptała mi do ucha donośnymi decybelami Urszula z tylnego siodła. Renata szeptała Wiesiowi jeszcze głośniej, żeby jej włączył obieg zamknięty w kasku bo się dusi. Tak, Renata nie lubiła smogu :D
Mówię Wam, było wspaniale ;)
Żar lejący się z nieba, tym razem przybrał charakter 12 stopniowego szałera. Ale co tam, byliśmy zahartowani, w końcu ten poranny miał góra połowę tego, czyli zacne 6stopni. Afryka.... pełną gębą :)
Dojeżdżamy do Fez. Parking... nie zdążyłem wrzucić na luz już jest... majfrend. Czekam minutę na pozostałych, w końcu w relacjach pisali , że są ich setki. Nie dojechali, cóż, w końcu jest po sezonie. Majfrend proponuje to i owo a ja mu mówię, że potrzebujemy tylko noclegu z parkingiem. Nie rozumie ale i tak nie daje za wygraną. W czasie gdy spokojnie sobie rozmawiamy między sobą on wymienia po angielsku wszystkie rodzaje usług jakie może nam zagwarantować. Nie znam angielskiego ale było tego sporo, tak najmniej na 3 minuty wyliczania. Dziwne tylko, że nie padło najczęściej słyszane tego dnia słowo - czyli chasz chasz :D
Deszcz pada, ekipa zmarznięta, śpiewniki mokre... jak tu dalej podróżować, co tu dalej począć ? I wtedy wkraczam do akcji ja, czyli mistrz nad mistrze, uzbrojony w potężną liczbę gadżetów. Na pierwszy ogień poszedł nóż sprężynowy z aledrogo.pl, nie jakiś specjalny, raczej nieznajomego pochodzenia:D ale pokrowiec miał modny, w moro :D. Nawet się otworzył – majfrend odjechał …:D Oby nie po posiłki :D
Kolej na kolejny pomocnik rasowego podróżnika : odpalamy Garmina bo akumulatorki 3600mAh z aledrogo.pl się qrna wyczerpały 3 minuty temu a ładowarka, a jak, z aledrogo.pl też przestała działać … tylko weź go i odpal. Okazało się, że to gniazdo zapalniczki z … no wiadomo, skąd... jakieś takie niczego sobie było i nie wyrabiało. Tuning. A czym – wiadomo - Powertejpem z … no przecież nie będę siłą tu reklamy :D No co, ja ze wsi i u nas w sklepach nie mają takich fajnych rzeczy, muszę przez interneta zamawiać. Nawet trzyma. Garmin działa. Ale uprzedzam, to nie był byle jaki Garmin, posiadał pomarańczową obwódkę co znaczyło, że do lansu nie było + 10 jak wcześniej myślałem a całe + 15! Wyobraźcie to sobie !! + 15pkt! Szał jakiś normalnie!
Skupiamy swój zmęczony po dzisiejszych zakrętach pełnych piasku i dziur wzrok na ekraniku o szalonej przekątnej 2 i ileś tam cala <żenada> ale ale...widocznym w pełnym słońcu ! I Co widzimy ? A no widzimy MENU.... :D
Cóż było począć... otwieram swoje kufry co to do lansu dają +20. Trza w nich poszukać instrukcji. Bo ja mistrz jestem i instrukcję zabrałem ze sobą, a jak! W końcu zakup był dokonany był... miesiąc czy dwa przed wyjazdem więc siem żem nie zaznajomił z obsługą tego zacnego urządzenia. Bo i kiedy jak koleżanka odwiedzała co chwilę a jak jej nie było to odwiedzał kolega jeden i drugi, i każdy chciał tego samego – wódki :D Jeno Wiesław nic ode mnie nigdy nie chciał a jak wpadał to dawał coś od siebie :D A ja nie z tych co odmawiają więc brałem, ale ja nie o tym …. więc w lewym nie ma, za to w kufer przybyło na oko z 0.5L wody. Szukam w prawym, to samo. No rzesz... Odnalazłem ją w tankbagu ale była mokra bo sprzedający z .. no wiadomo ;) do torby nie załączył pokrowca przeciwdeszczowego. A może dołączył tylko go zgubiłem? A może go dołączył tylko go nie spakowałem ? A może go dołączył tylko go nie założyłem ? A może go założyłem a przeciekał ?
Czy to ważne ? Jasne , że nie, każdy wie, że torba na zbiornik sprzedawana na …. z opisem do rasowych motocykli „enduro” daje +10 pkt do lansu i żaden deszcz jej niestraszny. Moja też się deszczu nie bała. Bo cóż on mógł jej uczynić, no cóż ? Że zmoczy ? A bo to pierwszy i ostatni raz ? Zmoczy to wyschnie. Nie dziś to za tydzień na pustyni ...

Więc miętolimy instrukcję od Garmina, co z tego, że była by sucha - przecież padało, i tak by zmokła :D Parasoli przecież nikt nie zabrał, przynajmniej nie widziałem ;)
Nie wiem jak Wiesiek, ale ja , za to , że ją zabrałem ( nie parasolke, o instrukcjo obsługi cały czas mowa) dodaję sobie +1pkt do lansu. Mało ale cieszy :D Więc próbujemy oddzielić te zmoknięte kartki, odczytać coś na nich. Wiesław wyciąga swoją czołówkę , nie chciał powiedzieć gdzie kupił i ile zapłacił ale świeciła tak, że przejeżdżające samochody błyskały by zmienić na mijania... Udaje się, coś widać. Nie wszystko jest jasne i czytelne, zwłaszcza , że w międzyczasie się ściemniło a suma opadów potroiła się, ale jakoś udaje nam się wymusić na tymże przewspaniałym urządzeniu by ruszył swój szacowny procesor o taktowaniu... przemilczę, i zabrał nas do centrum mediny. Doprowadził, a jakże :D Mam nadzieję, że doprowadzi jeszcze w 1299 innych miejsc, wtedy uznam to za racjonalny wydatek :) Gadżet jest gadżet, więc zostaje tam gdzie go zostawiłem , czyli w uchwycie za kolejne XYZzł a my ruszamy wybierać spośród dziesiątek hoteli. Odwiedzamy kilka, w międzyczasie pada dalej :D My biegamy, wybrzydzamy a Ula marznie i moknie pilnując motocykli a majfrendzi zamiast przynieść jej parasol to tylko room jej proponują. Ula odmawia bo to room a nie rum, tego by nie odmówiła w tak chłodny deszczowy wieczór.
Sami nic nie znajdujemy więc bierzemy do pomocy jednego z chłopaków, pyta czego i do jakiej kwoty potrzebujemy, chwilę myśli i oprowadza nas po naszych odpowiednikach kwater. Wybieramy jedną z nich w cenie 100Dh za dobę od głowy.
Lokal bez szyldu, za to z numerem. Bez obsługi, za to ze współmieszkańcami w postaci jakiejś rodzinki na dole. Cena uzgodniona, majfrend wynagrodzony. Motocykle lądują na „parkingu strzeżonym, czynnym całą dobę” czyli w przedsiębiorstwie mechaniczno-lakierniczo-zmywająco-parkingowym na rogu mediny. Pilnuje ich dwóch ochroniarzy i pies. W sumie to ochroniarzy było czterech ale oznajmiają nam, że na noc zostaje jedynie dwóch, ot tak, cobyśmy rano pretensji nie mieli :D
„Hotel” : łoże z niebieskim baldachimem, marmury, czysto, ładnie i przyjemnie. To tak na pierwszy rzut oka. Płacimy. Ulga. Jak na Fez - cena do przyjęcia. Prysznic.... qrwa, woda leci jak chce. Umywalka... kolejne joby, woda nie ścieka. Eh, trzeba się napić !
No i się napiliśmy a efektem tego napicia jest ten oto kawałek relacji.
Mam nadzieję, ze nie przesadziłem;)
Pozdrawiam.
Neno, dla celników bakery manager :D
Przejechane: 280km.

Fez:
http://img35.imageshack.us/img35/3041/img8628ss.jpg

http://img17.imageshack.us/img17/9595/img8629ss.jpg

http://img526.imageshack.us/img526/2549/img8631ss.jpg

sebol 27.11.2011 14:17

Cytat:

Napisał majki (Post 207984)
Przy dobrym świetle i sprawnym IS pewnie tak.

Neno, podziwiam Cię za taki ekwipunek wyprawowy. Ja mam problem, żeby spakować się samemu z Nikonem ze szkłem 18-70, a Ty jedziesz z plecaczkiem i takimi armatami.

Mam podobny problem . Ostatnio bawiłem się Tamronem 18-270 w wersji PZD . Mam C 40D więc matrycę APSC . Spokojnie można robić zdjęcia na 270 mm z ręki . Obiektyw ma stabilizację i jest rozsądnych rozmiarów , a do tego lekki . Problemem jest jednak na długim końcu światło . Nie dało rady zejść mniej jak 6,3 . Bokeh kiepski . Dla porównania testowałem Tamrona 70-200 2.8 . Wszystko świetnie tylko waga :vis: choć mniejsza chyba od odpowiednika canona . Złotego środka nie ma .Mam teraz zgryz i nie wiem co robić :dizzy:

Neno 29.11.2011 18:20

15 listopada
Morfeusz wypuścił mnie ze swoich objęć już po 4 godzinie snu. Ale senny nie byłem, przygoda wzywała. Tylko, żeby być szczerym, to już po 4 dniach dla mnie nie była to już przygoda życia jaką miała być. Było fajnie, zacni, wartościowi ludzie, wspólne zainteresowania, wspólne tematy. Cóż z tego, że Ula zrobi mi ...pranie :D. Renata wciągnie w rozmowę trwającą kilka godzin a Wiesław nasmaruje mi łańcuch bo ponoć nie umiem ;) Cóż z tego, że Ula podczas jazdy karmi mnie cukierkami, coż z tego, że ze zwinnością baletnicy w czasie jazdy sięga do "top kejsa" i wyciąga mineralną :D, Cóż z tego , że przypomni o tabletce, poda mi ją do łóżka i jeszcze poda CocaColę bym miał czym popić, cóż z tego, że wieczorami mam się z kim napić i z kim pogadać. Cóż z tego, że w nocy... no właśnie, cóż … Nie jeden by tak chciał, ale nie ja. Marudny jestem... antyspołeczny czy co ? :D Jest nazwa tej choroby ? Są leki ?

Coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że najwyraźniej nie pasuję do tego mechanizmu. Pewnie nie jestem ani zacny, ani wartościowy. Ba, z pewnością! Falco dobrze to określił, jestem jakiś inny, dziwny.... niestety tak się też czuję. Ale to moje życie i taki chcę być, nie muszę podobać się innym, nie muszę być guru, nie chcę być wzorem, nie chcę jednak by moje ego było kamieniem u nogi dla reszty ekipy więc skoro miał to być wyjazd w stylu „tak albo wcale” - niech trwa. Ale będę tu trochę wynurzał własne spojrzenie. Chcę po prostu pokazać Wam swój świat, świat widziany oczyma innego, zapewne mocno chorego człowieka. Czy ten świat jest inny, lepszy czy gorszy – ocenę tego świata pozostawię Wam ja skupię się na przekazaniu emocji i widoków, na narzekaniu ...

Wstając z łóżka poczułem, że coś zaczyna skrzypieć. To nie były ani moje kości, ani sprężyny łóżka. Sypią się pytanie, gdzie, na ile, po co, jak i za ile. A to o której wrócimy, a to co zobaczymy. A ja po prostu chciałbym zamiast dźwięku zamykanego zamka usłyszeć wspaniały dźwięk łopoczącego poszycia namiotu na wietrze, dźwięk powietrza wydobywającego się ze zwijanej prze ze mnie maty, zasuwanego zamka od namiotu. Potem tylko usłyszeć klik zamykanego kuferka, dźwięk uginającego się amorka pod moim ciężarem, stuknięcie składanej „kosy”, poczuć opór jaki daje wciskana klamka sprzęgła, usłyszeć wspaniały bulgot V2ki po czym dźwięk wbijanej jedynki i pojechać, ruszyć przed siebie , z mapą, zobaczyć to co jest przy drodze na którą rzuci mnie los, rozbić namiot tam gdzie słonko zacznie zachodzić i delektować się tym czymś. I znów tylko jechać , jechać i jechać. Nie na wyścigi, delektować się widokami, utrwalać je i cieszyć się. I tak od wschodu aż po zachód. Bez zbędnych komentarzy, pytań i całego zgiełku „wycieczek”. Tak, to jest plan.
Ale nie dziś, nie na tym wyjeździe. Wiem jednak, że na pewno już niedługo – może za rok ?
I tego się będę trzymał. Wiem, że są podobni mi ludzie, już nawet jednego znalazłem ;) Pozdro dla Ciebie kolego !

Mechanizm wyraźnie się sypał. Nastrój był, a jakże ale trochę chyba udawany, a może i nie, sam do końca nie wiem. Były śmiechy, był alkohol, była jazda.... ale mój ubiegłoroczny wyjazd był dla mnie tak niesamowity, tak inny od typowego scenariusza, że zacząłem tęsknić za tamtym wspaniałym przeżyciem. Ci, którzy czytali i pamiętają, Ci którym dane było coś podobnego przeżyć wiedzą o czym mowa. Reszta … reszcie pewnie wystarczy dobre towarzystwo. Tylko dlaczego nie mi ? Czego ja szukam w swoich wyjazdach? Tak naprawdę to sam nie wiem.... Podsumowując : z dzisiejszego dnia natrzaskałem zdjęć jak nigdy, emocji też przywiozłem jak nigdy: wcale. Emocje jeśli jakieś były to zostały zakodowane głęboko we mnie i w zdjęciach, tak głęboko, że nawet ja nie potrafię ich dostrzec. Może Wam się uda. Aż boję się je pokazać bo ktoś powie, że są płytkie, jak ja. A ja boję się krytyki...
Mimo to zapraszam, zapraszam na zdjęcia i do krytyki.
Trzy, dwa, jeden :

Nie potrafię słuchać
A sam bez przerwy gadam
Jak bym istniał tylko ja
A światem rządził szatan

Chciałbym być zawsze niewinny i prawdziwy
Chciałbym być zawsze pełen wiary i nadziei

Było późno, bardzo późno gdy wyruszyliśmy na wschód w kierunku Parku Narodowego TAZA, zimno jak diabli... całe 14 stopni. Odjechaliśmy może z 20km i Renatę rozbolała głowa. Wiesław wziął garniaka by trafić do hotelu a my czekając na niego podziwialiśmy widoki, ruch na lokalnej drodze itp itd.

http://img210.imageshack.us/img210/2905/img8639ss.jpg

http://img6.imageshack.us/img6/7825/img8641ss.jpg

http://img3.imageshack.us/img3/4472/img8642ss.jpg

http://img232.imageshack.us/img232/4040/img8693ss.jpg

http://img690.imageshack.us/img690/4291/img8671ss.jpg

http://img189.imageshack.us/img189/8672/img8717ss.jpg

Neno 29.11.2011 18:21

Wiesław wrócił tak szybko jak by pojechał przejechać się po swoim rodzinnym mieście :)
http://img444.imageshack.us/img444/250/img8687ss.jpg

Zabieramy więc tyłki i lecimy dalej.
http://img31.imageshack.us/img31/1456/img8699ss.jpg

http://img204.imageshack.us/img204/305/img8703ss.jpg

Park zaczyna się pięknym wąwozem, niezbyt wysokim ale niezwykle kolorowym i urokliwym:
http://img443.imageshack.us/img443/5323/img8710kxe.jpg
Wiesław a w tle wspomniany wąwóz.

bajrasz 30.11.2011 01:19

Otwieram wrota Afryki, a brzmi trochę jak: Otwieram wrota Urszuli:)
Świetnie się czyta. Nie przestawaj. Ciekam jestem co wyniknie z tych tajemniczych słów: Afryko, otwórz się:rolleyes:

Neno 01.12.2011 18:57

Temperatura spada w końcu do 6-7*C. Nic się nie chce. Do tego zaczyna kropić, asfalt jest tak śliski, że nawet nie będę mówił na niego asfalt bo nie wypada... Chyba jedziemy tą pętelkę do końca tylko dlatego, że wracając będzie dalej.
Zatrzymujemy się w fajnym lesie. Okazuje się, że to las korkowców, drzew z których kory robi się np. korki do win. Parkujemy motocykle. Ula sięga po fajka, Wiesław po batonika, ja po aparat:

http://img189.imageshack.us/img189/787/img8727ss.jpg

http://img151.imageshack.us/img151/4761/img8728ss.jpg

http://img403.imageshack.us/img403/2346/img8733ss.jpg

http://img683.imageshack.us/img683/8633/img8734j.jpg

cdn.

odium 01.12.2011 22:20

choćby dla fotek warto... :)

P.S. tutaj spada do -2, i do roboty trzeba rano wstać

Neno 03.12.2011 04:47

Godzina była już mocno popołudniowa więc kliknąłem jeszcze klika razy migawką, trochę poklikała też koleżanka

http://img853.imageshack.us/img853/4001/img8737ss.jpg

http://img256.imageshack.us/img256/8532/img8736ss.jpg

http://img194.imageshack.us/img194/5144/img8740ss.jpg

http://img94.imageshack.us/img94/1782/img8755ss.jpg

http://img607.imageshack.us/img607/9762/img8772ss.jpg

http://img17.imageshack.us/img17/9892/img8780ss.jpg

http://img705.imageshack.us/img705/3757/img8797ss.jpg

http://img521.imageshack.us/img521/6357/img8799ss.jpg

http://img198.imageshack.us/img198/7213/img8807ss.jpg

http://img703.imageshack.us/img703/3381/img8916ss.jpg

i wróciliśmy autostradą ( 40Dh za ok.90km) na ciepłe posłanie.
Dziś jedynie 280km.

Neno 05.12.2011 13:22

Godzina jeszcze młoda, żołądki jakieś takie pustawe więc ruszamy poszwendać się po Medinie.

http://img444.imageshack.us/img444/4465/img8825ss.jpg

http://img196.imageshack.us/img196/7196/img8827ss.jpg

http://img803.imageshack.us/img803/8209/img8830ss.jpg

http://img198.imageshack.us/img198/422/img8835ss.jpg

http://img39.imageshack.us/img39/4397/img8836ss.jpg


Chyba dziś reprezentacja Maroka lub jakaś ich drużyna klubowa gra bo wszyscy siedzą w knajpach i piją, oj jak ostro piją... strasznie przy tym przeżywając mecz.

http://img832.imageshack.us/img832/2314/img8834ss.jpg

Oczywiście piją berber whiyski :D Chciałem się przysiąść bo ja kibic sportowy jestem ale nie było miejsc. Trudno... Zresztą miałbym się tak odłączyć od reszty, tak na samym początku wycieczki ? Eeeee .... :D To zupełnie nie w moim stylu ;)

Więc łazimy tak sobie, szukamy czegoś do jedzenia . Jakoś tak pusto, sam nie wiem czy to przez ten mecz czy może jest już po sezonie i nie ma turystów.
Nieważne, ważne, że nikt mi nie wchodził przed obiektyw , nie znoszę tłumów :D Nie, to nie aluzja do liczebności naszej ekipy, ja naprawdę nie lubię tłumów :D
Nieważne, ważne, że - ekipa się najadła ( ja post mam, za mięsiwymi potrawami nie przepadam więc wracam jakby głodny :) ) Przeżyję, twardy jestem ;)

http://img69.imageshack.us/img69/5717/img8839ss.jpg

http://img85.imageshack.us/img85/3846/img8842ss.jpg

http://img687.imageshack.us/img687/4716/img8843ss.jpg

http://img37.imageshack.us/img37/7213/img8844ss.jpg

http://img822.imageshack.us/img822/8666/img8846ss.jpg

http://img338.imageshack.us/img338/3159/img8847ss.jpg

Neno 06.12.2011 10:35

Dodam jeszcze z tego okresu naszego wyjazdu jakieś filmiki, przepraszam, że bez obróbki, bez podkładu ale mój komp nie posiada odpowiednich mocy przerobowych. Jedyne co dał radę to przyjąć plik i wysłać go dla Was.
Filmiki pokazują życie i samych mieszkańców miasteczek w Górach Riff. Ulotki które rozrzuca koleżanka dostaliśmy minutę wcześniej. Byliśmy w okresie przed wyborami, coś w stylu naszych do Sejmu i Senatu za pewne. Marokańczycy chcąc pokazać swoje poparcie dla danego kandydata wsiadali w samochody, oblepiali je plakatami i w kawalkadach liczących po 10-40 aut jeździli (na klaksonach) od wioski do miasteczka itd. rozrzucając przy tym dziesiątki tysięcy ulotek. Także nie śmieciliśmy ;) rozrzucaliśmy tak jak oni ulotki wyborcze :)





Ostatni filmik pokazuje jak to przycieraliśmy co nieco w zakrętach :) Iskier nie widać bo za jasno było... ;) tak naprawdę to obiecałem przejażdżkę, więc Was na nią zapraszam. Tylko nie zapomnijcie ubrać kasków i ciepłych kurtek. Temp tylko 12*C :(


lena 06.12.2011 11:00

Chłopie, weźże się ogarnij ! Ani nie jesteś chory, ani dziwny. Po prostu masz inną wizję podróżowania niż wycieczkowo - pensjonatowa. I nic w tym złego :Thumbs_Up:. Ekipa na wyjeździe jest ważna, ale czasami warto wybrać się samemu, żeby własne zmysły otworzyć na świat, bez zewnętrznego zagłuszania.
Trzymam kciuki, na pewno Ci się uda. A zdjęcia cacko :Thumbs_Up::drif:. Na priv poproszę namiary na takowy sprzęt, ja też chcę, ja też !

sebol 06.12.2011 11:17

chwyciłem za dwa stojące głośniki po bokach monitora i poczułem się jakbym to ja jechał :)
Jaką masz kamerkę ??

Neno 06.12.2011 13:14

Sebol: kamery mam dwie, jak na razowego gadżeciarza przystało :D
Jedną filmuję podczas jazdy - GoPro I , teraz wyszła już II - o niebo lepsza. Drugą, Panasonic SD700, CHCIAŁEM filmować normalnie, podczas zajęć podróżniczo-terenowych ale wyszło jak zawsze... ;( Coś tam na niej mam ale zamiary były 4x większe. Nie sięgałem po nią by nie zostać obsypanym kamieniami :D Oczywiście przesadzam ale mniej więcej wiecie za pewno o co chodzi. Także brak fajnych ujęć by poskładać z tego w miarę przyzwoity teledysk. Ale jak się dorobię kompa to będę walczył z tym co mam.
Lena: Sprzęt to żadna tajemnica- stary już wiekowo ale mody przebiegiem Canon 5D MKI oczywiście, 24-105L i pożyczone szkiełka w postaci 17-40L i 70-200 f2.8 IS L. Do tego ND8, polar, szara połówka i gwiazdeczki do latarni :D

Neno 07.12.2011 05:10

16 listopada

Zaczął się kolejny z tych dni.

„chłopak nie łam się
bo wszystko może być ukryte...
młody jestem, szarość życia tłamszę
rozkminiam co jest prawdą a co fałszem...
...żyć pełnią życia albo na dystansie...” Fenomen

Budzę się, 5AM, jakby świtać zaczęło... wiem to tylko z netu bo w pokoju nie ma okien :D
Ruszył bym już, tak bez śniadania by zjeść je w jakimś pięknym miejscu. Nie w pięknej restauracji ale właśnie za 27 może 130tym zakrętem, gdzieś na wzgórzu z widokiem na góry czy doliny. Tak dla mnie wygląda śniadanie mistrzów :D
Tymczasem, zupełnie jak bym był na wczasach leżę sobie sam na łożu z niebieskim baldachimem, klikam sobie na komputerze, za chwilę pewnie wstanę, zaleję mlekiem płatki. Mleko pewnie mi zaszkodzi i zostanę w Fez na 3 dni...

Czekam aż reszta wstanie.
Pewnie będą chcieli uzgodnić gdzie jedziemy.
To uzgodnimy...
Padło na to co miałem w notatkach, reszta nie odrobiła pracy domowej ;) W sumie jej im nie zadałem... mój błąd ?
Ruszyliśmy, to był pierwszy słoneczny dzień w Maroku, 22*C i pełna lampa. Piękne zakręty w jeszcze piękniejszej atmosferze. Nie wiem czy to ze strachu przed szybko pokonywanymi zakrętami czy może z podniecenia wspaniałymi widokami ale poczułem ( a może mi się tylko wydawało bo akurat mp3ka zapodała Sexualną :D ) jak by ktoś z tyłu zaciskał uda... Hmm a może to tylko marzenia były...
A widoki były mniej więcej takie, co zakręt to inne :

http://img687.imageshack.us/img687/7334/img8869ss.jpg

http://img215.imageshack.us/img215/751/img8861ss.jpg

http://img35.imageshack.us/img35/3214/img8866ss.jpg

http://img585.imageshack.us/img585/2990/img8868ss.jpg

http://img822.imageshack.us/img822/4647/img8867ss.jpg

Moim współtowarzysze zaczęli się wyraźnie denerwować. Kolejny obiektyw, kolejna zmiana filterka, kombinacja 1 i 2 , kombinacja 2 i 3, 3 i 1 ..... Kurwa no, miałem pożyczyć jeszcze dwa ze 2-3 body by tylko całość zmieniać ? Gdzie ja bym to pomieścił... Ich zdenerwowanie przeniosło się na mnie. Obiektyw nie pasował w body, gwint obiektywu nie chciał przyjąć filtra. Masakra!
Nie rozumieli mnie a ja ich. Cóż, życie...
Jeszcze nikt nie wybuchnął, trzymaliśmy fason.
Ruszyliśmy dalej, ku Volobilis.
Mijały zakręty, mijały kilometry, cel się zbliżał.

http://img717.imageshack.us/img717/7045/img8871ss.jpg

http://img443.imageshack.us/img443/5628/img8870ss.jpg

http://img259.imageshack.us/img259/7884/img8876ss.jpg

http://img845.imageshack.us/img845/3582/img8877ss.jpg

Wybiła 11.30
Zaparkowaliśmy.

Neno 07.12.2011 14:33

Oczywiście jak w całym Maroku jeden parkingowy przegania drugiego.
Opłata u każdego podobna 20Dh od motocykla, czasem biorą po 10Dh ale to po wielkich targach i nie wszędzie.
Zawsze kaski, motocykle są "sejfty maj frend" :D Na wszelki wypadek kurtki lądują w kufrach, kaski spinamy, nawigację chowamy a resztę zabieramy ze sobą. Wstęp płatny - tańszy niż parking, moneta o wartości 10Dh ląduje u kasjera w zamian dostajemy całkiem ładny bilecik i ruszamy.
W zasadzie nie ma co opowiadać. Etap zachwytu kulturą antyczną mam za sobą. Zresztą większość chyba wie jak wygląda zwiedzanie "kamieni" – jak dla mnie wieje nudą. Ale , że jak by nie patrzeć to jeden z głównych zabytków z okresów Cesarstwa Rzymskiego na terenie Maroka, my byliśmy obok więc nie odpuściliśmy. Jaszczurek i węży wygrzewających się na słońcu nie było a co dopiero lwa na którego spotkanie liczyły dziewczyny :D
Idziemy, pozdrawiam bociany z podlasia próbując poruszyć wyobraźnie i wczuć się w to, jak to wszystko tu wyglądało te magiczne 17-18 wieków temu.
Volobilis w obiektywie :

http://img854.imageshack.us/img854/5741/img8878ss.jpg

http://img16.imageshack.us/img16/1790/img8886ss.jpg

http://img23.imageshack.us/img23/967/img8898ss.jpg

http://img811.imageshack.us/img811/8202/img8902ss.jpg

http://img839.imageshack.us/img839/9840/img8903ss.jpg

http://img831.imageshack.us/img831/3382/img8905ss.jpg

http://img202.imageshack.us/img202/741/img8908ss.jpg

http://img717.imageshack.us/img717/4439/img8911ss.jpg

http://img195.imageshack.us/img195/8435/img8915ss.jpg

Czas na Meknes. To tylko kilkanaście km więc ruszamy.
Kaski na głowy i w drogę.
Jadę wolno by Was nie zgubić. Mam nadzieję, że nadążacie :)

RAVkopytko 07.12.2011 18:55

jak dla mie to za wolno ;)

Neno 07.12.2011 19:52

No to odkręcam co nieco manetę ;D

Meknes:
Dojeżdżamy po południu, zabytki pozamykane do 15.00, więc parkujemy między autokarami i camperami, uiszczamy opłatę dla parkingowego i ruszamy na ryneczek. Obiecujemy sobie punkt 15 wrócić i pozwiedzać.
No tu akurat można by się troszkę rozpisać ale po co, od czego są fotografie. Może dodam tylko, jeśli z nich to nie wynika, że naprawdę warto tam zajechać będąc w Maroku. Super fajne klimaty. Swojsko, nikt się na Ciebie nie patrzy, turystów prawie nie widać. Fajnie. Polecam gorąco !

http://img220.imageshack.us/img220/7218/img8917ss.jpg

http://img205.imageshack.us/img205/71/img8920ss.jpg

http://img804.imageshack.us/img804/2213/img8921ss.jpg

http://img534.imageshack.us/img534/3120/img8925ss.jpg

http://img269.imageshack.us/img269/6007/img8926ss.jpg

http://img714.imageshack.us/img714/4307/img8927ss.jpg
Wygląda smakowicie, prawda?
:D

Neno 07.12.2011 19:53

Smacznego ;)
http://img231.imageshack.us/img231/974/img8930ss.jpg

http://img197.imageshack.us/img197/4028/img8938ss.jpg

http://img7.imageshack.us/img7/3678/img8940ss.jpg

http://img832.imageshack.us/img832/3960/img8943ss.jpg

http://img268.imageshack.us/img268/1558/img8945ss.jpg


Zmieniamy dział "hipermarketu" . Tu dziewczyny zaszły tylko na chwil kilka. "Zapachy" kazały im przejść szybko na kolejny dział :)
Uwaga: Będzie krwawo!

Zaczyna się niewinnie, sklep zoologiczny.
http://img713.imageshack.us/img713/8571/img8954ss.jpg


Potem był dział drobiu:
http://img823.imageshack.us/img823/9872/img8947ss.jpg


Aż dotarliśmy na dział mięsny. Wybraną porcję można było zmielić, wypatroszyć czy co tam kto chciał. Wszystko w specjalnych stoiskach. To samo z kurą. Kupujesz żywą i tak od stoiska do stoiska i odbierasz oskubaną, wypatroszoną, podzieloną na poszczególne części. Mniam ;)
http://img585.imageshack.us/img585/5753/img8946ss.jpg

http://img713.imageshack.us/img713/2042/img8950ss.jpg


No po takim czymś to i mi zrobiło się mało dobrze :) Dałem sygnał dla kolegi, że dłużej niż minutę tu nie wytrzymam :) Wracamy szukać kobiet.
http://img15.imageshack.us/img15/2797/img8951ss.jpg

http://img151.imageshack.us/img151/2150/img8948ss.jpg

http://img24.imageshack.us/img24/6308/img8956ss.jpg

http://img28.imageshack.us/img28/2751/img8957ss.jpg

http://img221.imageshack.us/img221/2867/img8958ss.jpg

Przechodząc obok restauracji patrzymy na siebie pytającym wzrokiem: czy to już TA chwila, czy zaryzykować?
http://img43.imageshack.us/img43/1862/img8965ss.jpg



Niby każda załoga wyposażona w lekarstwa, każda przestrzega wszystkich przykazań co do tego by nie dopuścić do TEGO ;) Bo kolejnej miniętej restauracji nie wytrzymujemy.
W środku całkiem całkiem jak na tutejsze standardy, warzywa w chłodziarkach, umywalki do rąk dla kucharzy itp. Decyzja zapadła. Jemy. Każdy się martwi tylko czy damy radę tak szybko wrócić. Do Fezu godzina drogi... a jak się zachce nie ma zmiłuj :)


W środku całkiem całkiem jak na tutejsze standardy, warzywa w chłodziarkach, umywalki do rąk dla kucharzy, czysto, przyjemnie, nawet łazienka była!
Decyzja zapadła. Jemy. Każdy martwi się tylko czy damy radę tak szybko wrócić. Do Fezu godzina drogi... a jak się zachce nie ma zmiłuj :)
Kelnerzy biegają jak szaleni, tylko smugi po nich widać na zdjęciach :)
http://img15.imageshack.us/img15/6410/img8970ss.jpg

http://img819.imageshack.us/img819/6096/img8971ss.jpg



Sufit:
http://img535.imageshack.us/img535/4633/img8968ss.jpg



Zjedliśmy – smacznie, niedrogo i chyba nikomu nie zaszkodziło. Przynajmniej nikt się nie uskarżał, jeszcze...

ruda 07.12.2011 21:14

Kurcze... jak ja lubię takie klimaty, takie targi... a jeszcze lepiej jeśli są to typowo lokalne a nie turystyczne miejsca...
Dawaj dalej!
Zdjęcia super! :)

bajrasz 08.12.2011 00:57

Coś Neno zzieleniałeś po tym posiłku;)

Neno 08.12.2011 04:07

Hehe. Masz rację ;) Balans bieli oszalał pod tymi świetlówkami. Były tak specyficzne , że nawet pomimo RAWów nie dałem rady tego normalnie wyprowadzić :D
Ale uprzedzając fakty ten posiłek się jednak odbije "czkawką" :D

Neno 09.12.2011 14:19

Tego samego dnia.

Czas wracać pomaleńku.
http://img23.imageshack.us/img23/7985/img8977ss.jpg

http://img713.imageshack.us/img713/7479/img8978ss.jpg

http://img31.imageshack.us/img31/3439/img8979ss.jpg

http://img35.imageshack.us/img35/6327/img8980ss.jpg

http://img546.imageshack.us/img546/9660/img8981ss.jpg

http://img254.imageshack.us/img254/7299/img8982ss.jpg

http://img16.imageshack.us/img16/3771/img8984ss.jpg

http://img714.imageshack.us/img714/3818/img8985ss.jpg

http://img819.imageshack.us/img819/316/img8986ss.jpg

http://img213.imageshack.us/img213/4536/img8987ss.jpg

Ciekawe rytmy zapraszają na swoje stoisko, będzie fajny prezent dla mamy i bedzie czego posłuchac na imprezie w stylu morocco zajadając w domu tadżina i oglądając fotki ;)

http://img811.imageshack.us/img811/9544/img8989ss.jpg

http://img818.imageshack.us/img818/5692/img8990ss.jpg

http://img3.imageshack.us/img3/2535/img8991ss.jpg

Neno 09.12.2011 14:20

http://img821.imageshack.us/img821/4581/img8992ss.jpg

http://img507.imageshack.us/img507/8313/img8993ss.jpg

http://img15.imageshack.us/img15/2043/img8995ss.jpg

http://img196.imageshack.us/img196/708/img8997ss.jpg

http://img847.imageshack.us/img847/4301/img9000ss.jpg

http://img406.imageshack.us/img406/20/img9003ss.jpg

http://img405.imageshack.us/img405/5723/img9008ss.jpg

http://img221.imageshack.us/img221/9...014ssdwxze.jpg

Zapachy, ludzie, ich zaangażowanie w pracy, codzienność kupujących, niespotykana naturalność i egzotyka tego miejsca pochłonęła nas tak, że zapomnieliśmy o zwiedzaniu. Przy motocyklach stawiamy się w momencie gdy zaczyna zmierzchać. Wszyscy gotowi, można odjeżdżać ale... procedura startowa kosmicznego Transalpa Made by Neno trwa dłużej, duuużo dłużej niż pozostałych załóg:) Muszę upchać aparat, założyć kosmiczny kombinezon składający się z 3 kosmicznie trudnych do założenia części, odpalić miedzygalaktyczną navi za równie podobnie brzmiącą kwotę :D, odpalić mp3kę z której popłynie kosmiczna nuta i cholera wie co jeszcze :D No tak, manetki...zimno, w kosmosie* ponoć bywa zimno ;) Jeszcze ze 2-3 inne guziczki i w końcu gotowi. Reszta już się zdążyła pewnie spocić. Ale jeszcze to znoszą ... cierpliwi ludzie :D
No co ? Taki jestem...
;)
Przecież mówiłem im, że lekko nie będzie :D Oj nie mieli ze mną lekko, nie mieli :D

* A w Maroku jak w kosmosie - równie pięknie

Mech&Ścioła 09.12.2011 14:27

O co chodzi z tymi butelkami na "wędkach"?

sebol 09.12.2011 14:28

jaki by to nie był rocznik celownik zawsze z przodu :)

Neno 09.12.2011 14:42

Podchodzisz, dostajesz wędkę i jak złowisz na nią butelkę jest Twoja. Jeśli nie - zapewne coś płacisz za udział w grze. To samo potem widzieliśmy w Marrakeschu. Tu była to atrakcja dla mieszkańców Meknes (100%bawiących się), w Marrakeschu głównie bawili się turyści. My się krępowaliśmy :D

banditos 09.12.2011 18:16

Zlot Mercedesow tez sie tam odbywal? Hehe....

Neno 09.12.2011 19:30

Hehe, co dzień i w każdym mieście :D
Ale lecimy dlaej, czas skończyć ten dzień.


Wieczorem, już po zmroku wracamy do naszego lokum.
Autostradą...na kostkach :D
Garmin odmawia posłuszeństwa po raz pierwszy. Wyjęcie aku nie pomogło. Po 15 minutowej walce w końcu działa. A już szukaliśmy gościa na skuterku co by nas na miejsce zaprowadził.

Wieczorem znów wizyta na tutejszej starówce, szybkie zakupy itp itd.

http://img823.imageshack.us/img823/8066/img8849ss.jpg

http://img46.imageshack.us/img46/2082/img8848ss.jpg
Tym razem nikt się nie skusił :D Podobno było... specyficzne :D
A wyglądało tak smacznie, że żałowałem , że nie przepadam za mięsem. Hmm...


http://img850.imageshack.us/img850/2699/img8850ss.jpg

http://img39.imageshack.us/img39/3193/img8851ss.jpg

http://img832.imageshack.us/img832/6596/img8854ss.jpg

http://img15.imageshack.us/img15/603/img8857ss.jpg


Na dobranoc odwiedzamy jeszcze nasze motocykle.
http://img266.imageshack.us/img266/1102/img8858ss.jpg


Sen:
„Śpij, nocą śnij
Niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi
Teraz śpij"


Dziś tylko 190km ale za to co widzieliśmy to nasze!

http://img827.imageshack.us/img827/2865/mapa02.jpg

Neno 12.12.2011 04:13

17 listopada
Happysad : „Dzień zaczął się marnie i marnie skończył się , może strułam się..., a może nie wyspałam się* ”

Ja jak zwykle od 5 nie śpię. Widać mam ogromną ochotę na przygodę, co dzień jej wypatruję. Może dziś ?
Czekając : fotki, relacja … i tak do 7. Potem do 10 „siedzę w pracy” , reszta cierpliwie czeka.
Po pracy (fajnie to brzmi na urlopie:D) wskakuję pospiesznie w spodnie i idziemy zobaczyć Fez bo pomimo spędzenia tu 3 dni, nic poza targiem (suk) nie widzieliśmy. A ostatnie 3 noce spędziliśmy w mniej więcej takich warunkach :
http://img850.imageshack.us/img850/623/img9075ss.jpg

http://img6.imageshack.us/img6/8864/img9076ss.jpg


Farbiarnie i szkoła koraniczna to cel na dzisiejsze przedpołudnie. Zabieram GPS co by majfrendom nie dać zarobić... tyle, że w jego Menu łatwiej się zgubić niż w plątaninie 9700 uliczek Fezu :D Po kwadransie ogarniam temat i już jedziemy. Oczywiście współrzędne z sieci okazują się błędne i zamiast w szkole lądujemy w hotelu. Pracownik hotelu wskazuje nam jednak drogę, co z tego jak do szkoły nie chcą nas wpuścić. Odpuszczamy.
"Pogadaliśmy" jedynie z dziećmi z tej szkoły:

http://img694.imageshack.us/img694/7606/img9023ss.jpg

http://img804.imageshack.us/img804/1319/img9024ss.jpg

http://img205.imageshack.us/img205/9333/img9025ss.jpg

http://img832.imageshack.us/img832/1281/img9026ss.jpg

http://img268.imageshack.us/img268/7137/img9027ss.jpg

Znów grzebiemy w naszym podręcznym majfrendzie i jedziemy tam gdzie każe. W okolice farbiarni nas doprowadził, ale już pod jej drzwi niekoniecznie.
Błądzimy, jedna uliczka pod prąd, potem kolejna, w końcu wjeżdżamy na jakiś targ ale ludzie machają by jechać dalej to jedziemy :) I my i oni - wszyscy uśmiechnięci od ucha do ucha. Jest tak ciasno, że by przejechać sprzedający przestawiają część swoich straganów. Mandarynki, banany, lądują o pół metra wgłąb i możemy jechać. W końcu dojeżdżamy do miejsca gdzie przestają już nas zachęcać do jazdy dalej - wręcz namawiają by zawrócić. Pewnie za zakrętem są schody :D Dajemy za wygraną. Szkoda, że nie miałem wtedy GoPro na głowie- sceneria nie do opisania.
Oczywiście zjawia się młody człowiek władający angielszczyzną i proponuje pomoc. Biegnąc prowadzi nas do miejsca gdzie zostawimy bezpiecznie maszyny. Biegnie tak szybko, że prawie nas gubi, lawirowanie między skrzynkami, osłami, wózkami i ludźmi jest dużo trudniejsze motocyklem niż biegnąc ;)
30Dr dla naszego wybawcy ma załatwić sprawę. Ahmed zabiera nas na szybką wycieczkę przez medinę:
szliśmy dokładnie między tym :
http://img256.imageshack.us/img256/9443/img9029ss.jpg

a tym:
http://img406.imageshack.us/img406/4272/img9030ss.jpg

Trochę mnie zdziwiło ale w tej części miasta jakoś taka mało kotów było. Czyżby nie lubiły tych zapachów? A może myszy nie przepadają za tymi zapachami?
Tymczasem Ahmed zabrał nas do sklepu ze skórami, z którego tarasu możemy podziwiać pracę ludzi, którym delikatnie mówiąc nie zazdroszczę. Odór jest tak niesamowitym, że nie da się go opisać. Specjalnie nie jedliśmy śniadania by go nie zwrócić ale pomimo to, i pomimo trzymania pod nosem liści mięty udaje nam się to z wielkim trudem. Szacunek dla ludzi i ich rodzin. Szacunek dla sąsiedztwa. Szacunek dla rzeki, przyrody, że jeszcze dają radę. Nie do opisania. Może lepiej pokażę, szkoda tylko , że aparaty nie potrafią jeszcze zapisywać zapachów:

http://img23.imageshack.us/img23/5039/img9031ss.jpg

http://img16.imageshack.us/img16/9753/img9034ss.jpg

http://img259.imageshack.us/img259/4346/img9039ss.jpg

http://img687.imageshack.us/img687/1743/img9032ss.jpg

http://img843.imageshack.us/img843/9294/img9037ss.jpg

http://img856.imageshack.us/img856/8423/img9038ss.jpg

http://img707.imageshack.us/img707/1756/img9040ss.jpg

http://img202.imageshack.us/img202/5994/img9041ss.jpg

http://img267.imageshack.us/img267/6627/img9042ss.jpg

http://img836.imageshack.us/img836/4061/img9043ss.jpg

http://img268.imageshack.us/img268/7890/img9045ss.jpg

http://img195.imageshack.us/img195/1935/img9049ss.jpg

http://img855.imageshack.us/img855/4029/img9050ss.jpg

http://img822.imageshack.us/img822/1620/img9051ss.jpg

http://img836.imageshack.us/img836/4976/img9055ss.jpg

A to powstaje w wyniku ciężkiej pracy ludzie na dole, choć z pewnością nie tylko oni nad tym się trudzą:
http://img26.imageshack.us/img26/5716/img9060ss.jpg

Wracamy już sami bo nasz przewodnik się na nas pogniewał. Umawiał się na 30Dr za całą wycieczkę, po jej skończeniu żądał już po 30Dr od głowy. Zapłaciliśmy wg umowy. Wiesław, człowiek z niebywałą orientacją w terenie zaprowadził nas na miejsce szybciej niż niejedna nawigacja szukałaby satelit :D
Kolejne 20Dr ląduje w dłoni parkingowego i suniemy na kwaterę w celu skonsumowania śniadania, spakowania się i odjazdu.
Pamiątkowe fotki Fezu:

http://img442.imageshack.us/img442/8531/img9068ss.jpg

http://img256.imageshack.us/img256/1199/img9069ss.jpg

http://img685.imageshack.us/img685/5840/img9070ss.jpg


Ruszamy na południe tego wielkiego kraju z nadzieją , że będzie jeszcze bardziej egzotycznie i przede wszystkim cieplej.
Wyjazd z tej nie małej bo blisko milionowej metropolii przebiegł bez problemów. Za samym miastem troszkę pobłądziliśmy ale Garmin zaprowadził nas pod same wodospady pod Sefrou. Zaczynamy się lubić. Znaczy ja z Garminem :D

http://img28.imageshack.us/img28/6783/img9079ss.jpg

http://img525.imageshack.us/img525/1842/img9077ss.jpg

http://img263.imageshack.us/img263/4237/img9078ss.jpg

Poniżej widok na pięknie położone Sefrou. Zdjęcia robione z wysypiska śmieci koło Bhalil. Pachniało całkiem ładnie - pewnie dlatego, że rano nasz zmysł węchu hartował się w nieco innych warunkach :D

http://img85.imageshack.us/img85/8539/img9080ss.jpg

http://img408.imageshack.us/img408/6046/img9081ss.jpg

Neno 12.12.2011 04:14

Wieczorem, gdy już zgasło światło, dostała ode mnie całusa** :) Była bardzo dzielna! Zasłużyła! Przytuliłem ją mocno by miała ciepło i usnęliśmy razem.
Ona na dobranoc mrugnęła tylko porozumiewawczo swoim "okiem" i usnęła w mych ramionach. Nasz relacje od tej nocy mocno się zmieniły.
A sen znów w hotelu.... po kiego groma ja ten namiot ciągnę...
50Dh/osoba. Łazienka out sajt :D W pokoju płytki ala "lastryko" i z 12 koców, nie ma ogrzewania a hot szałer miał temp otoczenia.
Motorki ustawiamy pod latarnia by były widoczne dla stróżów prawa.

http://img163.imageshack.us/img163/2075/img9086ss.jpg

Jeszcze tylko kolacja i spać :
http://img341.imageshack.us/img341/8121/img9088ss.jpg

http://img14.imageshack.us/img14/4360/img9089ss.jpg

http://img818.imageshack.us/img818/7577/img9091ss.jpg

Dziś kolejne 230km, mało ale dzień krótki, ja byłem w pracy :D więc tak jak by późno się zaczął - no i sporo, naprawdę sporo widzieliśmy.

http://img20.imageshack.us/img20/8081/mapa03.jpg




*koleżanka, zresztą nie tylko - większość chorowała, jeśli nie wszyscy, ja z pewnością najbardziej :D
**nawigacja
nie wiem, może z tymi gwiazdkami było odwrotnie ;) Zmęczony byłem, nic nie pamiętam.

Neno 13.12.2011 13:10

18listopada
1AM do drzwi pokoju ktoś zastukał , kazał zabrać motocykle pod hotel... nie wiem kto to był bo było ciemno a ja taki zaspany, że nawet głowy z pod kołdry nie wychyliłem. Rzuciłem tylko zaspane OK i poszedłem dobijać się do Wiesia. Ubraliśmy się pospiesznie, kurtki na plecy bo za oknem widać, że ostro pada ..:(
W hotelu żywego ducha. Wychodzimy przed. Tu Pan w mundurze nakazuje po francusku przestawić motocykle pod hotel. Dobrze,że wyraźnie gestykulował bo inaczej byśmy go nie zrozumieli :) Obyło się bez sankcji karnych ;) Niby już trochę po 1Am a tu knajpy otwarte, kliencie w środku, jedni przy herbacie, inni konsumują w najlepsze. Na ulicach też jako taki ruch... Małe miasteczko a nie śpi. My jednak wracamy do pokojów, bo na dworze tylko +4 i usypiamy natychmiast.
7AM pobudka,toaletka i wynocha z tego obskurnego hotelu ;)
9.30AM trwało to aż 2.5h , za długo, oj za długo...
Ale już jedziemy. Termometr waha się między 7 a 10 stopni, czasem wskoczy na 11-12 a ja w T-shirt się ubrałem w najlepsze :)
Czasem coś popada, czasem jedziemy już po drodze gdzie popadało. Masakrycznie ślisko. Po 2 uślizgach prędkość spada ze 110 do 60-70, zakręty biorę „na emeryta” , Wiesław mi odjeżdża ... Dupa ze mnie nie kierowca.
Piękne widoki zasłaniają deszczowe chmury :( Nie tak miało być, oj nie tak.
Po wczorajszym chłodnym dniu chciało by się zaśpiewać „ więcej słońca za wiele było chmur” ale chyba tylko na śpiewie by się skończyło bo nawet największe modły o promyk gorącego słonka nie pomogły. Dziewczyny co 20km pytają czy jeszcze daleko a my wiemy, że ledwo ruszyliśmy... ale w tym kraju się ponoć nie rozmawia z kobietami...
Ok 13 pierwsze promyki słonka zaczynają ogrzewać nasze wychłodzone ciała. Piękne góry, wysokie kaniony, wspaniałe jezioro - to również podgrzewa, nie tylko ciała ale także umysły i atmosferę. Umysł rozgrzało tak mocno, że przegapiłem moment tankowania i skończyło się lądowaniem na poboczu. Dobrze , że mieliśmy zapasy. Spalanie 6.5 do 7.5 na autostradzie. Paliwo po 10.20-10.60 Dh. Raczej z dobrych stacji bo na tych kiepskich mają coś paliwopodobnego – nasze motocykle zupełnie inaczej pracują i kopcą z wydechu.
http://img846.imageshack.us/img846/6996/img9094ss.jpg

Wyczerpana bateria w kamerze znacznie podnosi nam średnią :) Ta po raz pierwszy na tym wyjeździe skoczyła pow. 70km/h. Do tej pory poniżej 50ki.
A fotek tego dnia też nie brakowało:
http://img860.imageshack.us/img860/4793/img9100ss.jpg

http://img713.imageshack.us/img713/2495/img9102ss.jpg


Widoki wzdłuż N13 piękne. Szczególnie ładnie na tle jesiennego, niezwykle urozmaiconego nieba prezentował Wąwóz o brzmiącej nazwie Gorges du Ziz.

http://img848.imageshack.us/img848/1029/img9107ss.jpg

http://img7.imageshack.us/img7/3545/img9110ss.jpg

http://img444.imageshack.us/img444/8706/dsc0093bc.jpg

http://img198.imageshack.us/img198/8076/dsc00094v.jpg

Gdzie tylko byśmy się nie zatrzymali jak z pod ziemi pojawiali się miejscowi. Ci którzy znali tylko arabski podchodzili na 3-5metrów i się przyglądali np. j.w. Jak ktoś znał język natychmiast proponował nocleg lub inne usługi :) np. j.n. W ciągu całego wyjazdu nikt ani razu nie zapytał o Vmax, o spalanie, padły może ze 2 pytania o cenę. Dziwne wręcz niespotykane.
http://img708.imageshack.us/img708/3716/dsc00132py.jpg

http://img193.imageshack.us/img193/7381/img9112ss.jpg

http://img522.imageshack.us/img522/6962/img9117ss.jpg

http://img822.imageshack.us/img822/8104/img9128ss.jpg

http://img214.imageshack.us/img214/9986/img9149ss.jpg

Jezioro Barrage Hassan Addakhil a w tle górka 1874mnpm.

http://img194.imageshack.us/img194/630/img9164ss.jpg

http://img638.imageshack.us/img638/6934/img9168ss.jpg

http://img337.imageshack.us/img337/6930/img9169ss.jpg

http://img192.imageshack.us/img192/8886/img9171ss.jpg

http://img703.imageshack.us/img703/6339/img9174ss.jpg

http://img856.imageshack.us/img856/7581/img9180ss.jpg

Wiem, wiem - co drugie zdjęcie to Trampek, ale on bardziej fotogeniczny niż ja :D Poza tym nikt się specjalnie nie wciskał za stery mojego Canona. Wszyscy mieli swoje aparaty, a nawet jak już nie focili, to mieli batoniki i papierosy :D Czasem tylko Wiesia udało mi się ubłagać co by wziął go do ręki :D i pocykał ;)
Za to mam duuużo fajnych zdjęć z jego aparatu za co Ci Wiesiu właśnie tu serdecznie dziękuję! To chyba pierwszy wyjazd gdy ktoś pomyślał też i o mnie ;)

W Al-Rachidia spotykamy rodaka, jedzie już kilka tygodni rowerem a podróż zamierza zakończyć w lutym. Ale mu dobrze !
20minut pogawędki, wymiana spostrzeżeń, pamiątkowa fota i lecimy dalej ! Nasz cel, Merzouga coraz bliżej, już czujemy powiew z nad pustyni ! Ciśnienie rośnie!

http://img404.imageshack.us/img404/121/dsc00125ab.jpg

Neno 13.12.2011 13:15

Dalej wśród palm mknęliśmy w kierunku Sahary. Tylko piękna sceneria zachodzącego słońca na tle palm zachęca nas do zatrzymania się.

http://img810.imageshack.us/img810/7651/img9181ss.jpg

http://img10.imageshack.us/img10/5923/img9182ss.jpg

http://img600.imageshack.us/img600/5273/img9183ss.jpg

http://img267.imageshack.us/img267/9053/img9185ss.jpg

Do na dziś obranego celu dojeżdżamy już po zmroku. Dopada nas Majfrend. Ale jakiś taki bardziej kulturalny. Mówi, że zaprowadzi nas do Kasby w której nocowali polscy zawodnicy z rajdu RMF Challenge czy coś w tym stylu. Takim oto sposobem lądujemy w Kasba Touareg. Mieliśmy tu zaplanowany najdroższy nocleg na trasie naszej wycieczki objazdowej. Tak wynikało przynajmniej z info z internetu, że drogo. A nam udało się po cenach jak wszędzie w Maroku i do tego dobrze,ba nawet rewelacyjnie. Nawet Majfrend o dziwo nie chciał wynagrodzenia mimo, iż proponowaliśmy przyzwyczajeni do takiego załatwiania sprawy wcześniej. Bagaże do pokoju, walka z Faraonem, a jak, dopadł mnie ale dzielnie stawiam mu czoła ;)
Potem siadamy w recepcji z Berberami, którzy opowiadają co tu się działo jak Polacy byli. Wszędzie wóda i umpa umpa :) Nie chcemy być gorsi. Nie byliśmy...
Pijanym Berberom rozwiązały się języki. Łamaną angielszczyzną, na migi ( także i ja coś zrozumiałem:)) opowiadają o życiu, o pracy , o pochodzeniu, o tym jak to włosy farbują …. oj było tego. Nawet coś było o stosunkach damsko męskich :) chyba, że źle zrozumiałem bo też trzeźwy nie byłem.

http://img412.imageshack.us/img412/6049/img9192ss.jpg

http://img193.imageshack.us/img193/7577/img9196ss.jpg

http://img13.imageshack.us/img13/5923/img9197ss.jpg

http://img834.imageshack.us/img834/8204/img9201ss.jpg

Berberowie to wspaniali ludzie. Nie rozumiejąc się nawzajem znaleźliśmy wspólny język. Dziwne ale prawdziwe. Śmiechy i ubaw po pachy, z drugiej strony zaduma i podziw ich stylu życia i bycia.


A tu widać, że wódka rozbiera nie tylko kobiety :D
http://img507.imageshack.us/img507/8845/img9203ss.jpg

Koniec koców, po berberyjskich przyśpiewkach i muzyce ląduję w łóżku. Jeszcze tylko Wiesiu gdzieś koło 23 wyciąga mnie z łóżka bym uwiecznił jego swimming :) Wskakuje do wody jak by nigdy nic czym wzbudza ogromny aplauz wśród zgromadzonej miejscowej publiczności.

http://img838.imageshack.us/img838/4672/img9207ss.jpg

http://img11.imageshack.us/img11/6705/img9209ss.jpg


A... skoro już mnie wyciągna to siadam do relacji. Omar, bo chyba tak miał na imię, przygląda mi się i chce foto na facebooka :D Ze mną :) Owija mi głowę w turban i focimy.

http://img4.imageshack.us/img4/7285/img9213ss.jpg

http://img838.imageshack.us/img838/8404/img9212ss.jpg


23.45 Już w pokoju, Ula dawno spi więc przy świetle czołówki podłączam ładowarki i ładuję aku z aparatu i kamery. Jutro wielki dzień - Wiesław będzie mnie uczył jazdy po piasku. W końcu TKC znajdą się tam gdzie ich natura ;) A ja z trampkiem spróbujemy im nie przeszkadzać- niech nas niosą ku przygodzie Usypiam jako ostatni z ekipy, choć jest ciężko. Strach i emocje nie dają mi usnąć. Jednak zmęczenie zwycięża wszystko. Grubo po północy usypiam.

Dystans: 400km
http://img207.imageshack.us/img207/4218/mapa04w.jpg

Cumuulus 13.12.2011 18:55

Targi przypraw bardzo mi się podobają. Szukałem podobnego w Dubaju, ale nie znalazłem. Czekam na część piaskowo-pustynną.
Bardzo ładne i interesujące zdjęcia zamieszczasz.

Neno 13.12.2011 19:54

Cytat:

Napisał Cumuulus (Post 210883)
Bardzo ładne i interesujące zdjęcia zamieszczasz.

Dzięki.
Bawię się w reportera :D
Część piaskowa już tuż tuż.

Neno 14.12.2011 15:17

To dziś może przejażdżka po magicznie pięknym wąwozie ?
Zapraszam chętnych:





Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:28.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.